Różnica w masie, względem toyotowego UZJ-FE to jakieś 200 kila. Tak że trochę jest.
Reduktor z J7 - słabo się nadaje do takiej zabawy (dokładka do innej skrzyni). Ten typ nie jest szczelny po rozdzieleniu - więc trza by do niego dorobić przednią płytę z uszczelniaczem, żeby hulało jak trzeba. Pewnie temu poprzedni właściciel poległ ...
Lepszym pomysłem, przynajmniej jak chodzi o niezawodność, to zastosowanie kompletnego napędu J7, i dorobienie adaptera łączącego skrzynkę R151F (manualna) z silnikiem peepa (ale trza naruchać koło zamachowe). Można też zastsować automat A342F, też z J7 - wisi taki już od dłuższego czasu na alegro.
Jak będziesz miał wybebeszony napęd - to zrób foty tylnej części silnika. Ta wersja ponoć pochodzi z czasów (koncepcyjnie) kiedy toyota współpracowała z yankesami - i może się okazać że uda się tam podpasić co bolt on z którego silnika toyoty - np. właśnie koło zamachowe.