wiskoteka

LandCruiser, 4Runner, Hilux, Rav4

Moderator: Mroczny

arekg
 
 
Posty: 247
Rejestracja: śr lis 10, 2004 9:11 pm
Lokalizacja: pomorze

Post autor: arekg » pt lut 03, 2006 7:53 am

Marcin !
Moja wskazówka stoi jak zamurowana , i jest komfort wielki , ja już zagrzałem silnik , i głowica poszła się kochać .
Niezły numer to był , wracałem z Bydzi z własnego wesela nagle samochód stoi olej wszędzie i klapa z podróży w Bieszczady , dzwonie do domu a Mama mówi że właśnie straż wyjeżdza bo dogasiła spalony w połowie zakład :o

Awatar użytkownika
Zun
 
 
Posty: 3564
Rejestracja: ndz lip 06, 2003 2:59 pm
Lokalizacja: Ustroń / Bielsko-Biała

Post autor: Zun » pt lut 03, 2006 10:35 am

arekg pisze:Marcin !
Moja wskazówka stoi jak zamurowana , i jest komfort wielki , ja już zagrzałem silnik , i głowica poszła się kochać .
Niezły numer to był , wracałem z Bydzi z własnego wesela nagle samochód stoi olej wszędzie i klapa z podróży w Bieszczady , dzwonie do domu a Mama mówi że właśnie straż wyjeżdza bo dogasiła spalony w połowie zakład :o
Z ta wskazowka to rzeczywiscie roznie bywa. Ja mialem jeszcze nie tak dawno temu (rok ?) astre 1,7dti. Wiele sie o niej nauczylem - tzn. widzialem np zloty deszcz :lol: . Ale do rzeczy. Przyczyna wszelkich nieszczesc w tym samochodzie byl zablokowany termostat. Ale czujnik jest tak nieszczesliwie umieszczony , ze mimo stojacej wskazowki w odpowiednim miejscu woda w silniku sie gotowala. Obawiam sie jednak ze nawet spiete na stale wisko by jej nie pomoglo - i tak by sie przegrzala. A moim zdaniem silnik ani nie powinien byc niedogrzany ani przegrzany - powinien pracowac tak jak bozia przykazala w temperaturze dlan przewidzianej. I jedno i drugie jest szkodliwe.
Świszcząca Suka Stage I
Projekt zakończony , jeszcze tylko kilka poprawek ;)

arekg
 
 
Posty: 247
Rejestracja: śr lis 10, 2004 9:11 pm
Lokalizacja: pomorze

Post autor: arekg » pt lut 03, 2006 11:47 am

święta racja !
!!
mi jak się to stało to wskazówka skiknęła do góry i za min spadła do normalnego poziomu , więc sądziłem że jest git i jechałem dalej a tu siupryza taka .
Trzeba na to uważać , i nie kombinować tylko sprawy z grzaniem rozwiązywać na bierząco nawet jak boli w kieszeni , bo prędzej czy później się może zaboleć jeszcze mocniej

Awatar użytkownika
seburaj
 
 
Posty: 4047
Rejestracja: pt kwie 02, 2004 11:02 am
Lokalizacja: Śląsk Górny

Post autor: seburaj » pt lut 03, 2006 12:05 pm

eee, ze skikania wskazowki temperatury w LT-2 to ja moge doktorat napisac :) :) :)

po pierwsze - mialem taka przypadlosc (o ktorej slyszalem rowiez od kolegi)... raz na jakis czas wskazowka poziomu paliwa na maksa do gory (poza skale) i rownolegle temperatura do gory poza skale! po paru sekundach wszystko wracalo do normy a ty mogles sie zatrzymac i wytrzasnąć kupę ze spodni :lol:

i tak co jakis czas...

poza tym mialem (na poprzedniej chlodnicy) czesto podobne skoki, wygladalo na typowe objawy przycinajacego sie termostatu (skok w gore na czerwone, ja but i przegazowka coby przyspieszony obieg ruszyl termostat, temperatura w dol)... objawy byly ksiazkowe - ale co ciekawe po wymianie termostatu nie ustapily :( (zreszta stara harcerska metoda termostat gotowany w garnku otwieral sie dobrze). Jajca ustapily dopieo po wymianie chlodnicy...

BTW - czy macie moze taki objaw, ze po zatankowaniu na full wskazowka paliwa opada na sam dol, pod skale? :) pozniej powoli sie dzwiga na gore, a pozniej juz normalnie fizjologicznie spada? :)

ja mam

seb
robok rzępoli w harapuciu

Awatar użytkownika
stopa
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 76
Rejestracja: pt sty 21, 2005 12:36 pm
Lokalizacja: Łódź

Post autor: stopa » pt lut 03, 2006 1:03 pm

tylko wskaznik ladowania w moim LJ70 dziala poprawnie - reszta wariuje maksymalnie. Oryginalny wskaznik cisnienia oleju wogole juz wywalilem, temperatura razem z poziomem paliwa przy malym wzroscie temp zaczyna pokazywac max. Wskaznik paliwa przy 45l pokazuje pusty zbiornik...
TLC LJ 70

Awatar użytkownika
seburaj
 
 
Posty: 4047
Rejestracja: pt kwie 02, 2004 11:02 am
Lokalizacja: Śląsk Górny

Post autor: seburaj » pt lut 03, 2006 1:24 pm

czyli generalnie standard jak widze :)

seb
robok rzępoli w harapuciu

Awatar użytkownika
Marcin
Posty: 2398
Rejestracja: pt sty 11, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Sud

Post autor: Marcin » pt lut 03, 2006 1:24 pm

z obserwacji wynika, ze moge sie cieszyc bo temp sie trzyma-ruchy wskaznika sa naprawde minimalne-trza dobrze znac wskaznik aby cos zauwazyc:)21

co do wskaznikow-cisnienia oleju dziala na zimnym silniku, a i tak do polowy, potem umiera totalnie-choc cisnienie jest....
wskazniki paliwa i temperatury w moim tez tak maja, ze czasami cos je pierdyknie i 2 naraz i w takich samych proporcjach pna sie do gory, by potem opadnac w stan swoj normalny.
zauwazylem, ze jest to zwiazane(jak bylo jzu mowione) ze wzrostem temp, ale rowniez z ubywajacym paliwem.

3 razy mi sie zdarzylo, ze po zatankowaniu do pelna wskaznik opadl do polowy, przez kilka kilometrow przemieszczal sie dosc dowolnie po skali by potem znow pokazywac prawde.
co ciekawe, pokazuje idealnie polowe, czyli jak kreska jest na srodku podzialki to jest to 45 litrow, nie mniej nie wiecej :)21

ostatnio wyjezdzilem zbiornik tak, ze wskazowka wskazywala pustość i sie troche zaczela obnizac za pozycje "E"- na stacji zatankowalem 84 litry :lol:
ciagnac dalej temat wskaznika, to do 200km non stop uparty mi pokazuje Full, juz poznalem mniej wiecej wskazania zefgarow, tazke looooz, mniej wiecej wiem ile pali i jak przeginam z brakiem tankowania to orientuje sie po pokonanym dystansie :)

Awatar użytkownika
Zun
 
 
Posty: 3564
Rejestracja: ndz lip 06, 2003 2:59 pm
Lokalizacja: Ustroń / Bielsko-Biała

Post autor: Zun » pt lut 03, 2006 1:44 pm

U mnie na szczescie po 12 latach wskazniki pokazuja idealnie - temperatura tez (uratowal mnie dwa razy wskaznik temperatury - gdyby nie on mialbym po silniku). Co do paliwowego to normalnym jest to (w kazdym znanym mi aucie) ze wskazowka schodzi w dol nie proporcjonalnie - taka jest poprostu budowa tego ustrojstwa w baku - tej takiej smiesznej plytki po ktorej jezdzi blaszka. Na poczatku wskazowka schodzi wolno a pozniej szybko.
Świszcząca Suka Stage I
Projekt zakończony , jeszcze tylko kilka poprawek ;)

Awatar użytkownika
heniu
 
 
Posty: 1113
Rejestracja: czw lip 21, 2005 8:43 am
Lokalizacja: Kielce/Bilcza

Post autor: heniu » pt lut 03, 2006 1:56 pm

No ja podobnie jak seb miałem z czujnikiem temp, objawy dokładnie te same jak opisał, wyjąłem termostat i wszytko było ok, wymieniłem termostat na nowy i to samo, w końcu wypłukałem chłodnicę, zrobiłem dodatkowe dwa otwory w termostacie i pomogło, wskazówka dochodzi do 1/4 skali, podejrzewam że też mam chłodnice zamuloną bo z wisko raczej jest ok sugerując sie waszymi opisami, co do paliwa jakoś mnie nie zawiódł no może po za tym że za szybko opada ale to już nie jego chyba wina :) , jedynie czujnik ciśnienia potrafi powędrować gdzie chce ale to normalka widze.
Adrenalina uzależnia
MTM Profi

Awatar użytkownika
Marcin
Posty: 2398
Rejestracja: pt sty 11, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Sud

Post autor: Marcin » pt lut 03, 2006 10:32 pm

co tojota to problem :P

zastanawia mnie fakt, gdzie lezy problem(w ktorym konkretnie miejscu), ze te 2 wskazniki potrafia wedrowac na max w danym czasie... hmm

a ktos wie, ile kosztuja paski na alternator(geniuny:)21 )

Awatar użytkownika
Marcin
Posty: 2398
Rejestracja: pt sty 11, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Sud

Post autor: Marcin » ndz lut 12, 2006 12:30 am

no i pojawil sie problem, po pewnym czasie uzytkowania zrobila sie taka sytuacja, ze wisko ciezej sie kreci na zimnym niz na cieplym..czy ktos ma pojecie o co moze chodzic i gdzie popelnilem ewentualnie jakis blad? :o

Awatar użytkownika
seburaj
 
 
Posty: 4047
Rejestracja: pt kwie 02, 2004 11:02 am
Lokalizacja: Śląsk Górny

Post autor: seburaj » pn lut 13, 2006 3:14 pm

zdaje sie - niestety - ze blad popelniles na etapie podejmowania decyzji o regeneracji... :(

seb
robok rzępoli w harapuciu

Bałabuszka
Posty: 320
Rejestracja: sob kwie 02, 2005 3:08 pm
Lokalizacja: Gdańsk
Kontaktowanie:

Post autor: Bałabuszka » pn lut 13, 2006 6:33 pm

Tak przy okazji to czym odkamienić chłodnicę póki sobie leży grzeczniew warsztacie?
Złoty Lis w budowie (będzie jednak czarny)

Awatar użytkownika
Marcin
Posty: 2398
Rejestracja: pt sty 11, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Sud

Post autor: Marcin » pn lut 13, 2006 6:49 pm

sebastian dziurdzik pisze:zdaje sie - niestety - ze blad popelniles na etapie podejmowania decyzji o regeneracji... :(

seb
tzn tak, wyszczerbione sa paski, ale nie mam czasu tego robic niestety, ale zbieram sie :)21

coraz tez bardziej zaczynam sie sklaniac do turbo, ktore chlodzone jest ciecza, mozliwe, ze jest zatate albo cos w tym guscie i generuje temperature , tak ,ze wplywa to na dzwiganie sie wzkaznika.

aha-wskaznik w sym apogeum nie jest nawet na srodku skali jakby patrzec na caly wskaznik..

moze to poprostu ja przesadzam? 8)


co do odkamieniania, to sa preparaty do chlodnic alu, ale raczej sie dstosuje na zamontowanych i dziala na caly uklad totoo.

przypuszczam ,ze jak wlejesz preparat do chlodnicy, polezy i wypluczesz to tez podziala. Pytaj w norauto albo takich sklepach:)

Awatar użytkownika
seburaj
 
 
Posty: 4047
Rejestracja: pt kwie 02, 2004 11:02 am
Lokalizacja: Śląsk Górny

Post autor: seburaj » wt lut 14, 2006 12:08 pm

Bałabuszka pisze:Tak przy okazji to czym odkamienić chłodnicę póki sobie leży grzeczniew warsztacie?
odkamienianie chlodnicy czesto konczy sie jej zgonem w mechanizmie rozciekniecia :)21

seb
robok rzępoli w harapuciu

artek6
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 1
Rejestracja: pn lut 13, 2006 1:33 pm

Post autor: artek6 » wt lut 14, 2006 1:27 pm

Witam.

A co w momencie jak wisko jest zatarte (spięte na stałe)
Czy to specjalne oleum wymienione we wcześniejszym poście pomoże na to?
kzj70

Awatar użytkownika
Marcin
Posty: 2398
Rejestracja: pt sty 11, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Sud

Post autor: Marcin » wt lut 14, 2006 8:07 pm

wisko sie zatrzec nie moze, jak nie ma plynu to sie slizga, jak masz na stale tzn, ze juz ktos tam byl przed Toba :)

plyn pomoze, ale znaczenie ma tez blaszka i jej wlasciwosci w regulowaniu przeplywu plynu wisco, doszedlem do wniosku, ze przeginam z ta temperatura, grzeje sie tak, ze dzis jadac ze znajomym nie podpadlo mu to wcale, a zna sie na autach, pytalem go tylko by patrzyl na wskaznik temp. no to czepiam sie tylko! :)21

Awatar użytkownika
Zun
 
 
Posty: 3564
Rejestracja: ndz lip 06, 2003 2:59 pm
Lokalizacja: Ustroń / Bielsko-Biała

Post autor: Zun » wt lut 14, 2006 8:22 pm

Marcin pisze:
sebastian dziurdzik pisze:zdaje sie - niestety - ze blad popelniles na etapie podejmowania decyzji o regeneracji... :(

seb
tzn tak, wyszczerbione sa paski, ale nie mam czasu tego robic niestety, ale zbieram sie :)21

coraz tez bardziej zaczynam sie sklaniac do turbo, ktore chlodzone jest ciecza, mozliwe, ze jest zatate albo cos w tym guscie i generuje temperature , tak ,ze wplywa to na dzwiganie sie wzkaznika.

aha-wskaznik w sym apogeum nie jest nawet na srodku skali jakby patrzec na caly wskaznik..

moze to poprostu ja przesadzam? 8)


co do odkamieniania, to sa preparaty do chlodnic alu, ale raczej sie dstosuje na zamontowanych i dziala na caly uklad totoo.

przypuszczam ,ze jak wlejesz preparat do chlodnicy, polezy i wypluczesz to tez podziala. Pytaj w norauto albo takich sklepach:)
Nie bede sie wypowiadal na temat reszy (tzn. wiska) bo nie widzialem wiec nie wiem dokladnie co Ci sie nie podoba w jego pracy ... ale napisales ze jechalkes z fachura i stwierdzil ze jest ok. Ale wypowiem sie na temat turbiny - bzdura , gdyby bylo zatarte dowiedzialbys sie o tym momentalnie. Jezeli gwizdze i nie ubywa za duzo oleju to wszystko jest ok. Dla pewnosci sciagnij dolot i sprawdz jakiej wielksoci jest luz. Nie wielki powinien byc , ale wiekszy (trudno mi to sprecyzowac - ja wiem pol milimetra ? zawsze na wyczucie to sprawdzalem) wrózy powazne problemy w niedalekiej przyszlsoci (lącznie ze zlotym deszczem) , najgorsze jest jesli autem jezdzi ktos oprocz Ciebie i jak na wali turbo to wyskoczy przestraszony z auta , bo nie bedzie potrafil zgasic go kluczykiem , dodatkwoo przestraszy sie ze auto sie zapalilo .... no i po kilku minutach takiej paniki silnik bedzie nadawal sie tylko i wylacznie na zlom (jakies 100 pln jesli dobrze wam placa za stal). Tak czy siak warto sie turbinka zianetresowac - awaria moze byc o wiele kosztowniejsza niz sama regenracja trubiny
Świszcząca Suka Stage I
Projekt zakończony , jeszcze tylko kilka poprawek ;)

Awatar użytkownika
Marcin
Posty: 2398
Rejestracja: pt sty 11, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Sud

Post autor: Marcin » wt lut 14, 2006 9:25 pm

kutwa a niedawno stluklem juz swinke :)21

jak poznac, ze turbo sie moze rozleciec? bo to, ze ma luz to inna sprawa-olej jest w dolocie do silnika czyli za turbina, ostatnio jak regulowalem zaworki to odwracajac/przechylajac cosik pocieklo-nieduzo ale :)21
oleju jednak troszke zzera, nielicze bo zanabylem beczke 20l i jak trza to leje :)21

i tez jakos szczegolnie nie dymi..SEB dawal namiar, pewnie kurna oddam, lepiej nie uczyc sie na wlasnych bledach..

SEb, co trza czego nie trza, zeby zrzucic turbo?(bez szkod dla auta)

i pytanie jeszcze, jak dlugo "regeneruja"? bo to tez ma znaczenie :) (wiem wiem, ze pewnie szybko to mozna se pomiedzy poslady wlozyc..) :)21

yy no i na bank sa lekko podkrzywione lopatki-ktos o filterek nie dbal...pewnikiem.

Awatar użytkownika
Marcin
Posty: 2398
Rejestracja: pt sty 11, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Sud

Post autor: Marcin » wt lut 14, 2006 9:26 pm

kutwa a niedawno stluklem juz swinke :)21

jak poznac, ze turbo sie moze rozleciec? bo to, ze ma luz to inna sprawa-olej jest w dolocie do silnika czyli za turbina, ostatnio jak regulowalem zaworki to odwracajac/przechylajac cosik pocieklo-nieduzo ale :)21
oleju jednak troszke zzera, nielicze bo zanabylem beczke 20l i jak trza to leje :)21

i tez jakos szczegolnie nie dymi..SEB dawal namiar, pewnie kurna oddam, lepiej nie uczyc sie na wlasnych bledach..

SEb, co trza czego nie trza, zeby zrzucic turbo?(bez szkod dla auta)

i pytanie jeszcze, jak dlugo "regeneruja"? bo to tez ma znaczenie :) (wiem wiem, ze pewnie szybko to mozna se pomiedzy poslady wlozyc..) :)21

yy no i na bank sa lekko podkrzywione lopatki-ktos o filterek nie dbal...pewnikiem.

aha, ZUN co to je zloty deszcz? takie okreslenia to w swiecie ero funckjonuja :)21

Awatar użytkownika
Zun
 
 
Posty: 3564
Rejestracja: ndz lip 06, 2003 2:59 pm
Lokalizacja: Ustroń / Bielsko-Biała

Post autor: Zun » wt lut 14, 2006 10:16 pm

Widzisz jak szlak trafi twoja dmuchawke to caly olej z silnika poleci ci na tloki , silnik bedzie tak szczesliwy ze dostal dodatkowego (i w dodatku dosc specyficznego)paliwa w postaci oleju silnikowego , ze nawet jak przekrecisz stacyjke to silnik nie zgasnie - bedzie sie sam napedzal , bez paliwa - i bez oleju ktory by go smarowal. Jezeli nie zdusisz go powiedzmy wbiciem biegui twoj silnik zacznie rozgrzewac sie do niespotykanych temperatuir , przy okazji wkrecajac sie na obroty zarezerwowane dla benzynowych silnikow hondy (np. ITR) , zdarzy sie w takich ekstremalnych warunkach ze silnik w kotryms miejscu nie wytrzyma i wyleca z niega rozżarzone elementy - jakos sie przyjelo mowic na to złoty deszcz. A jak turbina sie zaczyna rozlatywac to jeszcze mozemy czasem w tylnym lusterku zobaczyc zloty deszcz - czyt. iskry za samochodem . Ja przynajmniej tak mialem. Aha , doprowadzenie do sytuacji rozpieprzenia silnika jest dosc prawdopodbne gdy za kierownica siedzi laik , bo silni produkuje taka ilosc siowego dymu ze wciagu kilku sekund doskonale zakrywa wszystko wokol samochou i srodek samochodu. Co do calego procesu ktory opisalem - sprawdzone na wlasnej osobie . Przeżylem cos takiego o drugiej w nocy 200 kilometrow od domu.
Świszcząca Suka Stage I
Projekt zakończony , jeszcze tylko kilka poprawek ;)

Awatar użytkownika
seburaj
 
 
Posty: 4047
Rejestracja: pt kwie 02, 2004 11:02 am
Lokalizacja: Śląsk Górny

Post autor: seburaj » śr lut 15, 2006 11:37 am

Panowie... spokojnie

olej za sprezarka (czyli w rurze łaczacej sekcje kompresora z kolektorem dolotowym) to jeszcze wcale nie powod do paniki i - paradoksalnie - wcale nie na pewno objaw niedomagania turbiny w mechanizmie zuzycia uszczelnien... Przeciez przed turbina (a za filtrem) masz wpiety wezyk od odmy (odpowietrzenia skrzyni korbowej) - czyli teoretycznie i praktycznie, jezeli masz zuzyte np. pierscienie i przedmuchy wieksze niz dopuszczalne to wlasnie ta droga bedzie podawany olej - ktory przechodzi pozniej przez sekcje sprezarki i wydaje sie jakby lała turbina - a tak byc nie musi

zreszta wszystkie madre ksiazki i madrzy ludzie zalecaja NAJPIERW wykonac KOMPLEKSOWA diagnostyke silnika a pozniej podejrzewac sprezarke - malo tego - zbyt duze przedmuchy z motoru moga byc grozne dla ZDROWEJ sprezarki !! !! !!

Marcin - zrob tak:
1. rozepnij wezyk odmy przed rura filtra gdzie jest wpiety
2. skieruj ten wezyk do pustej butelki po oleju umieszczonej stabilnie gdzies pod maska. UWAGA !! wezyk nie moze wchodzic szczelnie do butelki! malo tego, wytnij we wierzchu butelki ze dwa duze otwory, aby nadcisnienie z palcem w dupie sobie wylatywalo nie tworzac nadcisnienia w calym tym ukladzie (bo tak jak pisalem mozesz sobie uszkodzic sprawna sprezarke albo w najlepszym razie zafałszowac test)
3. pojezdzij troche, tak z 500 km co najmniej aby oczyscilo sie wnetrze kompresora
4. wykonaj zasadniczy test: zdejmij rure za sprezarka (tą z chromonikieliny), wez biala kartke, przylow ja za sprezarka i popedaluj gazem, tak ostro kilka - kilkanascie razy... duze krople plutego oleju wskazuja na koniecznosc regeneracji - brak kropli wskazuje na permanentne i olejowe przedmuchy z odmy

fertik

PS jezeli masz uszkodzone kolo kompresora *tak to sie fachowa nazywa) czyli wirnik w wyniku konsumpcji przez sprezarke cial obcych - to zaj.ebiscie niedobrze... :cry:

niedobrze z roznych przyczyn - rowniez dlatego, ze zakup nowego kola kompresora do CT-20 jest horrendalnie drogi, a uzywki (samego wirnika) nie dostaniesz... musisz szukac uzywanej turbiny badz uzywki z dobrym wirnikiem do regeneracji (ktora jak juz wiesz nie mozesz zrobic byle gdzie :) )

poza tym - powyszczerbiane kolo kompresora nie daje Ci wystarczajacego wydatku sprezanego powietrza! tj. turbina sie kreci tak jak powinna, a buta nima bo za maly ladunek powietrza generuje...

powodzenia, seb
robok rzępoli w harapuciu

Awatar użytkownika
seburaj
 
 
Posty: 4047
Rejestracja: pt kwie 02, 2004 11:02 am
Lokalizacja: Śląsk Górny

Post autor: seburaj » śr lut 15, 2006 11:41 am

aha - i jeszcze jedno:

skosnookich engineerow tojody nalezy za jedno poblogoslawic (bynajmniej nie za stozkowe podkladki pod pokrywa piast), tzn. za to, ze kolektor wydechowy nie jest po tej samej stronie co dolotowy (a tak jest w GR, ale to w koncu silnik od osobowki :) ) i turbosprezarka jest NA WIERZCHU

jej demontaz/montaz to bajecznie prosta sprawa, jak juz dojdziesz do wprawy (a ja taka niechcący nabylem) to robisz to w ciagu 10 min w warunkach polowych i to nawet na GORĄCEJ turbosprezarce... :lol:

seb
robok rzępoli w harapuciu

Awatar użytkownika
seburaj
 
 
Posty: 4047
Rejestracja: pt kwie 02, 2004 11:02 am
Lokalizacja: Śląsk Górny

Post autor: seburaj » śr lut 15, 2006 11:44 am

Zun pisze: A jak turbina sie zaczyna rozlatywac to jeszcze mozemy czasem w tylnym lusterku zobaczyc zloty deszcz - czyt. iskry za samochodem .
q.urwa, Zun, masz racje !!
teraz dopiero kojarze, ze kiedys w nocy (oczywiscie jeszcze przed grzebaniem w sprezarce) kolega jadacy za mna donosił mi cos o jakis iskrach za mna... wysmialem go, sprawdzilem tylko hamulce i czy nie ciagne jakiegos druta za soba... no patrz Pan - a to byl jednoznaczny objaw :D

seb
robok rzępoli w harapuciu

Awatar użytkownika
Zun
 
 
Posty: 3564
Rejestracja: ndz lip 06, 2003 2:59 pm
Lokalizacja: Ustroń / Bielsko-Biała

Post autor: Zun » śr lut 15, 2006 12:17 pm

sebastian dziurdzik pisze:Panowie... spokojnie

olej za sprezarka (czyli w rurze łaczacej sekcje kompresora z kolektorem dolotowym) to jeszcze wcale nie powod do paniki i - paradoksalnie - wcale nie na pewno objaw niedomagania turbiny w mechanizmie zuzycia uszczelnien...
Zupelnie sie z toba zgodze - bo gdyby rzeczywiscie to byl efekt nieszczelnosci turbiny , to takowa w wiekszosci wypadkow nie trwa dlugo - gdy turbina zacyzna byc nieszczelna to szybko przestaje wogole istniec - tak przynajmniej z doswiadczenia moge powiedziec. Natomiast brak mocy moze byc roznymi awariami spowodowany - sprawdzilbym jeszcze szcelnosc dokladnie wszystkich elementow prowadzacych powietrze z turbiny do kolektora dolotowego. Jesli jednak tak jak mowisz lopatki kompresora sa zniszczone to jej juz nic nie pomoze - tak jak seb mowil praktycznie nie do dostania samo kolo - ale moze sie udac kupic sam kompresor. Mozna tez sie pobawic superhiper tuningowca i sprawdzic czy przypadkim inny kompresor do twojej turbiny niepodpasuje i zrobic swoja wlasna hybryde - i pękać z dumy :D
Świszcząca Suka Stage I
Projekt zakończony , jeszcze tylko kilka poprawek ;)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Toyota”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości