Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turystyk

LandCruiser, 4Runner, Hilux, Rav4

Moderator: Mroczny

Awatar użytkownika
Drako
 
 
Posty: 5017
Rejestracja: ndz kwie 28, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Gliwice
Kontaktowanie:

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: Drako » pt cze 08, 2012 8:07 am

Franek_ pisze:Chemik - takiej opcji nie ma=) Albo Toyota albo Merc. Jeszcze ewentualnie (ale bardzo ewentualnie) Land Rover. Swoja droga nawet nie wiedzialem, że byly Patrole V8.

nie zamykaj sie tez na patrola

w polsce czasami mozna kupic ladnego( jestesmy europejskim zaglebiem patroli :) ) z silnikiem 4,2 turbo za niewielkie w porownaniu do toyoty pieniadze
W rosji jezdzi mase patroli 4,2 w wersji safarii ( z podniesionym dachem jak w "holendrach" )
dzieki temu , maja bardzo praktyczne auto do podrozowania ( massse miejsca w srodku)

dobre jest twoje podejscie wybrac pare modeli i szukac na rynku najlepszego egzemplarza.
( ja tak samo wybralem sobie 3 modele i pierwsza trafila sie hdjota)

co do silnikow
przy twoich przebiegach tylko w miare zwawe maja sens( a wiec z turbina) - np w seri 7 3 litrowa kzt-e, , w seri 8 4,2td

Awatar użytkownika
pinc6x6
 
 
Posty: 2747
Rejestracja: pn lut 18, 2008 8:34 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: pinc6x6 » pt cze 08, 2012 9:04 am

prawie 500km dziennie aucie stricte terenowym ?? trochę przerażające :)9
jestem bardzo ciekaw co robisz :D

Awatar użytkownika
Mroczny
     
     
Posty: 40589
Rejestracja: ndz mar 27, 2005 12:55 am
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: Mroczny » pt cze 08, 2012 9:06 am

przesadza
:)21

Awatar użytkownika
pinc6x6
 
 
Posty: 2747
Rejestracja: pn lut 18, 2008 8:34 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: pinc6x6 » pt cze 08, 2012 9:16 am

jeśli robisz faktycznie 120kkm rocznie służbowo to tylko nowe auto !! np.Hilux na 2 , 3 lata i wymiana
Mroczny pisze:przesadza
:)21
lasy ?? :)21

Awatar użytkownika
Franek_
 
 
Posty: 834
Rejestracja: śr lis 05, 2008 12:22 pm
Lokalizacja: Gdynia

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: Franek_ » pt cze 08, 2012 10:54 am

Przebieg 10'000 wyszedl mi w ostatnim okresie. Natomiast standardowy mam niewiele mniejszy. Mieszkam jakies 40km od miejsca pracy, co na same dojazdy i powroty z roboty daje miesiecznie 2'500. Do tego często jezdze w trasy po 500 - 700 km. Czyli uzbiera mi się tych kilometrow miesiecznie.

Awatar użytkownika
Drako
 
 
Posty: 5017
Rejestracja: ndz kwie 28, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Gliwice
Kontaktowanie:

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: Drako » pt cze 08, 2012 1:36 pm

tak jak pisalem iles postow wczesniej

kup se plaskacza na codzien a na wyprawy i weekendy jakas fajna terenowke nawet w benzynie ( taniej i latwiej dostac porzadna )

np taki rj73 czy G 463 300e

rokfor32
 
 
Posty: 16166
Rejestracja: pt lut 22, 2008 9:53 pm
Lokalizacja: w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: rokfor32 » pt cze 08, 2012 9:51 pm

Każdym autem da się zejść ze spalaniem nisko - w "warunkach testowych". Da się do HDJ80 zapodać mikrokółka nabite na beton ze slikowym bieżnikiem, zrezygnować z bagażnika dachowego, spód auta wypełnić jak w bolidach F1 - no da się. I podłożyć cegłę pod pedał gazu, coby za głęboko nie wciskać ... :)21

Natommiast przy normalnym użytkowaniu duży silnik po prostu kusi żeby jechać żwawiej, a to pochłania paliwo. Wiem po sobie - jak jechałem z promu w Danii do kraju - to oczywiście że mogłem pomykać po autobanach te ekonomiczne 90 km/h. nikt mi nie bronił ... :)21 A jakoś średnia takiej trasy we wszystkich przypadkach co jechałem (chyba z pięć razy, za każdym razem innym autem - ale same benzyny, i jeden rodzynek HJ60) wychodziła koło stówy, wliczając jazdę po Polsce i postoje na tankowanie ... :)21

A najlepiej sprawował się właśnie 3RZ-FE (mam zapodany do starego 4R) - prędkość przelotowa na poziomie 160 km/h, i spalanie w okolicach 15 przy takiej jeździe :wink:
w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl

lech.
Posty: 1577
Rejestracja: czw maja 14, 2009 11:44 pm

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: lech. » pt cze 08, 2012 11:11 pm

Drako pisze:tak jak pisalem iles postow wczesniej

kup se plaskacza na codzien a na wyprawy i weekendy jakas fajna terenowke nawet w benzynie ( taniej i latwiej dostac porzadna )

np taki rj73 czy G 463 300e
:)2

Z autopsji potwierdzam. Dziennie robię ok. 300 km. Codziennie, nie weekendowo. :)21

Auto do terenu uzbrojone w MT-ki, z windami i innym szpejem nie nadaję się na sensowne codzienne przeloty. Szkoda czasu i męki na drodze, że o kręgosłupie nie wspomnę.


Do zabawy w terenie sprawdza się auto krótkie, zwrotne i spartańskie w wykończeniu, na trasie przeciwnie - długie i komfortowe. Nie znam auta łączącego te cechy.



Ale na trasę nie plaskacz, a coś wygodnego wyższego z mocnym silnikiem. Świetnie w tej roli wypada RAV4 V6, a nie do pobicia jest Sienna. Znakomite do wyprzedzania, ciche, w miarę oszczędne a przy tym przeskok ze 100 do 180 trwa jedynie dłuższą chwilę.


I to by było na tyle w temacie Toyoty na codzień i do terenu.

Awatar użytkownika
Drako
 
 
Posty: 5017
Rejestracja: ndz kwie 28, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Gliwice
Kontaktowanie:

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: Drako » pt cze 08, 2012 11:50 pm

na trasy wymyslono osobowki

utrzymanie terenowki jest nieporownywalnie wyzsze jak plaskacza

Awatar użytkownika
Mroczny
     
     
Posty: 40589
Rejestracja: ndz mar 27, 2005 12:55 am
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: Mroczny » sob cze 09, 2012 8:11 am

feee

aby osobówka miał trochę sensu i dawała frajdę to przekroczy kosztami terenówke

:)21

Awatar użytkownika
pinc6x6
 
 
Posty: 2747
Rejestracja: pn lut 18, 2008 8:34 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: pinc6x6 » sob cze 09, 2012 9:13 am

Franek_ pisze:Tyle, że z tym silnikiem i czterobiegową skrzynią, to był straszliwy muł (nawet jak na mnie, Vmax - 70km/h) i palił ze 13l. Co przy moich przebiegach, w stosunku do spalania 10l daje miesięcznie spore oszczędności (3l x 6 PLN x 10'000km miesięcznie = 1'800 PLN, rocznie 20'000 PLN, 3 lata = kolejne auto).
przy tych wyliczeniach jeżdżąc plaskatym zostało by w kieszeni 150k złoty :D ja bym się poświęcił :wink:
no chyba , że kolega dojeżdża do pracy z bagien lub na nich pracuje :)21

Awatar użytkownika
Franek_
 
 
Posty: 834
Rejestracja: śr lis 05, 2008 12:22 pm
Lokalizacja: Gdynia

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: Franek_ » śr sie 01, 2012 2:24 pm

Trochę odświeżę temat. Nivkę wystawiłem na sprzedaż, czekam teraz na odzew i szukam już na poważnie auta, żeby mieć namierzone i tylko po sprzedaży jednego od razu pojechać po drugie. Oczywiście w Polsce nic ciekawego, więc szukam za zachodnią granicą. I dwie sztuki namierzyłem. Jakieś sugestie znawców?

1.
http://suchen.mobile.de/auto-inserat/to ... UR_OR_FIVE

2.
http://suchen.mobile.de/auto-inserat/to ... UR_OR_FIVE

Awatar użytkownika
Drako
 
 
Posty: 5017
Rejestracja: ndz kwie 28, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Gliwice
Kontaktowanie:

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: Drako » śr sie 01, 2012 2:36 pm

hj61 to fajny klasyk ale jest strasznie toporny
do jazdy na codzien moze byc bardzo ciezki
duzym plusem jest fakt, ze ladna 60 napewno nie straci na wartosci ( nawet jak sie wsadzi troche kasy )
duzym minusem jest ze podobno czesci sa duzo drozsze


drugie to ogolocona hdjota ( korbki w drzwiach , brak plastikow itd)
silnik 1hz 4,2 bez turbo- wolny, palowzerny, toporny i do tej masy troche za slaby - ale pancerny
sprawdzic nalezy jakie ma mosty
czesto zdarzaja sie hzj80 z obciazonymi tylnimi polosiami, a bardzo czesto bez blokad
w europejskich warunkach ta 80tka nie jest zbyt dzielna terenowo

lech.
Posty: 1577
Rejestracja: czw maja 14, 2009 11:44 pm

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: lech. » śr sie 01, 2012 7:37 pm

@Franek...

nie rozglądaj się za antykami, bo kustoszem zostaniesz :)21

Skoro bierzesz pod lupę auta po ok. 10k Euro - patrz na to, co Ci radzą doświadczeni koledzy - J95. A ja dodam, że w benzynie.

Ładowanie się w archaiczne łatańce sprzed ćwierć wieku celem codziennej jazdy to ślepa uliczka. Autem masz jeździć, a nie go restaurować.

Ale to tylko moja skromna opinia, po okrągłej bańce za kieratem.

Pozdr.

Awatar użytkownika
Franek_
 
 
Posty: 834
Rejestracja: śr lis 05, 2008 12:22 pm
Lokalizacja: Gdynia

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: Franek_ » śr sie 01, 2012 10:21 pm

@lech

Jezdze w tej chwili na co dzien Niva, ktora kupilem w cenie kompletu felg i opon do ktoregos z tych aut. I nie spedzam kazdego dnia w warsztacie. W zasadzie, w trakcie miesiecznego wypadu na Balkany (6'0000 km) mialem dwie usterki, spowodowane zła jakoscia gazu. Kosztowalo mnie to troche nerwow i 5 euro w Albanii.

Jezdzilem przez pol dekady G klasa z 1987 r., z przebiegiem ponad pol miliona kilometrow. Przez 6 lat mialem jedna wieksza usterke, poza tym drobne pierdoly, ktore nigdy nie unieruchomily auta. Także da się. Tym bardziej, że Niva to nie Toyota, a G klasa do zadbanych to nie nalezala (poprzedni wlasciciel m.in. przez kilka lat nie wymienial oleju).

Wiec się da, i to bez wiekszego problemu. Moimi kryteriami sa niezawodnosc, predkosc przelotowa ok. 90 km/h i dluga buda. Dlatego też spogladam w strone Mercedesa - dostepniejsze to i zdecydowanie pancerne.

Awatar użytkownika
Drako
 
 
Posty: 5017
Rejestracja: ndz kwie 28, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Gliwice
Kontaktowanie:

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: Drako » czw sie 02, 2012 7:41 am

jak ci to nie przeszkadza to szukaj moze G klasy
znasz auto a przy okazji G odwdziecza sie bardzo tanimi czesciami zamiennymi ( eksploatacyjnymi )
sprzeglo do 80tki to 2,5k a do G 300zl
w g strasznie duzo czesci jest taka sama jak np. busach czy osobowkach.

Awatar użytkownika
Fiba
 
 
Posty: 3725
Rejestracja: pt sie 17, 2007 11:17 am
Lokalizacja: Podkarpackie Nowa Dęba
Kontaktowanie:

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: Fiba » czw sie 02, 2012 7:46 am

Części do G klasy może i nie brakuje ceny przyzwoite ale auta koszmarnie drogie . :)21 Legenda się ceni i to bardzo wysoko .
Lepszy głupiec wędrujący po świecie od mędrca ,który siedzi w domu.

Patrol Y60 2.8
Patrol Y61 2.8

Awatar użytkownika
Mroczny
     
     
Posty: 40589
Rejestracja: ndz mar 27, 2005 12:55 am
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: Mroczny » czw sie 02, 2012 7:47 am

eksploatacyjne są może i nie najdroższe.. ale poważniejsze tematy - nie jest różowo

Awatar użytkownika
Drako
 
 
Posty: 5017
Rejestracja: ndz kwie 28, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Gliwice
Kontaktowanie:

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: Drako » czw sie 02, 2012 8:02 am

ale stara toyota tez swoje kosztuje.
Jak sie poszuka to mozna kupic za rozsadne pieniadze g wagena

G wagen po dobrym przegladzie jest tak samo bezawaryny jak toyoty
jedynie czesci do mostow i reduktora nie leza w kazdym GSie na polce
Ale raz dobrze zrobione mosty nie generuja problemow.
A inne czesci kosztuja grosze lub smiem twierdzic ze podobnie jak do nivy :)21
silnik do toyoty np. 80 kosztuje np. 10 tys i sa dostepne 4 na rynku.
taki 300d lub najlepiej 290d lezy w co drugiej stodole wiec i cena jest inna.

G jest dzielniejsze w terenie od np. 80tki

Awatar użytkownika
Franek_
 
 
Posty: 834
Rejestracja: śr lis 05, 2008 12:22 pm
Lokalizacja: Gdynia

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: Franek_ » czw sie 02, 2012 8:26 pm

Analizujac wszystkie 'za' i 'przeciw' padlo ostatecznie na Merca (460 lub 461). Dluga buda, dowolny diesel, ktorego i tak zmieniam na 2,9td ze Sprintera. W eksploatacji wyjdzie taniej (przede wszystkim - dostepniej) niz HJ61, w terenie i w spalaniu bedzie lepiej niz HD(HZ)J 80, w kwestii awaryjnosci lepiej niz Defender. Gdybym mial jezdzic przez 8 miesiecy w roku wybor bylby inny (bardziej bezkompromisowy i pewnie kupilbym od kumpla BJ45 w doskonalym stanie, do ktorego co prawda dlugo musialbym przekonywac zone, ale co tam), ale uzywajac auta na co dzien, wyjezdzajac w weekendy do lasu + raz na jakis czas na delikatny rajd + ze dwa razy do roku na jakis miesieczny / dwumiesieczny wypad, G klasa jest chyba wyborem optymalnym. W standardzie dwie niezajebliwe blokady, dobrze zestopniowany reduktor, wystarczajaca moc ponad 120 KM + jakies MTki 33'' + wyciagarka, lozko w aucie i robi sie z tego pojazd do wszystkiego. I wreszcie mam szanse na predkosc przelotowa rowna lub nawet nieco wyzsza od 90km/h (nie mialem jeszcze takiego auta). Do tego mam mechanikow specjalizujacych sie w starych Mercach, takze w razie czego ogarna temat. Teraz tylko wyjazd do Niemiec i wybor odpowiedniej sztuki.

lech.
Posty: 1577
Rejestracja: czw maja 14, 2009 11:44 pm

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: lech. » czw sie 02, 2012 10:01 pm

Róbta co chceta, ale.....

Szkoda życia na odszczurzanie trucheł, oślizgłych kierownic, zaświnionych pogruźliczych gałek, śmierdzących dźwigni i wypierdzianych foteli po 5-ciu Turkach.

Szkoda życia na szukanie igły w stogu siana czyli 2,9 w stanie igła (rodzynek wart minimum 7 kPLN i może parę sztuk na Polskę).

I tak w efekcie powstanie 120-to konny muł, z którym V6 zrobi co zechce na szutrach, a w terenie i tak gadają windy, nie gwiazdy na maskach.

Po prostu szkoda życia na pierdoły, bo ma się jedno.

Lepiej zająć się przyjemnościami - kobietą, dzieckiem, przyjemnym wypoczynkiem niż upierdo...ny błotem i towotem gasić światło o świcie w garażu.

Awatar użytkownika
Fiba
 
 
Posty: 3725
Rejestracja: pt sie 17, 2007 11:17 am
Lokalizacja: Podkarpackie Nowa Dęba
Kontaktowanie:

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: Fiba » czw sie 02, 2012 10:31 pm

Słuszne podsumowanie :)2 :)2 :)2
Lepszy głupiec wędrujący po świecie od mędrca ,który siedzi w domu.

Patrol Y60 2.8
Patrol Y61 2.8

rokfor32
 
 
Posty: 16166
Rejestracja: pt lut 22, 2008 9:53 pm
Lokalizacja: w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: rokfor32 » czw sie 02, 2012 11:09 pm

lech. pisze:Róbta co chceta, ale.....

Szkoda życia na odszczurzanie trucheł, oślizgłych kierownic, zaświnionych pogruźliczych gałek, śmierdzących dźwigni i wypierdzianych foteli po 5-ciu Turkach.

Szkoda życia na szukanie igły w stogu siana czyli 2,9 w stanie igła (rodzynek wart minimum 7 kPLN i może parę sztuk na Polskę).

I tak w efekcie powstanie 120-to konny muł, z którym V6 zrobi co zechce na szutrach, a w terenie i tak gadają windy, nie gwiazdy na maskach.

Po prostu szkoda życia na pierdoły, bo ma się jedno.

Lepiej zająć się przyjemnościami - kobietą, dzieckiem, przyjemnym wypoczynkiem niż upierdo...ny błotem i towotem gasić światło o świcie w garażu.
Się pozwolę nie zgodzić ... :)21

Powyższe załatwia taki powiedzmy Yaris czy inny golf - jako drugie auto i do jeżdżenia po bułki. A stare żelazo służy jako takie samo hobby jak kolekcjonowanie znaczków (cierpliwość) i sposób na odreagowanie stresu ... :)21

A poważniej - żeby stary strucel służył długo i bezawaryjnie (znacznie dłużej i bezawaryjniej niż nowe wycudowane plasticzane - i spierdolone antykorozyjnie w myśl obecnych eco - sreko norm) pudło to musi być profesjonalnie odrestaurowany, a nie klejony powertapem i gumą do żucia. A to niestety kosztuje sporo. I kasy, i czasu.

No i oczywiście kwestia celu - współczesne auta są konstruowane pod kątem współczesnych potrzeb (mam na myśli europejskie wersje aut). Znaczy - nie do taplania w błocie czy innym "terenie" ... :)21 Ale - zdarzają się przypadki "nieszablonowe". @lechu - gwarantuję, że Twoja J12 potraktowana tak jak traktuję swoje żelazo nie będzie już taka ach och naj, i w wielu miejscach pojedzie na sznurku za starą J7 czy J6 ... :)21
w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl

lech.
Posty: 1577
Rejestracja: czw maja 14, 2009 11:44 pm

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: lech. » pt sie 03, 2012 12:03 am

Rokfor... dajże se luz. :wink:

Na chudy bocian mi ta "legendarna niezajebliwość żelaza" , skoro średnio co rok mam inne wozidło w ręku? Lepsze, gorsze - ale nigdy muzealne.

Jaki sens tych sekciarskich modłów nad "laluniami czterdziestkami" czy "ślicznotami ...61"skoro i tak zdechną w ćwierć (bo nawet nie w pół) banalnego podjazdu w piaskowni? Megakultowe terenówki - kupa śmiechu nad kupą żelaza.

Kłaniam się kapeluszem przed Twoją wiedzą o LC (choć wpadkę zaliczyłeś), ale odpuść może ludziom, którzy zamiast turlać się wąchając śmierdzące wykładziny po praprzodkach wolą słyszeć syk powietrza i czuć bryzgi wody na ślizgaczu.

Lubisz zbierać znaczki i stare żelazo? OK. Ja tez dawno temu przez chwilę lubiłem. Ale dziś napiszę - naprawdę szkoda życia na pierdoły.

Niewiele o mnie wiesz , o moich autach też i niechaj tak pozostanie.

Szacunek dla Ciebie.

Awatar użytkownika
Liroz
Posty: 2201
Rejestracja: ndz lis 26, 2006 10:39 pm
Lokalizacja: Pomorze

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: Liroz » pt sie 03, 2012 2:49 am

Ale macie problemy :) Jak ktoś sie nie zna na mechanice powinien na "wyprawę życia" wziąć pojazd w miarę nowy góra kilkuletni. Jeśli się zna to może być znacznie starszy ale już "rozkminiony" i przygotowany. Marka dowolna.
L E D for off-road

Technika idzie do przodu...

ODPOWIEDZ

Wróć do „Toyota”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość