Też skłaniam się w kierunku manuala, z dokładnie tych względów które wymieniliście.
Co do wyboru auta to po bardzo dokładnym rozpatrzeniu w rynku stosunek cena/możliwości to jednak Hilux pokonuje Rangera, D-maxa (zmielili silnik na 1,9 163 KM "there is no replacement for displacement" z fajnej 2,5 160 KM

), Navarę i M-B X (który zresztą w dużej mierze jest navarą). Zostaje L200, ale źle mi się nim jeździło, może to być mylne wrażenie bo była to tylko jada próbna w salonie, ale jednak
W kwestii silnika to już chyba kwestia tego co kto jak lubi jeździć. Moja 95-tka ma 125 fabrycznych kuców i nigdy nie miałem z nia problemów pomimo wyprawowego dozbrojenia i zapakowania, ale tam oczywiście szło to z 3.0 TDi. To 2,4 TDi 150 KM wydaje się być wystarczające na deklarowaną tonę ładowności, takie miałem wrażenie z jazdy (z tym że to był automat) Pomijając to, jeżdżę dość spokojnie, raczej nie mam "ciężkiej nogi" co znowu pasje mi do automatu

Natomiast w kwestii wykonania, to każde auto ma jakieś niedoróbki, jeżdżę teraz corolla XI i nie widzę tam jakichś szczególnie utrudniających życie niedoróbków. Jeśli mieści się to w temacie to proszę również o doradzenie jakie auto wchodziłoby w grę, jeśli mówimy o nowej wyprawówce (i nie przekracza ceny hiluxa

? Byłbym bardzo wdzięczny

Była (i jest) Vitara I 1.6 oraz Land Cruiser 95 3.0 TD.