stabilizator tylni-czy to konieczne?

LandCruiser, 4Runner, Hilux, Rav4

Moderator: Mroczny

Awatar użytkownika
stopa
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 76
Rejestracja: pt sty 21, 2005 12:36 pm
Lokalizacja: Łódź

stabilizator tylni-czy to konieczne?

Post autor: stopa » ndz sie 21, 2005 11:21 pm

niestety w moim LJ70 czesto dochodzi do urwania mocowania drazka stabilizatora z tylu... zastanawiam sie czy moge bezpiecznie sie go pozbyc - co Wy na to?
TLC LJ 70

Awatar użytkownika
Marcin
Posty: 2398
Rejestracja: pt sty 11, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Sud

Post autor: Marcin » ndz sie 21, 2005 11:26 pm

dziwne, ze sie urywa, w kazdym badz razie nie wyciagaj go pod zadnym pozorem, to on trzyma tylny dyfer w osi auta

Awatar użytkownika
stopa
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 76
Rejestracja: pt sty 21, 2005 12:36 pm
Lokalizacja: Łódź

Post autor: stopa » pn sie 22, 2005 9:58 am

w takim razie zostaje mi jakies pancerne rozwiazanie tego problemu... choc te co juz byly stosowane tez byly calkiem solidne! A moze jest jakas inna usterka ktora moze powodowac takie objawy?
TLC LJ 70

Awatar użytkownika
Marcin
Posty: 2398
Rejestracja: pt sty 11, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Sud

Post autor: Marcin » czw sie 25, 2005 11:58 pm

masz wyliftowane auto?

Awatar użytkownika
stopa
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 76
Rejestracja: pt sty 21, 2005 12:36 pm
Lokalizacja: Łódź

Post autor: stopa » pt sie 26, 2005 8:19 am

Mocowanie juz wzmocnone blacha 3mm, sprawdzone w terenie i na razie trzyma! Ano wlasnie jeszcze nie jest wyliftowane!!?
TLC LJ 70

Awatar użytkownika
Marcin
Posty: 2398
Rejestracja: pt sty 11, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Sud

Post autor: Marcin » pt sie 26, 2005 8:54 pm

nie rozumiem wiec jak takie cos sie moze urwac, moze zrob fotke i zapodaj na forum, moze otrzymala stzal w bok i ktos to jzu naprawial... takie rzeczy nie powinny sie dziac w "zdrowym" aucie.

Awatar użytkownika
stopa
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 76
Rejestracja: pt sty 21, 2005 12:36 pm
Lokalizacja: Łódź

Post autor: stopa » sob lut 04, 2006 12:56 pm

po kilku miesiacach wracam do tematu - znow sie urwalo :x tym razem wyciete jest juz do konca i dorobione cale nowe mocowanie! Wciaz sie jednak zastanawiam co jest przyczyna?Czy az takie duze sily tam dzialaja??Gdyby byly duze to przypuszczam ze tojota zrobila by to duzo solidniej. Jesli macie pomysly to prosze o rady-moze zanim jest przyspawane da sie cos poprawic!
... a przyczepa? czesto ciagam kolo 2 t - pewnie nie jest bez znaczenia... no ale w papierach niby 2000kg

ps a i jeszcze jedno - czy mozliwe zeby rama w LJ byla z kwasowki? spawacz tak twierdzi bo mu cos zle smark sie kladzie
TLC LJ 70

arekg
 
 
Posty: 247
Rejestracja: śr lis 10, 2004 9:11 pm
Lokalizacja: pomorze

Post autor: arekg » sob lut 04, 2006 1:02 pm

z kwasówki :o
nie jestem inż , hutnikiem , leży u mnie parę takich ram i gniją na potęgę jak niezabezpieczone , nie wydaje mnie się żeby to kwasówka była !!

Awatar użytkownika
Chaos
 
 
Posty: 1243
Rejestracja: pt paź 22, 2004 1:55 am
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Chaos » sob lut 04, 2006 1:06 pm

może drążek panharda za krótki ?? albo zdeformowany ??? i gibie nim przód tył, zobacz czy nie ma wybitych gum na wahaczach, bo jak most chodzi przód tył to te mocowania mogą w dupe dostawać .

Awatar użytkownika
Marcin
Posty: 2398
Rejestracja: pt sty 11, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Sud

Post autor: Marcin » sob lut 04, 2006 1:33 pm

rama to zwykla blacha, ewentualnie zabezbieczona antykorozyjnie w fabryce. Chyba, ze ktos usprawniaj auto i cis pokombinowal:)21

ale malo to jest mozliwe.

masz cos na bank nie tędy... moze rama przekoszona? nie mam jakis konstruktywnych pomyslow, Chaos moze byc blisko rozwiazania zagadki.. znajz kogos z LJ i sciagnij wymiary z takiej co jej nic nie urywa, przemierz u siebie.
Mysle, ze troche by rozjasnily nam w glowach zdjecia, trza by osadzic, z ktorej strony sie to rwie..i zrobic jakies male dochodzenie :)21

Awatar użytkownika
stopa
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 76
Rejestracja: pt sty 21, 2005 12:36 pm
Lokalizacja: Łódź

Post autor: stopa » sob lut 04, 2006 8:22 pm

:)2 no rzeczywiscie chyba musze sprawdzic dokladniej luzy na wahaczach - na piewrszy rzut oka jest ok. Drazek wyglada na dosc oryginalny i zadnych podejrzanych kombinacji nie widze... co prawda ta niby kwasowka moglaby wskazywac ze samo mocowanie moglo byc jednak kombinowane - byc moze zostalo niezbyt wiernie skopiowane i teraz przyjmuje wieksze przeciazenia niz powinno?
TLC LJ 70

Awatar użytkownika
Marcin
Posty: 2398
Rejestracja: pt sty 11, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Sud

Post autor: Marcin » sob lut 04, 2006 10:52 pm

mozliwe, ze krzywo to zrobili i nie wspolgra to z wahaczami, choc jak widzialem mocowania tego drazka to nie sa jaies slabawe..wygladaja dosc odpornie...

Awatar użytkownika
seburaj
 
 
Posty: 4047
Rejestracja: pt kwie 02, 2004 11:02 am
Lokalizacja: Śląsk Górny

Re: stabilizator tylni-czy to konieczne?

Post autor: seburaj » pn lut 06, 2006 9:24 am

stopa pisze:niestety w moim LJ70 czesto dochodzi do urwania mocowania drazka stabilizatora z tylu... zastanawiam sie czy moge bezpiecznie sie go pozbyc - co Wy na to?
:o
drazek stabilizatora z tylu ?? znczy jak - przy tylnym moscie jest drazek stabilizatora, stabilizatora przechylu?

w GR to widzialem, ale w tojocie to chyba ni ma... ja na pewno nie mam, a i przedni wywalilem stabilizator kompletny

AAAA, to o panharda chodzi, czy jak :lol:

seb
robok rzępoli w harapuciu

Awatar użytkownika
stopa
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 76
Rejestracja: pt sty 21, 2005 12:36 pm
Lokalizacja: Łódź

Post autor: stopa » pn lut 06, 2006 12:11 pm

no jedyny jaki tam jest -> w EPC zwą to rear lateral control
TLC LJ 70

Awatar użytkownika
Marcin
Posty: 2398
Rejestracja: pt sty 11, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Sud

Post autor: Marcin » pn lut 06, 2006 5:49 pm

seb roznie sie na to mowi, jest to panhard, to poprzeczne co laczy sie z mostem i rama...jakby wywalic to most by tanczyl latynoamerykanskie rytmy :)21

stopa doszedles juz co z tym u Ciebie jest nie tedy?

Awatar użytkownika
Chaos
 
 
Posty: 1243
Rejestracja: pt paź 22, 2004 1:55 am
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Chaos » pn lut 06, 2006 8:49 pm

w pierwszym zakręcie most by zatańczył labambe, wachacze by wywaliło z ramy a wał by wyrwał pół podłogi, łamiąc pasażerom z tyłu nogi :D

jak coś to posiadam taki panhard z 88 rocznika :)

Awatar użytkownika
stopa
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 76
Rejestracja: pt sty 21, 2005 12:36 pm
Lokalizacja: Łódź

Post autor: stopa » pn lut 06, 2006 9:46 pm

Chaos pisze:w pierwszym zakręcie most by zatańczył labambe, wachacze by wywaliło z ramy a wał by wyrwał pół podłogi, łamiąc pasażerom z tyłu nogi :D
eee - straszne wizje :wink: Zrobilem bez niego ok 200 km w tym jakies 20 w dosc trudnym terenie. Byla niedziela wiec nikt nie chcial mi tego zrobic. Nie bylo wyjscia wiec przywiazalem tasma i jazda. W lusterku tylko patrzylem jak na zakretach kolko chowa sie badz wysuwa z nadkola-os pracowala w zakresie ~10 cm na boki :)2
TLC LJ 70

Awatar użytkownika
stopa
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 76
Rejestracja: pt sty 21, 2005 12:36 pm
Lokalizacja: Łódź

Post autor: stopa » pn lut 06, 2006 9:59 pm

Marcin pisze: stopa doszedles juz co z tym u Ciebie jest nie tedy?
no obejrzalem i mechanicznie/geometrycznie wydaje sie byc wszystko na miejscu. Tylna czesc ramy ogolnie mowiac jest troche nadszarpnieta prze rudą wiec moze mocowanie bylo juz robione a potem nieudolnie poprawiane. Teraz wypieprzone jest wszystko i dorobione nowe mocowanie - jak teraz pieprznie to powoluje komisje sledcza :wink:
TLC LJ 70

Awatar użytkownika
Marcin
Posty: 2398
Rejestracja: pt sty 11, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Sud

Post autor: Marcin » pn lut 06, 2006 10:06 pm

ja tem mam rame nadjedzona mocno i jakos to sie kupy trzyma a auto bite bylo...czarna magia siakas u Ciebie :)21

ODPOWIEDZ

Wróć do „Toyota”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości