Strona 1 z 1
2.4diesel i 2.4TD???
: śr gru 28, 2005 8:05 pm
autor: Karson
Przeszukałem Wasze posty i nie znalazłem informacji o mocy i momentach obrotowych silników 2.4D i 2.4TD. Jestem na etapie poszukiwań lj70 lub lj73 rocznik 85-88 i mam na oku kilka z nich. Najlepiej wyglada właśnie z silnikiem 2.4D ale nie wiem czy warto się pchać w takie auto bez sprężarki. Lj ma służyć do codziennej jazdy, małych szaleństw w błotku z grupą podobnych zapaleńców i podróży krajoznawczych, czyli opony 31".
: śr gru 28, 2005 8:41 pm
autor: Mazur
31" + 2,4d -zapomnij o wycieczkach
w twren 1-4 OK zapomnij o 5
zdecydowanie bardziej polecam 2,4 td (86kucy) a jeszcze bardziej (90

) ale trochę droższa.
: śr gru 28, 2005 10:06 pm
autor: stopa
http://www.kilometr.com - tam przy lj-cie zobaczysz sobie spis wszystkich silnkow i parametrow - szukasz 2L, 2 LT i 2 LT II tyle ze ten ostatni nie z twoich rocznikow. W sumie chyba nie ma sie nad czym zastanawiac - z TURBO!!!... z reszta chyba nie latwo bedzie ci kupic lj bez sprezarki-niewiele ich
: śr gru 28, 2005 10:35 pm
autor: Karson
stopa pisze:http://www.kilometr.com - tam przy lj-cie zobaczysz sobie spis wszystkich silnkow i parametrow - szukasz 2L, 2 LT i 2 LT II tyle ze ten ostatni nie z twoich rocznikow. W sumie chyba nie ma sie nad czym zastanawiac - z TURBO!!!... z reszta chyba nie latwo bedzie ci kupic lj bez sprezarki-niewiele ich
Właśnie znalazłem w idealnym stanie takiego bez sprężarki! Stąd moje pytanie. Te z TD mu się nie umywają lub... kosztują kosmos

: śr gru 28, 2005 11:11 pm
autor: +MaRciN+
Lepszy by byl td bo zwykly to jedzie jak wóz z węglem

Re: 2.4diesel i 2.4TD???
: czw gru 29, 2005 1:01 am
autor: mik
Karson pisze:Jestem na etapie poszukiwań lj70 lub lj73 rocznik 85-88.
Czyli jednak

Ale ja mam dar przekonywania

: czw gru 29, 2005 9:17 am
autor: Chaos
na jakieś mądrej stronce hamerykanskiej doczytałem, że robią flansze do silników VW co by je do skrzyni od toyoty wmotać

i tak np kumpel ma w swoim golfiaczu 1.9TDI PD (seria 130) wyciagnięte 155 kucy oraz 400 momentu ! gdyby taki silniczek zapodać to nie był by wóz z węglem, bo szczerze mówiąc 2LT2 to też wóz z węglem 19.9 do setki 22.8 na 1/4 mili

badane g-tech.
: czw gru 29, 2005 1:51 pm
autor: Karson
Chaos pisze:na jakieś mądrej stronce hamerykanskiej doczytałem, że robią flansze do silników VW co by je do skrzyni od toyoty wmotać

i tak np kumpel ma w swoim golfiaczu 1.9TDI PD (seria 130) wyciagnięte 155 kucy oraz 400 momentu ! gdyby taki silniczek zapodać to nie był by wóz z węglem, bo szczerze mówiąc 2LT2 to też wóz z węglem 19.9 do setki 22.8 na 1/4 mili

badane g-tech.
Koszt flanszy i silnika 1.9TDI... za dużo...

Lepiej byłoby kupić większą sprężarkę do starego TD.

: czw gru 29, 2005 3:28 pm
autor: Zun
Chaos pisze:na jakieś mądrej stronce hamerykanskiej doczytałem, że robią flansze do silników VW co by je do skrzyni od toyoty wmotać

i tak np kumpel ma w swoim golfiaczu 1.9TDI PD (seria 130) wyciagnięte 155 kucy oraz 400 momentu ! gdyby taki silniczek zapodać to nie był by wóz z węglem, bo szczerze mówiąc 2LT2 to też wóz z węglem 19.9 do setki 22.8 na 1/4 mili

badane g-tech.
To wtedy juz lpeiej wlozyc jakas benzyne .... pomysl jak dla mnie z dieslem VW jest nie zgodny z ideą samochodu terenowego jaka mi przyswieca - ale to oczywiscie zalezy od tego co kto chce z tym autem robic. Diesle , szczegolnie PD (mam dokladnie takiego w Fabii) sa delikatne i skomplikowane elektronicznie. Zubazasz w ten sposob auto pod wzgledem jego nie zawodnosci i wytrzymalosci. Jezeli ma to byc auto ktore bedzie zdsecydowanie wiekszosc czasu spedzalo na czarnym to jak najbardziej pomysl bylby trafiony - aczkolwiek kosztowny. Ale gdy ma sluzyc tak jak bozia mu przykazala to mija sie top z celem - oczywiscie jest to mozliwe ale trzeba by bylo zainwestowac duza kupke pieniedzy aby go zabezpieczyc przed wilgocia no i trzeba uwazac zeby go nie przeciazac w terenie - bo moze szybklo odmowic posluszenstwa (pompowtryskiwacze sa naprawde bardzo delikatne, no i niemowie juz o kipeksiej jakosci paliwie - zdychaja od razu)
: czw gru 29, 2005 5:25 pm
autor: Marcin
taaa takie silnika sa fajne, aler w golfie albo bulwarowce...
nie mowiac juz o elektronice..daj 3 w takim silniku i sprobuj ruszyc, na 100% zgasnie, niestety te silniczki zaczynaja dzialac jak turbo sie budzi, bo moment obrotwy w niskim zakresie obrtow i o plaskiej krzywej wynika tez z pojemnosci...
co do 2l w LJ-seria ta krotka byla, chyba od poznego misaica 84 do roku 86(moglem cos pomieszac) wiec ten krotki czas o czyms mowi...jasne, ze da sie tym jezdzic, ale na dzisiejsze czasy i ruch, ktory znacznie sie przyspieszyl bedziesz niezadowolony z osiagow. Jak sie przesiadziesz ze zwyklego, szarego plaskacza do LJ to i tak Cie zbulwersuje brak "odejscia" ja przechodze mękę jak sie przyzwyczaje zanadto do 3.2v6 w monterey'u....
ale don't worry, kup takiego jesli tanio, opyl silnik ze skrzynia i wmotaj sobie silnik z KJ-bedziesz szczesliwym posiadaczem rakiety

Re: 2.4diesel i 2.4TD???
: czw gru 29, 2005 5:28 pm
autor: Miras M
Karson pisze:Przeszukałem Wasze posty i nie znalazłem informacji o mocy i momentach obrotowych silników 2.4D i 2.4TD. Jestem na etapie poszukiwań lj70 lub lj73 rocznik 85-88 i mam na oku kilka z nich. Najlepiej wyglada właśnie z silnikiem 2.4D ale nie wiem czy warto się pchać w takie auto bez sprężarki. Lj ma służyć do codziennej jazdy, małych szaleństw w błotku z grupą podobnych zapaleńców i podróży krajoznawczych, czyli opony 31".
Te roczniki (85-88r) to jeszcze ten stary 2L, to 72KM ma, tu nie ma do czego zakładać 31", zobacz sobie mój temat 'wspomnienie', Hilux jest lżejszy i mocniejszy ale ma troche szybsze przełożenia od LJ70. O ile w terenie na reduktorze tego sie nie czuje to na czarnym na piątym biegu między 90-100km/h kumpel szluga wypala
Szukaj z turbo
Ale z drugiej strony jak jest w dobrym stanie (bo LJ70 trudno znaleźć w naprawde dobrym)...
: pt gru 30, 2005 8:59 am
autor: stopa
Marcin pisze:Jak sie przesiadziesz ze zwyklego, szarego plaskacza do LJ to i tak Cie zbulwersuje brak "odejscia" ja przechodze mękę jak sie przyzwyczaje zanadto do 3.2v6 w monterey'u....
ale don't worry, kup takiego jesli tanio, opyl silnik ze skrzynia i wmotaj sobie silnik z KJ-bedziesz szczesliwym posiadaczem rakiety

Kurna!!! nie narzekajcie na osiagi 2LT bo to normalnie grzech ciezki! Ja sie przesiadlem z SJ410 z zajechanym silnikiem i przerobionym na dodatek na gaz. Dla mnie LJ ma po prostu zajebiste odejscie

a tak poza tym to wlasnie w tych niewygorowanych osiagach tkwi niezawodnosc tego motoru-jezdzi we wszyskich wolach roboczych ze stajni toyoty...
: pt gru 30, 2005 11:12 am
autor: Zun
stopa pisze:Marcin pisze:Jak sie przesiadziesz ze zwyklego, szarego plaskacza do LJ to i tak Cie zbulwersuje brak "odejscia" ja przechodze mękę jak sie przyzwyczaje zanadto do 3.2v6 w monterey'u....
ale don't worry, kup takiego jesli tanio, opyl silnik ze skrzynia i wmotaj sobie silnik z KJ-bedziesz szczesliwym posiadaczem rakiety

Kurna!!! nie narzekajcie na osiagi 2LT bo to normalnie grzech ciezki! Ja sie przesiadlem z SJ410 z zajechanym silnikiem i przerobionym na dodatek na gaz. Dla mnie LJ ma po prostu zajebiste odejscie

a tak poza tym to wlasnie w tych niewygorowanych osiagach tkwi niezawodnosc tego motoru-jezdzi we wszyskich wolach roboczych ze stajni toyoty...
Sie zgadza - albo masz niezawodonosc , albo masz szybkosc. To tak jak juz zrestza wczesniej napisalem o silniku 1,9 pd vw , silnik dobry , zrywny (wcale nie prawda ze nie ruszy z trojki - turbina praktycznie ciagnie od samego dolu - co tez swiadczy o tym ze jej konstrukcja jest cholernie skomplikowana - na minus jesli chodzi o trwalosc i nie zawodnosac w ekstremalnych sytuacjach) ale nie nadajacy sie do innego uzytku niz miasto i autostrada - bo tam spisuje sie rewlacyjnie - doskonale osiagi i minimalne spalanie - sam miód .
: pt gru 30, 2005 11:33 am
autor: Chaos
akurat 1.9 z grupy vag nie ma dla mnie tajemnic

generalnie pd spodobał mi się z powodu momentu, lecz AFN był by najbardziej wytrzymały, można by powiedzieć że to taki wół roboczy wśród 1.9 tdi, bez problemu moge zaszczepić go na bezpieczne 130 kucyków i moment dać bardzo nisko, faktycznie taki silnik by dobrze chodził między 1500-3000 obr, kosztem słabej górki

do ścigania można zrobić inaczej i zdjąć górną blokade

kiedyś kumpel w cordobie zakręcił silnik do 7500 tyś

ale spowrotem ma bloka na 5

był strach, silnik nie działał by zbyt długo
no ale mój 2LT2 jeszcze dycha, i mam nadzieje że jeszcze długo podycha

a tak apropo za 200 km szykuje mi sie wymiana oleum

jaki proponujecie ? bo jezdziłem na mobil one15w40 diesel, ale za drogi

: pt gru 30, 2005 4:48 pm
autor: Miras M
Z tym brakiem odejścia to różnie jest. Jak jeździłem Hiluxem na szosowych 30" i wsiadałem do np. takiej Felicji 1.9D czy podobnego 1.4 to prawie nie było różnicy. Zależy jaki odnośnik mamy
Za wolnossącym dieslem przemawia ekonomia. Raz że mniej pali, dwa że dobra regeneracja turbiny jest kosztowna a w tych rocznikach bardzo prawdopodobna. Znajomy ma busa Hiace 2.4D, zmienia olej, filtry, paski i jeździ, zrobione ponad 700 tys km, takie perpetum mobile
A co do oleju to ja daje elf turbo-diesel 15W40. A ile ten mobil za litr stoi?
: pt gru 30, 2005 5:13 pm
autor: Chaos
od 17-22

a tego elfa to po 24 widziałem w auchan
edit w selgrosie 4 litrowe bańki po 80 pare ziko, chyba się skusze na 2 takie bańki i zobacze jak na tym jedzie.
: pt gru 30, 2005 8:22 pm
autor: Zun
Miras M pisze: Raz że mniej pali
A kto pwoiedzial ze turbodiesel wiecej pali

Czemu niby ma tak byc

Nie rozumiem - jakie prawo fizyki zmusza silnik z zalozona turbosprezarka do wiekszego spalania

Mysle ze mylisz troche pojecia - turbo diesle pala wiecej od jednostek podobnej wielksoci tylko dlatego ze tak sa ustawione - poprostu konstruktorzy chcac zacheci klientow podaja wiecej paliwa aby w pelni wykorzystac turbine i zwiekszyc jak najbardziej moc. Gdy zalozysz do zwyklego wolnossacego diesla turbine , ustawisz ja na odpowiednio niskie cisnienie i nie podkrecisz pompy to silnik bedzie mial wieksza moc (nie wiele wieksza ale jednak) przy tak samym spalaniu - idac dalej tym, sposobem rozumowania mozesz zalozyc turbine , dzieki wiekszej ilosci powietrza i bardziej efektywnemu spalaniu mieszanki zmniejszyc ilosc paliwa , przez co przy identycznej mocy co wolnossacy turbodiesel bedzie poprostu palil o wiele mniej

Wyobraz sobie teraz ze musialbys zbudowac silnik wolnossacy (diesla oczywiscie) ktory ma osiagac 104 konie mocy (tak jak moj 1,9 tdi w fabii) - nie uwierze w to by bylo to mozliwe przy zachowaniu tak niskiego spalania jak w moim tdi 104 konnym - czyli po miescie przy ciezkiej noidze 5,5 - 6 litrow , a na trasie ponizej 5 ...... przy 104 koniach i wysokim momenciue obrotowym ..... wolnossaca fabia pali tyle samo a ma mocy tyle co kot naplakal
: sob gru 31, 2005 5:17 pm
autor: Miras M
Zun pisze:Miras M pisze: Raz że mniej pali
A kto pwoiedzial ze turbodiesel wiecej pali
...
konstruktorzy chcac zacheci klientow podaja wiecej paliwa aby w pelni wykorzystac turbine i zwiekszyc jak najbardziej moc
No właśnie to napisałeś
2LT ma zwiększoną dawke w stosunku do 2L, dlatego jednostkowo pali więcej.
A jeśli dasz turbine do zwykłego diesla bez zmiany dawki na pompie to silnik będzie nieco SŁABSZY niż wcześniej (stosunek paliwo-powietrze...). I pisze tutaj o klasycznym dieslu, na tych z czipami i prądem sie wogóle nie znam
Ja ze elfa coś 18 złociszy płaciłem, fakt nie tani, ale sprawdzony. Tylko w Toy przy lepkości 15W40 i minusowej temperaturze po odpaleniu zimnego rano słychać że góra silnika jakieś kilka sekund na sucho chodzi, mineralny olej bardzo gęstnieje...
: pn sty 02, 2006 2:56 pm
autor: Zun
Miras M pisze:
A jeśli dasz turbine do zwykłego diesla bez zmiany dawki na pompie to silnik będzie nieco SŁABSZY niż wcześniej (stosunek paliwo-powietrze...).
Skad to wiesz

sprawdzales

Bo ja sprawdzalem - zreszta jest to logiczne. Oczywiscie silnik bedzie mocniejszy. Nie wiele , ale jednak .... Napewno nie bedzie slabszy ..... bo niby czemu milaby byc

A jest mocniejszy dokladnie z tego powodu ktory napisales w nawiasie..... mieszankia bedzie sie spalala bardziej wydajnie. Przy nie wielkich modyfikacjach , bynajmniej nie zwiazanych z paliwem , ale raczej z ukladem dolotowym i wydechowym moze cie zaskoczyc przyrost mocy nie okupiony wiekszym spalaniem. I nie ma to nic wspolnego z elektronika - bylem swiadkiem uturbiania silnik r6 2.0 z bmw na gazniku. Przyrost mocy odczuwalny , nie okupiony tez wiekszym spalkaniem. Kwestia dobrania odpowiedniej turbiny i odpowiedniego jej ustawienia , aby nie dawala za duzegop cisnienia (zeby nie byla za uboga mieszanka)
: pn sty 02, 2006 3:18 pm
autor: Zun
Miras M pisze:Zun pisze:Miras M pisze: Raz że mniej pali
A kto pwoiedzial ze turbodiesel wiecej pali
...
konstruktorzy chcac zacheci klientow podaja wiecej paliwa aby w pelni wykorzystac turbine i zwiekszyc jak najbardziej moc
No właśnie to napisałeś
Tak , ale dalej podalem przyklad silnikow VW , ktore pala tyle samo co wersje wolnossace a sa o wiele mocniejsze. stwierdzenie ze konstruktorzy zwiekszaja dawke paliwa ma ukazac czemu wiecej pali silnik 2LT , ale powodem jego wikeszego spalania nie jest bezposrednio turbina , tylko zestrojenie silnika. Jak Ci sie nie podoba to mozesz zmniejszyc dawke paliwa na pompie , zmneijszyc odpwoiednio cisnienie na turbinie i osiagniesz wtedy spalanie takie jak w silniku 2L i nie wielki wzrost mocy w porownaniu z wolnossącym 2L i bardziej pokazny wzrost momentu obrotowego. I roznica bedzie odczuwalna wlasnie w terenie - tam gdzie nas to najbardsziej interesuje. Z prostego powodu. Jadac wolno lub stojac doplyw szczegolnie zimnego powietrza jest ograniczony , przez to mozna np. zalwazyc dymienie przy 2L na wyzszych obrotach - dymi bo mieszanka jest zbyt bogata , silnik nie jest w stanie dostarczyuc wystarczajacej ilosci powietrza , w silniku jest za duzo paliwa - paliwo sie marnuje , silnik nie przetwarza calej dawki paliwa bo nie jest w stanie. Sytuacja zmienia sie gdy zamontujemy turbine - ATF Ratio jest odpowiednie i silnik uzyskuje wieksza moc przy takiej samej dawce paliwa .... mysle ze wystarczajaco obrazowo wytlumaczylem , i rozwialem twoje watpliowsci .
: pn sty 02, 2006 9:53 pm
autor: Marcin
do tematu wracajac...
po wycieczce w bieszczady musze stweirdzic, ze nie jest tak zle jak potrafi sie odpowiednio manipulowac lewarkiem zmiany biegow..otoz zwrocilem uwage ile plaskatych moge wyprzedzic, wyprzedzalem czesto, jezdzac do 110km/h co jak na ta tojke duzo jest, box na dachu, 3 osoby+ pies i duzo gratow...fajnie szla ;- )))
spalanie mnie zaskoczylo mocno, na dystansie 600km(to nie bylo jedno tankowanie tylko

) wzial 10l, ale te 600km do jakies 250km z 4x4 i lacuchami, reszta drogi gorskie i trasa przy 110 ze wspomnianym obcizeniem, sie go latwo litrazuje, 600km i 60 litrow-dobre przy tankowaniu na stacjach automatycznych

: wt sty 03, 2006 12:07 am
autor: mik
Marcin pisze:jakies 250km z 4x4 i lacuchami,
i jakie wrażenia z jazdy na łańcuchach

na jakie opony

: wt sty 03, 2006 6:19 pm
autor: Marcin
mik pisze:Marcin pisze:jakies 250km z 4x4 i lacuchami,
i jakie wrażenia z jazdy na łańcuchach

na jakie opony

mialem lancuchy w postaci jednego kompletu na kedna os-zalozylem na przednia.
wrazenia
1)hamujesz bezproblemowo
2)masz kierowalnosc praktycznie zawsze
3)nie straszny jest mu lod-ciagnie, snieg tez nie robi wrazenia, nawet jak juz szoruje brzuchem to lancuchy jakos ciaagna...
4)trawersy trzyma slicznie-jaK zadna opona:)21
minus to wibracje i raczej predkosci do 50km/h(co i tka bylo duzo bo mocno dawaly znac na kierowniocy ze sa zalozone)
ogolnie tak kupuje drugi komplet-sie mi podobalo!
lancuchy to simaka artick transport na fuldach tram mix
mega zadowolony jestem
