dymienie z komina

LandCruiser, 4Runner, Hilux, Rav4

Moderator: Mroczny

arekg
 
 
Posty: 247
Rejestracja: śr lis 10, 2004 9:11 pm
Lokalizacja: pomorze

dymienie z komina

Post autor: arekg » ndz sty 15, 2006 8:25 am

mam od jakiegos czasu mały problem . Samochód pali bez problemu , niemniej jak jest zimny ( tylko zimą podczas mrozów ) wskakuje na 3 a po 5 sekundach na 4 cylindry , zapodając troszkę dymu siwego ,
Sprawdzałem wszystkie świece - sa ok , , mam pytanie , czy jest możliwość aby mimo wszystko któraś niedogrzewała ?
A jak nie to w czym jest problem , silnik chodzi jak igła poza tym .
Dzięki z góry za pomoc

Awatar użytkownika
maxi
 
 
Posty: 116
Rejestracja: ndz gru 11, 2005 9:43 pm
Lokalizacja: Kolbuszowa

Post autor: maxi » ndz sty 15, 2006 9:19 am

Jesli nie wykrecałes swiec tylko podłanczałes kabelek na ostro to nawet jesli ma przebicie lub nie dogrzewa bedzie iskrzyc :)11 Po opisie to musza byc swiece.
Każdego należy wysłuchać nie ze wszystkim musisz się zgadzać

arekg
 
 
Posty: 247
Rejestracja: śr lis 10, 2004 9:11 pm
Lokalizacja: pomorze

Post autor: arekg » ndz sty 15, 2006 11:26 am

wykręcałem i sprawdzałem

Awatar użytkownika
heniu
 
 
Posty: 1108
Rejestracja: czw lip 21, 2005 8:43 am
Lokalizacja: Kielce/Bilcza

Post autor: heniu » ndz sty 15, 2006 12:24 pm

Napisz jaki to typ silnika, jeśli jest to 2LT, to z tego co wiem to jeszcze jest świeca płomieniowa może ona cos nie domaga? ale z tego co pamiętam jak ona nie działa to świece żarowe również razem z nią ale pewny nie jestem wiec niech sprostuja ci co wiedzą lepiej :-?
Adrenalina uzależnia
MTM Profi

Awatar użytkownika
maxi
 
 
Posty: 116
Rejestracja: ndz gru 11, 2005 9:43 pm
Lokalizacja: Kolbuszowa

Post autor: maxi » ndz sty 15, 2006 12:46 pm

Sprawdziłeś i co ??
Każdego należy wysłuchać nie ze wszystkim musisz się zgadzać

arekg
 
 
Posty: 247
Rejestracja: śr lis 10, 2004 9:11 pm
Lokalizacja: pomorze

Post autor: arekg » ndz sty 15, 2006 12:50 pm

i wszystkie robią się czerwone
silnik 2lt2

Awatar użytkownika
Marek Glinka
Posty: 616
Rejestracja: ndz paź 20, 2002 12:45 pm
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Marek Glinka » ndz sty 15, 2006 12:55 pm

Przy większym mrozie zawsze na początku będzie trochę dymił.
Jesli to dymienie jest dość długie ja bym obstawiał sterownik
Marecki jestem...... :wink:
Toyota Hilux 2,4D to już historia :cry: :cry: :cry:
Chevy Blazer M1009 6,2D też chyba podzieli losy Hila :cry: :cry:

Awatar użytkownika
Marcin
Posty: 2398
Rejestracja: pt sty 11, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Sud

Post autor: Marcin » ndz sty 15, 2006 12:59 pm

jaka kompresja na ostatnim garze?

btw. przy mrozie rowniez wydobywa sie dym z mej rory, obstawiam ,ze to para...

moja przy minus 10 podczas pracy ze 2 albo 3 razy, zaraz po odpaleniu parchnie sobie, tzn slychac tak jakby przestal zamiatac jeden gar.
wartosci dla 2lt to ok 30bar norma, minimum 25bar, a rozbieznosc miedzy garami iweksza nie moze byc jak 5bar.

Awatar użytkownika
Damian
 
 
Posty: 21581
Rejestracja: ndz sty 20, 2002 1:00 am
Lokalizacja: mokotów/legionowo
Kontaktowanie:

Post autor: Damian » ndz sty 15, 2006 3:36 pm

Mam to samo.

Ja obstawiam zużycie gumowych uszczelniaczy trzonków na prowadnicach zaworowych. Zbiera się wtedy olej, który powoduję utrudnioną pracę silnika przez te kilka sekund jak się spala. Stąd też dym. Koszt to chyba jakiś minimalny jest takich uszczelniaczy, ale sporo dłubania.
the lifestyle you've ordered is currently out of stock.

LR

Awatar użytkownika
maxi
 
 
Posty: 116
Rejestracja: ndz gru 11, 2005 9:43 pm
Lokalizacja: Kolbuszowa

Post autor: maxi » ndz sty 15, 2006 9:59 pm

Sprawdz orgono-leptycznie czy ten biały dym smierdzi olejem czy paliwem :o
Każdego należy wysłuchać nie ze wszystkim musisz się zgadzać

Awatar użytkownika
arek.d
Posty: 328
Rejestracja: śr kwie 24, 2002 1:00 am
Lokalizacja: WARSZAWA,BIAŁOŁĘKA DW.

Post autor: arek.d » wt sty 17, 2006 10:18 am

No właśnie. Najczęściej jasny śmierdzący ropą dym walący z rury przez 2-3 minuty po pierwszym zapaleniu świadczy o niedziałających prawidłowo świecach żarowych albo co gorsza o nieszczelnej komorze spalania tzn. o nieszczelnych, wypalonych lub podpartych zaworach. Ropa wtryśnięta do komory spalania /cylindra/ nie zostaje spalona z braku temperatury wywołanej ciśnieniem sprężnia tylko jest wywalana w postaci jasnego smrodliwego dymu. Po 2-3 minutach lub później zawory rozgrzewją się, układają do gniazda i objaw znika. Każde późniejsze odpalanie jest już bez tego dymu bo silnik naprawdę dobrze znowu się schłodzi po kilku - kilkunastu godzinach. Pomiar kompresji nie wykarze niesprawności głowicy, do tego stosuje się ''pomiar szczelności komory spalania", wtedy jesteś w stanie sprawdzić stan zaworów, pierścieni, progów na cylindrach. Jeśli nie masz hydraulicznej regulacji zaworów to sprawdź czy któryś nie jest podparty, może regulacja coś poprawi, jeśli nie to musisz to polubić albo ściągać głowicę i wymieniać zawory itd.

Awatar użytkownika
Damian
 
 
Posty: 21581
Rejestracja: ndz sty 20, 2002 1:00 am
Lokalizacja: mokotów/legionowo
Kontaktowanie:

Post autor: Damian » wt sty 17, 2006 1:39 pm

Czyli da się z tym żyć? U mnie ten objaw trwa nie przez 2-3 minuty lecz przez kilka sekund i pomaga lekkie dodanie gazu, czyli zwięksenie ciśnienia (a co za tym idzie temperatury) w komorze spalania. Nie mam ochoty na rozbieranie góry silnika :/ A nuż jeszcze coś innego wylizie :)21
the lifestyle you've ordered is currently out of stock.

LR

Awatar użytkownika
arek.d
Posty: 328
Rejestracja: śr kwie 24, 2002 1:00 am
Lokalizacja: WARSZAWA,BIAŁOŁĘKA DW.

Post autor: arek.d » wt sty 17, 2006 2:00 pm

No pewnie. Dopóki sprawa nie stanie się dramatyczna i wogóle przestanie zapalać. Ale możesz jeszcze do tej pory sporo przejechać :)2 . Widać co się dzieje ze starymi ciężarówkami nim złapią temperaturę :)3 - siwy kopeć przez 10-15min, ale czy to komuś przeszkadza ?

Awatar użytkownika
Zun
 
 
Posty: 3564
Rejestracja: ndz lip 06, 2003 2:59 pm
Lokalizacja: Ustroń / Bielsko-Biała

Post autor: Zun » sob sty 21, 2006 3:46 pm

arek.d pisze:No właśnie. Najczęściej jasny śmierdzący ropą dym walący z rury przez 2-3 minuty po pierwszym zapaleniu świadczy o niedziałających prawidłowo świecach żarowych albo co gorsza o nieszczelnej komorze spalania tzn. o nieszczelnych, wypalonych lub podpartych zaworach. Ropa wtryśnięta do komory spalania /cylindra/ nie zostaje spalona z braku temperatury wywołanej ciśnieniem sprężnia tylko jest wywalana w postaci jasnego smrodliwego dymu. Po 2-3 minutach lub później zawory rozgrzewją się, układają do gniazda i objaw znika. Każde późniejsze odpalanie jest już bez tego dymu bo silnik naprawdę dobrze znowu się schłodzi po kilku - kilkunastu godzinach. Pomiar kompresji nie wykarze niesprawności głowicy, do tego stosuje się ''pomiar szczelności komory spalania", wtedy jesteś w stanie sprawdzić stan zaworów, pierścieni, progów na cylindrach. Jeśli nie masz hydraulicznej regulacji zaworów to sprawdź czy któryś nie jest podparty, może regulacja coś poprawi, jeśli nie to musisz to polubić albo ściągać głowicę i wymieniać zawory itd.
Wszystkie objawy zgadzaja sie z tymi jaki ja mam problem - to znaczy na zimnym , po kilkunastu godzinach mam problem z odpaleniem. Tyle ze u mnie na jednym cylindzre jest 50 :O. Z mechanikiem zgodnie uznalismy ze ktorys z zaworow 3 cylindra (prawdopodbnie wydechowy) musi blokowac - ale jak sie rozgrzeje problem znika - mozliwe ze to przez gumki ?? (fachowo uszczelniacze to sie nazywa bodajże tak ?). Bo jakos nie chce mi sie wierzyc zeby sie zawor skrzywil - wtedy blokowal by przez caly czas prawda ??

Tak czy siak szykuje sie sciagnie glowicy - ale jezeli beda to te gumki to przynjamniej kjoszt powinien byc nie duzy.

A co do kopcenia - moze byc rowniez spowodwane nie wydalajacymi wtryskami - ja mialem uszkodzona listwe , po wymianie kopcenie zmniejszylo sie znacznie , i wystpuje tylko na wysokich obrotach , z tym ze moje wtryski sa troche "przyciszone" .
Świszcząca Suka Stage I
Projekt zakończony , jeszcze tylko kilka poprawek ;)

arekg
 
 
Posty: 247
Rejestracja: śr lis 10, 2004 9:11 pm
Lokalizacja: pomorze

Post autor: arekg » sob sty 21, 2006 10:18 pm

dzisiaj doznałem szoku!
land nie odpalił , po wymianie filtra paliwa ,
ogrzałem gnoja na kaloryferze,
na zewnątrz - 20 , i nic aku siada , na rozruchu , nic ,
zagotowałem wody w czajniku i polałem na wtryski i jak to landzink pak i pali , kocham te wozy , pieprzone paliwo niedługo samą wodę będą lali
w dystrybutorach

McRabbit
 
 
Posty: 240
Rejestracja: ndz maja 16, 2004 2:51 pm
Lokalizacja: Chodzież, wielkopolska

Post autor: McRabbit » ndz sty 22, 2006 2:52 am

moja spoko
-18 3 dni stania

pali na dotyk

ale problem z zapieciem przodu

zamarzlo wszstko
kontrolka sie pali ale przod nie ciagnie

dopiero po 30 minutach cholera wlazla

macie jakies patenty ??
zostawienie na wpietym przodzie nic nie dalo oczywiscie
_______________________
taki sobie landek

Awatar użytkownika
Zun
 
 
Posty: 3564
Rejestracja: ndz lip 06, 2003 2:59 pm
Lokalizacja: Ustroń / Bielsko-Biała

Post autor: Zun » ndz sty 22, 2006 10:50 am

U mnie -14 . Akumulator zdechl. Właśnie ładuje , jestem ciekaw czy jak naładuje czy odpali niunia :(
Świszcząca Suka Stage I
Projekt zakończony , jeszcze tylko kilka poprawek ;)

McRabbit
 
 
Posty: 240
Rejestracja: ndz maja 16, 2004 2:51 pm
Lokalizacja: Chodzież, wielkopolska

Post autor: McRabbit » ndz sty 22, 2006 7:46 pm

dzis -23
aku zdechl
podladowalem godzinke, zapalila
ale zamarzla stacyjka i musialem recznie odbic
i zgasilem przypadkiem

teraz laduje do rana
_______________________
taki sobie landek

Kylon
Posty: 1949
Rejestracja: czw cze 12, 2003 9:22 am

Post autor: Kylon » ndz sty 22, 2006 8:11 pm

McRabbit pisze: ale problem z zapieciem przodu

zamarzlo wszstko
kontrolka sie pali ale przod nie ciagnie

dopiero po 30 minutach cholera wlazla

macie jakies patenty ??
zostawienie na wpietym przodzie nic nie dalo oczywiscie
Usunąć wodę z reduktora :)21

Awatar użytkownika
Zun
 
 
Posty: 3564
Rejestracja: ndz lip 06, 2003 2:59 pm
Lokalizacja: Ustroń / Bielsko-Biała

Post autor: Zun » ndz sty 22, 2006 8:20 pm

niunia nie odpalila - nawet dosc naladowany aku nie da rady przekrecic wystarczajaco mocno silnikiem :(. To chyba przez ten zawor
Świszcząca Suka Stage I
Projekt zakończony , jeszcze tylko kilka poprawek ;)

Awatar użytkownika
Chaos
 
 
Posty: 1243
Rejestracja: pt paź 22, 2004 1:55 am
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Chaos » ndz sty 22, 2006 10:02 pm

u mnie dzis rano parkowałem przy płycie lotniska, rano -26 :o aku patrze ma prund :P ale rozrusznik nie mógł szybko obracać :( ledwo ledwo :) organizując holowanie, patrze a tu 2 flaki :D coś od mrozu opony sie spuściły :P
chłodzący płyn ok :) za to olej masakra, gęsty jak butapren :D ledwo co bagnet dało rade wyciągnąć :P

w końcu odpalił na zaciągnięcie :) przejechałem 300-400 metrów i padł, waha zamarzła :D doholowałem na stacje i na stacji mi powiedzieli, że ich waha tylko do -23 :P syf musiałem z benzyną lać jezdził ok :)

teraz mam pod plandeką wóz, jutro na godzinke wrzuce pod plandeke farelke i dopiero odpale :)

Awatar użytkownika
Marcin
Posty: 2398
Rejestracja: pt sty 11, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Sud

Post autor: Marcin » ndz sty 22, 2006 10:18 pm

Chaos pisze:teraz mam pod plandeką wóz, jutro na godzinke wrzuce pod plandeke farelke i dopiero odpale :)
pierzynke proponuje :)21

Awatar użytkownika
seburaj
 
 
Posty: 4047
Rejestracja: pt kwie 02, 2004 11:02 am
Lokalizacja: Śląsk Górny

Post autor: seburaj » śr sty 25, 2006 3:30 pm

McRabbit pisze: ale problem z zapieciem przodu

zamarzlo wszstko
kontrolka sie pali ale przod nie ciagnie

dopiero po 30 minutach cholera wlazla

macie jakies patenty ??
zostawienie na wpietym przodzie nic nie dalo oczywiscie
zapewne i niewatpliwie Kylon jako uznany fachowiec ma racje, ale...
mialem swego czasu rowniez problemy na mrozie z zapinaniem przodu, juz chcialem reduktor wybebeszac bo linia rozumowania bazujaca na logice i korelowaniu faktow byla prosta :)

na szczescie winny okazal sie byc jeden z zaworkow podcisnieniowych coto pod maska po lewej stronie mieszkaja :)
nie mial czapeczki biedak - tylko węzyk igielitowy fantazyjnie zakrecony - a brak czapeczki konczy sie konsumpmcją błota... :lol:

UWAGA! nie rozbierac! wymontowac
zastosowanie rozpuszczalnika do blota, tj. wody wspomagane cisnieniem udraznia zaworek i przywraca klik klik załączanie przodu :) :) :)

od tego bym zaczal, malo roboty

seb
robok rzępoli w harapuciu

Awatar użytkownika
Marcin
Posty: 2398
Rejestracja: pt sty 11, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Sud

Post autor: Marcin » śr sty 25, 2006 4:21 pm

seb ma oczywscie racje, ja podczas mycia gliny z silnika zagalopowalem sie troche kercherem i jeden z grzybkow odlecial :)21 :lol:
auto umylem, odjechalem..kolejnego dnia znalazlem grzybek na ziemi, se pomyslalem, ze zachowam, a noz sie przyda. Nastepna okazja zajrzenia pod maske nastapila dosc szybko celem uzupelnienia oleju silnikowego, robote skonczylem i tak spogladam sobie po grodzi i patrze nadudupniety jeden z grzybkow, oswiecilo mnie juz co odlecialo wraz ze struga kerchera :)21 po raz pierwszy bylem hepi, ze zbieractwo moje sie oplacilo, polepilem, poskladalem do kupy i dziala...az dziw, ze sie udalo zreanimowac :)21

albo inna sytuacja w czym przyczyna moze twkic:

byc moze sprzegielka nie sa na szczelno poskladane i dostala sie tam woda- w wyniku niskich temp sprezynka przymarzla i wielowypust nie pracuje jak nalezy- w suzuce sie mi tak stalo, sprtawe rozwiazalem gotujac 2 razy wode w czajniku po 1.7 litra objetosci i kolejne lejac na piasty przekrecone w pozycje juz lock...to bylo to :)21

Awatar użytkownika
Chaos
 
 
Posty: 1243
Rejestracja: pt paź 22, 2004 1:55 am
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Chaos » śr sty 25, 2006 11:50 pm

a nie prościej sprzęgi, odkręcić, rozebrać, wyczyścić nasmarowac , złożyć ??

ODPOWIEDZ

Wróć do „Toyota”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość