Pilnie proszę o opinię
Moderator: Mroczny
Pilnie proszę o opinię
Jak w temacie , może ktoś oglądał i wie co ją boli , pilnie proszę o opinię na temat tej toyki do gdańska ma ponad 750 kilosów i nie chciałbym się tylko przejechać http://autokram.otomoto.pl/index.php?se ... d=C2898116
- Damian
-
- Posty: 21581
- Rejestracja: ndz sty 20, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: mokotów/legionowo
- Kontaktowanie:
Benzynowy FZJ.
Cena w normie.
Przebieg zupełnie nierealny.
Wg obiegowej opinii znawców osiemdziesiątek to silniki te źle się czują na LPG.
Rejestracja z lublina w gdańsku może, ale nie musi budzić podejrzenia.
Napisz do gdańszczan, niech ktoś obejrzy.
Cena w normie.
Przebieg zupełnie nierealny.
Wg obiegowej opinii znawców osiemdziesiątek to silniki te źle się czują na LPG.
Rejestracja z lublina w gdańsku może, ale nie musi budzić podejrzenia.
Napisz do gdańszczan, niech ktoś obejrzy.
the lifestyle you've ordered is currently out of stock.
LR
LR
Damian pisze: Wg obiegowej opinii znawców osiemdziesiątek to silniki te źle się czują na LPG.
Kwestia raczej tego kto zakladal - dobrze zrobiony gaz , najlepiej sekwencyjny nie stwarza najmnijszych problemow ........ wlasciwosciami smarujacymi tez na dzien dzisiejszy nie nalezy sie przejmowac - sa teraz do kupienia takie urzadzenia smarujace - ciekawy patent.
Świszcząca Suka Stage I
Projekt zakończony , jeszcze tylko kilka poprawek
Projekt zakończony , jeszcze tylko kilka poprawek

- Damian
-
- Posty: 21581
- Rejestracja: ndz sty 20, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: mokotów/legionowo
- Kontaktowanie:
Napiszę na gdańskim i zapodam tam linka do tego tematu.anatol pisze:co do rejestracji to nie broblem bo gość idzie również na zamiany , więc niedługo może mieć KNS , problemem właśnie jest gaz i stan techn. niestety w regiony są zablokowane a nikogo z gdańska nie znam .
Zun, LPG to JEST problem. Wątpię żeby ktoś uzywał owych specyfików, zresztą ja mam awersję do jakichkolwiek samrowaczy, sraczy, motodoktorów i lewatyw silnikowych.
"FZ źle znosi gaz i zakładanie LPG do tego auta mija się z celem" - to opinia którą usłyszałem od kilku niezależnych od siebie osób, przy okazji szukania dla kolegi 80tki.
the lifestyle you've ordered is currently out of stock.
LR
LR
Zgadza sie - a te specyfiki maja sie ni jak do tego co mowie - specyfik o ktorym ja mowie to nie tyle specyfik co urzadzenie - podajace samrowanie przez caly czas pracy silnika ....Damian pisze: Zun, LPG to JEST problem. Wątpię żeby ktoś uzywał owych specyfików, zresztą ja mam awersję do jakichkolwiek samrowaczy, sraczy, motodoktorów i lewatyw silnikowych.
"FZ źle znosi gaz i zakładanie LPG do tego auta mija się z celem" - to opinia którą usłyszałem od kilku niezależnych od siebie osób, przy okazji szukania dla kolegi 80tki.
I LPG to nie problem - to pewne rozwiazanie zmniejszajace koszty uzytkowania - sprawnie zamontowane LPG to oszczednasc i bezawaryjna jazda - opinie zrodzone z etgo , ze ludzie zazwyczaj oszczedzaja na instalacji - i to JEST problem - dobra instalacja zamontowana przez fachowca to swietne rozwiazanie - jesli nawet skroci zywotnosc silnika z 800.000 km na 600.000 km - to wybacz ale z prostego rachunku wynika ze przez te 600.000 km zaoszczedzi jakies skormnie liczac 120.000 pln .... jak dla mnie to wystarczajaca rekompensata za przedwczesne zniszczenie silnika .....
Świszcząca Suka Stage I
Projekt zakończony , jeszcze tylko kilka poprawek
Projekt zakończony , jeszcze tylko kilka poprawek

Re: Pilnie proszę o opinię
Jedyne co mogę powiedzieć to tylko tyle, że jak szukałem plaskacza i byłem parę razy na tym autohandlu to w większości stały tam minyanatol pisze: ...
zaznaczam nie oznacza to że tej "tojocie" coś jest
"Bo ofrojd to nie je rurka z kremem ani nie gilgotki, ostry...."
Uaz z uazowołgą a nie z andorią
Uaz z uazowołgą a nie z andorią
Przebieg może w sumie być całkiem realny. Wygląda to na jedną z nielicznych sztuk FZJ80 robionych na Europę. A dlaczego? Bo ma welur zamiast skóry i podgrzewane fotele (w USA tego nie mają). Ewentualnie może to być wersja kanadyjska. Więc biorąc pod uwagę te dwa rynki, to przebieg taki jest możliwy. Myślę, że musisz jednak się jakoś wybrać i go obejrzeć, albo faktycznie kogoś zaufanego i znającego się poprosić. Jeśliby samochód miał być sprowadzany z USA to koniecznie sprawdź amerykańskie papiery bo tam zawsze jest przebieg. Jak również sprawdź jego historię w systemie Carfax to będziesz miał wszystko co się ważnego działo z samochodem (wypadki, stłuczki itd...) od momentu jego produkcji. No ale niestety takie bajery dotyczą tylko samochodów z USA bo w Europie chyba nie ma takiego systemu.
Tak TAK TAK ... ktoś sobie kupił w tamtych czasach furę wcale nie tanią i rocznie kręcił sobie około 11tyś km, ale żeby jeszcze było taniej to założył sobie gazLX450 pisze:Przebieg może w sumie być całkiem realny. .

Przestał byś kolego wciskać ludziom swoje dziwne opinie, bo człowiek ma naprawdę daleko. Taki przebieg to tylko w ERZE


Ufaj Bogu, ale Hi-lifta miej na pace.
Bury-Tom,
Moje spostrzeżenia są całkiem słuszne jednak. Nie każdy kto kupuje samochód musi być akwizytorem czy handlarzem i nie musi jeździć 25tys km rocznie. Poza tym w USA i w cywilizowanej części Europy ludzie mają kilka samochodów, więc przebieg się dzieli. Wbrew pozorom dość łatwo trafić w USA na samochód z 1995r, który ma zrobione 120-160tys.km. Jeśli ktoś go traktował jak weekendową zabawkę to wiadomo, że sporo nie zrobił.
To właśnie tylko u nas ludzie zajeżdżają samochody ile wlezie bo po prostu mają jedną sztukę, którą muszą i na wakacje i do roboty i na wieś po kartofle itd. I dlatego zakładają gaz. Więc moja wersja trzyma się kupy.
Sytuacja z tym samochodem może być taka, że jeździł sobie mało po Europie czy USA i został kupiony jakiś czas temu przez gościa z Łukowa (po rejestracji). Gość go zagazował i myślał, że wtedy to będzie tanio. A tak nie jest bo te samochody tyle gazu chlają, że wychodzi prawie jak benzyna. Więc idzie na sprzedaż. To tylko hipoteza, ale jak widać historie możemy sobie różne układać.
A swoją drogą to auto nie mogło być kupione u nas w salonie bo docierały od nas tylko diesle chyba.
Moje spostrzeżenia są całkiem słuszne jednak. Nie każdy kto kupuje samochód musi być akwizytorem czy handlarzem i nie musi jeździć 25tys km rocznie. Poza tym w USA i w cywilizowanej części Europy ludzie mają kilka samochodów, więc przebieg się dzieli. Wbrew pozorom dość łatwo trafić w USA na samochód z 1995r, który ma zrobione 120-160tys.km. Jeśli ktoś go traktował jak weekendową zabawkę to wiadomo, że sporo nie zrobił.
To właśnie tylko u nas ludzie zajeżdżają samochody ile wlezie bo po prostu mają jedną sztukę, którą muszą i na wakacje i do roboty i na wieś po kartofle itd. I dlatego zakładają gaz. Więc moja wersja trzyma się kupy.
Sytuacja z tym samochodem może być taka, że jeździł sobie mało po Europie czy USA i został kupiony jakiś czas temu przez gościa z Łukowa (po rejestracji). Gość go zagazował i myślał, że wtedy to będzie tanio. A tak nie jest bo te samochody tyle gazu chlają, że wychodzi prawie jak benzyna. Więc idzie na sprzedaż. To tylko hipoteza, ale jak widać historie możemy sobie różne układać.
A swoją drogą to auto nie mogło być kupione u nas w salonie bo docierały od nas tylko diesle chyba.
Dobra tylko sam stwierdziłeś że to auto z europy. Dwa , raczej sporadycznie się zdarza aby takin samochód i to z takim silnikiem kupił ktoś tylko po to by wyjechać sobie nim na weekend ( na samochód na zakupy to raczej mi on nie wygląda) W tamtych czasach te samochody były bardzo drogie ale wygodne i prestiżowe więc na pewno nie stały na ogródku. Ale przeliczają ten przebieg (12 LAT) na miesiące wychodzi około 1 tyś km. Przy ich sieci autostrad to sam pomysl... Ja nie mówie ze to auto ma 800tyś ale ten przebieg dla mnie jest bardzo nierealny.Choć macie racje ze wyjatki sie zdarzaja.
Przez ponad 2 lata tydzień w tydzień śmigałem po komisach i garażach. Uwierzcie mi że cena auta w europie w BDB stanie ,z małym przebiegiem i beż żadnych ukrytych wad(takie np. dla Niemca a nie na wschód) mocno przewyższa cenę rynkową w polsce.
Przez ponad 2 lata tydzień w tydzień śmigałem po komisach i garażach. Uwierzcie mi że cena auta w europie w BDB stanie ,z małym przebiegiem i beż żadnych ukrytych wad(takie np. dla Niemca a nie na wschód) mocno przewyższa cenę rynkową w polsce.
Ufaj Bogu, ale Hi-lifta miej na pace.
25 tyś.rocznie to robi moja mama jeżdząc na działkę i na zakupy. Akwizytorzy robia około 50-70tyś. A na zachodzie dożo więcej. W tamtym tygodniu znajomy przywiózł Audice z przebiegiem 260 tyś. km. Rok produkcji 2005LX450 pisze:Bury-Tom,
Moje spostrzeżenia są całkiem słuszne jednak. Nie każdy kto kupuje samochód musi być akwizytorem czy handlarzem i nie musi jeździć 25tys km rocznie.
.

Ufaj Bogu, ale Hi-lifta miej na pace.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości