lozyska tylnej piasty Hilux

LandCruiser, 4Runner, Hilux, Rav4

Moderator: Mroczny

Awatar użytkownika
banano
 
 
Posty: 192
Rejestracja: wt sty 27, 2004 9:45 am
Lokalizacja: Sosnowiec

lozyska tylnej piasty Hilux

Post autor: banano » sob sie 04, 2007 9:14 pm

czesc!

sluchajcie, czynie ostatnie przygotowania mojej wyslozonej masziny do wakacyjnych wojarzy. i jedyne co mi zostalo to prawdopodobnie lozyska tylnego mostu.
pisze prawdopodobnie bo objawy sa nastepujace:
podczas jazdy na wprost nic nie slychac (wszystko ok)
na jakims dluzszym luku/zakrecie z tylu cos tam zaczyna burczec, jak sie zakret skonczy to poburczy jeszcze chwile i przestaje...
i tak na kazdym zakreciku( oczywisce musi byc jakis dluzszy, najlepiej czuc to na autostradzie jadac z duza(czyli ok 110 :)23 predkoscia.
Dodam ze uszczelnienia sa ok, nigdzie z mostu olej mi nie ucieka.

myslicie tak jak ja ze to sa lozyska? jesli tak to moze wiecie gdzie dostac jakis zamiennik? slyszalem ze SKF6308 podobno pasuje...czy to prawda?
I jesli z mostu nic mi nie kapie to czy razem z lozyskami musze wymieniac uszczelki?
a, no i podstawowe pytanie, czy do takiej operacji potrzebne sa jakies specialistyczne narzedzia? czy dam to rade zrobic w zaciszu domoewgo grazu z podstawowym zestawem narzedzi?

dzieki za pomoc
Pozdrawiam
Piotreek
TOYOTA

Awatar użytkownika
LX450
Posty: 323
Rejestracja: wt gru 12, 2006 11:11 am
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: LX450 » sob sie 04, 2007 9:25 pm

A może to LSD ci się włącza. Sprawdź czy z tyłu na obudowie dyferencjała masz naklejkę LSD.

Objawy są dokładnie takie jakby Ci się dyfer blokował...

Awatar użytkownika
Damian
 
 
Posty: 21581
Rejestracja: ndz sty 20, 2002 1:00 am
Lokalizacja: mokotów/legionowo
Kontaktowanie:

Post autor: Damian » sob sie 04, 2007 9:43 pm

LX450 pisze: Objawy są dokładnie takie jakby Ci się dyfer blokował...
raczej kończył :)21

Miałem taki sam objaw jak mi na trasie poleciał simering na ataku i olej się wylewał przez kilkaset km. jak się zrobiło sucho w środku to dawał właśnie takie objawy. Usłyszałem to na rondzie w jakimś wypizdowie i miałem niezłego stresa. Dolewka oleju załatwiła sprawę.
the lifestyle you've ordered is currently out of stock.

LR

Awatar użytkownika
banano
 
 
Posty: 192
Rejestracja: wt sty 27, 2004 9:45 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: banano » ndz sie 05, 2007 1:59 am

sprawdze rano poziom oleju ale raczej watpie czy go ubylo bo nie zanotowalem ostatnio zadnego nadmiernego zaolejenia obudowy mostu...
czyli co? sugerujecie ze to raczej nie lozyska?
dodam jeszcze ze olej zmieniam dosyc czesto, aktualnie mam zalany Shell Spirax do przekladni z LSD 90LS...
zatem co robic jesli okaze sie ze oleju nie brakuje?
P.S. ten dzwiek to takie harczenie, szczerze mowiac jak kiedys w Camry sie lozysko tylu konczylo to dzwiek byl podobny...stad moja diagnoza, poparta zreszta przez mechanika ktory w marcu jak mi robil przy bebnach to mowil ze za niedlugo tylne prawe lozysko pewnie bedzie do wymiany...
nie straszcie panowie jakimis konczacymi sie dyframi bo juz mnie zimny pot oblewa a ja za 7dni w trase wybywam...nie dobrze, nie dobrze :-?
TOYOTA

Awatar użytkownika
LX450
Posty: 323
Rejestracja: wt gru 12, 2006 11:11 am
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: LX450 » ndz sie 05, 2007 9:41 am

No chyba gdyby się łożysko w kole kończyło to by cały czas buczało. Gdyby się łożysko kończyło w dyfrze to też cały czas by buczało. Gdyby był luz na łożyskach w dyfrze i źle by się dyfer zazębiał to by buczało przy naciśniętym gazie a milkło przy odpuszczonym gazie. Może po prostu kończy się LSD?

Awatar użytkownika
banano
 
 
Posty: 192
Rejestracja: wt sty 27, 2004 9:45 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: banano » ndz sie 05, 2007 10:03 am

LX450 pisze:Może po prostu kończy się LSD?
ok, czyli twoja diagnoza brzmi konczace sie LSD...
jest to mozliwe bo autko ma juz 250tys nabite...
Jednak chcialbym miec pewnosc...bo wiece, w trase sie jedzie, to troszke kapa tak niepewnie...czy zaraz cos gdzies na wygwizdowie nie wybuchnie...szczegolnie ze wybieram sie w troszke dzikie i malo zaludnione tereny.
Zalozmy ze to to konczace sie LSD...i tu pytanie, czy moge z tym jechac?
jesli nie to co mam z tym zrobic zeby burczec przestalo?
P.S. za pol godziny napisze wam co z tym olejem. sniadanko tylko wszamam i lece do garazu :)
P.S. a czy czasem jesli by lozyska w piastach padaly to nie powinno byc wyczuwalnego luzu miedzy bebnem haulcowym a felga? (u mnie nie ma)
Ostatnio na przegladzie rejestracyjnym kolo tam paluchy na szarparkach wciskal i mu nie zgniotlo wiec luzu raczej niema 8)

Piotrek
TOYOTA

Awatar użytkownika
Damian
 
 
Posty: 21581
Rejestracja: ndz sty 20, 2002 1:00 am
Lokalizacja: mokotów/legionowo
Kontaktowanie:

Post autor: Damian » ndz sie 05, 2007 12:27 pm

Luz na kole to już stan agonalny łożyska i jazd z czymś takim grozi bardzo spektakularną awarią ;)

Kończące się łożysko wyje, buczy, huczy jednostajnie.
the lifestyle you've ordered is currently out of stock.

LR

Awatar użytkownika
Tapeworm
 
 
Posty: 3529
Rejestracja: śr lut 22, 2006 6:02 pm
Lokalizacja: z plamy oleju

Post autor: Tapeworm » ndz sie 05, 2007 2:23 pm

I tak oto padają mity o niezawodności toyoty :)21
SeriaIII made by craftsmen-driven by psychos

Awatar użytkownika
Miras M
 
 
Posty: 845
Rejestracja: śr sty 26, 2005 11:03 am
Lokalizacja: lubelskie

Post autor: Miras M » ndz sie 05, 2007 2:57 pm

Damian pisze:Luz na kole to już stan agonalny łożyska i jazd z czymś takim grozi bardzo spektakularną awarią ;)
Ale chyba nie poosiowy? Od dawna mam na tylnych kołach nieduży luz a łożysk nie słychać wcale, LSD też już dawno nie działa i nie objawia sie to żadnym hałasem, luz atak-talerz mam katastrofalny ale przekładni równierz nie słychać... :roll:
same starocie

Awatar użytkownika
Damian
 
 
Posty: 21581
Rejestracja: ndz sty 20, 2002 1:00 am
Lokalizacja: mokotów/legionowo
Kontaktowanie:

Post autor: Damian » ndz sie 05, 2007 3:27 pm

U mnie wyjących łożysk w zasadzie nie słychać nigdy - emteki skutecznie zagłuszają. Łożyska można dociągnąć, nie zawsze trzeba wymieniać.

Luzy na odcinku atak - talerz też nie wiążą się z huczeniem. Huczenie to zwykle objaw zużycia łożysk. A luzy onjawiają się luzem :) i strzałem podczas ruszania czy gwałtownego puszczenia sprzęgła podczas zmiany biegu.
the lifestyle you've ordered is currently out of stock.

LR

Awatar użytkownika
LX450
Posty: 323
Rejestracja: wt gru 12, 2006 11:11 am
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: LX450 » ndz sie 05, 2007 4:44 pm

Tapeworm pisze:I tak oto padają mity o niezawodności toyoty :)21
Niezawodność Toyoty to nie mit, ale faktycznie częściej słychać o problemach z Toyotami, więcej jest for poświęconych Toyotom itd... A dlaczego? Gdyż są to tak fajne samochody, że ludzie stają się pedantami i dbają o każdy szczegół. Po prostu włacicielom Toyoty szkoda, aby ich zabawki się psuły. Jak miałem Nissana to ilekroć coś wskazywało na zużycie to myślałem 'a żebyś zdechł brzydki skurczysynie'. Przy Toyocie jak jakaś śrubeczka mi się zagubi to ja od razu panikuję.. bo po prostu zbyt fajne są to samochody, żeby je olewać.

Awatar użytkownika
Miras M
 
 
Posty: 845
Rejestracja: śr sty 26, 2005 11:03 am
Lokalizacja: lubelskie

Post autor: Miras M » ndz sie 05, 2007 6:19 pm

Damian pisze:U mnie wyjących łożysk w zasadzie nie słychać nigdy - emteki skutecznie zagłuszają. Łożyska można dociągnąć, nie zawsze trzeba wymieniać.
Ale w tylnym moście? Tam chyba nie ma stożkowych z tego co wiem i nie da sie dociągnąć :roll:
Damian pisze: Luzy na odcinku atak - talerz też nie wiążą się z huczeniem. Huczenie to zwykle objaw zużycia łożysk. A luzy onjawiają się luzem :) i strzałem podczas ruszania czy gwałtownego puszczenia sprzęgła podczas zmiany biegu.
Tak też jest u mnie. Skasowałbym ten luz ale nik nie potrafi sie tego podjąć na tym wygwizdowiu gdzie mieszkam :wink:
same starocie

Awatar użytkownika
Tapeworm
 
 
Posty: 3529
Rejestracja: śr lut 22, 2006 6:02 pm
Lokalizacja: z plamy oleju

Post autor: Tapeworm » ndz sie 05, 2007 6:20 pm

wiedziałem, że ktoś podchwyci :)21
Dobra racja przyznaje, to dobre samochody :)2 tylko to jest również ich przekleństwem bo właściciele albo panikują gdy coś się dzieje, albo... olewają :)3 Na temat mentalności wypowiadać się nie będę, bo mi przypomina przygoda Kwiatka z defem :lol:
SeriaIII made by craftsmen-driven by psychos

Awatar użytkownika
Francek
Posty: 638
Rejestracja: wt cze 01, 2004 11:13 am
Lokalizacja: Śródmieście

Post autor: Francek » ndz sie 05, 2007 6:20 pm

Stary nie szalej :wink:
Toyota to samochód jak każdy. Po 10 latach sypie się równo tak jak nissan czy mitsu. Wiem bo mam :)23 :)21 ale fajny rzeczywiście jest
Pzdr
Franc
Higway to hell

Awatar użytkownika
banano
 
 
Posty: 192
Rejestracja: wt sty 27, 2004 9:45 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: banano » ndz sie 05, 2007 10:12 pm

to jak panowie, dojdziemy do jakis wnioskow?
pojade chyba w tygodniu do swojego mechanika i zobaczymy co powie...
a co do oleju to sprawdzalem, jest pod sam korek, jak wykrecilem to nawet powoli zaczal sie wylewac... kolorek ma jeszcze ladny :)
co do luzow to tez raczej ich nie mam bo zadnych stukow przy zmianach biegow czy puszczeniu sprzegla nie zanotowalem.
a jak tyl podniose do gory i jednym kolem krece w prawo to drogie obraca sie w tym samym kierunku...wyglada zatem na to ze LSD nadal dziala(przynajmniej teoretycznie)

wlasnie z tym LSD tez mi sie wydawalo ze nie powinno byc go slychac nawet jak by sie konczylo...
wiec moze to faktycznie lozyska piasty?
jak to moge sprawdzic? poradzcie co bo jestem w kropce i niewiem co robic z syfem...
P.S. powie mi ktos wkoncu czy przy wymianie lozysk w tylnych piastach musze wymienic uszczelniacze? czy jesli nie cieknie to mozna zostawic stare...pytam bo jesli wymieniac to musze je pewnie wczesniej zamowic w ASO a czasu nie mam zbyt wiele...

piter
TOYOTA

Maniek
Posty: 2107
Rejestracja: sob wrz 21, 2002 12:04 am
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Maniek » ndz sie 05, 2007 10:13 pm

wracając do tematu łożysk: podnieś auto na podnośniku i zakręć kołami - wyczujesz wtedy czy buczy przy kole czy w moście, ewentualnie wtedy możesz też sprawdzić czy nie ma luzu na łożyskach...sprawa to poważna bo w hiluxie w tylnym moście są obciążone półosie więc zatrzymanie, przegrzanie itp efekty zaniedbania stanu łożysk może się skończyć zepsuciem półosi łącznie z odjechaniem koła w czasie jazdy :o :o ...uszczelniaczy nie trzeba wymieniać ale przy rozbieraniu lepiej dla pewności wymienić...taniość nawet w ASO
coś będzie....

Awatar użytkownika
banano
 
 
Posty: 192
Rejestracja: wt sty 27, 2004 9:45 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: banano » ndz sie 05, 2007 10:15 pm

dzieki maniek :)2 rano sprawdzimy

a jesli mi nic nie bedzie buczalo? czy to znaczy ze lozyska sa ok?
Moze orientujesz sie gdzie i jakie zamienniki moge dostac (oczywiscie mowa o lozysku, co do uszczelniacze juz sam z doswiadczenia wiem ze na simmerringach i innych uszczelkach nie warto oszczedzac)?
TOYOTA

Maniek
Posty: 2107
Rejestracja: sob wrz 21, 2002 12:04 am
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Maniek » pn sie 06, 2007 8:35 am

teoretycznie powinno się wyczuć, że łożyska są nie halo...co do zamienników: kup łożyska w sklepie z łożyskami nie pamiętam symbolu ale były to raczej typowe łożyska...od Ciebie zależy czy kupisz Koyo, Timken czy "zdjełano w rosiji" albo firmę w stylu dzingsangkongdonk :-)
coś będzie....

Kylon
Posty: 1949
Rejestracja: czw cze 12, 2003 9:22 am

Post autor: Kylon » pn sie 06, 2007 9:17 am

6308 + oryginalny pierścień z Toyoty za 65 zeta.
Kylon
PS. Nie zaglądam do mojego PW. Wystarczy mi e-mail.

Awatar użytkownika
benek
Posty: 637
Rejestracja: pn wrz 22, 2003 8:01 pm
Lokalizacja: Komorów

Post autor: benek » pn sie 06, 2007 10:40 am

kiedys jednemu na ukrainie to sie nawet zapalilo w czasie jazdy
chyba nie slyszal jak mu szumialo
a potem sie okazalo ze od zila pasuje i po przyspawaniu jednej biezni nawet do polski na kolkach dojechal ale lacze mial solidne 36 cali a lozysko tylko kulkowe.
Rocsta>W460>WK>GU4+LC76

Awatar użytkownika
banano
 
 
Posty: 192
Rejestracja: wt sty 27, 2004 9:45 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: banano » pn sie 06, 2007 11:07 am

dzieki kylon, czyli zgadza sie z tym co slyszalem...
z drogiej strony wlasnie gadalem ze swoim mechaniorem i on znowu mowi ze w hiluxie moga byc 3rozne rodzaje lozyska dlatego niestety na dluzej musze mu autko zostawic zeby mogl je najpierw wyjac z mostu, pojechac do sklepu i zamowic to co potrzeba...
ma racje? czy bredzi glupoty?
TOYOTA

Kylon
Posty: 1949
Rejestracja: czw cze 12, 2003 9:22 am

Post autor: Kylon » pn sie 06, 2007 12:13 pm

Jak się zapytał o łożysko do Hiluxa to może tak być. Po 98 jest już inne. Ja też nie wiem jakiego masz Hila. To co podałem to najbardziej popularne. Pamiętaj, że istotne też są luzy na nowym łożysku czyli te tajemne literki po 6308.
Kylon
PS. Nie zaglądam do mojego PW. Wystarczy mi e-mail.

Awatar użytkownika
banano
 
 
Posty: 192
Rejestracja: wt sty 27, 2004 9:45 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: banano » pn sie 06, 2007 11:39 pm

dzieki panowie za szybka i konkretna pomoc w temacie!
ze wzgledu na brak czasu, jutro rano zawioze autko do mechanika,
wymieni lozyska i mysle ze bedzie dobrze :)2
moze nastepnym razem jesli czas na to pozwoli bede bawil sie z tym sam.
hough

P.S. Kylon, moj hilux to model z 96roku, 2.4D wiec pewnie pasuja do niego te najpopularniejsze lozyska...a moze sie myle...? :roll:

raz jeszcze dzieki wielkie!
piotrek
TOYOTA

Maniek
Posty: 2107
Rejestracja: sob wrz 21, 2002 12:04 am
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Maniek » wt sie 07, 2007 5:51 pm

chyba pasują...Kylon, czy w wąskich i szerokich mostach są takie same ??
coś będzie....

Awatar użytkownika
banano
 
 
Posty: 192
Rejestracja: wt sty 27, 2004 9:45 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: banano » sob sie 11, 2007 9:39 am

no, autko wczoraj odbrane!
lozyska wymienione na Koyo, uszczelniacze nowe, oleum rownierz.
dziala pieknie, nic nie burczy nic nie harczy...jednak to byly lozyska :)2

dzieki za pomoc .
Piter
TOYOTA

ODPOWIEDZ

Wróć do „Toyota”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości