Żeby nie było niedomówień , żeby każdy mógł wyrobić sobie własne zdanie , żeby nie wpieprzył , sie tak jak ja .
Piszę tylko dlatego ,że w skasowanym wątku odnośnie resorów kolo próbował po niewywiązaniu się z umowy ustnej stworzyć wrażenie jakoby to moja wina w tym wszystkim była .
Z mojej strony to wyglądało tak .
1 . Kupiłem resory OME u Kylona ( drugie zawieszenie i miałem domówić jeszcze trzeci do land rowera mojego kolegi ) Znałem kola z rozmów wcześniejszych kupowałem też skrzynie , stosunki w miarę serdeczne
2. przyjeżdża zawiecha , wiecie jak to jest najpierw trzeba się pospuszczać w garażu jak to pięknie wygląda itp itd .
3 na palecie wszystko równo pięknie cacy .
4 biorę mojego zakładowego mechanika i kładziemy się w garażu , parę śrub żadna filozofia , po jakimś czasie hzj-ta stoi , jadę chodzi cud miód , ale coś tak kuźwa na jedną stronę się przechyla
5 biorę samochód lecę sprawdzić czy wszystko dobrze skręcone ( w sumie nie ma co być źle , prosta sprawa jak drut) wszystko git .
6 tel. do Kylona mówię co jest , koleś mówi czy ja przodu na tył nie zamontowałem

7 chyba ta sama rozmowa pytam się czy jest jakaś różnica prawy lewy ( w lj jest ) bo żadnej instrukcji nie ma nawet karteluszki odręcznie nabazgranej , mówi że jest nie pamiętam jak szło to oznaczenie , cały czas przy telefonie włażę pod auto , mówię jest git założone , nie wiedząc o różnicach założyłem dobrze , to on mi na to ,że mam spróbować zamienić


8 ciul zmieniamy ,zakładamy wbrew zaleceniom producenta , auto leci na drugą stronę
9 tel . mówi mi cos o jakiś urlopach belgów gdzie jest magazyn i reklamcji teraz nikt nie rozpatrzy , tak sobie myślę, kolo uczciwy nie będę robił dymu , mam zrobić zdjęcia on dalej pchnie sprawę i bedzie pilotował , mówię mu ,że zdjęcia to bezsens bo i tak na nich nic nie zobaczy , ale mają być ok zrobię co mi tam .
10 zdjęcia wysłane , dzwonię czy dostał , usłyszałem ,że jestem pogrzany

11 dobra pogrzany czy podupcony wysłałem zdjęcia , umówiliśmy się za miesiąc jak belgowie wrócą z urlopu

12 od 1 tel minęły z 2miechy .
13 trochę tym wszystkim zniesmaczony zacząłem analizować wszystkie tel . i tak zacząłem dochodzić do tego ,że spuścił mnie z wodą w kiblu i sprawa załatwiona .
14 prawnik ( robi inne rzeczy , daję mu to aby się zajął sprawą )
15 wysyłamy jakieś tam pismo , facet będzie musiał sam to odebrać , nieważne nie znam się muszę ufać fachowcom , pierwszy dokument pisemny
16 niestety mija kolejny miesiąc monit na poczcie - zaginiony list , na wszsytko są oczywiście papiery , gadam z prawnikiem , mówi prostą rzecz , minęło ponad 30 dni od daty zauważenia wady a co za tym idzie przegramy wszędzie , sprawa padła , dostałem 130 zł odszkodowania za zaginiony list polecony
17 poczta wyjaśnia sprawę , po raz pierwszy dzwoni pracownik , więc mu mówię o co chodziło , po raz pierwszy też powiedziałem co o nich myślę
18 kolega Kylon dalej wali lans na forach bryluje wiedzą ( czego nie kwestionuje) mi pozostał w gębie niesmak dzielę się nim , abyście sami mogli wyrobić sobie zdanie .
Powiem jeszcze na koniec , co się niedawno okazało ,że Seba też kupił OME I TEŻ NA JEDEN BOK LECIAŁA , więc musiała wyjść jakaś trefna partia , ale sprawę można zawsze jakoś załatwić jak się chce . A gówno trzeba po sobie posprzątać bo inaczej smród się będzie ciągnął długo za dupskiem .