Od prawie miesiaca jestem prawie szczesliwym posiadaczem prawie hilusa czyli vw taro i zaczął dostarczac mi on niezwyklej rozrywki intelektualnej;)
Moj egzemplarz (94 silnik benzyna 22 RE, model z VIN 7A) był łaskaw po ok 100 km wypluc uszczelkę, po zrzuceniu głowicy okazało sie że oprócz normalnej wypalonej uszczelki ,pod nią bezpośrednio na bloku leżała druga uszczelka z ok 2mm blachy miedzianej wykonana bardzo solidnie ale widać że dorabiana (mniejsze otwory ciągnięte frezem) Od ok 10 lat tarus był w PL ,możliwe że uszczelka dorobiona była u nas chociaż wygląda za porządnie-poprzedni własciciel nic nie wie.
Pytanie:Czy ktoś ją tam umieścił w celu zmniejszenia kompresji (z Vin wychodzi ze byl to model do usa -tam podobno chudsze paliwko ok91), czy jakiś mądry tak spiłował głowice że musiał ją podnieść żeby grzybki tłoka nie rozwaliły?(po głowicy nie umiem tego określić)
Czy ma ktoś może kontakt na ewentualne dorobienie w okolicach wawy takiej miedzianej uszczelki bo ta stara do regeneracji się oczywiście nie nadaje?,btw poszukuje także plastikowej prowadnicy łańcucha do 22 R/RE
dzięki pzdr
