4runner nie ma żadnych gabarytów zewnętrznych ...

To po prostu zwykły kombiak jak chodzi o nadwozie, tak samo wielki jak dajmy na to volvo 240 ...
Tyle, że w przeciwieństwie do zwykłego kombiaka buda jest doczepiona do ramy i terenowego podwozia. Ale doczepiona w sposób ciekawy - praktycznie cała, włącznie z progami jest nad ramą. Wystarczy zdjąć te badziewne fabryczne platformy, i między ramą a nadwoziem można przełożyć kija na przestrzał ...
A to, że się siedzi jak w osobówce - wada albo zaleta, jak kto lubi. To auto, z benzynowymi silnikami, pozwala bez ceregieli trzymać autostradowe prędkości, nie wymagając przy tym mega skupienia od kierownika, a i w terenie półkubełki powodują, że kierownik czy pilot nie lata po kabinie jak śliwka po pustym słoiku.
Jedyna wada to taka, że częste wsiadanie i wysiadanie może być uciążliwe - ale przy wyprawówce to nie powinno być problemem.
Problemem za to są tylne drzwi z tym dziwacznym patentem z opuszczaną szybą. Mega niewygodne rozwiązanie, nawet jeżeli jest zupełnie sprawne (a częściej nie jest niż jest ...

)
Co do silników - tylko benzyna. Jak komuś zależy na niezajebliwości - to 22-RE, jak ktoś wie jak o silnik zadbać, to 3VZ-E.
Diesle - cóż, nie są to moi faworyci. Dostępne dwa typy: 2L-T i 1KZ-T, oba wrażliwe na przegrzanie (ten drugi nawet bardzo), oba miewają typowe dla diesli zimowe kłopoty z rozruchem. I wbrew obiegowej opinii na byle jakim paliwie za długo nie pojeżdżą (aczkolwiek nie są tak wrażliwe jak D4D).
Moim zdaniem, jak się porówna silniki benzynowe i diesla w tym modelu (4Runner), to nie ma czego przytoczyć na korzyść diesla. Bo spalanie jest owszem, nieco niższe, ale tylko w przypadku 2L-T, ale okupione jest to jego parametrami (strasznie mulasty jest), natomiast 1KZ-T pali tyle samo, co benzynowe, ale o wiele łatwiej go zepsuć.