www.forum4x4.pl

Witam.

Pytanie jak w temacie.
Znalazłem takiego sprzęta na mobile.de
4runner 3.0 td rok99

http://suchen.mobile.de/fahrzeuge/detai ... d=59112886

i się zastanawiam czy auto jest warte zachodu. Przeznaczone ma być na dalekie wyprawy.
przebiegi małe jak na ten rocznik i wydawać by się mogło, że stan techniczny powinien być ok. Sprzedający (niemiec) twierdzi że "perfekt".

Może ktoś kupował takie auto z demobilu. Albo zna TEN temat czy samochody są faktycznie w dobrym stanie czy szkoda zachodu bo np. brak jakichś papierów (nigdy nie były rejestrowane w unii ?) czy homologacji itp.

PS. to mój pierwszy post więc pozdrawiam wszystkich i proszę o wyrozumiałość jeśli temat gdzieś już był....

pozdrawiam
Grzegorz

Ja również jestem tu nowy,tradycyjnie witam więc wszystkich i pozdrawiam. Mnie także trapi problem (dylemat) dotyczący tych aut.Jeśli ktokolwiek wie coś na temat tych aut, możliwości zarejestrowania w Polsce,bardzo proszę o odpowiedź. Nie ma co ukrywać jest to gratka.Tym bardziej jeśli przesiadasz się ze starego samuraia

jeśli te auta służyły w krajach UE to problemów z rejestracją nie ma zresztą zawsze możesz zarejestrować jako import prywatny
ja mam parcha z Kuwejtu ale że podobne były w bundes i w holenderskim woju rejestracja bezproblemowa

Wielkie dzięki za odzew irychłą odpowiedź.Gdyby tak jeszcze coś na temat homologacji please
Jakim silnikiem jest 3.0 td? Czy jest tam zwykła pompa wtryskowa,czy pionierskie common rail.Jakoś bardziej ufam wynalazkom z przed ćwierćwiecza.Jeszcze raz dziękuję.
Andrzej

witam

silniki 3.0 td sa zewsze dobre, czy to z pompa mechaniczna czy sterowana komputerem, z tym ze ten z komputerem na 140 km, a bez tylko 125 km, ale nie psuja sie obydwa,
celem wyjasnienia jak jest z komputerem to nazwa silnika sie konczy na TE

pozdrawiam

Dziękuję Ci bardzo za wyjaśnienie dot. zasilenia. Cóż, pozostaje mi tylko zmagazynować forsę,dopieścić sprawę dokumentów i może uda mi się sklecić wyprawówkę.Do uwidzenia

pytanie tylko, czy one rzeczywiscie fizycznie w tym manheim na placu stoją, czy tak jak u nas często gęsto na otomoto: "do sprowadzenia"

seburaj pisze:pytanie tylko, czy one rzeczywiscie fizycznie w tym manheim na placu stoją, czy tak jak u nas często gęsto na otomoto: "do sprowadzenia"

Mam znajomego w tym miescie, moge poprosic żeby sprawdzil

sprawdź i daj znać

a może kolega podjedzie zrobić wizję lokalną? może to na tej samej ulicy? cena nie jest absolutnie atrakcyjna, ale to są fajne i rzadkie wersje
i białe

moze najpierw niech kolega zadzwoni, XXI wiek mamy

Napisalem mu na gg, czekam na odzew.

4Runnery w Syrii i Izraelu jeżdżące w UN mają 3-litrowe diesle ale wywalone turbo. Ciekawe jak jest w tym przypadku?

Witam.

A ja bylem w Kosowie po te auta. 2tyg temu.

Gość ma dwa place i twierdzi ze kupił około 200sztuk z kontyngentu USA.
teraz mu zostało około 50sztuk.

Same białe.
Część z nich ma drzwi i maski przednie w kolorze czerwonym. malowane to jest ordynarnie spreyem (policja miejscowa używała takich kolorów). część tych czerwonych jest potem przemalowywana na biało ale razem z kołami, nadkolami, progami drzwi i plastikami siedzeń - goście malują jak leci. - koszt przemalowania to 300euro.
plus w dachu trzy wiekie dziury pod mocowanie koguta.

Do wymiany są opony, akumulatory (auta stoją około 1,5roku).
część z nich ma ślady szpachli z tyłu z boku itp, lakier oryginalny jest na dachu popękany, tapicerka w środku jest mocno zdewastowana (widziałem też tapicerkę po czyszczeniu (mocno jest zmechacona po tym zabiegu) ale podłoga kierowcy zawsze była w kolorze żółtym), siedzenie kierowcy jest poszarpane do stelaża (chyba od pasów i kabur) pasażera też ale w mniejszym stopniu, kokpit nosi ślady wkrętów pod CB itp i jest czasem popękany pod przednią szybą (od słońca?). kierownice są mocno zjechane, zakiepowane i poszarpane.
nie wspominam o przerysowaniach karoserii czy powginanych chromowanych zderzakach (część z nich jest patentowo robiona z dwóch kawałków i zgrzewana migomatem na środku)

Silniki są czyściutkie i nie ma dużych śladów rdzy na zawieszeniu i ramie. Części zawieszenia, które widziałem że były wymieniane to mają japońskie naklejki (jeśli to ma jakieś znaczenie). Silnik po odpaleniu chodzi równo i czysto.
przebiegi są od 150tys do 240tys km.
gość twierdzi, że te z większymi przebiegami są lepsze bo jeździły tylko po trasie asfaltowej, a te z mniejszym jeżdziły po okolicznych górkach.

I takie auta są po 4500euro. ale za 4000euro by gość oddał.

Na drugim placu ma około 20sztuk ale za 6000euro.
Tapicerę mają ok. lakier jest dobry, nie przerysowane, nie malowane, opony BfG MT w dobrym stanie. Wszystko jest ok.
Ale cena mi nie odpowiadała.

Oni (w kosowie) nie mają tablic zjazdowych więc transport na lawecie wchodzi w grę. jedynym dokumentem jaki jest w tym samochodzie to wojskowy papier z numerem WIN i rejestracyjnym (samochody nie mają tablic rej). dokument jest w jęz, ang, serbskim i jakimś jeszcze.
Kosowo jest poza Unią więc doliczyć trzeba jeszcze cło.
gość jest w stanie auta pociągnąć lawetą do Niemiec (chyba w cenie, ale nie dopytałem bo już mnie to nie interesowało)

No to klops.Nie wiadomo czy się śmiać czy płakać. Na pewno wielkie dzięki za udział w rozwiązaniu sprawy.Oczywiście napalenie pozostało.Będziem szukać dalej,ale juz widzę że będzie trudno o taką wersję.