W oryginale są tarczobębny - roboczy tarczowy, ręczny bębnowy. Najłatwiej oryginalne detale zdobyć z J9, nie jestem tylko pewien czy nie są one dla kół 16", i dla 15" obręczy nie trzeba czasem zmniejszać średnicy tarczy i przesuwać mocowania zacisku (na 100% tak trzeba zrobić w J9 z przodu, jak się chce zapodać 15" koła).
Można też ewentualnie pomotać bardziej, dopasować jaką niewentylowaną tarczę (np, ze starszych modeli J7 lub 4R - przednią), i dorobić jarzmo pod zacisk z nowego Avenzisa lub Aurisa, ręczny jest wtedy realizowany przez zaciskanie linką cylinderka roboczego. Tarcza musi być niewentylowana, bo grubsza nie wejdzie w te zaciski.
Tyle akademickich dywagacji. Bo tak z doświadczenia - jak się auta nie tapla notorycznie w głębokim błocie, to bębnów nie ma co ruszać. Ich wydajność jest wystarczająca, a żywotność zadowalająca, mniej więcej dwa razy dłuższa niż klocków w przednich hamulcach. Ja bym tego nie psuł tylko po to, żeby podnieść se morale z powodu "mania tarczowych tylnych"
