www.forum4x4.pl

Witam szanowne grono

Od jakiegoś czasu zauważyłem, że pogorszyły mi się hamulce otóż po wymianie klocków ,która przebiegła bezboleśnie po jakiś 2000 km zaczęły się dziac dziwne rzeczy. Aby zahamowac muszę wcisąc pedał do oporu aż do podłogi lecz po dwu-trzy krotnym wciśnięciu wszystko jest fajnie i jak należy . I jeszcze zauważyłem , że podczas pracy silnika na postoju jak wcisne hamulec tak ze dwa trzy razy zapala mi się kontrolka od hamulców (!).
Czy klub pomoże gdzie szukac przyczyny?

Pozdrawiam Jurcyś

na 99% tylne hamulce

trzeba zdjąc bębny obejrzeć i wyregulować szczęki - lub wymienić na nowe

Dokładnie - regulacja tylnych szczęk. Jeżeli wszystko by tam pracowało jak trzeba, to układ tam działający powoduje samoregilację luzów - ale najwyraźniej nie działa poprawnie, i luz masz zbyt duży. Dlatemu za pierwszym wciśnięciem pedał opada do podłogi, i hamuje tylko jeden obwód (więc słabiej). Kontrolka się zapala, jak podciśnienie wspomagania spadnie - a tak się dzieje jak kilkakrotnie szybko naciszniesz pedał hamulca Vacupompa nie jest aż tak wydajna. Niemniej - jest to normalne zjawisko w dieslach.

Dziękuje koledzy
Coś w tym może byc a przy okazji naprawię reczny.

Pozdrawiam

Kolego, ja mam dokładnie to samo, wczoraj odebrałem jeszcze dodatkowo tylnie cylinderki, wymiam wszystko na nowe. Tylko niech przestanie lać deszcz i troche przeschnie, bo takie sprawy to załatwiam sam.
Powodzenia dla ściągającego bębny, jeśli gwinty demontażowe się skończyły!

Temat w sam raz dla przypadłości mojego dzisiejszego nabytku
Jest tak, że jak jadę i chce zahamować to pedał jest o.k, ale jak już się zatrzymam pedał zaczyna uciekać tzn. wpada w podłogę Głupia sprawa bo zatrzymuje się i niby mam samochód na hamulcu, grzebie sobie w tym czasie gałą od radia, a tu patrze a moje autko jedzie... na moje traperskie oko ma to niewątpliwie związek z obrotami silnika czyli wskazywało by na serwo... Miał ktoś kiedyś taki myk w swojej Toyce Da się z tego wyleczyć w rozsądnych pieniądzach czy lepiej się przyzwyczaić

A to mi bardziej wygląda na zużyte gumki w pompie hamulcowej, straciły już szczelność i przelewa się płyn za sekcje i wraca do zbiorniczka. Masz wtedy spadek ciśnienia w układzie.
Zaczął bym od sprawdzenia pompy ( jeśli nie ma wżerów, rys itp) nowe gumki i jeszce powinno parę lat polatać. Reperatuki nie są nawet drogie, ostatnio do terrano płaciłem coś koło 18 zł.

Też obstawiam pompę. Ale raczej rozglądaj się za nowoą - miałem okazję rozbierać kilka z taką przypadłością, żadna się nie nadawała do prostej wymiany gumek jedynie (pordzewiały cylinder).

Zdaje się, że faktycznie pompa ma dość... podczas poszukiwania bezpieczników zauważyłem, że poci się na cięgnie połączonym z pedałem hamulca, kiepska sprawa jeśli same gumki nie pomogą, ale chyba najpierw rozbiorę i zobaczę jak wygląda w środku... no chyba że ktoś ma sprawną na zbyciu za rozsądne pieniądze to proszę o info na prv.

nowa kosztuje jakieś rozsądne pieniądze więc raczej szukaj nowej

Dzięki za zainteresowanie tematem, chyba faktycznie nowa będzie najlepszym rozwiązaniem (znalazłem za 270PLN NIPPARTa) Pozdrawiam, drzewiasty.

na korozje pomp chorują też Patrole

Jak się płynu nie wymienia to potem rdzewieje jak to metal w kontakcie z wodą.

N2O pisze:Jak się płynu nie wymienia to potem rdzewieje jak to metal w kontakcie z wodą.

Dokładnie tak jak napisałeś, pytałem kiedyś wokoło, kto wymienia płyn hamulcowy, i jak myślicie?
A książki obsługi praktycznie wszystkich marek zalecają z grubsza co 2 lata.

Chciałem tylko dodać że świecąca sie kontrolka hamulca na desce to też oznaka niskiego poziomu płynu w zbiorniczku wyrównawczym może to być oznaka albo zużytych klocków/szczęk lub wycieku gdzieś w układzie.
Co do wpadającego pedału to też miałem taką przypadłość a ponieważ nie trafiłem nigdzie na nową pompę wymieniłem gumki na nowe – zestaw w Inter carsie kosztował 10,5 zł ale pożyło to jakoś koło 2 tygodni i problem wrócił więc zainwestowałem w używkę w dobrym stanie i dobrej cenie z anglika. Pompa ma co prawda wyjścia na przewody z drugiej strony ale nie stanowi to problemu bo przewody hamulcowe są na tyle miękkie że można je spokojnie wygiąć w odpowiedni sposób.

Pompa zaszczepiona, nówka sztuka-niestety nie aisin, ale powinno działać... no właśnie powinno a nie za bardzo działa, trzeba pewnie układ odpowietrzyć bo pedał mi w podłogę wpada... i tu moje pytanko czy odpowietrzać tradycyjnie przy kołach czy może jakoś na pompie, a jeśli przy cylinderkach na kołach to w jakiej kolejności Będę wdzięczny za info jutro muszę złapać chętnego do deptania i sprawę hamulców trzeba definitywnie zakończyć... są już kolejne potrzeby naprawcze

Na początku możesz przy pompie a jak już zacznie tryskać płynem to przykręć przewody i później przy kołach. Ja wyznaję zasadę że zaczynam od najdalszego koła (najdalej od pompy) czyli zaczynam od prawego tyłu i kończę na lewym przodzie. Dla pewności powtarzam operację. Trzeba też pamiętać że na korektorze hamowania też jest przeważnie odpowietrznik.

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź
Pozdrawiam , drzewiasty.

Dzięki Koledzy
Okazało się , że szczęki hamulcowe dokonały żywota a po wymianie jest już wszystko w porządku i można bezstresowo hamowac.

Aha okazało się jeszcze , że szczęki które zakupiłem niestety nie pasują bo mam bębny bodajże 290 mm , a te które nabyłem mają coś koło 220mm . W związku z tym jeżeli ktoś byłby zainteresowany przytuleniem ich w dobrej cenie zapraszam na priw.

Pozdrawiam Jurcyś