www.forum4x4.pl

Witam Panowie/Panie
Tak jak napisałem wcześniej witając się w odpowiednim wątku, zakupiłem toyotę surf z 1992 roku, 2.4 TD w automacie,
po jednym dniu użytkowania, pojawił się pierwszy problem .
Przy wciśniętym przycisku O/D OFF kontrolka tegoż miga, przestaje też w tym samym czasie działać prędkościomierz, przez co nie nalicza kilometrów (a miała mieć tylko 129 000 mil ),
pytanie teraz co z tym robić, czy da się to jakoś ogarnąć samemu, czy trzeba czym prędzej do mechanika śmigać (automat pada? )?

Raczej coś zamieszane w kabelkach przy skrzyni. W tym modelu prędkościomierz ma swój własny czujnik, zupełnie niezależny od elektryki skrzyni. objaw jak opisałeś sugeruje zamykanie obwodu O/D przez ten czujnik - a tak być nie powinno w żadnym razie, chyba że kabelki sa mechanicznie uszkodzone (zwarte).

Z tego co znalazłem do tej pory, to O/D błyska pokazując błędy kompa sterującego skrzynią, ale mogę się mylić. Wyciągnąłem bezpiecznik "21" i kontrolka przestała mrugać, ale licznik raz działa, raz nie.
Pewnie tak jak piszesz, jakiś kabel

Odgrzeje własnego kotleta .

@rokfor32
Miałeś racje, namieszane było w kabelkach, pod licznik było podpięte jakieś "pudełko" i to ono generowało problemy, po odłączeniu owego, licznik działa cały czas prawidłowo. Dodam że licznik tylko w milach, ale po odłączeniu tego magicznego pudełka nie dość, że działa cały czas, to praktycznie pokazuje prędkość w kilometrach (z małym przekłamaniem na +) w porównaniu z GPS'em. Trochę namieszałem, pokazuje np. 53 m/h, a na GPS'ie w tym momencie jest 50 km/h.

może licznik jest od wersji benzynowej albo co

u mnie ze względu na przełożenia mostów itp licznik zaniża tzn jadę wg gps 100 a na liczniku mam 90 km/h w milach to mniej

Znacznie mniej. Stówa to nieco ponad 60 mil.

Licznik się kalibruje, w zależności od przełożeń i wielkości kół. Są różne przełożenia napędu ślimaka licznika (tego przy skrzyni), dające możliwość ustawiania +- 10 km/h, ze stopniem co 3 km. Przy naprawdę dużych kołach stosuje się zewnętrzne przekładnie kalibrujące. To dla liczników na linkę - natomiast przy elektronicznych w Isla stosowało sie elektroniczne kalibratory - małe urządzonko wpinane w szereg toru sygnału dla licznika, przeliczające impulsy, i ustawiane bezstopniowo potencjometrem.

rokfor32 pisze:małe urządzonko wpinane w szereg toru sygnału dla licznika, przeliczające impulsy, i ustawiane bezstopniowo potencjometrem.

właśnie to małe urządzonko robiło mi maniane z tym licznikiem, raz działał a innym razem nie:).
Mam jeszcze do Ciebie pytanie z innej beczki, jakie odsadzenie powinna mieć felga 10" -45 ET? Takie gdzieś tutaj polecałeś do opon 33/12.5 (auto bez liftu).

do 33 kół to ci wytarczy felga 8,5 cala a ET wtedy -25 i będzie oki

jak wrzucisz 10cali i et -44, to będziesz musiał chyba dołożyć niezłe poszerzenia błotników

tedi73 pisze:Mam jeszcze do Ciebie pytanie z innej beczki, jakie odsadzenie powinna mieć felga 10" -45 ET? Takie gdzieś tutaj polecałeś do opon 33/12.5 (auto bez liftu).

Nie powinna a ma - to po prostu inny opis tej samej felgi. Około 90 mm od płaszczyzny montażu do wewnętrznej krawędzi felgi. Chyba że pytasz o dystanse - to żadnych.

Dla opon szerokości 12,5" faktycznie można stosować węższe felgi - ale to zależy co się chce osiągnąć - upchać koło do nadkola, czy jeździć na nim po miękkim ...

Sugerowałem się tym co Ty pisałeś w kilku wątkach.
Chiał bym duże koła nie tylko po to, żeby sie nie zakopać w błocie, ale tez dlatego, że auto po prostu ładnie na takich wygląda i tutaj możecie się śmiać, ale takie auto strasznie mi się podoba



Uploaded with ImageShack.us


To opona 31x10.5 na feldze 15x12"

Zastanawiam się jak na tej samej feldze wyglądała by opona 33"x10,5 i czy by się mieściła bez liftu.

To już jest tragedia jeśli chodzi o wygląd.

O gustach się nie dyskutuje, podobno.

To na zdjęciu to fela 10". Na 12" tak małą gumę nawet strzałem powietrza byłoby ciężko założyć. Dodatkowa sprawa - fele szersze niż 10" jest naprawdę ciężko znaleźć. Nawet w Isla to bardzo często były tam poszerzane węższe felgi.

Islandzkie auta są odpowiednio poszerzane do takich kapci, i wyglądają ładnie. Bez tych poszerzeń - cóż, kapeć 33/12,5 na feli 10" sterczy poza obrys nadkoli o ok. 10 cm. U nas przepisy wymagają zakrycia sterczącej opony, a stosuje się zwykle do tego te gumowe pasy. To nawet nie wygląda źle - wygląda jak katastrofa przy takiej szerokości ...

Zwątpiłem

Ja swojego 4R mam postawionego na 33/12,5 na 10" felgach - ale auto właśnie z Isla pochodzi, i poszerzenia ma takie jak ma mieć.

to kup felgi 8,5 cala et -44 jak ma byc szeroko

Że niby ja? Ja potrzebuję właśnie szerokich felg, i nie o wygląd chodzi ... . Poza tym, 8,5" i -45ET to i tak o półtora cala mniej niż 10" i -45ET ...

nie ty, tylko tedi

a ciekawe jak ci auto lata w koleinach na tak szerokim rozstawie?

Nijak. Praktycznie nie lata.

Wszystkie moje auta mam na takich kapciach, i jedyne które było wrażliwe na koleiny (i to bardzo mocno) to był stary 4Runner na resorach na obu osiach. W młodszym 4R na ifs, ale też i w J7 kolein prawie się nie czuje.

Prawdopodobnie przyczyna to znacznie większa sztywność poprzeczna zawieszenia - panhard po prostu trzyma most na betonowo, natomiast resor - szczególnie w połączeniu z wylatanymi wieszakami - odkształcał się jak guma z majtek ...

A to ciekawe, bo resoraki zazwyczaj są obojętne na koleiny - przynajmniej te sprawne resoraki gdzie mosty nie pływają na boki.

To zależy też od rozstawu osi na przykład.

Toyoty mają też różne rozstawy kół na przedniej i tylnej osi, co też może powodować latanie w koleinach.

Widocznie konstruktor nie uwzględnił polskich dróg podczas projektowania samochodu.

Te auta nie były projektowane do jazdy po drogach twardych ...

Patent z różnym rozstawem kół na przodzie i tyle ponoć pomaga właśnie w głębokich koleinach (tylna oś nie mieści się w śladach przedniej, i frezuje boki koleiny, jednocześnie dźwigając się nieco do góry. Takie słyszałem wyjaśnienie dla tego patentu.

Na koleiny w asfalcie to jednak słabo działa ...

Na asfalcie działa tak samo, tylko coś ten asfalt taki uparty.


Co ciekawe w osobówkach też się zdarza, że rozstaw kół z tyłu jest mniejszy niż z przodu.
Musi to mieć jakieś inne wytłumaczenie.