www.forum4x4.pl

Witam czy ktoś ma jakieś sprawdzone przeguby do toyki co by nie wybuchały za szybko??

Tak są ... zastosuj mosty od Patrola

a na poważnie jakie masz opony że 2,4td jest ci w stanie popsuć przeguby? most masz ogólnie bez luzów i w dobrej kondycji bo też przyczynia się na trwałość tego elementu.

Zastosuj ori lub porządne zamienniki - a nie tanie chińskie gówno - i będzie git. Są też wzmacniane, ponoć mocniejsze niż genuiny, ale dostępność w zasadzie tylko za oceanem. Jest tez opcja przeróbki na zwykły krzyżak - też dostępność kitów za oceanem.

Dobry jakościowo i przyzwoity cenowo zamiennik to np. firma URW. Miałem to w łapkach, budzi zaufanie

Ok dzieki. Opony to 33 calowe BFy KM2. Silnik 4 litrowa V 264km z lexa

nam przy 35x11.5 Silverstone 3.0 V6 i dwóch ARBach jedynie przekładnia w tylnym moście siada

No nie wiem zobacze wymienie tulejki prowadzące, wyosiuje zwrotnice do mostu wstawie te przeguby UR cos tam i ogranicze promien skretu. Połosie tez wymienie wraz z satelitami bo wielowypust i wielowpust zaostrzone ze mozna by tartak uruchomić.

To se jeszcze sprawdź dokładnie, czy aby czasem pochwa mostu nie jest na banana przerobiona. Bo taka opcja właśnie kończy ekspresowo frezy półosi.

a te mosty to do twardych nie należą

Samaeli pisze:Ok dzieki. Opony to 33 calowe BFy KM2. Silnik 4 litrowa V 264km z lexa

Dużo jest przeróbek żeby zamontować taki sinik w LJ70?

Zależy. są dostępne odpowiednie dzwony sprzęgła do połączenia tego silnika ze skrzynką R151F - koszt takiego zestawu (dzwon sprzęgła, docisk, tarcza spiekowa, koło zamachowe, wysprzęgnik, łożysko oporowe - słowem komplet - to ok. 1200$, plus cło i podatki. Ale wtedy jest bolt on, a do dorobienia są jedynie łapy mocujące silnik i wydech.

Wersja home made to spawanie dzwonu z dwóch, rzeźbie koła zamachowego, dopasowanie pozostałych gratów - może i wyjdzie ciut taniej, acz wątpię ...

Schody są trochę gdzie indziej - albowiem większość hienujących częściami nie ma pojęcia, ze wiązki silnikowe w toyotach się zwyczajnie wypina w całości od reszty instalacji i oferowane silniki są na 99% z poszarpaną instalacją i bez kompa sterującego. A ze względu na mnogość wersji jest bardzo ciężko to potem dostrzelić - dlatemu najlepsiejsza opcja to cały lex anglik - wtedy jest pewność że nie zabraknie pierdułek - a trochę poza silnikiem ich jest.

Alternatywą jest komp typu stand alone - ale koszt imprezy jest wysoki (kilka tysi za sam komp, plus drugie tyle albo i więcej za jego zaprogramowanie ... )

rokfor32 pisze:
Alternatywą jest komp typu stand alone - ale koszt imprezy jest wysoki (kilka tysi za sam komp, plus drugie tyle albo i więcej za jego zaprogramowanie ... )

Sam komputer to okolo 2k "tylko". Strojenie czy tez "programowanie" nie jest tutaj problemem. Najwiecej roboty jest z samym podlaczeniem urzadzenia bo to godziny kabelkologii
Plus jest taki,ze mozna wyciasnac max moc danego silnika, znamy parametry mieszanki (sonda szerokopasmowa w wydechu) wiec i spalanie wychodzi normalne.
Jak ktos chce to moge mu taki silniczek zaadoptowac

Pochwa jest cala a jesli chodzi o frezy to sa zaostrzone prze strzelanie ze sprzegła przez właściciela. Przeguby po prostu wybuchają . Co do silnika to dzwon jest od automatu z dobranym kołem zamachowym i sprzegłem. z boku dzwona jest dorobiony otwor pod łape wysprzeglika. I smiga ladnie. Do mojego nastepnego projektu chce wsadzić 4.3 od lexa ale to za jakis czas. Musze sprzedać LJ jedną aby zrobić drugą

Qbartx pisze:

rokfor32 pisze:
Alternatywą jest komp typu stand alone - ale koszt imprezy jest wysoki (kilka tysi za sam komp, plus drugie tyle albo i więcej za jego zaprogramowanie ... )

Sam komputer to okolo 2k "tylko". Strojenie czy tez "programowanie" nie jest tutaj problemem. Najwiecej roboty jest z samym podlaczeniem urzadzenia bo to godziny kabelkologii
Plus jest taki,ze mozna wyciasnac max moc danego silnika, znamy parametry mieszanki (sonda szerokopasmowa w wydechu) wiec i spalanie wychodzi normalne.
Jak ktos chce to moge mu taki silniczek zaadoptowac

Do V8 kompy są jednak ciut droższe - a przynajmniej te obsługujące i wtrysk, i zapłon. Programowanie faktycznie nie jest jakieś skomplikowane - jest po prostu czasochłonne, i jednak jakaś wiedza na temat działania silników jest potrzebna. No chyba że masz już gotową mapę pod taki silnik - wtedy faktycznie jest łatwo i przyjemnie ...

Nie bede sie klocil, wkoncu robie to na codzien ostatnio wiec sie nie znam
Napewno jest to trudniejsze w strojeniu niz piggyback ale wkoncu za cos kase sie bierze
Co do przegubow to nie ma opcji zeby sie nie rozpadaly jesli luzy na wieloklinach sa kosmiczne

Czyżby pojawiły sie chińskie podróby? Sprawdzając jednak ceny na necie typowego sprzętu pod V8 jest jednak ciut wyżej niż 2 tysie zeta. Może i da się zanabyć w takiej cenie - jednak markowy, sprawdzony sprzęt swoje kosztuje.

Tak jak z przegubami - te najtańsze sa po 70 zeta. Genuiny po 7 stów ... A przyzwoity, dobry jakościowo ale nie przereklamowany - jakieś 3 stówy się dopiero zaczyna.

A co są warte przguby NTN??

NTN to teoretycznie oryginal wkladany na pierwszy montaz.
Nie pomyl z NKN

NKN w przypadku Suzuki cieszą się dobrą opinią. Mam je w swoim i po prostu jeżdżą - ale może za krótko używam.

No to dorwałem uzywki nowe w zajebistym stanie

Genuiny wytrzymywały naprawdę długo. W trzech moich autach które przywoziłem z Islla były ori z przebiegiem ponad 200 tysi - a tam przedni napęd zapinało sie na stałe (w sensie sprzęgiełka) W tym z najdłuższym przebiegiem (ok. 300 tysi) poszły do wymiany - bo skorodowały. Woda do zwrotnic wlazła, ale już nie wyszła, i na kulkach przegubów porobiły się wżery korozyjne (to auto zanim kupiłem parę latek stało). Co wyszło dopiero przy wymianie uszczelnień zwrotnic - bo pracowały zupełnie normalnie ... W pozostałych autach nie było sensu wymieniać - jeżdżą dalej ...

Te przeguby, z jakiegoś powodu nigdy nie klekotały - nawet jak trafiałem na takie z wyraźnymi śladami wypracowania na bieżniach.

Potem, przy okazji jednej roboty zewnętrznej, potrzebowałem coś zapodać lepsiejszego (były na aucie NKN właśnie, nie stare, ale już ze śladami wypracowania), i znalazłem te URW, w sensownej cenie (do starej J7 coś 250 zeta za przegub). I - zrobiły na mnie wrażenie. Przynajmniej pod względem jakości wykończenia Gładziutkie wszystkie powierzchnie (włącznie z tymi nieroboczymi), zabezpieczone korozyjnie, dodatkowe kanały smarne na bieżniach kulek (pierwszy raz coś takiego spotkałem).

Ponoć ta firma to pierwszy montaż subaru - skłonny jestem uwierzyć.

Urawa
http://www.urw.jp/english/product/index.html