Tylny most tylko od czego?

[R.H.]

Witam.
Jakiś czas temu zakupiłem do Hiluxa z 97r. tylny most. Szukałem go dość długi czas, więc jak się ogłoszenie pojawiło to go wziąłem nie sprawdzając dokładnie co to jest. Wyremontowałem cały kosz i gdy przyszło do montażu okazało się że to nie od tego auta . Za wąski, inne przełożenie i rozstaw śrub na koła .
Moje pytanie brzmi - czy możecie mi pomóc w identyfikacji tego mostu?
szerokość pochwy - 128 cm
przełożenie 41/10
rozstaw śrub 5x112, otwór centralny 67,2mm.
Oznaczenia wybite na nim 2Z4 14
Most posiada LSD
Zastanawiam się czy może pochodzić od Taro?

[rokfor32]

Hilux, rocznik między '97 a '04. Ino ... 2wd ...

[R.H.]

Dzięki za oświecenie Rokfor.
W takiej sytuacji nie pozostaje mi nic innego jak zrobić z tego młynek do kawy , chyba że znajdzie się chętny.
Ja muszę szukać dalej, bo nie wiem ile jeszcze wytrzyma obecny dyfer.

Teraz nasuwa mi się kolejne pytanie, czy mogę przełożyć półosie i główkę z 4Runnera?

Ten most do 2WD to do diesla czy benzyny?

[rokfor32]

A jakie to ma znaczenie - disel czy benzyna? Obie wersje mogą mieć z pięć rodzajów przełożeń, zależy co to dokładnie było za auto.

Półosie ... szerokośc mostów jest chyba taka sama, ale jak se dobrze przypominam, to w hilach po '97 coś pokombinowano przy węźle łożyskowym, i kwestię kompatybilności trzeba by ustalić przez porównanie na stole obu wersji. Tak czy siak do wymiany by były tarcze kotwiczne - a do ich wymiany trza rozwalić łożyska. Masz więc ekstra koszt w postaci coś dwóch na stronę (jeżeli jest wersja stara, jak w 4R), i jakoś po tysiu, jeżeli są łożyska nowego typu.

Napisz może na początek, co dokładnie dzieje sie z Twoim. Bo mosty są normalnie i w pełni serwisowalne, i często gęsto lepszym pomysłem jest normalna naprawa, niż zakładanie używki o nieznanym przebiegu i życiorysie.

[R.H.]

Czy diesel czy benzyna to w sumie znaczenia nie ma, tak z ciekawości pytałem.

Sprawa jest taka, że most ma już przejechane przeszło 500 tys km i troszkę się był zużył przez ten czas.
Wyje coraz głośniej, wał wykonuje ponad pół obrotu zanim zaskoczy. Wszystkie łożyska były wymieniane rok temu, półosie przeszły regenerację bieżni.
Teraz kupiłem most, został częściowo wyremontowany(kosz), a jak auto wróciło z terenu (służbowe), to się okazało że nic nie pasuje.
Chłopaki w serwisie wybebeszyli most z auta i się okazało, że jedna półoś znowu jest do regeneracji (jak się okazało była ciut krzywa). Po regeneracji poskładali i auto na razie jeździ.
Teraz chcę się zabezpieczyć na przyszłość i zakupić odpowiednie elementy, bo następnej regeneracji półoś(sie) mogą nie przeżyć, a wycia też bym się chciał pozbyć.

[R.H.]

Odświeżę temat.
Kupiłem półosie od 4runnera - są identyczne , mówię o roczniku do 97,(długość, średnica, ilość zębów na wieloklinie).
Teraz jestem na etapie wymiany obudowy mostu, bo stara niestety jest spękana i cieknie, a spawanie pomaga na kilka dni.

[kpeugeot]

kup most od pajero I lub II albo 4runnera i go zaadoptuj tylko żeby przełożenia się zgadzały reszta to szczegół

z tylu masz resory a to najłatwiejsza adaptacja

[R.H.]

Zastanawiałem się o adaptacji mostu z 4runnera, ale wiązałoby się to znowu ze spawaniem, może gdybym na pace woził mniej to by się sprawdziło, ale auto jest dociążone na max, więc wcześniej czy później musiałbym poprawiać spawy, czyli robiłbym dokładnie to samo co teraz.
Póki co udało mi się znaleźć odpowiednią obudowę, więc nie będę kombinował, ale dzięki za pomysły.

[kpeugeot]

a co ty chcesz tam spawać tak non stop?

przyspawanie mocowań resorów to pryszcz a potem już tylko hulać

[R.H.]

Właśnie mocowanie resorów do obudowy. Tam mi cały czas pęka

[kpeugeot]

to coś spartolone bo mosty się ładnie spawają

albo coś jest przekoszone albo resory żle skręcone za pomocą u-bantów

[Dżem]

Mówi się c-bant

[kpeugeot]

c to jest w jeepie

u mnie jest U

[Dżem]

Taka "plastelina" że popłynął i się w "U" zrobił z "C" no to nieźle.

[R.H.]

Nie ważne czy "C" czy "U", ważne że most jest z 97r. i ma prawie 600 kkm na liczniku, a pracuje w terenie od ok. 140 kkm doładowane na max, więc miał prawo paść.
Został naprawiony (wymienione łożyska w główce, na półosiach, a w końcu i same półosie), pracuje cichutko, nie ma luzów, tylko zaczął przeciekać i to właśnie w miejscu mocowania resorów. Został pospawany, niestety po tygodniu pęknięcie pojawiło się tuż przy spawie, zostało znowu pospawane, ale widzę że znowu się poci. Serwis podpowiedział, że żeby to dobrze zrobić (nie osłabiając materiału) trzeba most wybebeszyć, zalać wodą i wtedy dopiero spawać, ale nie ma 100% gwarancji że wytrzyma kolejne tysiące km.
Obudowę w końcu udało się zakupić i będę miał spokój przez jakiś czas (przynajmniej taką mam nadzieję). Teraz będzie dość czasu, żeby spróbować doprowadzić do stanu używalności obudowę spękaną.

[Szarbia]

kup se most od Parcha i bedziesz mial spokoj

[R.H.]

Teraz też będę miał spokój i to bez przeróbek . A kolejny most jest mi zbędny.