Pogialem dlugi drazek :( - jak go wzmocnic?
Moderator: Mroczny
Witam
Podłączę się do tematu bo i ja pogiąłem drążek, tyle że ten przedni, prosty (pierwotnie prosty
). Troszkę krzywo stoi kierownica. Nie był to oryginalny tylko już przez któregoś z poprzednich właścicieli zmotany. Oryginał w ASO boję się że zabił by mnie ceną więc rozważam inne opcje. W katalogu LEMFÖRDER'a ten drążek nie występuje (mam starszą wersję ze stożkami 18 mm a nie 20 mm) - do nowszych wersji jest. Czy myślicie że zdała by egzamin bezszwowa rura o średnicy zewnętrznej 28 mm i ściance o grubości 5 mm? Końcówki drążków z tym stożkiem mają średnicę gwintu mocującego do drążka M20x1,5, dał bym do tokarza aby naciął mi gwinty na końcach rury. Czy dobrze kombinuję że w takim zastosowaniu mogą być dwie końcówki z prawymi gwintami? Do tego na każdym końcu nakrętka kontrująca i opaska zaciskająca. I czy konieczne jest przecięcie kawałka końcówki rury wzdłuż, aby opaska miała jak zacisnąć rurę na gwincie? Pytam o takie szczegóły bo to w końcu odpowiedzialny układ i nie chciał bym czegoś spaprać. Jak by miał ktoś doświadczenia z dorabianiem tego drążka, dajcie znać. Ten co go pogiąłem nie sprawia zbyt dobrego wrażenia, nie chciał bym się więc na nim wzorować.
Podłączę się do tematu bo i ja pogiąłem drążek, tyle że ten przedni, prosty (pierwotnie prosty

Paweł
MB G240D/300D 24V '84
MB G240D/300D 24V '84
Ja mam podobnie przerobiony tylni drazek. Dwa prawe gwinty. Jeden M20 a ten kombinowany M18 (lub 22/20 nie pamietam) Rura nie byla nacinana.Suj pisze:Witam
Końcówki drążków z tym stożkiem mają średnicę gwintu mocującego do drążka M20x1,5, dał bym do tokarza aby naciął mi gwinty na końcach rury. Czy dobrze kombinuję że w takim zastosowaniu mogą być dwie końcówki z prawymi gwintami? Do tego na każdym końcu nakrętka kontrująca i opaska zaciskająca. I czy konieczne jest przecięcie kawałka końcówki rury wzdłuż, aby opaska miała jak zacisnąć rurę na gwincie? Pytam o takie szczegóły bo to w końcu odpowiedzialny układ i nie chciał bym czegoś spaprać. Jak by miał ktoś doświadczenia z dorabianiem tego drążka, dajcie znać.
463 230GE / ex. 463 300GD / ex. 460 300GD / ex. XJ 4.0
- rudypajero.koszalin
- Posty: 1895
- Rejestracja: sob gru 03, 2005 10:13 pm
- Lokalizacja: koszalin
- Kontaktowanie:
To ja też swoje trzy grosze dorzucę:
Drążki z rury z naciętymi gwintami to niezły patent, jak tokarz zna się na fachu to lewy gwint tyż natnie jak nie to d..a nie tokarz.
Jak zrobisz dwa prawe gwinty to zbieżność tylko przez wybicie końcówki będziesz mógł ustawić.
Rura musi być bezszwowa konstrukcyjna (stal o podwyższonej wytrzymałości) inaczej to może się pogiąć a co gorsze pęknąć.
Można też pociąć oryginalny drążek i w rurę wspawać gwintowane końcówki trzeba to jednak zrobić bardzo starannie.
Niema, co się bać spawania drążków pod warunkiem, że spawacz zna się na rzeczy. Jak jest dobrze pospawane to spaw jest wytrzymalszy od materiału spawanego, ponadto dospawując coś do drążka wzmacniamy go bardziej niż osłabia go spaw (chyba że ktoś gazetę przyspawa
), a spawy punktowe są dobre w blacharce na drążku bym radził ciągłym spawem lecieć !
Drążki z rury z naciętymi gwintami to niezły patent, jak tokarz zna się na fachu to lewy gwint tyż natnie jak nie to d..a nie tokarz.
Jak zrobisz dwa prawe gwinty to zbieżność tylko przez wybicie końcówki będziesz mógł ustawić.
Rura musi być bezszwowa konstrukcyjna (stal o podwyższonej wytrzymałości) inaczej to może się pogiąć a co gorsze pęknąć.
Można też pociąć oryginalny drążek i w rurę wspawać gwintowane końcówki trzeba to jednak zrobić bardzo starannie.
Niema, co się bać spawania drążków pod warunkiem, że spawacz zna się na rzeczy. Jak jest dobrze pospawane to spaw jest wytrzymalszy od materiału spawanego, ponadto dospawując coś do drążka wzmacniamy go bardziej niż osłabia go spaw (chyba że ktoś gazetę przyspawa

Alkohol spożywany z umiarem, nie szkodzi nawet w dużych ilościach.
Witam
Pocieszcie mnie że nie tylko ja tak mam. Właśnie zdejmowałem ten pogięty drążek i myślałem że jajko zniosę. Pierwsze podejście było ze ściągaczem do gałek made in Tajwan za 27 PLN. Zgięła śię śruba, ścięta została ośka i na końcu pękł sam odlew czy odkówka. Podejście numer dwa - kupiłem podobny ściągacz tyle że firmy Beta i prawie 10 razy droższy. Tu ścięta została ośka zrobiona ze zwiniętej blachy
Podejście numer trzy to pięciotonowy ściągacz hydruliczny - zazwyczaj ostateczna u mnie instancja. Ale nie tym razem. Było marne podejście i pazurki nie trzymały i jakoś tak jak by nie miał siły. Skończyło się na palniku i młotku i to przy obu gałkach. Co zrobić aby na przyszłość dało się to zdjąć po ludzku? Czy to były jakieś marne i miękkie końcówki drążków? Czy ładnie drobniutkim papierkiem wygładzić wewnętrzny stożek na wąsie i przy montażu nasmarować. Pozdrawiam!
Pocieszcie mnie że nie tylko ja tak mam. Właśnie zdejmowałem ten pogięty drążek i myślałem że jajko zniosę. Pierwsze podejście było ze ściągaczem do gałek made in Tajwan za 27 PLN. Zgięła śię śruba, ścięta została ośka i na końcu pękł sam odlew czy odkówka. Podejście numer dwa - kupiłem podobny ściągacz tyle że firmy Beta i prawie 10 razy droższy. Tu ścięta została ośka zrobiona ze zwiniętej blachy

Paweł
MB G240D/300D 24V '84
MB G240D/300D 24V '84
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość