
Sprzedałem swoją Gienie.
Moderator: Mroczny
jak sie nieda jak sie daHunter44 pisze:Na Camel Trophy to wykreowano Discovery, a nie Defendera, a jeśli
chodzi o RR, to się można nieźle "sparzyć" to słynne zawieszenie pneumatyczne, to wszystko co sprzedają w roczniku 1995-1997, ma walnietą pneumatykę, tego nie da sie obejść tak jak w Pajero II 2800 TDI montując normalne amorki, w RR to kosztuje co najmniej 10000 złociszów. Wiem co piszę. Pozdrowienia

-
-
- Posty: 120
- Rejestracja: ndz sty 23, 2005 6:27 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- kmachacz
-
- Posty: 932
- Rejestracja: wt lis 09, 2004 1:30 pm
- Lokalizacja: Krakow-Dobczyce
- Kontaktowanie:
Drako kilka razy do mnie dzwonił o sprzedaż wyposażenia, ale ja wolałem albo całość albo nic. Auto było naprawdę budowane dla siebie i żal był czasu i pracy, ktrej nie da się przeliczyć tak zmarnotrawić. Poszło tak jak stało i z tego się cieszę. Wiem też że nowy wlasciciel kupił to dla siebie i nie będzie tego demontował i sprzedawał po kawałku i to mnie cieszy jeszcze bardziej



-
-
- Posty: 120
- Rejestracja: ndz sty 23, 2005 6:27 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- kmachacz
-
- Posty: 932
- Rejestracja: wt lis 09, 2004 1:30 pm
- Lokalizacja: Krakow-Dobczyce
- Kontaktowanie:
Wiesz klienta nie było bo klient musi być na takie auto odpowiedni. Trzeba pamiętać, że takie pieniądze nie są małe tylko po to aby mieć samochód nie nadający się do wszystkiego. G jeszcze z tym zawieszeniem ORC jest fajna w terenie na trasie już do pewnego stopnia, ale podróżować nią lub mieć jako jedyny samochód to jakoś tak nie bardzo.Michal PUCH pisze:Według mnie cena nie była wcale wygórowana, patrząc na wartość wyposarzenia, ale jakoś klienta nie było. Wazne ze poszła i kasa policzona
A stało, hmmm nie wiem, może to był jakiś taki okres, może to była kwestia ceny, bo zaczynałęm jakieś 10 koła więcej.
Ale jak to mówią: "coś nie jest warte tyle ile my chcemy za to uzyskać, tylko tyle ile ktoś chce za to zapłacić".
Śmieszne jest jeszcze to, że teraz jak się auto sprzedało, to nagle ludzie lawinowo dzwonią i pytają o samochód i możliwość oglądniecia. A przez tyle tygodni była cisza


a na co tato chory? może mogę pomóc?kmachacz pisze:Ale swtrasznie żal mi tego samochodu, z drugiej strony w sytuacji nagłej choroby mojego taty, poszerzonej rodzinki i prawdopodobnie konieczności przejęcia przynajmniej czasowo utrzymania wszystkiego co moją rodzinę otacza, jest to dla mnie szczęśliwe rozwiązanie.

Mercedes G 300 D nie poobijany
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości