Silnik grzeje się, ale trochę dziwnie. Po czarnym mogę jeździć bez ograniczeń. Temperatura nie przekracza 85-90st.- obojętnie czy jeżdże po mieście, czy cisne do dechy na trasie. Rano nagrzewa się do temp. nominalnej szybko i sprawnie. Jak tylko zjadę w trudniejszy teren, temp. idzie szybko na 110, 115 i więcej - dalej nie ryzykuję. Chłodnica jest czysta, świeży płyn, pompa wody nowa. Czy to jest objaw uszkodzonej wiskozy, czy to uroda tych silników ? Czy myśleć o dodatkowym chłodzeniu? Jeżeli tak to od czego dobrać najlepiej pasujący wiatrak? Proszę o sprawdzone rozwiązania.
włączyć ciepły silnik, wkręcić go na 4000 - 5000 obr/min, przytrzymać chwilkę i powinno sprawne wisko zwiększyć obroty o ok. 1000 obr/min co daje sie usłyszeć.
