problem z numerami vin Montero II przy zakupie

Pajero, Montero, Shogun, L200

Moderator: Kosiarz

stx
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 16
Rejestracja: pn lut 28, 2011 8:10 pm

problem z numerami vin Montero II przy zakupie

Post autor: stx » czw wrz 22, 2011 9:35 pm

Witam
Upatrzyłem sobie wreszcie miska tym razem montero II. Wersja taka jak mi odpowiada i cena. Wszystko było ładnie i prawie nim odjechalem ale tknelo mnie cos aby sprawdzic numery nadwozia itp na koniec. Mialem poprzednio pajero I z mocno skorodowana rama wiedzialem doskonale gdzie sa. W moim starym pajero mimo ze mialem tam dziury w ramie to numery byly może nie czytelne ale widac bylo sladowe ilosci ich. W tym co dzis ogladalem wogole w tym miejscu ich nie ma. Gładka blacha ramy z wrzerkami jak na calej powierzchni ramy. Skrobalem caly odcinek ramy co jest w nadkolu i do samego tylu i nic. Rama nie wygladal wogole na naprawiana i wspawywane co kolwiek tam. No to mysle moze przerdzewialo powierzchownie, szukam tabliczki z numerem vin. Jest jedna na scianie dzialowej po stronie pasazera. Tam jakis numer ale wogole nie ten co w dowodzie i krotszy- wyglada ze to co inne. Szukam kolejnej tabliczki nie ma nic wiecej. Wlascieciel twierdzi ze nic nie wie o jakis kombinacjach. Mowi ze auto od 9 lat ma i wszystko zawsze bylo dobrze na przegladach. Dodatkowo w dowodzie pisze w adnotacjach " nemer nadwozia w tylnej prawej czesci ramy nosnej"- czyli tam gdzie sprawdzalem Czy w takim montero pole numerowe na ramie jest gdzie indziej niz w starym pajero. Wlasciciel patrzyl ze zdzwieniem i zobowiazal sie ze to wyjasni. Dzwonilem do znajomego diagnosty i powiedzial tak: jak numer nadwozia jest w dowodzie i na tabliczce znamionowej to sie to da naprostowac ale jesli nie ma na tabliczce to sie w to nie laduj bo bedzie problem.
Podziekowalem za zakup i ze nie kupie i odjechalem bo sie balem ze to jakies kradzione auto i przeszczep z przed kilkunastu lat. Po godzinie dzwoni do mnie wlasciciel i mowi ze dzwonil do wydzialu komunikacji i ze to sie to da zrobic. Wiec mu powiedzialem ze jak to bedzie ten numer czytelny na ramie i diagnosta to stwierdzi ze jest ok to biore to auto. On jeszcze powiedzial ze na tabliczce znamionowej to jest jakas seria auta a nie vin. Tak samo sie zarzekal ze to nie przeszczep ani tym podobne auto.

Nie wiem co teraz robic. Auto sie mi podoba mechanicznie wizualnie itp. Tylko z tymi numerami jest burdel. I jak to jest- czy ten vin powienien byc gdzies dodatkowo na tabliczce czy tylko na ramie???

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
Eskapada
 
 
Posty: 6434
Rejestracja: pn paź 11, 2004 4:02 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: problem z numerami vin Montero II przy zakupie

Post autor: Eskapada » pt wrz 23, 2011 7:13 am

VIN musi być w dwóch miejscach: Na tylnym odcinku ramy od strony pasażera oraz na tabliczce znamionowej montowanej albo na pasie przednim lub na ścianie grodziowej. Jest jeszcze jedna tabliczka ale ona podaje typ model auta przełożenia w mostach nie mniej jednak nie jest to tabliczka z numerem VIN.

Weź ów numer VIN z dowodu i sprawdź w ASO czy rok produkcji / kolor / wyposażanie / itp zgadza się z rzeczywistością.

Jeśli numer VIN jest nie czytelny na ramie to nie jest problem. Bierze się rzeczoznawce, który robi ekspertyzę potem się nabija numeru od nowa potem jest kolejna ekspertyza,wizyta w wydziale komunikacji na stacji diagnostycznej. Kosztuje to około 500 zł jest trochę biurokracji ale jest to częsta procedura w starych autach i do przejścia.

BTW brak tabliczki nie koniecznie świadczy o przekręcie mogła odpaść mogło się z nią zdarzyć wiele rzeczy. Jeśli gość robi od lat przeglądy na tej samej stacji to nie koniecznie diagnosta sprawdza numery. ( oczyścicie powinien to zrobić !! ) ale na mojej stacji Pan wbija do systemu numer rejestracyjny i klepie pieczątkę w dowód. W zaprzyjaźnionej stacji diagnostycznej to się nawet nawet na ścieżkę diagnostyczną nie wjeżdża.
Dżip z lebiodką :)21
GSM 501 44 66 33

stx
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 16
Rejestracja: pn lut 28, 2011 8:10 pm

Re: problem z numerami vin Montero II przy zakupie

Post autor: stx » pt wrz 23, 2011 4:58 pm

To jak zrobi to obecny wlasciciel to wezme to auto. Jesli ja mam chodzic, zlatwiac, ponosic koszty 500zł i do tego jadac po to auto 300km to wogole sie nie kalkuluje. Predzej cos blizej znajde sobie z wyzsza ceną.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Mitsubishi”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości