Sam sie reguluje, poluźniasz śrubę regulacyjną, sprężyna dociska napinacz do paska, dokrecasz śrubę spowrotem żeby sie nie cofnał i już. W serwisówce jest też opisane żeby po założeniu nowego paska pokręcić troche wałem i jeszcze raz poluźnić śruby regulacyjne jak sie pasek już trochę ułożył.Eskapada pisze: no to jeszcze mi powiedz jak ten napinacz sie reguluje bo rozumiem ze mozna regulować siłe naciagu paska tak żeby nie przeskoczył
Urwany zawór
Moderator: Kosiarz
LR Discovery 300tdi '96 - Sprzedany!
- luceklucky
-
- Posty: 1235
- Rejestracja: pn wrz 26, 2005 3:55 pm
- Lokalizacja: Łódź
- Kontaktowanie:
ale zbyt pochopnym było stwierdzenie ze mechanik zle wyregulował napniacz bo go sie nie reguluje - mechnik nie ma w pływu na działanie sprężynyluceklucky pisze:A swoją drogą to ciekawe dlaczego przeskoczył pasek – czy pan mechanik źle ocenił stan kół (raczej wątpliwe) czy może źle wyregulował napinacz.
.

BTW kolega pisze ze pasek przeskoczył o ząbek i sa dziury w tlokach to jest nie możliwe ..rok temu przt minus 25 C piaskaraka mnie zaciągała i przeskoczył mi pasek własnie o jeden ząbek dojechałem na tym 10 km do mechanika
Dżip z lebiodką
GSM 501 44 66 33

GSM 501 44 66 33
- luceklucky
-
- Posty: 1235
- Rejestracja: pn wrz 26, 2005 3:55 pm
- Lokalizacja: Łódź
- Kontaktowanie:
-
-
- Posty: 258
- Rejestracja: wt kwie 19, 2005 8:11 pm
- Lokalizacja: Beskid Niski
Czyli przy przeskoczeniu o ząbek nie mogło wywalić dziur w tłokach?
Ani razu (po remoncie:) ) nie paliłem go na linie, ani z górki, więc to nie to. Mróz był spory, ale nie dramatyczny, zapalił sam, choć trochę na początku "przebierał", po chwili sie wyrównał.
A rzecz się stała przy łagodnej jeździe między światłami w sznurze samochodów, żadnego ciśnięcia. Na ciepłym silniku.
Mechanik, który go teraz robi(za darmo) nie chce za wiele mi powiedzieć ponad to, co Wam napisałem.
Ani razu (po remoncie:) ) nie paliłem go na linie, ani z górki, więc to nie to. Mróz był spory, ale nie dramatyczny, zapalił sam, choć trochę na początku "przebierał", po chwili sie wyrównał.
A rzecz się stała przy łagodnej jeździe między światłami w sznurze samochodów, żadnego ciśnięcia. Na ciepłym silniku.
Mechanik, który go teraz robi(za darmo) nie chce za wiele mi powiedzieć ponad to, co Wam napisałem.
Powodów mogło być wiele – wspólny ich mianownik to wiek auta
Wina mechanika mogła być ale i nie koniecznie to że robi coś za darmo to może świadczyć o moralności, dobrym podejściu do klienta lub też wiedzą tajemną że coś spier dolił
Ja się nie podejumje sie odp na pytanie co mogło być przyczyną tylko od samego poczatku ta regulacja napinacza mnie intrygowała
Tak czy owak sprawa ciężka rozwikłania i na pewno nie możliwa na forum wiec nie po co płakać na rozlanym mlekiem tylko naprawiać, płacić i mieć nadzieje że tym razem będzie GITARA

Wina mechanika mogła być ale i nie koniecznie to że robi coś za darmo to może świadczyć o moralności, dobrym podejściu do klienta lub też wiedzą tajemną że coś spier dolił

Ja się nie podejumje sie odp na pytanie co mogło być przyczyną tylko od samego poczatku ta regulacja napinacza mnie intrygowała

Tak czy owak sprawa ciężka rozwikłania i na pewno nie możliwa na forum wiec nie po co płakać na rozlanym mlekiem tylko naprawiać, płacić i mieć nadzieje że tym razem będzie GITARA

Dżip z lebiodką
GSM 501 44 66 33

GSM 501 44 66 33
-
-
- Posty: 258
- Rejestracja: wt kwie 19, 2005 8:11 pm
- Lokalizacja: Beskid Niski
Przecież nie płaczę, tylko podrzuciłem pytanie w nadzieji, że ktoś coś wymyśli.
I - myślę - sporo się dowiedziałem. Nie spodziewałem się żadnych rewelacyjnych informacji od kogoś, kto nie robił tego konkretnego samochodu, więc nie jestem zawiedziony.
Raczej chciałem się podzielić z Wami smutkiem swym
A moralność nie jest tu czynnikiem decydującym. Jest warunkiem niezbędnym, ale niewystarczającym. Myślę, ze warunkiem uzupełniającym jest owa wiedza tajemna, o której wspomina Eskapada.
Auto jest z'95, więc myśle, że starsze rupcie się remontuje i jeżdżą
I - myślę - sporo się dowiedziałem. Nie spodziewałem się żadnych rewelacyjnych informacji od kogoś, kto nie robił tego konkretnego samochodu, więc nie jestem zawiedziony.
Raczej chciałem się podzielić z Wami smutkiem swym

A moralność nie jest tu czynnikiem decydującym. Jest warunkiem niezbędnym, ale niewystarczającym. Myślę, ze warunkiem uzupełniającym jest owa wiedza tajemna, o której wspomina Eskapada.
Auto jest z'95, więc myśle, że starsze rupcie się remontuje i jeżdżą
Nie czytałem wszystkiego ale przedewszystkim ma znaczenie jak przed remontem dogadywałeś się z mechnikiem. Chodzi o to jaki zakres miał być tej naprawy i czy koszta miały być określane i czy miały być ewentualne kompromisy czt też jak u mnie się to koreśla "ma być na błysk". Jeśli remont miał być 100% i warsztat miał dać na niego gwarancję to mechanicy powinn wszystko sprawdzić i wadliwe częśi wymienić lub naprawić , jeżeli zaś zlecałeś naprawę tylko części silika np: wału korbowego to nie można mieć pretęsji że rozleciała się głowica
Pozdrawiam
IVECO Transport Prywatny
IVECO Transport Prywatny
-
-
- Posty: 258
- Rejestracja: wt kwie 19, 2005 8:11 pm
- Lokalizacja: Beskid Niski
Pisałem o tym na początku: miało być zrobione wszysto, góra i dól, dla siebie i na lata. Bardziej zależało mi na jakości, niż na kosztach i za pierwszym razem zapłaciłem 4700 bez kwękania. Ale tutaj nie ma większych niejasności, mechanik poprawia teraz po sobie w ramach rękojmi, zachował się w sumie przyzwoicie. Choć w przypadku mechanika, to wolę, jak jest fachowy przy pierwszej naprawie, niż miły przy poprawianiu.
- luceklucky
-
- Posty: 1235
- Rejestracja: pn wrz 26, 2005 3:55 pm
- Lokalizacja: Łódź
- Kontaktowanie:
Pisząc o niewłaściwym wyregulowaniu napinacza użyłem skrótu myślowego mając jednak na uwadze właściwe napięcie paska bo dalej uważam że ten był po prostu luźny (prawdopodobnie nie został właściwie naciągnięty podczas zakładania paska między kołem wałka rozrządu a pompą – mechanik nie spowodował jego równomiernego napięcia między wszystkimi kołami co dało efekt mocniejszego naprężenia między napinaczem a kołami sąsiadującymi a luz między pozostałymi co w konsekwencji doprowadziło do przeskoku).
Facet kupił wszystkie klamoty nowe (tak pisze) i uczciwie zapłacił za naprawę.
Mechanik ani słowem nie wspomniał że jakaś część okazała się do bani (każdy normalny mechanik jeśli by wykrył wadę czy usterkę w nowo założonej części to byłaby podstawa do jej reklamacji , pod warunkiem że ją prawidłowo zamontował). Więc skoro mechanik po awarii nie zgłosił żadnych uwag o tym, że coś tam się rozleciało i że to nie jego wina tylko części to znaczy że sam dał d…py. Płacić można nawet 3 razy za to samo tylko po co? Może jakby jeden z drugim zapłacili za to, co spartolił z własnej kieszeni to by było inaczej
Facet kupił wszystkie klamoty nowe (tak pisze) i uczciwie zapłacił za naprawę.
Mechanik ani słowem nie wspomniał że jakaś część okazała się do bani (każdy normalny mechanik jeśli by wykrył wadę czy usterkę w nowo założonej części to byłaby podstawa do jej reklamacji , pod warunkiem że ją prawidłowo zamontował). Więc skoro mechanik po awarii nie zgłosił żadnych uwag o tym, że coś tam się rozleciało i że to nie jego wina tylko części to znaczy że sam dał d…py. Płacić można nawet 3 razy za to samo tylko po co? Może jakby jeden z drugim zapłacili za to, co spartolił z własnej kieszeni to by było inaczej
-
-
- Posty: 258
- Rejestracja: wt kwie 19, 2005 8:11 pm
- Lokalizacja: Beskid Niski
- luceklucky
-
- Posty: 1235
- Rejestracja: pn wrz 26, 2005 3:55 pm
- Lokalizacja: Łódź
- Kontaktowanie:
Masz rację. Ty nie możesz ponosić odpowiedzialności za czyjeś błędy. Zrobiłeś wszystko żeby przywrócić swoje auto to stanu używalności a ktoś to po drodze spartolił i nie uważam żebyś to Ty miał ponosić tego koszty a tłumaczenie że „wspólny mianownik to wiek auta” jest nie na miejscu. Myśląc tymi kategoriami to możemy zezłomować wszystkie auta powyżej 10 lat – no i nie wiem co ma do rzeczy tu wiek skoro części były nowe – to co niby było stare i jaki to miałoby mieć wpływ na kolizję silnika? Natomiast płacić to można nawet 3 razy za to samo i do skutku tylko że za pieniądze mechanika a nie klienta a z nadzieją to chyba sam wiesz czyja to matka….
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość