www.forum4x4.pl

Drogie Bravo,
pomóż, bo leżę pod autem i sie wgapiam i za uj nie mogę poskładać układu hamulcowego.
Mamy tak pompę z dwoma wyjściami, na jednym dodatkowo trójnik, poniżej pompy ba budzie też trójnik, do którego mamy wpięte lewe koło przednie. Dalej mamy dwa przewody do korektora, z których jeden usilnie chce pasować do tego trójnika. brak przewodów z pompy i do lewego koła.
Jak to pospinać, żeby hamowało No w ferworze walki zapomnielim udokumentować, a pozostałe miśki po pierwsze mamy z abs a po drugie też zdemontowane Rwaliśmy jak leciało, bo instalacja i tak miała iść nowa. Haynes'a mi ktoś zniknął, obrazka w internecie znaleźć jakoś nie umiem. Normalnie to bym jedną sekcję z pompy podłączył do trójnika i do niego drugie koło przednie. Oba zaś przewody z korektora do trójnika na pompie. Trzyma się to kupy chyba, jeno resztki przewodów sugerują jakieś inne rozwiązania całkowicie nielogiczne.
Please, help

Wyjeb korektor, sekcję bliżej grodzi połącz z przodem (rozdziel trójnikiem na koła), sekcję dalej od grodzi podaj na tył (też koła poprzez trójnik). Między tylny trójnik, a pompę, wstaw korektor manualny.
Wszystko na nowych przewodach.
Będzie działać poprawnie i będzie proste
Albo próbuj coś z tego wywnioskować.

Układ hamulcowy musisz podpiąć tak, na pompie to wyjście z trójnikiem powinno być bliżej przodu, drugie od serva idzie do lewego i prawego koła przedniego. Wyjście bliżej serva idzie na tył i tu po drodze przechodzi przez kolektor i idzie albo do trójnika na moście a stamtąd do prawego i lewego koła albo do lewego cylinderka i z lewego cylinderka do prawego cylinderka. Zależy czy masz z tyłu klocki czy okładziny.
Pompa hamulcowa najpierw hamuje tył a potem poprzez ciśnienie wywierane na sprężynę w pompie dochodzi przód

Ernil wiszę Ci dobre piwo

A jak mówiłem zeby się udał pod Żuka co to w krzaczorach pod płotem stoi to sie bronił...
-Nie nie, to nowoczesny samochód, tu na pewno jest to zaawansowane, mam dużo przewodów i trójniki...

Już mi się odechciało tego projektu To jeden z głupszych pomysłów na jakie wpadłem, żeby sobie składać auto. Auta się kupuje w sklepie

Romkowi daj, albo Adasiowi. Ja stronię od słabych alkoholi
Ale...
Trzeba mi będzie we Wrocku jedną rzecz ogarnąć. Prostą dość. Podjechać do pewnej kasy i kupić pewien bilet.
Bo nie da się chyba zdalnie, tak mi piszą maile z informacji.
Dacie radę?
Kasę przeleję na konto oczywiście pierwiej.

ernil pisze:Romkowi daj, albo Adasiowi. Ja stronię od słabych alkoholi
Ale...
Trzeba mi będzie we Wrocku jedną rzecz ogarnąć. Prostą dość. Podjechać do pewnej kasy i kupić pewien bilet.
Bo nie da się chyba zdalnie, tak mi piszą maile z informacji.
Dacie radę?
Kasę przeleję na konto oczywiście pierwiej.

Nawet się nie kryguj. Ja Ci i tak wiszę przysługę

ernil pisze:...
Dacie radę?
...

Ochujałeś...?

Na kolizyjnym to mam w drodze z roboty. Żebyśmy nawet chcieli to nie da rady odmówić

Nawiezę Ci Romek cycatego towaru z Krainy Wielkiej Cipy

A tak w ogóle, to żeby się nie okazało się, że postanowię zostać na dłużej zabawić, bo nie dane mi było poznać Waszego dziurawego miasta

Tylko kanapki im daj bo ja tego karmił nie będę...

ernil pisze:A tak w ogóle, to żeby się nie okazało się, że postanowię zostać na dłużej zabawić, bo nie dane mi było poznać Waszego dziurawego miasta

Daj se spokój, parkowanie po 6 złotych za godzinę. I to zgodnie z literą...

ernil pisze:A tak w ogóle, to żeby się nie okazało się, że postanowię zostać na dłużej zabawić, bo nie dane mi było poznać Waszego dziurawego miasta

W związku z tym, że "grzech się nie zadłużać", to jedyna dziura jaką mamy to ta w budżecie miasta

Adas pisze:Układ hamulcowy musisz podpiąć tak, na pompie to wyjście z trójnikiem powinno być bliżej przodu, drugie od serva idzie do lewego i prawego koła przedniego. Wyjście bliżej serva idzie na tył i tu po drodze przechodzi przez kolektor i idzie albo do trójnika na moście a stamtąd do prawego i lewego koła albo do lewego cylinderka i z lewego cylinderka do prawego cylinderka. Zależy czy masz z tyłu klocki czy okładziny.
Pompa hamulcowa najpierw hamuje tył a potem poprzez ciśnienie wywierane na sprężynę w pompie dochodzi przód

To jak jest sterowane hamowanie pojedynczymi kołami tylnymi w układzie z ABSem? Z schematu wynika, że hamowane są oba koła lub oba "puszczane".

Bez ABSu

No to jeszcze tytułem uzupełnienia - rozważać stalowe przewody czy polecieć miedzią Kojarzę wątek na forum z kupowaniem praski itp jednak mocno kusi mnie kupienie tych kilku przewodów gotowych, coby skrócić sobie męki z tą jedną sprawą, acz jeśli szanowne grono mnie przekona, to na bezpieczeństwie oszczędzać nie będę

miedź albo nie miedź oto jest pytanie, miedź

co do korektora to robi też takie coś http://allegro.pl/nowy-korektor-sily-ha ... 15239.html wkręcasz bezpośrednio do pompy albo na wejściu do trójnika z tyłu

Praska, miedź, końcówki. Zrobisz sobie sam, tak jak będziesz chciał i raczej za ułamek ceny tego, co będą kosztowały gotowce. No, chyba, że coś się pozmieniało się.

Powiedzcie mi jakie są zalety i wady miedzi i stali.

W swoim trupku na wiosnę zaplanowałem wymianę i od układu hamulcowego i od paliwowego - jedno i drugie w stanie takim że strach dotknąć. Myślałem żeby zrobić to w stali, kumplem ma praskę, ale miedź jest bardziej elastyczna i łatwiej będzie ją uformować.

Ochujenia dostaniesz robiąc stalowe. Jak Ci przyjdzie w trudno dostępnych miejscach coś ugiąć, albo dopasować, to skończy się na obrobionych gwintach itp.

ernil pisze:Ochujenia dostaniesz robiąc stalowe. Jak Ci przyjdzie w trudno dostępnych miejscach coś ugiąć, albo dopasować, to skończy się na obrobionych gwintach itp.

Spoko.
Ale rozumiem że wszystkie podejścia/końcówki przechodząc ze stali na miedź będą dostępne i pasowne?

Tak, gwinty i stożki są te same.

ernil pisze:Praska, miedź, końcówki. Zrobisz sobie sam, tak jak będziesz chciał i raczej za ułamek ceny tego, co będą kosztowały gotowce. No, chyba, że coś się pozmieniało się.

Jak mi w biesach walnął przewód hamulcowy i przygodny mechanik robił rzeźbę na przewodach z Tico i Lanosa to drobne jakieś w sumie to kosztowało. Z płynem i robocizną zapłaciłem jakieś 150 zł Pomimo soboty i nominalnie nieczynnego zakładu. W cenie było dymanie do motoryzacyjnego i nierówna walka z reanimacją trójnika (zapieczone dwie końcówki) w sumie ze 3 godziny walki. I wszystko z uśmiechem na twarzy właściciela zakładu (niemałego) Aż mi głupio było. Spodziewałem się skrojenia conajmniej 500 za sobotę, za moje bycie w czarnej dupie itp.