www.forum4x4.pl

Obecnie mam Nexeny 31x10,5r15 MT, noszę się z zamiarem zwiększenia na 33'. Mocno zastanawiam się nad wyborem szersze czy węższe. Zależałoby mi na opinii kogoś, kto przerabiał już ten temat. Lift budy jest, nadkola podcięte, zawieszenie standart.

Powiem tak wysokość 33 zdecydowanie, ale ja brałbym 10,5. no chyba że poszukaj czegoś w okolicy 33 i szerokości 11,5.
12,5 to już kupa gumy i 2.5 może nie podołać . Chyba że KM2
Dodatkowym problemem będzie odsadzenie koła tak aby nie obcierało o wewnętrzne nadkole - czyli felga o ET minimum -30 a z tego co wiem całkowicie przestaje obcierać przy ET-50. Tylko wtedy konieczne już dodatkowe błotochrony.

Myślę że 10,5" węższa opona jak dla mnie jest praktyczniejsza i w terenie i na szosie, nie stawia też takich oporów co przy 2.5 jest już istotne. Na pewno wejdzie Tobie 33"?? Nexeny 31" nie trzymają rozmiaru, warto przymierzyć wcześniej. Ja się kiedyś tak na simexowatych przejechałem, niby 31" a faktycznie miały 32" i trochę obcierania było

Szersze opony przydają się na piachu i w błocie, czuć wyraźnie różnicę. Ale znów na piachu MT strasznie szybko kopie doły i siada na ramie.

33/10,5 wchodzą do onanisty na miękko, w wyższej ramie .
Ale autor pisze że po body lifcie to na bak będzie .

Ja mam w Hyundaiu 32/11,5 i na upartego po podcięciu 2cm przednich rogów kłów mogłem już jeździć śmiało bez robienia jakiegokolwiek liftu.

W błocie nie koniecznie szersza = lepsza. Jeżdżę na MTku cały rok, na piasek obniżam ciśnienie i jedzie. 33" musi mieć już czym zakręcić żeby to w miarę się zbierało. Ale najwięcej zależy i tak od łącznika, jego zapoznania i wyczucia auta i jego możliwości.

a może 32*9*16?

a może 32*9*16?

32/9R16 to bardzo szczupła opona, taka jak są w Dychotekach .
Chyba coś takiego ma w longu jeden ze znajomych.

Pomiędzy 31/10,5 a 32/11,5 różnica jest dość znaczna.




Niestety ta "wielkość" znika zaraz po lifcie (bez liftu ładnie wypełniają nadkola) i jeszcze raz powtarzam że 33/11,5 to moim zdaniem optimum przy MT. W AT brałbym nawet mniej niż 31/10,5.

Marcingalloper pisze: ... i jeszcze raz powtarzam że 33/11,5 to moim zdaniem optimum przy MT. W AT brałbym nawet mniej niż 31/10,5.

Teraz to Cię nie rozumiem. Wydawało mi się, że aby atek mógł cokolwiek powalczyć przy emteku to musi by większy.
Szalona moc i moment obrotowy jakim dysponują nasze maszyny raczej skłania mnie do węższej opony, węższa opona nadrabia w terenie mniejszymi oporami, chyba. Przyczepność i powierzchnię styku zyskuje dzięki średnicy. Moim skromnym zdaniem 32*9*16 to było by optimum do Pajero/Gallopa 99 KM, nie wiem tylko czy wchodzi bez liftu.

jradek pisze:

Marcingalloper pisze: ... i jeszcze raz powtarzam że 33/11,5 to moim zdaniem optimum przy MT. W AT brałbym nawet mniej niż 31/10,5.

Teraz to Cię nie rozumiem. Wydawało mi się, że aby atek mógł cokolwiek powalczyć przy emteku to musi by większy.
Szalona moc i moment obrotowy jakim dysponują nasze maszyny raczej skłania mnie do węższej opony, węższa opona nadrabia w terenie mniejszymi oporami, chyba. Przyczepność i powierzchnię styku zyskuje dzięki średnicy. Moim skromnym zdaniem 32*9*16 to było by optimum do Pajero/Gallopa 99 KM, nie wiem tylko czy wchodzi bez liftu.

Radku, ateka zakładałbym jak najcieńszego czyli np. tego 9 aby w trasie zmniejszyć opory i spalanie - bo moim zdaniem AT w błocie nie robi. Takie mam teraz zdanie po założeniu MT.
MT mi tu tłumaczyli że lepsze szersze bo opona się lepiej rozkłada na małym ciśnieniu i robi większą powierzchnią styku - węższa będzie pod takim samym autem bardziej się zagłębiać.

Oponą o szerokości 11,5 taki dychawiczny 2.5 w błocie miota jak szatan. Zdarzyło się mi zapomnieć i ruszyć z dwójki na mokrej łące rzucając przy tym błotem dookoła. Mocy nam brakuje na długich stromych podjazdach gdzie potrzeba długiego i mocnego biegu by nie redukować - w terenie płaskim ma to już raczej podrzędne znaczenie. Dodam że mocy na podjazdach brakło mi i na AT-kach.

32 cale to 32 cale bez różnicy czy 15, 16 czy też 17 i wchodzi bez najmniejszego problemu.

Tu masz moje koło bez żadnego liftu przy oparciu max na odbojniku:



Nie mam zdjęcia, ale z przodu jak już kiedyś pisałem trzeba by było podciąć jedynie lekko sam kant zderzaka od spodu. Ja obciąłem niecałe 2cm i już można było jeździć .

33/9,5 to jest dobre dla aut, które mają za słabe mosty, lub bardzo słaby silnik. Takie opony były dobre do gazika z silnikiem żuka, bez modów.
10,5 to tez wążko, poza 2.5cm prześwitu, nie zyskujesz zupełnie nic, w stosunku do 31/10.5. Nawet tracisz sporo na mocy, wiec w sumie to krok do tyłu. Lepiej 11.5. 12.5 może silnik nie podołać.

A w Pajero, nawet bez turbiny, pierwszego biegu na reduktorze wogóle nie używałem, raz na dieselku wolnossącym znalazła się górka do tego. W TDI, nigdy nie użyłem jedynki z reduktorem.

Misiek Cypr pisze: nigdy nie użyłem jedynki z reduktorem.

Na tym biegu jedyne co Galloper robi to podskakuje .

Jak już reduktor to lekko z dwójki albo już z trójki i pedał w podłodze .

Kiedyś sie na Cypryjskich graniach rozpędziłem i mi się piatka zblokowała z reduktorem. Nie mogłem jej wypiąć. Myślałem że na tej grani sprzęt trza bedzie porzucić.

Na stromych podjazdach, 3 za słaba we frajero. A do jazdy po płaskim, 3 na reduktorze, to coś koło dwójki normalnej.

Moja wzięła kiedyś z parkingu Gallopera. Pojechała to pojechała.
Po 20min dzwoni że coś się stało - samochód jedzie max70km/h i strasznie wyje. Wiecie jak kobiety tłumaczą .
No to w Peugeota i jadę, dojeżdżam, przesiadam się jedynka i....... . Pojechała na reduktorze .

Mój syn, jak miał 1o miesiecy, dostał nieziemskiej siły, żeby w pajero przekręcić kluczyk. Odpalił auto, stało na jedynce, na reduktorze, zanim dogoniłem drzewo oliwkowe poległo.

Dodam, że pierwsze słowo jakie mój syn wypowiedział, poprawnie to Mitsubishi, potem było tata. Długo trzeba było czekac na MAMA

Misiek Cypr pisze:Mój syn, jak miał 1o miesiecy, dostał nieziemskiej siły, żeby w pajero przekręcić kluczyk. Odpalił auto, stało na jedynce, na reduktorze, zanim dogoniłem drzewo oliwkowe poległo.

Dodam, że pierwsze słowo jakie mój syn wypowiedział, poprawnie to Mitsubishi, potem było tata. Długo trzeba było czekac na MAMA

Teraz to śmieszne a sam znam przypadek jak dziecko (tylko starsze bo ok.2letnie) przekręciło kluczyk w stacyjce i samochód ledwo co nie wpadł do rzeki .
Z tym trzeba uważać.

Ale gówniarz wtedy nie potrafił przekręcić kluczyka, regularnie go testowałem na tą okoliczność. Ale umiał powiedzieć MITSUBISHI

Marcingalloper pisze:

jradek pisze:

Marcingalloper pisze: ... i jeszcze raz powtarzam że ...

Chyba jednak Ty mnie nie rozumiesz. Żeby cokolwiek pojechać na AT w błocie to myślę, że można by pójść w rozmiar większe niż nominalne.
Patrząc na zdjęcia Twoich ateków, mam wrażenie, że to szosówki, nie mogły robić.
Co do rozmiarów to do Pajero fabryka przewidziała 30*9*15 dla wersji bez poszerzeń i 31*10,5/15 dla sterydowanych i ja się tego trzymam (na razie ).
Ostatnio miałem "przyjemność" oglądać Pojarę na 235/65/15, to chyba wychodzi 27", strasznie skundlone było to auto.

z tych dwóch - to ja bym wybrał 32x11.5x15. A jak serio musi być 33 - to tylko 10.5

Jak urlop?

jradek pisze: Chyba jednak Ty mnie nie rozumiesz. Żeby cokolwiek pojechać na AT w błocie to myślę, że można by pójść w rozmiar większe niż nominalne.
Patrząc na zdjęcia Twoich ateków, mam wrażenie, że to szosówki, nie mogły robić.
Co do rozmiarów to do Pajero fabryka przewidziała 30*9*15 dla wersji bez poszerzeń i 31*10,5/15 dla sterydowanych i ja się tego trzymam (na razie ).
Ostatnio miałem "przyjemność" oglądać Pojarę na 235/65/15, to chyba wychodzi 27", strasznie skundlone było to auto.

Na tych AT jest 7-8mm a wygląda to tak tylko dla tego bo na MT jest duuużo więcej bieżnika .
Jeździ znajomy na nowych BFG AT 31/10,5, jeździ też i to Galloperem na tegorocznych Duratracach ale to są AT i nieporównywalnie lepiej idzie byle jaki MT-ek od takich opon.
Powtórzę kolejny raz to co już kilkanaście razy pisałem. Jeśli ktokolwiek ma jakieś aspiracje ofrołdowe i zjeżdża z asfaltu choćby raz na miesiąc aby celowo polatać po błocku, to wtedy jedynym sensownym rozwiązaniem jest MT. To jest uniwersalna opona, na niej pojedziesz po asfalcie i da Ci trakcję w błocie - AT-ek da Ci jedynie złudzenie.

Do Pajero jak MT to tylko 33/10,5. Ewentualnie 32/11,5. Innego rozmiaru MT nawet nie bierzcie pod uwagę. 12,5 przy 33 calach to już trochę sporo, no chyba że dla benzyniaka - wtedy to tak

na 12,5 przednie łożyska będą padać jak muchy + silnik tego nie ogarnie. 33x10.5 jest sensownym kompromisem, dającym prześwit i względnie sensowne opory toczenia.

Kabal pisze:na 12,5 przednie łożyska będą padać jak muchy + silnik tego nie ogarnie. 33x10.5 jest sensownym kompromisem, dającym prześwit i względnie sensowne opory toczenia.

No mojemu jak założyłem na przejażdżkę 33/12,5R15 to przyznam szczerze że miał już zadyszkę przy ruszaniu. Jak się te koła rozkręciły to już jakoś tam jechał - ale hamowanie to tragedia . Zresztą już jeden rozmiar w górę w szerokości i wysokości to czuć najbardziej po hamowaniu.

Hamowanie, to nie ma znaczenia wiekszego czy 9.5 czy 12.5, przy mteku. Srednica tutaj robi.

Ale ruszyc z miejsca juz problem.

No nie no, raczej ma, Bezwładność cięższego koła jest większa.
Mój na seryjnych kołach ledwie hamuje, pewnie przez to, że nie używam hamulców.