Pajero Long w terenie - pytanie do specjalistów
Moderator: Kosiarz
Pajero Long w terenie - pytanie do specjalistów
Witam,
mam do Was jedno krótkie pytanie.
Jak się sprawuje Pajero Long w terenie?
Czy ktoś ma taki samochód i jeździ nim w terenie?
Jakie są minusy tego modelu vs. krótki?
Chodzi mi o realne doświadczenia użytkowników.
Mówimy oczywiście o modelach t\starszych z lat 90 - 93 z silnikiem beznyna 3l.
Będzę wdzięczny za info.
Pozdrawiam
Maciek
mam do Was jedno krótkie pytanie.
Jak się sprawuje Pajero Long w terenie?
Czy ktoś ma taki samochód i jeździ nim w terenie?
Jakie są minusy tego modelu vs. krótki?
Chodzi mi o realne doświadczenia użytkowników.
Mówimy oczywiście o modelach t\starszych z lat 90 - 93 z silnikiem beznyna 3l.
Będzę wdzięczny za info.
Pozdrawiam
Maciek
Re: Pajero Long w terenie - pytanie do specjalistów
Długa pojarka w terenie wjedzie tam gdzie inne longi wjeżdżają, i zawiśnie też tam gdzie longi. 3,0V6 fajny i mocny motorek tylko jak to benzyna nie lubi zbytnio wody. Long tzw PKS pojemniejszy i o wiele słabsze właściwości w terenie.MKE99 pisze:Witam,
mam do Was jedno krótkie pytanie.
Jak się sprawuje Pajero Long w terenie?
Czy ktoś ma taki samochód i jeździ nim w terenie?
Jakie są minusy tego modelu vs. krótki?
Chodzi mi o realne doświadczenia użytkowników.
Mówimy oczywiście o modelach t\starszych z lat 90 - 93 z silnikiem beznyna 3l.
Będzę wdzięczny za info.
Pozdrawiam
Maciek
Dzięki za wszystkie info.
Czy jeżeli podnisę długiego pajero i wstawię odpowiednie oponki to rozumiem, że silnik 3.0 da radę.
Jak się natomast ma sprawa mostów. Nie posypia się w średnim terene.
Jaka jest ich trwałość. Wcześniej myślałem o Pajero, ale ze względów finansowych myśl tę muszę odłożyć do lamusa. Wem, że układ napędowy w Pajero jest nie do zdarcia. Jak się ma ta sprawa w Mitsubshi.
Nie chciałbym kupić tańszego samochodu, a później włożyć w niego majątek po kilku wyjadach w teren.

Czy jeżeli podnisę długiego pajero i wstawię odpowiednie oponki to rozumiem, że silnik 3.0 da radę.
Jak się natomast ma sprawa mostów. Nie posypia się w średnim terene.
Jaka jest ich trwałość. Wcześniej myślałem o Pajero, ale ze względów finansowych myśl tę muszę odłożyć do lamusa. Wem, że układ napędowy w Pajero jest nie do zdarcia. Jak się ma ta sprawa w Mitsubshi.
Nie chciałbym kupić tańszego samochodu, a później włożyć w niego majątek po kilku wyjadach w teren.



A Pajero to nie jest MitsubishiMKE99 pisze:Dzięki za wszystkie info.
Czy jeżeli podnisę długiego pajero i wstawię odpowiednie oponki to rozumiem, że silnik 3.0 da radę.
Jak się natomast ma sprawa mostów. Nie posypia się w średnim terene.
Jaka jest ich trwałość. Wcześniej myślałem o Pajero, ale ze względów finansowych myśl tę muszę odłożyć do lamusa. Wem, że układ napędowy w Pajero jest nie do zdarcia. Jak się ma ta sprawa w Mitsubshi.
Nie chciałbym kupić tańszego samochodu, a później włożyć w niego majątek po kilku wyjadach w teren.
![]()
![]()

To co ja za samochód kupiłem




3.0 V6 +Ironman
Sorki,
oczywisty błąd. Miałem na myśli Patrola.
Tak się napaliłem na Pajero, które ogladąłem wczoraj.
Długi z '90 roku, silnik 3.0, manual.
Blacha super, ani śladu rdzy, to samo dotyczy ramy.
Silnik chodzi ok, oprócz stukającego jednego zaworu.
Zrobiła się tak gościowi po wymianie uszczelniaczy zaworów.
Coś musieli sp....
Oczywiście przed zakupem udam się do serwisu aby wszystko sprawdzili.
Dobrze się składa, bo mam znajomego który prowadzi stacę ASO Mitsubishi, więc powiec co i jak i czy warto zainwestować.
Bardziej mnie interesuje jak się taki samochód sprawuje w terenie.
Wcześniej byłem zainteresowany Patrolem, więc nie mam info o Pajero.
Dałem plamę z tą pomyłką nazw.
Heja
oczywisty błąd. Miałem na myśli Patrola.

Tak się napaliłem na Pajero, które ogladąłem wczoraj.
Długi z '90 roku, silnik 3.0, manual.
Blacha super, ani śladu rdzy, to samo dotyczy ramy.
Silnik chodzi ok, oprócz stukającego jednego zaworu.
Zrobiła się tak gościowi po wymianie uszczelniaczy zaworów.
Coś musieli sp....
Oczywiście przed zakupem udam się do serwisu aby wszystko sprawdzili.
Dobrze się składa, bo mam znajomego który prowadzi stacę ASO Mitsubishi, więc powiec co i jak i czy warto zainwestować.
Bardziej mnie interesuje jak się taki samochód sprawuje w terenie.
Wcześniej byłem zainteresowany Patrolem, więc nie mam info o Pajero.
Dałem plamę z tą pomyłką nazw.
Heja
- Misiek Bielsko
-
- Posty: 5195
- Rejestracja: czw lut 21, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: Bielsko-Biala
- Kontaktowanie:
Pomylka nazw sie nie przejmuj. Jesli nie ma rdzy, to bardzo podejrzane - wez dobrego blacharza, niech obejrzy auto, bo moze byc sporo kitu pod lakierem. Sprawdz koniecznie w terenie, pod duzym obciazeniem, najlepiej na piasku lub w blocie, dzialanie napedow - czy nic nie przeskakuje i nie stuka. W pajero nielatwo jest podniesc zawieszenie, wiec cudow w terenie sie nie spodziewaj, zwlaszcza dlugim. Jak jestes z okolic Warszawy, to uderz do Kosiarza - zna sie i pewnie pomoze - jest na forum.
Dłudie auto nadaje się jedynie jako "ruchoma loża szyderców". Wiem bo długim jeżdzę. Właściwości terenowe są znacznie ograniczone w stosunku do jakiegokolwiek samochodu z krótkim rozstawem osi. Nie ma co zciemniać, zdecydowanie częściej trzeba kożystać z kinetyka i uprzejmości kolegów
U mnie przynajmniej jest blokada dyfra, w Twoim nie. Jeśli masz luźny worek pieniędzy to proponuję
takie rozwiązanie: http://www.4wdshop.co.jp/champ/newpage1.htm - w pozostałych przypadkach zapomnij o jakimkolwiek extremalnym upalaniu.
Natomiast jeżeli planujesz wyjazd na Półwysep Kolski albo do Mongolii, to w takim przypadku "długi" może znacznie więcej


Natomiast jeżeli planujesz wyjazd na Półwysep Kolski albo do Mongolii, to w takim przypadku "długi" może znacznie więcej

Pewnie masz racje Tarpi
ja posiadając L200 czyli jeszcze gorzej niż Pajero V44 bo to przeciez pickup czyli ani nie wyprawówka (choć plany są zajebiste) ani nie klasa extrem
i tak nie żałuje bom sam takiego chciał i póki co na nic innego go nie zamienie
A co do jazdy w różnych warunkach to zależy od wielu rzeczy bo np. wczoraj wyciągałem z wielkiej kałuży Patrola GR-a bo nawet nie jęknął
także wiele zależy od determinacji i umiejętności - choć tej drugiej opcji praktycznie wogóle nie posiadam bo dopiero się uczę
więc nadrabiam tym pierwszym
Najlepsza moim zdaniem opcja to taki V44 do wyjazdów gdzie się chce a do szaleństw drugie auto w postaci Samuraja, Gaza, Uaza lubo cuś w tym stylu co jak wybuchnie to na podwórko i coby czekał na remonta
ale to juz w tym momencie wszystko zależy od wszystkiego 




A co do jazdy w różnych warunkach to zależy od wielu rzeczy bo np. wczoraj wyciągałem z wielkiej kałuży Patrola GR-a bo nawet nie jęknął



Najlepsza moim zdaniem opcja to taki V44 do wyjazdów gdzie się chce a do szaleństw drugie auto w postaci Samuraja, Gaza, Uaza lubo cuś w tym stylu co jak wybuchnie to na podwórko i coby czekał na remonta


I Herkules dupa gdzie żelaza kupa!!!
Mam nie wielkie doświadczenie w taplaniu się w błotku ale moim zdaniem V 44 na przeprawówkę w zupełności się sprawdzi. Oczywiście istotne jest czy autko posiada: opony, blokady,itp A kierowca umiejętności , zacięcie, no i oczywiście talent 

Może i trochę wolniej ale zawsze do celu.
SUPER Y61 3.0 DIT SUPER
SUPER Y61 3.0 DIT SUPER
- Damian
-
- Posty: 21581
- Rejestracja: ndz sty 20, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: mokotów/legionowo
- Kontaktowanie:
Nie jest tak źle z tą pojarką. Kolega wyraźnie pisze, że chce raczej auta wyprawowego.
Silnik 3,0 V6 da radę oponom mt 33x12,5. Mosty też wtrzymają, przy minimalnej dozie rozsądku. Aby założyć 33 cale najłatwiej jest podnieść budę o 2 cale. Można też kombinaować z kombinacją buda 1 cal i zawieszenie 1 cal, z przodu na drążkach, z tyłu na wieszakach. Wydaje się to sensownym rozwiązaniem. Można też zakupić pełen zestaw zawieszenia np. Ironmana - to optimum. Warto, bo zwykle w paronastoletnich pojarach przednie zawieszenie niezależne jest w stanie opłakanym.
Mój kumpel z suwalszczyzny miał kiedyś taką długą pojarę 3,0V6 na 33 calach. Zjeździł tym całe Karpaty i insze rejony Polski. Bardzo fajne autko. Miał tam klimę, szyberdach panoramiczny i elektrykę (posypała się totalnie
)
Jedyny problem jaki się pojawiał to wyciągający się łancuch w reduktorze, to wina kół i częstej jazdy na bucie w warunkach mikstów kamienno - błotnistych.
Brakiem blokad się nie przejmuj. Zwykle Ci co ich nie posiadają przeceniają ich wartość
Jakie ma znaczenie fakt, że wtopisz pół metra dalej, za to głębiej?
Aha, rdza w tym roczniku powinna być
Inaczej jest po lakierowaniu!
Silnik 3,0 V6 da radę oponom mt 33x12,5. Mosty też wtrzymają, przy minimalnej dozie rozsądku. Aby założyć 33 cale najłatwiej jest podnieść budę o 2 cale. Można też kombinaować z kombinacją buda 1 cal i zawieszenie 1 cal, z przodu na drążkach, z tyłu na wieszakach. Wydaje się to sensownym rozwiązaniem. Można też zakupić pełen zestaw zawieszenia np. Ironmana - to optimum. Warto, bo zwykle w paronastoletnich pojarach przednie zawieszenie niezależne jest w stanie opłakanym.
Mój kumpel z suwalszczyzny miał kiedyś taką długą pojarę 3,0V6 na 33 calach. Zjeździł tym całe Karpaty i insze rejony Polski. Bardzo fajne autko. Miał tam klimę, szyberdach panoramiczny i elektrykę (posypała się totalnie

Jedyny problem jaki się pojawiał to wyciągający się łancuch w reduktorze, to wina kół i częstej jazdy na bucie w warunkach mikstów kamienno - błotnistych.
Brakiem blokad się nie przejmuj. Zwykle Ci co ich nie posiadają przeceniają ich wartość

Aha, rdza w tym roczniku powinna być

the lifestyle you've ordered is currently out of stock.
LR
LR
Ha ha, pierwsze wykrzyże i pozamiatane. Przecież przedni zawias w pajacu wogóle nie robiDamian pisze:Brakiem blokad się nie przejmuj. Zwykle Ci co ich nie posiadają przeceniają ich wartośćJakie ma znaczenie fakt, że wtopisz pół metra dalej, za to głębiej?


- Damian
-
- Posty: 21581
- Rejestracja: ndz sty 20, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: mokotów/legionowo
- Kontaktowanie:
na twardym podłożu czy piachu może tak, ale nad Wisełką to niewiele dajeTarpi pisze:Ha ha, pierwsze wykrzyże i pozamiatane. Przecież przedni zawias w pajacu wogóle nie robiDamian pisze:Brakiem blokad się nie przejmuj. Zwykle Ci co ich nie posiadają przeceniają ich wartośćJakie ma znaczenie fakt, że wtopisz pół metra dalej, za to głębiej?
Blokada nie raz wyratowała mnie ze śmiesznej opresji typu lewe przednie i tylne prawe kółko w górze.

kierując się wyborem pod kątem auto wyprawowego, blokady nie są tak ważne, z długiego pajero potwora przeprawowego nie zrobisz. Za to całkiem przyjemną wyprawową przeprawówkę

the lifestyle you've ordered is currently out of stock.
LR
LR
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości