www.forum4x4.pl

Chce wam przedstawic pewna sytuacje i przestroge abe nie wiezdzac w obornik
Mianowicie - wczoraj z kumplem grilowalismy troche browara sie polalo , dupeczki tez byly. Oczywiscie gdy na braklo pifka udalismy sie do pobliskiej speluny na piwko i po piwko taka trasa zeby niebiescy w razie poscigu zostawili zawieszenie na pierwszej dziurce. Powrot byl ta sama trasa tylko o 23:00. Gdy dojechalismy do domu wjazd byl zastawiony kolegi samochodem, aby sie robic sobie klopotu typu przestawianie bryki, pomyslelismy ze przejedziemy kolo domu przez obornik (teraz wiem ze to byla dosyc konkretna gnojowa ) .Pierwsza proba i porazka syf do strzalu wklejony. Kolega byl w sandalach i trzeba bylo sie z syfa ewakulowac. Zapinamy wyciagarke , wytargalismy go. Nie ma jak wyjechac do gory no to cofka z powrotem w gnojowe , wklejony na amen. Druga proba z wyciagarka, niestety lina sie urwala. Otwieramy browara i stwirdzamy ze nic z tego po kolanach upaprani w gownach. Dzisiaj (niedziela) musze szukac goscia z ciagnikiem , jutro do roboty trza jechac. Zastanawiamy sie dlaczego nasze kobiety nie chcaily z nami spac Podsumowujac - kompletna porazka.

Będziesz się dłuuugo mył z tego i dłuugo pamiętał ten zapaszek fantazja sokolska

mdeja pisze:Będziesz się dłuuugo mył z tego i dłuugo pamiętał ten zapaszek fantazja sokolska

Juz sie umylem , ale cholera cos mi jeszcze caly czas smierdzi Ale na szczescie kobiety sie do nas juz odzywaja

To jest ten urok gnojowicy - dlatego Lepper używał jej przeciwko Policji - umyjesz a ona jeszcze capi..... takie życie..... ale wyjdziesz z tego
Ps. ja sie jeszcze nie kąpałem w gnoju, ale zdarzyło mi się go widłami rozrzucać

Prawie popłakałem się

No widze ze kolega taki sympatyczny samochod chcial utopic ale musiala byc zabawa chcialbym to widziec boki zrywac

1darek1 pisze:

mdeja pisze:Będziesz się dłuuugo mył z tego i dłuugo pamiętał ten zapaszek fantazja sokolska

Juz sie umylem , ale cholera cos mi jeszcze caly czas smierdzi Ale na szczescie kobiety sie do nas juz odzywaja

To lepsze niż Chanel no. 5

Gwoli scilosci,to obornik jest masa stalą czyli sa to wymieszane odchody z duza i przewazajaca ilosc słomy. Natomiast gnojowica jest konsystencji cieklej i powstaje w wyniku odprowadznia odchodow zwierzecych z pomieszczen gospodarskich poprzez zmywanie wymywanie duza ilościa wody No to tak dla laikow ...Tak wiec koledzy zaparkowali na chałdzie obornika ..w gnojowicy mogli byc co najwyzej utopic syfa

Tak czy owak pogratulowac ..pomyslowosci

Hej Eskapada!
jak, żeś taki oblatany, to wyjaśnij mi jeszcze czym sięróżni gnojowica od gnojówki?

Gnojowica to fachowe okreslenie -podrecznikowe,zootechniczne
Gnojowka to potoczne nie fachowe czasmi nawet obelrzywe moze odnosic sie do małej zaniczyszczonej rzeki etc etc

BTW po Ci ten wykrzyknik chcesz mnie za cos opr

pogratulowac pomyslowosci

Eskapada pisze:Gnojowica to fachowe okreslenie -podrecznikowe,zootechniczne
Gnojowka to potoczne nie fachowe czasmi nawet obelrzywe moze odnosic sie do małej zaniczyszczonej rzeki etc etc

BTW po Ci ten wykrzyknik chcesz mnie za cos opr

gnojówka to też opałówa , lub chrzczony ON

Tak się zdobywa obornik...
http://challenge.shost.pl/index.php?opt ... key=1&hit=

boris.blank pisze:Tak się zdobywa obornik...
http://challenge.shost.pl/index.php?opt ... key=1&hit=

na zdjęciu - fachowiec opisał by był ,, duża ilość słomy z dwoma odchodami - czyli ładny gnój ''..................a wracając do tematu - widziałem ostatniej wiosny jak facet patrolem zaspy szarżował - nie zakumał że w miejscu gdzie utwożyła sie zaspa w czasach PGR-u była gnojownia (gnojownia - fachowiec wytłumacz )- dobrze że w pobliżu był DT-75 który wkońcu odpalił

ja to tylko zastanawiam sie po co przeciez to nie jest zadne off roadowe dokonanie tylko kupa nie potrzebnego bałaganu i smrodu a zwłaszcza na rozgrzanym wydechu...opisywana sytuacja byla jak mawaial Forest Gump: Shith Happens ale specialnie zaprakowac na chałdzie obornika w celach fotograficznych

Tak czy siak wesołe . Ja kiedyś jechałem Wartburghini nocą przez jakąś wiochę i zza zakrętu wyjechał kolo na długich. Zanim je wyłączył to mnie na chwilę oślepił i jak odzyskałem wzrok to zobaczyłem że pędzę (60 km/h) w ok. półmetrową kupę (teraz już wiem ) obornika (czyli kupę kupy ). Jak w nią wjechałem, to miałem towar na masce, dachu i bagażniku i co gorsza powłaził w ramę. Potem przez tydzień szarżowałem przez wszystkie napotkane kałuże.

Witam szanownych kolegów

jako, że pod podanym wyżej adresem nie ma już strony "czelendża" podaję linka do fotki http://challenge.net.pl/index.php?optio ... ey=1&hit=1

buziaki

ewick pisze:Witam szanownych kolegów

jako, że pod podanym wyżej adresem nie ma już strony "czelendża" podaję linka do fotki http://challenge.net.pl/index.php?optio ... ey=1&hit=1

buziaki

no to tak jeszcze sie z nimi, tak piknie nikt nie przywital BUZIAKI

Bravo

hehe, bo pewnie większość użytkowników tego forum to faceci
a mnie wypada rozsyłać buziaki

to moze cos o sobie napiszesz lub chociaz profil uzupełnisz

w kazdym razie milo wiedziec, ze grono Pan na forum rosnie a w tym przypadku trzeba przyznac - wejscie bylo rozgramiajace wszytkich
i tak trzymac
no