
No i popsuli...
Moderator: Kosiarz
No i popsuli...
Wymieniłem dziś rozrząd w swoim Miśku. Silnik to 24-zaworowa 3-litrowa beznyna z 96 roku. No i panowie mechaniory polegli przy próbie ustawienia zapłonu. Ponoć przy ustawieniu na znaczniki fabryczne w ogóle nie chce pracować
Po zmianie kątów zaczął działać, ale niestety nie dali rady ustawić prawidłowo. Obroty pływają, motor przerywa, hałasuje i w ogóle jest do doopy. Coś mi tam zaczęli sugerować, że może zamontowane są sportowe wałki. Może to być? Mam podjechać do nich w przyszłym tygodniu na dalszy ciąg pojedynku. Czy coś ja im mogę ewentualnie zasugerować, oprócz konieczności poszerzenia wiedzy i umiejętności? A jeśli nie dadzą rady, to gdzie w Wawce szukać pomocy? Poza serwisem autoryzowanym, rzecz jasna...?

GG: 483578, V6 3500 24V DOHC, 1996
Pajero Owners Club Polska
Pajero Owners Club Polska
Re: No i popsuli...
Sami oni są wałki. Niekoniecznie sportowe. Było dobrze, pojechałeś, grzebali, jest źle. Nagle się wałki usportowiły ? Chyba, że przed wymianą rozrządu były identyczne objawy.. ?Marcus65 pisze:Wymieniłem dziś rozrząd w swoim Miśku. Silnik to 24-zaworowa 3-litrowa beznyna z 96 roku. No i panowie mechaniory polegli przy próbie ustawienia zapłonu. Ponoć przy ustawieniu na znaczniki fabryczne w ogóle nie chce pracowaćPo zmianie kątów zaczął działać, ale niestety nie dali rady ustawić prawidłowo. Obroty pływają, motor przerywa, hałasuje i w ogóle jest do doopy. Coś mi tam zaczęli sugerować, że może zamontowane są sportowe wałki. Może to być? Mam podjechać do nich w przyszłym tygodniu na dalszy ciąg pojedynku. Czy coś ja im mogę ewentualnie zasugerować, oprócz konieczności poszerzenia wiedzy i umiejętności? A jeśli nie dadzą rady, to gdzie w Wawce szukać pomocy? Poza serwisem autoryzowanym, rzecz jasna...?
Może gdzieś coś odłączyli, czujnik jakiś albo przesunęli. A naprawa usterki przekracza zakres ich wiedzy i kompetencji, bo silnik ma Złe Mzimu - elektronikę

Oczywiście na koszt panów magików

"Panie doktorze, koledzy mogą częściej i więcej...
-Jaki problem? Chwal się Pan jak oni."
-Jaki problem? Chwal się Pan jak oni."
No właśnie zanim wsadzili tam swoje złote łapki, silnik pracował dobrze. Czasami tylko lekkie wahnięcia obrotów na biegu jałowym mu się zdarzały, ale bez tragedii. Wymiana paska się Miśkowi należała, bo poprzedni właściciel go nie wymieniał i nie wiadomo ile już przelatał. Tak czy owak czuję, że muszę panów magików cisnąć co sił, bo ewidentnie coś spaprali.
GG: 483578, V6 3500 24V DOHC, 1996
Pajero Owners Club Polska
Pajero Owners Club Polska
Szpadel dobry kupMarcus65 pisze:No właśnie zanim wsadzili tam swoje złote łapki, silnik pracował dobrze. Czasami tylko lekkie wahnięcia obrotów na biegu jałowym mu się zdarzały, ale bez tragedii. Wymiana paska się Miśkowi należała, bo poprzedni właściciel go nie wymieniał i nie wiadomo ile już przelatał. Tak czy owak czuję, że muszę panów magików cisnąć co sił, bo ewidentnie coś spaprali.

"Panie doktorze, koledzy mogą częściej i więcej...
-Jaki problem? Chwal się Pan jak oni."
-Jaki problem? Chwal się Pan jak oni."
Panowie serwisanci głęboko zakopani...
A tak poważnie, to nie polecam warsztatu "Perfect Service" na Urysnowie w Wawce (Surowieckiego 12), bo to właśnie oni zrobili taką kichę. Okazało się, że spieprzyli jakiś dynks przy czujniku Haala na wale i nawet nie mieli pojęcia, że to właśnie była przyczyna. Jeszcze mi korek od wleu oleju rozpieprzyli, a pasek od wspomagania zostawli luźny jak sznurek do wieszania prania... Szkoda słów. Zaprowadziłem więc maszynerię do AutoTW (www.autotw.pl). Misiek śmiga teraz jak nówka sztuka!!! Pełen profesjonalizm, niedrogo i szybko. Po prostu rewelacja. Kierownikom z Wawki serdecznie polecam ten serwis - specjalizacja Mitsubishi. I to broń Boże nie żadna kryptoreklama. Po prostu uważam, że gościom należy się big pochwała
, a i koledzy może skorzystają.


GG: 483578, V6 3500 24V DOHC, 1996
Pajero Owners Club Polska
Pajero Owners Club Polska
No jasne, że z tymi sportowymi
Inaczej, to by się ruszał jak wóz z węglem
+AND+ pozdrawiam lasy garwolińskie. Koło Wilgi mam działeczkę, miejscówę na ognisko... Może kiedy jakie pifko... Są tam jakieś ciekawe miejsca do wymęczenia syfa? Jeszcze tylko kilka spraw w misiu zrobię i mogę napierać 



GG: 483578, V6 3500 24V DOHC, 1996
Pajero Owners Club Polska
Pajero Owners Club Polska
pifko
lepiej by brzmiało pifka
pare miejsc jest godnych uwagi
i jest gdzie poupalać ale ja ekspertem tutejszej okolicy nie jestem bo mieszkam tu dopiero 2 lata ( a pochodzę z józefowa k/o otwocka )z czego rok to tylko mury.cegły i cement itd - więc czasu na przejażdzki było mało ale co bardziej atrakcyjne znam
i nie trzeba nawet do lasów wjeżdzać bo ludzie uciekają na widok mojego syfa - nie to że taki straszny tylko nadleśnictwo też ma żółtego


pare miejsc jest godnych uwagi


i nie trzeba nawet do lasów wjeżdzać bo ludzie uciekają na widok mojego syfa - nie to że taki straszny tylko nadleśnictwo też ma żółtego

Nissan GR - era motania
Sportage - dupowoz
cos nadchodzi ...wiekszego
gps 21.3... -51.5...
Sportage - dupowoz
cos nadchodzi ...wiekszego
gps 21.3... -51.5...
I o to w tym smutnym jak pi..da życiu chodzi
Co do Y60, to chyba najlepiej będzie jak dryndniesz do gości. Namiary masz na stronce www.autotw.pl. Oni ogólnie robią japończyki i koreańce ze wskazaniem na misiubishi 


GG: 483578, V6 3500 24V DOHC, 1996
Pajero Owners Club Polska
Pajero Owners Club Polska
No to sobie dryndne.
Jak tylko wroce do Polski, bo narazie zycie sie tak ulozylo, ze wygnalo mnie do roboty do Norwegii. A moj samochodzik stoi grzecznie w garazu w Wawie i czeka zteskniony
To jest dopiero porabany kraj ta Norwegia. Jak masz prace i mieszkasz w tym kraju, to mimo, ze jestes obywatelem innego kraju nie wolno Ci jezdzic samochodem na obcych blachach. Jak bardzo chcesz to musisz samochod zarejestrowac, co w przypadku Patrola wynosi okolo 50 000 zlociszkow ( Y60 z 92 roku). Na takie stare jest 80% znizki, wiec za takiego kilkuletniego to byloby jakies 100 000 zlociszkow.
Paranoja, niech wiec stoi i czeka na mnie.
Jak tylko wroce do Polski, bo narazie zycie sie tak ulozylo, ze wygnalo mnie do roboty do Norwegii. A moj samochodzik stoi grzecznie w garazu w Wawie i czeka zteskniony



To jest dopiero porabany kraj ta Norwegia. Jak masz prace i mieszkasz w tym kraju, to mimo, ze jestes obywatelem innego kraju nie wolno Ci jezdzic samochodem na obcych blachach. Jak bardzo chcesz to musisz samochod zarejestrowac, co w przypadku Patrola wynosi okolo 50 000 zlociszkow ( Y60 z 92 roku). Na takie stare jest 80% znizki, wiec za takiego kilkuletniego to byloby jakies 100 000 zlociszkow.
Paranoja, niech wiec stoi i czeka na mnie.
Patrol GR Y60, Dobinson +2", KL1 33x12.5 R15
- chiquito83
- Posty: 2321
- Rejestracja: pn paź 28, 2002 1:32 pm
- Lokalizacja: Bytów, Gdynia
bo trzeba miec auto 30 letnie i nie placisz claMKE99 pisze:No to sobie dryndne.
Jak tylko wroce do Polski, bo narazie zycie sie tak ulozylo, ze wygnalo mnie do roboty do Norwegii. A moj samochodzik stoi grzecznie w garazu w Wawie i czeka zteskniony![]()
![]()
![]()
To jest dopiero porabany kraj ta Norwegia. Jak masz prace i mieszkasz w tym kraju, to mimo, ze jestes obywatelem innego kraju nie wolno Ci jezdzic samochodem na obcych blachach. Jak bardzo chcesz to musisz samochod zarejestrowac, co w przypadku Patrola wynosi okolo 50 000 zlociszkow ( Y60 z 92 roku). Na takie stare jest 80% znizki, wiec za takiego kilkuletniego to byloby jakies 100 000 zlociszkow.
Paranoja, niech wiec stoi i czeka na mnie.

- chiquito83
- Posty: 2321
- Rejestracja: pn paź 28, 2002 1:32 pm
- Lokalizacja: Bytów, Gdynia
nie zapominaj ze liczniki kreca sie w obie stronyMKE99 pisze:No tak masz racje. Od 30 latkow nie placi sie cla.
Jest tylko jeden problem, ze kazdy zabytkowy samochod w Norwegii ma ustalany limit kilometrowy roczny jaki moze przejechac.
Tak wiec jak planujesz dluzsze wyprawy to moze byc problem.

a wlasnie, bo tego nie moglem znalezc, jakie te limity sa mniej wiecej?
==========Marcus65 pisze:Panowie serwisanci głęboko zakopani...A tak poważnie, to nie polecam warsztatu "Perfect Service" na Urysnowie w Wawce (Surowieckiego 12), bo to właśnie oni zrobili taką kichę. Okazało się, że spieprzyli jakiś dynks przy czujniku Haala na wale i nawet nie mieli pojęcia, że to właśnie była przyczyna. Jeszcze mi korek od wleu oleju rozpieprzyli, a pasek od wspomagania zostawli luźny jak sznurek do wieszania prania... Szkoda słów. Zaprowadziłem więc maszynerię do AutoTW (www.autotw.pl). Misiek śmiga teraz jak nówka sztuka!!! Pełen profesjonalizm, niedrogo i szybko. Po prostu rewelacja. Kierownikom z Wawki serdecznie polecam ten serwis - specjalizacja Mitsubishi. I to broń Boże nie żadna kryptoreklama. Po prostu uważam, że gościom należy się big pochwała
, a i koledzy może skorzystają.
Zalecam też omijanie dużym łukiem japanauto.waw.pl w Warszawie na ul. wynalazek. Dałem im auto do sprawdzenia dlaczego chodzi mułowato a zabrałem - p awanturze - samochód z rozregulowanym kompem, ledwo osiągające 80 km/h. Ponadto podmieniają części, biorą pieniądze za niewykonaną usługę.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość