Strona 1 z 1

No i popsuli...

: pt maja 12, 2006 10:00 pm
autor: Marcus65
Wymieniłem dziś rozrząd w swoim Miśku. Silnik to 24-zaworowa 3-litrowa beznyna z 96 roku. No i panowie mechaniory polegli przy próbie ustawienia zapłonu. Ponoć przy ustawieniu na znaczniki fabryczne w ogóle nie chce pracować :o Po zmianie kątów zaczął działać, ale niestety nie dali rady ustawić prawidłowo. Obroty pływają, motor przerywa, hałasuje i w ogóle jest do doopy. Coś mi tam zaczęli sugerować, że może zamontowane są sportowe wałki. Może to być? Mam podjechać do nich w przyszłym tygodniu na dalszy ciąg pojedynku. Czy coś ja im mogę ewentualnie zasugerować, oprócz konieczności poszerzenia wiedzy i umiejętności? A jeśli nie dadzą rady, to gdzie w Wawce szukać pomocy? Poza serwisem autoryzowanym, rzecz jasna...?

Re: No i popsuli...

: pt maja 12, 2006 10:05 pm
autor: misman
Marcus65 pisze:Wymieniłem dziś rozrząd w swoim Miśku. Silnik to 24-zaworowa 3-litrowa beznyna z 96 roku. No i panowie mechaniory polegli przy próbie ustawienia zapłonu. Ponoć przy ustawieniu na znaczniki fabryczne w ogóle nie chce pracować :o Po zmianie kątów zaczął działać, ale niestety nie dali rady ustawić prawidłowo. Obroty pływają, motor przerywa, hałasuje i w ogóle jest do doopy. Coś mi tam zaczęli sugerować, że może zamontowane są sportowe wałki. Może to być? Mam podjechać do nich w przyszłym tygodniu na dalszy ciąg pojedynku. Czy coś ja im mogę ewentualnie zasugerować, oprócz konieczności poszerzenia wiedzy i umiejętności? A jeśli nie dadzą rady, to gdzie w Wawce szukać pomocy? Poza serwisem autoryzowanym, rzecz jasna...?
Sami oni są wałki. Niekoniecznie sportowe. Było dobrze, pojechałeś, grzebali, jest źle. Nagle się wałki usportowiły ? Chyba, że przed wymianą rozrządu były identyczne objawy.. ?
Może gdzieś coś odłączyli, czujnik jakiś albo przesunęli. A naprawa usterki przekracza zakres ich wiedzy i kompetencji, bo silnik ma Złe Mzimu - elektronikę :)21 . Niestety trzeba popełnić jakąś diagnostykę, najlepiej z manualem dla tego silnika.
Oczywiście na koszt panów magików ;)

: pt maja 12, 2006 10:09 pm
autor: Marcus65
No właśnie zanim wsadzili tam swoje złote łapki, silnik pracował dobrze. Czasami tylko lekkie wahnięcia obrotów na biegu jałowym mu się zdarzały, ale bez tragedii. Wymiana paska się Miśkowi należała, bo poprzedni właściciel go nie wymieniał i nie wiadomo ile już przelatał. Tak czy owak czuję, że muszę panów magików cisnąć co sił, bo ewidentnie coś spaprali.

: pt maja 12, 2006 10:10 pm
autor: + AND +
niestety ale jak najszybciej zmienić serwis ??
nie wiem czy to bezpieczne dawać się im dalej szkolić na własnym
silniku ??

ja bym go im więcej nie dał !!

: pt maja 12, 2006 11:04 pm
autor: Marcus65
A co mogli odłączyć? Zdaje się, że istnieje coś takiego jak czujniki położenia wałków rozrządu. Może to to, kuźwa?

: sob maja 13, 2006 2:38 am
autor: misman
Marcus65 pisze:No właśnie zanim wsadzili tam swoje złote łapki, silnik pracował dobrze. Czasami tylko lekkie wahnięcia obrotów na biegu jałowym mu się zdarzały, ale bez tragedii. Wymiana paska się Miśkowi należała, bo poprzedni właściciel go nie wymieniał i nie wiadomo ile już przelatał. Tak czy owak czuję, że muszę panów magików cisnąć co sił, bo ewidentnie coś spaprali.
Szpadel dobry kup :)21

: sob maja 13, 2006 3:01 am
autor: Marcus65
Sugerujesz wycieczkę za miasto z panami mechanikami? :)21 W którym lesie najlepiej ich zakopać żeby się szybko nie odnaleźli?

: sob maja 13, 2006 9:31 pm
autor: + AND +
i niech sami kopią !!
tylko twardą ziemie znajdż :)21

: ndz maja 14, 2006 12:46 am
autor: ap4x4
+ AND + pisze:i niech sami kopią !!
tylko twardą ziemie znajdż :)21
Proponuje pojechac do Kampinosu, tam bedzie dobrze, sprawdzone polecam. :lol: [/code]

: ndz maja 14, 2006 10:50 am
autor: BooBoo
Można u mnie. Same kamienie to i nawóz się przyda :D

: wt maja 23, 2006 1:45 am
autor: Marcus65
Panowie serwisanci głęboko zakopani... :lol: A tak poważnie, to nie polecam warsztatu "Perfect Service" na Urysnowie w Wawce (Surowieckiego 12), bo to właśnie oni zrobili taką kichę. Okazało się, że spieprzyli jakiś dynks przy czujniku Haala na wale i nawet nie mieli pojęcia, że to właśnie była przyczyna. Jeszcze mi korek od wleu oleju rozpieprzyli, a pasek od wspomagania zostawli luźny jak sznurek do wieszania prania... Szkoda słów. Zaprowadziłem więc maszynerię do AutoTW (www.autotw.pl). Misiek śmiga teraz jak nówka sztuka!!! Pełen profesjonalizm, niedrogo i szybko. Po prostu rewelacja. Kierownikom z Wawki serdecznie polecam ten serwis - specjalizacja Mitsubishi. I to broń Boże nie żadna kryptoreklama. Po prostu uważam, że gościom należy się big pochwała :)2 , a i koledzy może skorzystają.

: wt maja 23, 2006 12:16 pm
autor: misman
Marcus65 pisze: Misiek śmiga teraz jak nówka sztuka!!!
Na tych "sportowych" wałkach ? :lol: :)21 :)21

: śr maja 24, 2006 1:45 am
autor: Marcus65
No jasne, że z tymi sportowymi :)23 Inaczej, to by się ruszał jak wóz z węglem :D +AND+ pozdrawiam lasy garwolińskie. Koło Wilgi mam działeczkę, miejscówę na ognisko... Może kiedy jakie pifko... Są tam jakieś ciekawe miejsca do wymęczenia syfa? Jeszcze tylko kilka spraw w misiu zrobię i mogę napierać :D

: śr maja 24, 2006 9:18 pm
autor: + AND +
pifko ?? lepiej by brzmiało pifka :)21


pare miejsc jest godnych uwagi :)2 i jest gdzie poupalać ale ja ekspertem tutejszej okolicy nie jestem bo mieszkam tu dopiero 2 lata ( a pochodzę z józefowa k/o otwocka )z czego rok to tylko mury.cegły i cement itd - więc czasu na przejażdzki było mało ale co bardziej atrakcyjne znam :lol:

i nie trzeba nawet do lasów wjeżdzać bo ludzie uciekają na widok mojego syfa - nie to że taki straszny tylko nadleśnictwo też ma żółtego :)21

: czw maja 25, 2006 2:28 am
autor: Marcus65
Hehe, napisałem pifko, ale nie było mowy na temat ilości :)21 Tej nie zna nikt...

: czw maja 25, 2006 3:05 pm
autor: MKE99
A czy elektronike od swiec zarowych w Y60 tez sprawdza i zdiagnozuja?

: czw maja 25, 2006 9:42 pm
autor: + AND +
Marcus65 pisze:Hehe, napisałem pifko, ale nie było mowy na temat ilości :)21 Tej nie zna nikt...
to fakt 8) oj bedzie sie działo ........ następnego dnia :)21

: pt maja 26, 2006 2:31 am
autor: Marcus65
I o to w tym smutnym jak pi..da życiu chodzi :)21 Co do Y60, to chyba najlepiej będzie jak dryndniesz do gości. Namiary masz na stronce www.autotw.pl. Oni ogólnie robią japończyki i koreańce ze wskazaniem na misiubishi :D

: pt maja 26, 2006 1:42 pm
autor: MKE99
No to sobie dryndne.

Jak tylko wroce do Polski, bo narazie zycie sie tak ulozylo, ze wygnalo mnie do roboty do Norwegii. A moj samochodzik stoi grzecznie w garazu w Wawie i czeka zteskniony !! !! !!

To jest dopiero porabany kraj ta Norwegia. Jak masz prace i mieszkasz w tym kraju, to mimo, ze jestes obywatelem innego kraju nie wolno Ci jezdzic samochodem na obcych blachach. Jak bardzo chcesz to musisz samochod zarejestrowac, co w przypadku Patrola wynosi okolo 50 000 zlociszkow ( Y60 z 92 roku). Na takie stare jest 80% znizki, wiec za takiego kilkuletniego to byloby jakies 100 000 zlociszkow.
Paranoja, niech wiec stoi i czeka na mnie.

: pt maja 26, 2006 1:56 pm
autor: chiquito83
MKE99 pisze:No to sobie dryndne.

Jak tylko wroce do Polski, bo narazie zycie sie tak ulozylo, ze wygnalo mnie do roboty do Norwegii. A moj samochodzik stoi grzecznie w garazu w Wawie i czeka zteskniony !! !! !!

To jest dopiero porabany kraj ta Norwegia. Jak masz prace i mieszkasz w tym kraju, to mimo, ze jestes obywatelem innego kraju nie wolno Ci jezdzic samochodem na obcych blachach. Jak bardzo chcesz to musisz samochod zarejestrowac, co w przypadku Patrola wynosi okolo 50 000 zlociszkow ( Y60 z 92 roku). Na takie stare jest 80% znizki, wiec za takiego kilkuletniego to byloby jakies 100 000 zlociszkow.
Paranoja, niech wiec stoi i czeka na mnie.
bo trzeba miec auto 30 letnie i nie placisz cla 8)

: pt maja 26, 2006 2:01 pm
autor: MKE99
No tak masz racje. Od 30 latkow nie placi sie cla.
Jest tylko jeden problem, ze kazdy zabytkowy samochod w Norwegii ma ustalany limit kilometrowy roczny jaki moze przejechac.

Tak wiec jak planujesz dluzsze wyprawy to moze byc problem.

: pt maja 26, 2006 10:11 pm
autor: chiquito83
MKE99 pisze:No tak masz racje. Od 30 latkow nie placi sie cla.
Jest tylko jeden problem, ze kazdy zabytkowy samochod w Norwegii ma ustalany limit kilometrowy roczny jaki moze przejechac.

Tak wiec jak planujesz dluzsze wyprawy to moze byc problem.
nie zapominaj ze liczniki kreca sie w obie strony ;)

a wlasnie, bo tego nie moglem znalezc, jakie te limity sa mniej wiecej?

: ndz maja 28, 2006 4:43 pm
autor: MKE99
Wlasciwie to masz racje.
Co do limitow to nie wiem, ale sie spytam i dam ci znac

: ndz cze 24, 2007 9:52 am
autor: amhu
Marcus65 pisze:Panowie serwisanci głęboko zakopani... :lol: A tak poważnie, to nie polecam warsztatu "Perfect Service" na Urysnowie w Wawce (Surowieckiego 12), bo to właśnie oni zrobili taką kichę. Okazało się, że spieprzyli jakiś dynks przy czujniku Haala na wale i nawet nie mieli pojęcia, że to właśnie była przyczyna. Jeszcze mi korek od wleu oleju rozpieprzyli, a pasek od wspomagania zostawli luźny jak sznurek do wieszania prania... Szkoda słów. Zaprowadziłem więc maszynerię do AutoTW (www.autotw.pl). Misiek śmiga teraz jak nówka sztuka!!! Pełen profesjonalizm, niedrogo i szybko. Po prostu rewelacja. Kierownikom z Wawki serdecznie polecam ten serwis - specjalizacja Mitsubishi. I to broń Boże nie żadna kryptoreklama. Po prostu uważam, że gościom należy się big pochwała :)2 , a i koledzy może skorzystają.
==========
Zalecam też omijanie dużym łukiem japanauto.waw.pl w Warszawie na ul. wynalazek. Dałem im auto do sprawdzenia dlaczego chodzi mułowato a zabrałem - p awanturze - samochód z rozregulowanym kompem, ledwo osiągające 80 km/h. Ponadto podmieniają części, biorą pieniądze za niewykonaną usługę.