Postanowiłem napisać w tym temacie oszczędzając nowe posty na poważniejsze sprawy.
Umówiłem się telefonicznie na wymianę: rozrząd oraz prawą marżetę w ASO Marki/W-wa.
Pytając na zakończenie o fakturowanie na firmę, usłyszałem że rachunek dostanę, ale tylko na części, jako że na robociznę w starszych pojazdach i nie serwisowanych od nowości u nich nie wystawiają!!!
Poinformowano mnie,że czas wymiany zamknie się w maks 4-5 godzinach...
Efektem wymieniłem w zaprzyjaźnionym warsztacie, okazało się,że trwa to ponad dzień czasu, a w cenie oferowanych 'tańszych' zamienników w aso mam oryginały.
(może mniej wprawy niż technicy ASO a może dokładniej i dlatego dłużej).
Jak zauwazyliście, niestawiłem się w wyznaczonym terminie w stacji. Otrzymałem później jeszcze telefon od niemiłego już pana z ASO, że muszę odebrać i zapłacić za zamówione części.
Przypuszczam,że może pasek/-ki by 'panowie' wymienili, ale napinaczy i rolek nie ruszyli, albo pasków nie ruszyli a wymienili jedynie marżetę, bo to widać...
Znajomemu (2 letnie l200)w tym aso wymieniono żarówkę od kierunku a wpisano od przedniego reflektora tłumacząc potem przeoczeniem.
Co o tym myślicie? Może przeczyta to jakiś 'cwaniak' z ASO Marki i ruszy głową, że takie praktyki kładą potem cień na 'serwisach' innych marek w naszym pięknym kraju.
Potwierdziło to tylko moją prywatną, fobistyczną opinię-nie ufać-nie dowierzać Serwisom?!
Zrobić w domu po godzinach to jedno,ale dmuchać klientów beszczelnie to drugie.
Fakt,że machamy wszyscy ręką i w ten sposób są pozostają bezkarni, a powinno się pisać skargi-skargi i jeszcze raz skargi...tylko komu się chce?
Pozdrawiam kolegów z forum.