Panowie, mam problem z Pajero, ale raczej mentalny...

Pajero, Montero, Shogun, L200

Moderator: Kosiarz

Awatar użytkownika
KrzysiekP
Posty: 418
Rejestracja: pt sie 10, 2007 5:40 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Panowie, mam problem z Pajero, ale raczej mentalny...

Post autor: KrzysiekP » śr wrz 26, 2007 7:50 pm

Stanalem przy woborze - albo sprzedac maree, albo sprzedac pajero. Najchetniej pozostalbym przy pajero (nie bierze oleju, stan naprawde super - duzo czesci nowych w ogole sie nie psuje). Marea mimo mlodszego wieku jest bardziej schetana....

Pajero bym glownie jezdzil po miescie, narazie spisuje sie ok. Ale boje sie troszke tego, zeby pojechac nim w trase... np nad morze, do Gdanska. Komfort jazdy... hmm... jak sadzicie?

Ktos z Was uzytkuje takie pajero jako jedyny samochod?
Land Rover Discovery II V8

KOM:785-043-512

ramzes
 
 
Posty: 5834
Rejestracja: sob wrz 24, 2005 1:54 pm
Lokalizacja: *Wawa*

Post autor: ramzes » śr wrz 26, 2007 7:56 pm

jak tam ?? ostatni wyjazd w teren dał Ci do myślenia ??
generalnie to był lajcik bo i deszcz nie padał ....
pisałeś ze złapałes bakcyla czy jak to sie tam mówi idz za ciosem :wink:
pewno szybciej naprawisz Pajero z pomocą kolegów z forum niż maree pod domem :)21
Ja swoją suzuką to nawet w wakacje zrobiłem prawie 1600 km po Polsce i dało rade :)2

sprzedaj płaskiego jak musisz a kaske odłóż na dozbrajanie miśka :wink: :)2
era Hdi :)21

BYŁ-> Samurai, Y60 ..

Awatar użytkownika
gossy
Posty: 627
Rejestracja: ndz sie 21, 2005 8:17 pm
Lokalizacja: łódzkie

Re: Panowie, mam problem z Pajero, ale raczej mentalny...

Post autor: gossy » śr wrz 26, 2007 8:13 pm

KrzysiekP pisze:Stanalem przy woborze - albo sprzedac maree, albo sprzedac pajero. Boje sie troszke tego, zeby pojechac nim w trase... np nad morze, do Gdanska. Komfort jazdy... hmm... jak sadzicie?

Ktos z Was uzytkuje takie pajero jako jedyny samochod?
Ja użytkuje Pajero jako jedyny mój samochód, jeżdżę nim codziennie do pracy (50km), w wakacje byłem na Litwie i Łotwie (łącznie 3000km bez problemów), jak na razie (odpukać) jest niezawodny.
Wiadoma sprawa, że mamy stare auta (Twoje 17, moje 11 lat) mające duże przebiegi i może się coś wydarzyć - ale i tak uważam, że japończyki z lat 90-ych są solidnymi furami, jak się trochę o nie zadba to posłużą jeszcze trochę latek.

Jest jeden minus takiego wyboru - jak chcesz go używać codziennie to trzeba motać Pajero z głową.
"Potwór" superdzielny w terenie, maksymalnie zmotany, hardmadafaka uzbrojony będzie na dłuższą metę niewygodny (chyba że masz charyzmę Chucka Norrisa :wink: )

Spychaj Maree, kasę przeznacz na doposażenie i bieżące naprawy - będziesz zadowolony.
------------
Jarek po trupach do celu ...

Awatar użytkownika
luceklucky
 
 
Posty: 1235
Rejestracja: pn wrz 26, 2005 3:55 pm
Lokalizacja: Łódź
Kontaktowanie:

Post autor: luceklucky » śr wrz 26, 2007 8:19 pm

Jeśli rzeczywiście masz auto w przyzwoitym stanie to szkoda się z nim rozstawać
Też mam miska I 2,5 TDI z 90 i jakoś nie boję się nim jeździć gdzieś dalej i w ostatnie wakacje przejechałem nim 4 tyś km po Ukrainie i zero niespodzianek, mimo że auto jest używane też do weekendowych wygłupów i raczej lekko nie ma
Sam się zastanawiam jak miś to wszystko znosi :wink:
GG 4024655

www.lodz4x4.pl

Awatar użytkownika
Adas
 
 
Posty: 5932
Rejestracja: wt cze 05, 2007 7:01 pm
Lokalizacja: Bielkówko/Gdańsk
Kontaktowanie:

Post autor: Adas » śr wrz 26, 2007 8:21 pm

Ja swój używam na co dzień i nie narzekam. Na trasie jest trochę twardy i ma siedzenia niewygodne , ale do tego można sie przyzwyczaić . Robię około 3tyś km miesięcznie a L200 tylko trochę się różni od Pajero .
Więc sprzedaj Fiata Marea , bo to lipa nie auto a odzyskasz szacunek sąsiadów :)21

Awatar użytkownika
fotam
 
 
Posty: 168
Rejestracja: czw wrz 14, 2006 9:07 am
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: fotam » śr wrz 26, 2007 9:33 pm

Ja moim 20-latkiem zrobiłem na razie 4000 km. i powiem tyle dwie osoby spokojnie na trasie, nawet się przymierzam do MT-eków. na tylnej kanapce w krótkim już komfort wątpliwy ale to chyba jedyny minus.
Jako jedyny w rodzinie :)2
Terrano 2,7TDI 98'
było Pajero 2,3TD 87'

ramzes
 
 
Posty: 5834
Rejestracja: sob wrz 24, 2005 1:54 pm
Lokalizacja: *Wawa*

Post autor: ramzes » śr wrz 26, 2007 9:35 pm

Pajero : Marea -> 5:0
jakieś pytania ??
mtki możesz później zapodać wiec sie nie stresuj .. a jak cos to Cie kinetykiem sie przeciągnie przez bagno :)2
era Hdi :)21

BYŁ-> Samurai, Y60 ..

Awatar użytkownika
KrzysiekP
Posty: 418
Rejestracja: pt sie 10, 2007 5:40 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Post autor: KrzysiekP » śr wrz 26, 2007 9:42 pm

no chyba jednak zostane przy pajero... jak sie nie rozpadlo przy ostatniej jezdzie to znaczy ze jest w miare solidne i w dobrym stanie :)21

a co do kinetyka mam juz wprawe.. sam wiesz :)21

w ogole to szejk ma moj dywanik jeszcze jeden.... jumacz paskudny :)21
Land Rover Discovery II V8

KOM:785-043-512

Awatar użytkownika
Gene
Posty: 395
Rejestracja: pt sty 26, 2007 3:47 pm
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Gene » czw wrz 27, 2007 6:40 am

Pamietaj, ze zadajac to pytanie wiedziales jakie beda odpowiedzi. To forum milosnikow off-road'u i aut terenowych. Tu problemy samochodow osobowych nie istnieja. To nie forum o plaskatych. Wszyscy, zgodnie, chorem zaspiewaja to samo. Pajero, Pajero...
Jesli szukales potwierdzenia swoich decyzji, to je znalazles. Fakt nie przepadam za Fiatami ale nie jest to syf jak Pajero. Spodobalo Ci sie i masz nowa skarbonke ok. Pamietaj jednak, ze przy powaznych awariach koszt naprawy moze byc duzo wiekszy w przypadku Mitsubishi (odpukac). Chcesz uzywac auta na codzien, normalne ale kazda wieksza wizyta w terenie z kolegami ma swoje konsekwencje. Im mniej doswiadczony kierowca tym wieksze. Wiec jesli stac Cie na to aby upalac Pojara i uzytkowac ja jako dupowoz to nie widze przeciwwskazan.
Chce jednak abys mial swiadomosc tego z czy Ci przyjdzie sie zmierzyc.
Ja sie na samochodach nie znam, nie potrafilbym jak niektorzy na tym forum zreperowac auta mlotkiem i drutem. Pamietaj o tym przy podejmowaniu decyzji.
Tak czy siak Marea w teren nie pojedziesz. :wink:
Pajero Sport 2.5 TD Dakar
www.pajero.org.pl

Awatar użytkownika
majcher
Posty: 2015
Rejestracja: pt lip 11, 2003 7:38 am
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: majcher » czw wrz 27, 2007 7:43 am

i dlatego zamieniłem dwa plaskate na dwa śmietniki - i na tym nie koniec :)21
aspołeczny ciśnieniowiec
SREĆAN PUT

Awatar użytkownika
Eskapada
 
 
Posty: 6434
Rejestracja: pn paź 11, 2004 4:02 pm
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Eskapada » czw wrz 27, 2007 8:02 am

Gene pisze:Pamietaj, ze zadajac to pytanie wiedziales jakie beda odpowiedzi. To forum milosnikow off-road'u i aut terenowych. Tu problemy samochodow osobowych nie istnieja. To nie forum o plaskatych. Wszyscy, zgodnie, chorem zaspiewaja to samo. Pajero, Pajero...
Jesli szukales potwierdzenia swoich decyzji, to je znalazles. Fakt nie przepadam za Fiatami ale nie jest to syf jak Pajero. Spodobalo Ci sie i masz nowa skarbonke ok. Pamietaj jednak, ze przy powaznych awariach koszt naprawy moze byc duzo wiekszy w przypadku Mitsubishi (odpukac). Chcesz uzywac auta na codzien, normalne ale kazda wieksza wizyta w terenie z kolegami ma swoje konsekwencje. Im mniej doswiadczony kierowca tym wieksze. Wiec jesli stac Cie na to aby upalac Pojara i uzytkowac ja jako dupowoz to nie widze przeciwwskazan.
Chce jednak abys mial swiadomosc tego z czy Ci przyjdzie sie zmierzyc.
:
:)2 :)2 :)2

Porównaj koszty eksploatacji Fiata i Mitsubishi ( standartowe codziennie paliwo / ubezpieczanie / ilość wlewanego oleju do motoru koszty części eksploatacyjnych )

Ile km chcesz robić tym autem miesięcznie i przez jaki okres ?? Np: 3 tys. kilometrów miesięcznie x 11 litrów ON = 330 litrów x 3.9 = 1.287.


Jest jeszcze jedna kwestia – pomijam rozmowę czy Ci stać czy nie – jedziesz w weekend w teren ukręcasz półoś i cały tydzień Twoja rodzina jeździ PKS – w tym czasie dziecko jest chore albo to czas przedświątecznych zakupów. Żona jest w Q na MAXA :)21

Auto w teren które jest jedynym autem w rodzinie to pomysł taki sobie
Dżip z lebiodką :)21
GSM 501 44 66 33

Awatar użytkownika
Mroczny
     
     
Posty: 40591
Rejestracja: ndz mar 27, 2005 12:55 am
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Mroczny » czw wrz 27, 2007 8:08 am

sprzedaj mitsubishi
:)21

najpierw praca potem przyjemnosci...
:)21

chudzielec
Posty: 333
Rejestracja: czw sie 04, 2005 9:12 am
Lokalizacja: Sowia Wola Folwarczna

Post autor: chudzielec » czw wrz 27, 2007 9:11 am

KrzysiekP pisze:no chyba jednak zostane przy pajero... jak sie nie rozpadlo przy ostatniej jezdzie to znaczy ze jest w miare solidne i w dobrym stanie :)21

a co do kinetyka mam juz wprawe.. sam wiesz :)21

w ogole to szejk ma moj dywanik jeszcze jeden.... jumacz paskudny :)21
Ja tym egzemplarzem pokonywałem 2 razy w miesiącu trase Wawa - Tarnów i jakoś zawsze mnie dowoziłi i wracał z powrotem. Na wiosne byłem nim na Ukrainie, też sobie dał rade bez problemu.
Dyskoteka cysta.

Awatar użytkownika
Eskapada
 
 
Posty: 6434
Rejestracja: pn paź 11, 2004 4:02 pm
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Eskapada » czw wrz 27, 2007 9:25 am

chudzielec pisze:
KrzysiekP pisze:no chyba jednak zostane przy pajero... jak sie nie rozpadlo przy ostatniej jezdzie to znaczy ze jest w miare solidne i w dobrym stanie :)21

a co do kinetyka mam juz wprawe.. sam wiesz :)21

w ogole to szejk ma moj dywanik jeszcze jeden.... jumacz paskudny :)21
Ja tym egzemplarzem pokonywałem 2 razy w miesiącu trase Wawa - Tarnów i jakoś zawsze mnie dowoziłi i wracał z powrotem. Na wiosne byłem nim na Ukrainie, też sobie dał rade bez problemu.
Mnie moje Mitsubishi przez 3 lata woziło zrobiło 60 tys. kilometrów i NIC !! a ostanio mały Misu postanowił zrujnować mój portfel: uszczelniacze poduszki pod motor, turbina do regeneracji. Wymiana spalonej wiązki kabli oraz za jednym zamachem regeneracja alternatora oraz rozrusznika. Dziś stoi na warsztacie bo wyspały się łożyska w przednim moście uszkodziły wałek atakujący i talerz.

Rozmawiałem dziś nie obecnym od jakiegoś czasu na forum a dla wielu młodych kolegów nie znanym Dark_Zdzich – w jego 5 letnim L200 przy 300 tys. km padło wisko wszystkie przewody układu chłodzenia do wymiany bo parcieją i już dwa strzeliły do tego poduszki pod skrzynie i parę innych. Niestety Panowie przychodzi taki czas że auto postanawia zrobić zamach na nasz budżet ....
Dżip z lebiodką :)21
GSM 501 44 66 33

Awatar użytkownika
BooBoo
Posty: 1802
Rejestracja: ndz sie 22, 2004 1:43 pm
Lokalizacja: Rudawy Janowickie

Post autor: BooBoo » czw wrz 27, 2007 9:49 am

Kurde , jak nigdy zgodze się z Bartkiem :o Starzeję się chyba i mięknę :-?

Jeżeli chcesz jeżdzic w teren to musisz mieć dwa auta. Jedno cywilne, drugie do zabawy. Inaczej się nie da. Rodzina najważniejsza.

Jeżeli chcesz bawić się wbłocie nie musisz być koniecznie kierowcą.
Dobry pilot jest na wage złota, a koszty - polowa wpisowego to mały pikuś w porównaniu z kosztami które ponosi kierowca-właściciel.

Moje Mitsu to auto w teren i trochę takie robocze i naprawdę średnioroczne wydatki na drobne remonciki utrzymujące bydlę przy zyciu to koło 2 kpln, a jeszcze oleje, paliwo inne płyny?. A nie mówie o remontach typu silnik, czy mosty! nie jeżdze w ekstremie i raczej staram się oszczędzać auto.

Miłośc do fury miłościa ale trzeba sobie uświadomić, ze od takiej decyzji zalezy też Twoja rodzina.
Ziemia jest płaska, każdy to widzi. Za wyjątkiem mojej wiochy gdzie jest ewidentnie wypukła.

Awatar użytkownika
KrzysiekP
Posty: 418
Rejestracja: pt sie 10, 2007 5:40 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Post autor: KrzysiekP » czw wrz 27, 2007 10:58 am

na szczescie rodziny jeszcze nie mam, wiec mam jeszcze czas na zabawe... w teren ciezki juz nie bede jezdzil - szkoda mi samochodu, bo tak jak koledzy pisaliscie wczesniej bedzie mi on sluzyl na codzien i nie moze stac tydzien w warsztacie.

Jezeli chodzi o czesci i naprawy to mam o tyle komfort, ze moj najlepszy ziom jest mechanikiem wiec wszystkie czesci mam z duzym rabatem i robocizne za piwo :)

Decyzja chyba juz podjeta... Zostaje pajero, ale nie bedzie katowane w terenie lub mocno motane. Tylko jeszcze pojedziemy z narzeczona na mazury i zobaczymy jak sie tym jezdzi na trasie :)

Poza tym pajero ma przewage - moze jezdzic na opale zmieszanym z ON (tak bede robil), a marea nie...
Land Rover Discovery II V8

KOM:785-043-512

chudzielec
Posty: 333
Rejestracja: czw sie 04, 2005 9:12 am
Lokalizacja: Sowia Wola Folwarczna

Post autor: chudzielec » czw wrz 27, 2007 11:15 am

KrzysiekP pisze:na szczescie rodziny jeszcze nie mam, wiec mam jeszcze czas na zabawe... w teren ciezki juz nie bede jezdzil - szkoda mi samochodu, bo tak jak koledzy pisaliscie wczesniej bedzie mi on sluzyl na codzien i nie moze stac tydzien w warsztacie.

Jezeli chodzi o czesci i naprawy to mam o tyle komfort, ze moj najlepszy ziom jest mechanikiem wiec wszystkie czesci mam z duzym rabatem i robocizne za piwo :)

Decyzja chyba juz podjeta... Zostaje pajero, ale nie bedzie katowane w terenie lub mocno motane. Tylko jeszcze pojedziemy z narzeczona na mazury i zobaczymy jak sie tym jezdzi na trasie :)

Poza tym pajero ma przewage - moze jezdzic na opale zmieszanym z ON (tak bede robil), a marea nie...
a poco mieszać, jak cie ekologia ścignie to i tak bulisz, a orężade bardzo misiek lubi
Dyskoteka cysta.

Awatar użytkownika
KrzysiekP
Posty: 418
Rejestracja: pt sie 10, 2007 5:40 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Post autor: KrzysiekP » czw wrz 27, 2007 11:17 am

no moze i tak, ale podobno orężada nie smaruje... rozne rzeczy sie slyszy - sam wiesz ;)

a tak jak pomieszam w proporcjach pol na pol to bede bardziej spokojny...
Land Rover Discovery II V8

KOM:785-043-512

chudzielec
Posty: 333
Rejestracja: czw sie 04, 2005 9:12 am
Lokalizacja: Sowia Wola Folwarczna

Post autor: chudzielec » czw wrz 27, 2007 11:23 am

KrzysiekP pisze:no moze i tak, ale podobno orężada nie smaruje... rozne rzeczy sie slyszy - sam wiesz ;)

a tak jak pomieszam w proporcjach pol na pol to bede bardziej spokojny...
no niewiem, przyzwyczajony jest do czego innego niż do mieszanki :)2
Dyskoteka cysta.

Awatar użytkownika
KrzysiekP
Posty: 418
Rejestracja: pt sie 10, 2007 5:40 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Post autor: KrzysiekP » czw wrz 27, 2007 11:26 am

teraz to juz przejechalem sporo na ON czystym, takze zmienia zwyczaje :)21 ale popatrzymy, zobaczymy... jedyny minus taki, ze nie mozna tego od razu na stacji do baku zatankowac :(
Land Rover Discovery II V8

KOM:785-043-512

Awatar użytkownika
Eskapada
 
 
Posty: 6434
Rejestracja: pn paź 11, 2004 4:02 pm
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Eskapada » czw wrz 27, 2007 11:33 am

Ja ci radzę rób jak uważasz za słuszne :)21
Ponieważ to jest forum i każdy ma prawo skomentować wypowiedź drugiej osoby powiem Ci co myślę – Nie stać Cię na utrzymanie tego auta skoro zakładasz lanie oleju opałowego, skoro zakładasz naprawy za piwo.
Pamiętaj że było parę osób na forum które maja więcej doświadczania i Cię uprzedzało że jest fajnie jak jest fajnie ale takie auto potrafi się zwybuchować bez uprzedzenia 8)

Dygresja: Pajero to nie Godzilla i byle jakim paliwem sie nie zadowoli a jak sie zadowoli to szybko sie spie....oli :)21
Dżip z lebiodką :)21
GSM 501 44 66 33

ramzes
 
 
Posty: 5834
Rejestracja: sob wrz 24, 2005 1:54 pm
Lokalizacja: *Wawa*

Post autor: ramzes » czw wrz 27, 2007 3:58 pm

Eskapada pisze:Ja ci radzę rób jak uważasz za słuszne :)21
Ponieważ to jest forum i każdy ma prawo skomentować wypowiedź drugiej osoby powiem Ci co myślę – Nie stać Cię na utrzymanie tego auta skoro zakładasz lanie oleju opałowego, skoro zakładasz naprawy za piwo.
Pamiętaj że było parę osób na forum które maja więcej doświadczania i Cię uprzedzało że jest fajnie jak jest fajnie ale takie auto potrafi się zwybuchować bez uprzedzenia 8)

Dygresja: Pajero to nie Godzilla i byle jakim paliwem sie nie zadowoli a jak sie zadowoli to szybko sie spie....oli :)21
słusznie prawisz Bartku :)2
ta sama sytuacja co zamiast Pb jeździc na Lpg ....
teraz u siebie leję 98 Pb i jakoś nie mam problemów natury silnikowej :)21
a wczesniej ciagle cos było nie halo .....
a ON nie jest taki drogi wiec po co mieszać ??
to co do silnika bedziesz lał słonecznikowy bo tańszy zamiast np. Mobila ??
bez sęsu troche
:roll:
era Hdi :)21

BYŁ-> Samurai, Y60 ..

Awatar użytkownika
Francek
Posty: 638
Rejestracja: wt cze 01, 2004 11:13 am
Lokalizacja: Śródmieście

Post autor: Francek » czw wrz 27, 2007 4:04 pm

Moje zdanie takie jest:
Sprzedaj ten samochód bo Cię nie stać na niego po prostu. ( naprawa za piwo i lanie opału oraz brak woli jazdy po terenie chyba o tym świadczą )
Na co dzień i w trasy duzo wygodniejszy jest plaskacz. Dozbieraj do gotóweczki pomiśkowej jeszcze 2,3 może 4 razy tyle i kup auto trochę mniej leciwe ze znaną historią. Do 17- letniego samochodu bedziesz dokładał a i tak daleko nim nie zajedziesz ( przygotowanie Twego Misia do wypraw to około 15 tys- lekko licząc). A na razie w teren ze znajomymi na prawym :)2
Pzdr
Higway to hell

powa

Post autor: powa » czw wrz 27, 2007 5:52 pm

Francek pisze:Moje zdanie takie jest:
Sprzedaj ten samochód bo Cię nie stać na niego po prostu. ( naprawa za piwo i lanie opału oraz brak woli jazdy po terenie chyba o tym świadczą )
Na co dzień i w trasy duzo wygodniejszy jest plaskacz. Dozbieraj do gotóweczki pomiśkowej jeszcze 2,3 może 4 razy tyle i kup auto trochę mniej leciwe ze znaną historią. Do 17- letniego samochodu bedziesz dokładał a i tak daleko nim nie zajedziesz ( przygotowanie Twego Misia do wypraw to około 15 tys- lekko licząc). A na razie w teren ze znajomymi na prawym :)2
Pzdr
Pojechałeś. :)21

Po pierwsze kolega pisze, że Marea jest w gorszym stanie niż Pachero. Więc jaki jest sens sprzedawać lepszy samochód i kasę ładować w gorszy? O awaryjności leciwych Fiatów vs. Miśków nie będę pisał, bo nie ma sensu.

Po 2nd czemu akurat chcesz ładować 15tysi w samochód który ma jechać nad morze - czyli w najgorszym przypadku 800 km. Kręte ścieżki proponujesz najwyraźniej...

A lanie opału/rzepaku jest jak najbardziej uzasadnione ekonomicznie. Jak ktoś się brzydzi/wstydzi to niech leje z vervą - kwestia wyboru.

Pewnie masz Patrola... :)21

Awatar użytkownika
Adas
 
 
Posty: 5932
Rejestracja: wt cze 05, 2007 7:01 pm
Lokalizacja: Bielkówko/Gdańsk
Kontaktowanie:

Post autor: Adas » czw wrz 27, 2007 6:06 pm

po w/w opiniach postanowiłem też sprzedaje miska :cry: , bo to nie auto to skarbonka , zżera mnie i moja kartę kredytową , nie, muszę z tym skończyć , kupuje Renault Thalia, to takie fajne i oszczędne auto i za mojego miśka będę miał 2 szt i paliwo na 40 tyś. km czyli rok za darmochę , a to auto sie nie psuje więc nie będę miał innych kosztów.

KrzysiekP zrób jak chcesz , ale w/w tekst to nie prawda, więc pamietaj , że każdy ma jakieś marzenia a auto to nie żona zawsze go można sprzedać jak cę nie będzie na niego stać w danej chwili . I nie wieżę w to , że po tym jak już miałeś Pajero będziesz chciał jeździć plaskaczem.
Pamiętaj nie ma aut niepsujących sie, tylko są auta niedofinansowane :wink:

ODPOWIEDZ

Wróć do „Mitsubishi”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość