
Spawanie ramy krok po kroku;)
Moderator: Kosiarz
Spawanie ramy krok po kroku;)
Witam! Chcialbym zaczerpnac jakichś informacji na temat spawania ramy w moim misku. Czyli Jak? Czym? Jaka blacha do łatek? czym konserwować Itp. Z gory dzieki za info na ten temat, chociaz i niewielkie kasztany mile widziane dla humoru 

Ja mam łaty powstawaine w tylnej części ramy. Blacha nie wiem jakiej grubości była, ale trochę te dziury trzeba było powiększyć - do w miarę zdrowego. Jak znasz dobrego spawacza, to zrobi ci to tip-top. Ja dziury sam powiększyłem, a on tylko odpowiednie łaty powstawiał. Robił to z kształtownika odpowiednio ponacinanego, tak że trochę trzymie z boku, a trochę z dołu. Nie był to blacharz tylko spawacz konstrukcji, zbiorników, piecy CO i ogólnie grubszych kąsków. Fotka pamiątkowa:



Porobię jak to wyszło na gotowo i dodam...



Porobię jak to wyszło na gotowo i dodam...
Jak coś, to dzwoń: 609 539 773
- Qpa_z_polski
-
- Posty: 189
- Rejestracja: śr lut 13, 2008 8:06 am
- Lokalizacja: Oława
- Kontaktowanie:
Moja rama w okolicach tylnego koła była w podobnym stanie jak u kolegi rort_`a. Po wycięciu zgniłej blachy miałem dobry dostęp do wnętrza ramy i zaczęło się czyszczenie.
W ściankach pionowych ramy są takie otwory (h... wie po co), rama na całej długośći do wysokości tych otworów była wypełniona ziemią. Za pomocą długiego zagiętego druta wyczyściłem ją w miarę dokładnie z piachu rdzy i błota. Następnie obstukałem ją porządnie aby ta spuchnięta rdza odpadła od ścianek bo nic nie da zabezpieczanie jak się tego nie usunie. Nawierciłem też po ok 4-5 otworków "fi" chyba 11-12 mm od spod ramy. dużym ciśnieniem wody i wężykiem wypłukałem ją dokładnie. Pod jedną i drugą stroną auta uzbierały się niezłe "kretowiska" błota i wypłukanego dziadostwa. Naciąłem tez szlifierką kątową otwory przy przednich kołach w ramie (tu gdzie rama się wznosi do przedniego zawieszenia) odgiąłem blachę i czyściłem/płukałem. jak wszystko wyschło zostało pospawane.
Nie malowałem ramy żadnym specyfikiem od środka, z zwenątrz owszem.
Od środka - długa rurka zaslepiona na końcu śrubką a przed śrubką do okoła nawiercone otworki (taka dysza rozbryzgowa się zrobiła). Rozgrzany na kuchence gazowej smar z gęstym olejem (nie starym przepracowanym). Pod dużym ciśnieniem rama zalepiona tym od środka a otworki od dołu zaślepione plastikowymi koreczkami.
Pewnie specyfiki polecane na forum są bardzo dobre ale nie miałem czasu tego zamawiać i czekać. Tłusty smar z olejem jest bardzo dobry. Nie jeden samochód zgnił w krzakach ale miejsca naprawiane w ten sposób i zalepione smarem przetrwały nie ruszone.
W ściankach pionowych ramy są takie otwory (h... wie po co), rama na całej długośći do wysokości tych otworów była wypełniona ziemią. Za pomocą długiego zagiętego druta wyczyściłem ją w miarę dokładnie z piachu rdzy i błota. Następnie obstukałem ją porządnie aby ta spuchnięta rdza odpadła od ścianek bo nic nie da zabezpieczanie jak się tego nie usunie. Nawierciłem też po ok 4-5 otworków "fi" chyba 11-12 mm od spod ramy. dużym ciśnieniem wody i wężykiem wypłukałem ją dokładnie. Pod jedną i drugą stroną auta uzbierały się niezłe "kretowiska" błota i wypłukanego dziadostwa. Naciąłem tez szlifierką kątową otwory przy przednich kołach w ramie (tu gdzie rama się wznosi do przedniego zawieszenia) odgiąłem blachę i czyściłem/płukałem. jak wszystko wyschło zostało pospawane.
Nie malowałem ramy żadnym specyfikiem od środka, z zwenątrz owszem.
Od środka - długa rurka zaslepiona na końcu śrubką a przed śrubką do okoła nawiercone otworki (taka dysza rozbryzgowa się zrobiła). Rozgrzany na kuchence gazowej smar z gęstym olejem (nie starym przepracowanym). Pod dużym ciśnieniem rama zalepiona tym od środka a otworki od dołu zaślepione plastikowymi koreczkami.
Pewnie specyfiki polecane na forum są bardzo dobre ale nie miałem czasu tego zamawiać i czekać. Tłusty smar z olejem jest bardzo dobry. Nie jeden samochód zgnił w krzakach ale miejsca naprawiane w ten sposób i zalepione smarem przetrwały nie ruszone.
Pajero II `92 rok krótki 2.5TD SUPER SELECT
poza tym zadać sobie tyle pracy i trudu by na koniec zapodać do srodka ramy gotowany smar z olejem...
ja tam specjalistą od konserwacji nie jestem (choć konserwacje ramy w miśku mam juz za sobą) ale wydaje mi się, że nawet pierwszy z brzegu srodek do zabezpieczania profili zamkniętych spelnil by lepiej swoje zadanie niż taki kulinarno-olejowy wynalazek.
ja tam specjalistą od konserwacji nie jestem (choć konserwacje ramy w miśku mam juz za sobą) ale wydaje mi się, że nawet pierwszy z brzegu srodek do zabezpieczania profili zamkniętych spelnil by lepiej swoje zadanie niż taki kulinarno-olejowy wynalazek.
PIV 3,2DiD
Szczęście to jedyna rzecz, która staje się większa, gdy się ją dzieli.
Szczęście to jedyna rzecz, która staje się większa, gdy się ją dzieli.
Jak wjadę do kałuzy to nie zostawię, jak bym brodził po ramę to może ale zanim to nastąpi to się to raczej zakurzy a wtedy woda tego nie wypłucze. Nie są to jakieś "ogromne ilości konserwacji", chodzi o to zeby było tłuste a po tym wiadomo woda spłynie a i korodować przestanie. Nie brodzę po ramę, a nawet jeszcze po wodzie głębszej niż kałuże na polnych drogach nie jeździłem.
Apropos czyszczenia ramy w środku np: piaskowanie czy inne tam zabiegi - to pewnie się nie znam ale nie wyobrażam sobie aby mozna było to usunąć inaczej niż porządnie obić młotkeim z zewnątrz, potem rozciąć ramę i wybrać z niej. Wiem , że piaskowanie jest bardzo dobre ale w dostępnych miejscach a tu taką rdzę trzeba porządnie obić zanim sie np ramę ocynkuje. Czasem z blachy 2-3mm, która wyjdzie z fabryki po inwazji rudej zrobi się 0.5cm rdzy i 1.5mm zostanie jeszcze zdrowej. Jak by musiała wyglądać dysza czy przyrząd, który ramę wewnątrz bez rozcinania wypiaskuje czy wyczyści do takiego stanu aby pozwalało to na cynkowanie? Poza tym jak ją pomalujecie wewnątrz w prawie każdym "zakamarku" mając dostęp tylko przez tych kilka otworów po obu stronach w każdej z "podłużnic" ramy ?
Apropos czyszczenia ramy w środku np: piaskowanie czy inne tam zabiegi - to pewnie się nie znam ale nie wyobrażam sobie aby mozna było to usunąć inaczej niż porządnie obić młotkeim z zewnątrz, potem rozciąć ramę i wybrać z niej. Wiem , że piaskowanie jest bardzo dobre ale w dostępnych miejscach a tu taką rdzę trzeba porządnie obić zanim sie np ramę ocynkuje. Czasem z blachy 2-3mm, która wyjdzie z fabryki po inwazji rudej zrobi się 0.5cm rdzy i 1.5mm zostanie jeszcze zdrowej. Jak by musiała wyglądać dysza czy przyrząd, który ramę wewnątrz bez rozcinania wypiaskuje czy wyczyści do takiego stanu aby pozwalało to na cynkowanie? Poza tym jak ją pomalujecie wewnątrz w prawie każdym "zakamarku" mając dostęp tylko przez tych kilka otworów po obu stronach w każdej z "podłużnic" ramy ?
Pajero II `92 rok krótki 2.5TD SUPER SELECT
pomalować raczej trudno i dlatego nie wykonuje sie takich czynności wewnątrz ramy. Za to wprowadza się srodek konserwujący metodą podobną do tego co opisałeś wczesniej, przewód elastyczny ze specjalną końcówką rozpylającą, spreżarka i jedziesz, oczywiscie po wczesniejszym oczyszczeniu ramy.Paweł_4x4 pisze:Poza tym jak ją pomalujecie wewnątrz w prawie każdym "zakamarku" mając dostęp tylko przez tych kilka otworów po obu stronach w każdej z "podłużnic" ramy ?
coś w ten deseń:


PIV 3,2DiD
Szczęście to jedyna rzecz, która staje się większa, gdy się ją dzieli.
Szczęście to jedyna rzecz, która staje się większa, gdy się ją dzieli.
Ok. Wiem , że tak się go nanosi.
Ale jak ją wyczyścić wewnątrz do stanu wymaganego przez producenta środka do konserwacji podanego na opakowaniu? Jak zawsze pewnie piszą, że powierzchnia powinna być wolna od kurzu brudu wilgoci itd itp. Ziemia, rdza i to w naszych autkach ilości nie małe? Moim zdaniem bez otwarcia ramy niejesteśmy w stanie tego syfu usunąć.
Ja tylko uważam, że mój sposób nie jest zły
(poza tym to nie mój sposób bo ja go też od kogoś dostałem
, ktoś to określił "ruską konserwacją"
) Pojazdy wojskowe miały podwozia i inne tam zakamarki porządnie przesmarowane.
Ale jak ją wyczyścić wewnątrz do stanu wymaganego przez producenta środka do konserwacji podanego na opakowaniu? Jak zawsze pewnie piszą, że powierzchnia powinna być wolna od kurzu brudu wilgoci itd itp. Ziemia, rdza i to w naszych autkach ilości nie małe? Moim zdaniem bez otwarcia ramy niejesteśmy w stanie tego syfu usunąć.
Ja tylko uważam, że mój sposób nie jest zły



Pajero II `92 rok krótki 2.5TD SUPER SELECT
no wlaśnie Twój sposób przygotowania ramy był niezły, zadałeś sobie sporo trudu i pracy by oczyścić wnętrze ramy dokładnie, i dlatego napisałem, ze po takim przygotowaniu ramy warto było zapodać coś mniej kontrowersyjnego niż olej ze smarem na ciepło
ale to tylko moje zdanie, ważne by robiło i by właściciel był zadowolony

ale to tylko moje zdanie, ważne by robiło i by właściciel był zadowolony

PIV 3,2DiD
Szczęście to jedyna rzecz, która staje się większa, gdy się ją dzieli.
Szczęście to jedyna rzecz, która staje się większa, gdy się ją dzieli.
Znalezione przed chwilą w sieci. Lektura z forum Mercedesa Benz`a jest tego trochę ale jak ktos ma czas i chęci to niech przeczyta. Materiał o niemieckich testach materiałów antykorozyjnych.
http://www.w114-115.org.pl/jomla/content/view/122/77/
http://www.w114-115.org.pl/jomla/content/view/122/77/
Pajero II `92 rok krótki 2.5TD SUPER SELECT
chodzi mi oto ze: rama ma pewna sztywnosc inna niz spawy, jest dosc elastyczna. Jeden blacharz powiedzial mi ze jesli bym robil takie rzeczy to dobrze jest wstawic jakies dodatkowe wzmocnienia gdyz rama moze pekac w miejscu styku "nowego" spawu a ramy....rort_ pisze:Znaczy się na jakich spawach? Fabrycznych, czy tych 'dodatkowych'?Przemy pisze:nie peka Wam rama na spawach? nie utwardzily sie spawy zbyt mocno?
Co masz na myśli pisząc o utwardzaniu się spawów![]()
Anegdota

A co do zabezpieczania to mojego kolegi ojciec mial kiedys fiata 125.... bleble ble.... mial dojscie do wojska a dokladniej do czołgów i tego swojego fiacika cale podwozie wymalowal, po wczesniejszym rozgrzaniu, woskie/smarem (dokladnej nazwy nie znam) do konserwacji luf czolgowych (zaznaczam ze fiaciora mial prawie od nowosci), i to rzymalo/zabezpieczylo tak dobrze podwozie ze zgnila cala góra budy a dol praktycznie zostal bez sladów korozji.
# Racja jest jak dupa, każdy ma swoją
[J. Piłsudski].
gg1196424
[J. Piłsudski].
gg1196424
Niekoniecznie. Ja jak pytalem u siebie o cynkowanie ogniowe to zamiast piaskowania (gdzie musialbym rame wozic z pol dnia po roznych zakladach) zaproponowali mi wytrawianie w kwasie. Kapiel taka wywala wszelka rdze, zostaje zdrowa stal. Na razie nie zdecydowalem sie na cynkowanie raczej z racji braku czasu na zrzucenie budy i podzespolow, ale jak patrze na 20-letnia przyczepke ojca (made by Niewiadow), gdzie cala jest cynkowana ogniowo to same sie oczy smieja :)Paweł_4x4 pisze: Wiem , że piaskowanie jest bardzo dobre ale w dostępnych miejscach a tu taką rdzę trzeba porządnie obić zanim sie np ramę ocynkuje.
- Qpa_z_polski
-
- Posty: 189
- Rejestracja: śr lut 13, 2008 8:06 am
- Lokalizacja: Oława
- Kontaktowanie:
ja osobiscie tez robiłem podobnie, wyciac, wypłukac błoto karszerem, po 2 dniach wszystko obstukac i sprezonym powietrzem taaką włąsnie rurką wydmuchalismy do czysta i do suchego....po spawaniu konserwacja w sordku wła6snie rozrobionym bitexem z olejem, i sie trzyma tak jak mówią... dostalemm ten sposób od kilku osób kumatych w tej dziedzinie i wierze im na słowo koniec kropka... fakt jest ze jakbym mógł to bym dał rame do kwasu bla bla bla ... ale za co? biedny student kombinuje jak tu zrobic zeby było bardzo solidnie i tanio ! a nie jak bedzie najlepiej 

*Pojara 2
*Vitara +most uaz
*Parchol GR...
w poszukiwaniu nowego trupa ...
*Vitara +most uaz
*Parchol GR...
w poszukiwaniu nowego trupa ...

Mój jest z Holandii. Słono tam mu troche było. podłoga jest ok, spawałem jeszcze łączenie nadkoli z podłogą bo fabrycznie jest łączone na zgrzewy i wypełniane gumą i pod tą guma się działo dopiero. Teraz jest już lepiej choć przednie błotniki mnie jeszcze czekają i może kiedys zdejmę tylny zderzak i tam koniec ramy zabezpieczę.
Zna ktos z Was może farbę tzw. okrętówkę CorrActive i podobna do niej Marino3Corina ? Jakieś doświadczenia? Podobno się rewelacyjnie trzyma na rdzy, nawet powierzchnie nie doczysczone porządnie. Mam dostę do takiej prawie darmowej więc pewnie użyję do miejsco dostępnych. Czasem trzeba malować farbą bo nie wszędzie mozna "ruską konserwację" zastosować

Zna ktos z Was może farbę tzw. okrętówkę CorrActive i podobna do niej Marino3Corina ? Jakieś doświadczenia? Podobno się rewelacyjnie trzyma na rdzy, nawet powierzchnie nie doczysczone porządnie. Mam dostę do takiej prawie darmowej więc pewnie użyję do miejsco dostępnych. Czasem trzeba malować farbą bo nie wszędzie mozna "ruską konserwację" zastosować




Pajero II `92 rok krótki 2.5TD SUPER SELECT
-
- Posty: 509
- Rejestracja: ndz wrz 02, 2007 7:09 pm
Przełożenie wszystkiego do "nowej" ramy to nie taka prosta (czyt. bardzo czasochłonna ) operacja.acinski pisze:Jakbym tak miał gdzie budę zrzucić to bym się pobawił. Ech. Może tak kupić drugą zdrowa ramę i po prostu poprzekładać komplet? Hmmm. Trzebaby znaleźć jakiegoś Pajeraka z południa co nie widział soli
Moim zdaniem zupełnie wystarczające będzie podniesienie budy i wzmocnienie tylnej części ramy blachą gr. 3 mm.
Po odkręceniu mocowań podnosisz tył nadwozia 20-30 cm i masz wystarczająco dużo miejsca.
Największy leń powinien zamknąć temat w tydzień.

Coś w tym stylu:

Spawasz do ramy prostokąt, obcinasz szlifierką lub plazmą do kształtu ramy i tyle.
Górna nakładka zbędna.
Całość finalnie wygląda tak:

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość