proszę o poradę. Coś mi strasznie stuka i wali podczas jazdy 4x4. Jakiś czas temu kilka razy to słyszałem, podczas obciążenia typu: jazda pod stromym. Dzisiaj jechałem zasypana drogą ratować kolege, który spalił sprzęgło w swoim aucie, i na w miarę równej drodze co jakiś czas stukało i waliło. Wydaje mi się że lekko szarpało też linkę ręcznego. Kiedy jeżdzę na samym tyle nic takiego nie ma. Wydaje mi się że to most z tyłu i chciałem was zapytać czy mieliście coś podobnego w swoim bolidzie?
Następna sprawa chyba pokrewna to jazda z zapiętymi sprzęgiełkami (manuale) i machanie wajhą reduktora między 2H-4H. Jeżdzę tak ponieważ jak miałbym za każdym razem wysiadać... wiadomo. Zresztą często zamarzają. Koło domu i pod pracą zaparkować/dojechać to taki mały off-road a łopatę ruszam tylko w przypadku śniegowej wtopy. Rozchodzi się o to że raz na jakiś czas podczas jazdy czuję drgania coraz silniejsze, szczególnie po najechaniu na dziurę. Jedzie się wtedy jak mega wibratorem

Co może mojemu misowi dolegać i ewentualnie jaki jest koszt naprawy mostu?