www.forum4x4.pl

Panie i Panowie,
proszę o poradę. Coś mi strasznie stuka i wali podczas jazdy 4x4. Jakiś czas temu kilka razy to słyszałem, podczas obciążenia typu: jazda pod stromym. Dzisiaj jechałem zasypana drogą ratować kolege, który spalił sprzęgło w swoim aucie, i na w miarę równej drodze co jakiś czas stukało i waliło. Wydaje mi się że lekko szarpało też linkę ręcznego. Kiedy jeżdzę na samym tyle nic takiego nie ma. Wydaje mi się że to most z tyłu i chciałem was zapytać czy mieliście coś podobnego w swoim bolidzie?

Następna sprawa chyba pokrewna to jazda z zapiętymi sprzęgiełkami (manuale) i machanie wajhą reduktora między 2H-4H. Jeżdzę tak ponieważ jak miałbym za każdym razem wysiadać... wiadomo. Zresztą często zamarzają. Koło domu i pod pracą zaparkować/dojechać to taki mały off-road a łopatę ruszam tylko w przypadku śniegowej wtopy. Rozchodzi się o to że raz na jakiś czas podczas jazdy czuję drgania coraz silniejsze, szczególnie po najechaniu na dziurę. Jedzie się wtedy jak mega wibratorem Porównałbym do jazdy po tarce. Wtedy pomaga włączenie lub wyłączenie napedu na przód wajhą. Innym razem ustępuje samo.

Co może mojemu misowi dolegać i ewentualnie jaki jest koszt naprawy mostu?

U mnie podobne objawy występowały jak wyciągnął się łańcuch reduktora

freebike pisze: Rozchodzi się o to że raz na jakiś czas podczas jazdy czuję drgania coraz silniejsze, szczególnie po najechaniu na dziurę. Jedzie się wtedy jak mega wibratorem Porównałbym do jazdy po tarce. Wtedy pomaga włączenie lub wyłączenie napedu na przód wajhą. Innym razem ustępuje samo.

sprawdz czu nie spadło ci zabezpieczenie z półoski w sprzegiełku

wypdało by także sprawdzić luzy na krzyżakach wałów.

majcher pisze:

freebike pisze: Rozchodzi się o to że raz na jakiś czas podczas jazdy czuję drgania coraz silniejsze, szczególnie po najechaniu na dziurę. Jedzie się wtedy jak mega wibratorem Porównałbym do jazdy po tarce. Wtedy pomaga włączenie lub wyłączenie napedu na przód wajhą. Innym razem ustępuje samo.

sprawdz czu nie spadło ci zabezpieczenie z półoski w sprzegiełku

a to możliwe bo kilka razy już je zakładałem spowrotem. Co jakiś czas sprawdzam. Muszę tam znów zajrzeć. Podginam pierścień żeby trzymał mocniej i jakiś czas jest ok.

Przemy pisze:wypdało by także sprawdzić luzy na krzyżakach wałów.

Luzy na krzyżakach są ok ponieważ miałem wymieniane. Też sprawdzę.

Dziękuję za odpowiedzi i szukam. Bobon pisał o rozciągniecie łańcucha. Ostatnio nawaliło śniegu i dość długo jeżdzę na zapiętych, łańcuch pracuje i możliwe że jego żywot się kończy. Reduktor to pierwsza część w aucie jaką miałem wymienić po zakupie jednak wytrzymał dość długo. Poprzedni włąściciel coś w nim grzebał. Posprawdzam i dam znać

Torrington b-2012. Sprawdz lozyska igielkowe. Reduktor i most nie tak latwo zepsuc.

Kajen pisze:Torrington b-2012. Sprawdz lozyska igielkowe. Reduktor i most nie tak latwo zepsuc.

DZIĘKI wielkie Wam za odpoweidzi

to było zabezpieczenie te moje już jest takie wywalone że lubi wypadać. Może ma ktoś z Was odsprzedać 1szt do AVMa? to znów podgiełem i założyłem ale pewnie znów wypadnie. bałem się ze to coś poważniejszego.

Ktore zabezpieczenie ? Segera zwyklego zapodaj za zlotowke i bedzie git. Wszak w manualnych jest wiecej miejsca na piedoly niz w automatach...

Tak Segera. Pojeżdze po sklepach i poszukam bo to moje jest za miękkie już.

to sprawdz od razu czy masz odpwoednio skasowany luz podkładka pod zabezpieczeniem i czy nie masz za duzego luzu na łozysku igiełkowym

oba te tematy wywalaja zabezpieczenie

majcher pisze:to sprawdz od razu czy masz odpwoednio skasowany luz podkładka pod zabezpieczeniem i czy nie masz za duzego luzu na łozysku igiełkowym

oba te tematy wywalaja zabezpieczenie

Majcher a jaki tam powinien być luz? Podkładka pod zabezpieczeniem jest, luzu mam minimalnie więcej niż szerokość zabezpieczenia. Łożysko igiełkowe wymieniałem tylko obawiam się że przez spadające zabezpieczenie mogło się "skończyć".

powinien byc 0.2-0.5mm

Nie chce zakładać nowego tematu bo problem podobny.

coś stuka z okolic lewej półosi, w kabinie słychać to bardziej jak głuche puknięcia a na zewnątrz bardziej jako szczęk metalu. Słychać to głównie przy skręcaniu w prawo, niezależnie od prędkości, na bank nie zawieszenie i na bank nie układ kierowniczy. Dodatkowo coś się dzieje z przednim napędem, manowicie zdaje mi się, że ciąge jest zapięty, niby kontrolki bardzo długo mrugają i ostatecznie się wyłączają ale napęd jest nadal załączony, przy włączeniu lewarkiem od razu się zapalają.

Jakieś pomysły, mogła mi się wysunąć w jakiś czarodziejski sposób półoś? Bo czasem mi się wydaje, że przy lewoskręcie "ginie" napęd na przód, czyli nie ciągnie lewa półoś czyli ta, z kórej strony dochodzą stuki...?

Jak stuka, sprawdz czy półośka nie ma luzu w w piaście. Mi non stop stukało jak miałem wywalone łożysko igiełkowe. Przegub wtedy walił o sworzeń dolnego wahacza.

stuknięcie głownie słychać przy zmianie kierunku jazdy, zwykle stuknie raz, dwa razy i cisza, do momentu ponownej zmiany kierunku jazdy.

Nie mam pojęcia. Trzeba sprawdzać po koleji.

@Videlec, najwyraźniej coś z półośką albo przegubem nie teges. Wejdź pod samochód zobacz czy jest na niej luz.

U mnie ostatnio też kontroli świrowały ale się same naprawiły

wczoraj po nocy nie miałem jak więc dziś zabrałem się do sprawdzania... i wiem tyle, że dalej nic nie wiem coś "prztyka" metalicznie gdzieś na odcinku między przednim mostem a lewym kołem i ni chu chu nie wiem co to jest ani też nie wiem, w którym dokładnie miejscu.

- prztyka czasem
- nie ma znaczenia czy 4x4 czy bez
- nie ma znaczenia czy przednie koła są pod obciążeniem (zagrzebałem się) czy nie
- na równym i na wprost niby nie prztyka
- przy podniesionym aucie i pokręceniu kołem nic nie słychać
- przy podniesionym aucie chwyciłem za koło na godzinie 12 i 6 i jest spory luz (tak jak by łożysko) ale na drugim kole jest podobnie (choć może ten luz jest troche mniejszy) poza tym, to lewe koło podczas manewrów nie pracuje płynie, troche niem szarpie, prawym nie.
- innych luzów nie stwierdziłem (na półośce brak), zawieszenie całkowicie nowe.

więcej testów nie robiłem bo jest -8 a ja nie mam ogrzewania w garażu.

...łożysko piasty?

Taaaak Albo jeszcze sworzen nie sprawdzony (z rozpedu)...

A taka duperelka jak dolna tuleja amortyzatora?
Chociaż Ty chyba masz te nowe koni wiec to nie powinno być to.

Luz jak masz na kole to też skasuj zanim łożysko nie poleci a przy okazji będziesz lepiej trafiał w drogę

Wracając do tematu, kupiłem dzisiaj dwa segery za uwaga 80groszy Podgięty jeszcze trzyma więc następnym razem założe nowy.

freebike pisze:Wracając do tematu, kupiłem dzisiaj dwa segery za uwaga 80groszy Podgięty jeszcze trzyma więc następnym razem założe nowy.

A to żeś poważną inwestycję poczynił

Oby wszystkie takie Dzisiaj się za to bawiłem szybkami, bo się kabelusie w drzwiach sjarały. Jutro się okaże ile przekaźnik kosztuje.