Pajero II regeneracja łańcucha reduktora
: sob lut 20, 2010 11:57 pm
Przedstawię wam w jaki sposób można samemu zregenerować zbyt luźny łańcuch. Gdy łańcuch się rozciągnie zaczyna przeskakiwać pomiędzy zębami, efekt jest taki jak by przeskakiwało sprzęgiełko - zaczyna coś strzelać, przeskakiwać. Na początku tylko jak koła przednie będą miały większy opór, a później coraz częściej i częściej. Żeby można było z jak najmniejszymi trudnościami skrócić taki łańcuch trzeba bez obaw jak najdłużej jeździć z takim łańcuchem, aż do momentu kiedy już naprawdę przy minimalnym obciążeniu zacznie przeskakiwać. Jak osiągniemy taki efekt to zabieramy się do roboty.
Opisuję reduktor z automatu, co prawda jest taki sam, ale wodziki i wajcha od biegów terenowych są z innej strony.
Niestety w miśku żeby rozebrać reduktor, dostać się do łańcucha to trzeba wyjąć cały reduktor ( wcześniej w innych postach pisałem o możliwościach dostania się do łańcucha bez konieczności odkręcania reduktora od skrzyni, ale niestety myliłem się, ale o tym później )
W pierwszej kolejności po wjechaniu na kanał - podnośnik spuszczamy olej, odkręcamy wały od strony mostów, później od strony kabiny demontujemy środkowy tunel i odkręcamy mieszek, następnie odkręcamy wajchę od reduktora, ukaże się nam taki widok

Zatykamy otwór papierem lub szmatką, od góry przez otwór odkręcamy mocowania wtyczek czujników oraz dwie nakrętki łączące skrzynię z reduktorem, schodzimy na dół, tam odkręcamy czujnik prędkości znajdujące się w gruszce która wychodzi na tylny wał po prawej stronie parząc w kierunku jazdy, następnie odkręcamy ta gruszkę, ukaże się nam taki widok

Po tym zabiegu pod skrzynie biegów ustawiamy lewarek, odkręcamy mocowanie ( dolną belkę ) od skrzyni i obniżamy sobie całość. Swobodnie teraz odłączamy wszystkie wtyczki czujników, odkręcamy do okoła śruby łączące skrzynie z reduktorem ( w przypadku automatu odkręcamy linkę która jest przymocowana do reduktora od strony kierowcy ). Teraz możemy wyjąć reduktor ( uwaga ciężki jest, najlepiej robić to we dwóch )
Gdy mamy już go wyjęty, oczyszczamy i ustawiamy w wygodnym miejscu do rozbierania. Zdejmujemy seger zabezpieczający łożysko na wałku do tylnego wału, teraz odkręcamy pokrywę przy otworze z wajchy

wybijamy tulejki rozprężne ja to zrobiłem wiertłem 4,2 mm ( trzeba je tak wybijać żeby zostały w dolnym otworze w przeciwnym wypadku wpadną do środka i trzeba będzie ich szukać, mi się tak udało zrobić i zmarnowałem godzinę :biggrin: )

Teraz po woli rozpoławiamy reduktor, wyjmujemy wybite widełki, uważamy na skrajny wodzik, na nim jest pierścień, sprężyna i pierścień, pierwszy pierścień i sprężynę można od razu zdjąć, drugi pierścień nam wypadnie jak wyjdzie całkiem wodzik od strony łańcucha.
No i wyjmujemy łańcuch zapamiętując co gdzie było (uwaga na łożyska pod planetarką i sprzęgłem wiskotycznym). Teraz zabieramy się za skracanie łańcucha, potrzebne nam będzie imadło, jakiś wybijak i młotek, wkręcamy łańcuch do imadła, wybijamy łączniki i wyrzucamy jeden ząbek, łącznik tniemy na pół, składamy wszystko i ładnie zaklepujemy pręciki łącznika, łańcuch trochę nam nie śladuje o grubość jednej płytki, ale nie przejmujemy się tym.



Jak już mamy skrócony łańcuch zakładamy go, gdy będzie zbyt ciasny trudno będzie wbić łożysko wałka z przedniego wału, ale z pomocą przyjdzie nam "firmowy" lewarek, którym troszkę rozciągniemy wałki i wbijemy łożysko.

Całość teraz składamy w odwrotnej kolejności, pamiętając o założeniu pierścieni i sprężyny, które zakładamy na wodzik od strony odkręconej górnej pokrywy. skręcamy obudowę i górną pokrywą ( nie zapominamy o silikonie hermetyku lub podobnych wynalazkach )
Teraz pozostał nam jeszcze jeden problem, łożysko wałka na tylny wał, żeby je założyć trzeba je naciągnąć w podobny sposób jak łańcuch, ja zrobiłem to tak, że wbudowałem reduktor z powrotem do samochodu i podkładając drewno pod wałek rozciągałem je lewarkiem wspartym o drążek skrętny i wałek. Całość skręcamy, zalewamy świeżym olejem i cieszymy się nowym łańcuchem zaoszczędzając kupę kasy.
Pierwsze kilometry radzę robić spokojnie z włączonym napędem 4x4.
Uważajcie żeby niczego nie zepsuć, nic na siłę, jak ktoś nie ma smykałki do majsterkowania to radzę oddać samochód do fachowców. Powodzonka
Opisuję reduktor z automatu, co prawda jest taki sam, ale wodziki i wajcha od biegów terenowych są z innej strony.
Niestety w miśku żeby rozebrać reduktor, dostać się do łańcucha to trzeba wyjąć cały reduktor ( wcześniej w innych postach pisałem o możliwościach dostania się do łańcucha bez konieczności odkręcania reduktora od skrzyni, ale niestety myliłem się, ale o tym później )
W pierwszej kolejności po wjechaniu na kanał - podnośnik spuszczamy olej, odkręcamy wały od strony mostów, później od strony kabiny demontujemy środkowy tunel i odkręcamy mieszek, następnie odkręcamy wajchę od reduktora, ukaże się nam taki widok

Zatykamy otwór papierem lub szmatką, od góry przez otwór odkręcamy mocowania wtyczek czujników oraz dwie nakrętki łączące skrzynię z reduktorem, schodzimy na dół, tam odkręcamy czujnik prędkości znajdujące się w gruszce która wychodzi na tylny wał po prawej stronie parząc w kierunku jazdy, następnie odkręcamy ta gruszkę, ukaże się nam taki widok

Po tym zabiegu pod skrzynie biegów ustawiamy lewarek, odkręcamy mocowanie ( dolną belkę ) od skrzyni i obniżamy sobie całość. Swobodnie teraz odłączamy wszystkie wtyczki czujników, odkręcamy do okoła śruby łączące skrzynie z reduktorem ( w przypadku automatu odkręcamy linkę która jest przymocowana do reduktora od strony kierowcy ). Teraz możemy wyjąć reduktor ( uwaga ciężki jest, najlepiej robić to we dwóch )
Gdy mamy już go wyjęty, oczyszczamy i ustawiamy w wygodnym miejscu do rozbierania. Zdejmujemy seger zabezpieczający łożysko na wałku do tylnego wału, teraz odkręcamy pokrywę przy otworze z wajchy

wybijamy tulejki rozprężne ja to zrobiłem wiertłem 4,2 mm ( trzeba je tak wybijać żeby zostały w dolnym otworze w przeciwnym wypadku wpadną do środka i trzeba będzie ich szukać, mi się tak udało zrobić i zmarnowałem godzinę :biggrin: )

Teraz po woli rozpoławiamy reduktor, wyjmujemy wybite widełki, uważamy na skrajny wodzik, na nim jest pierścień, sprężyna i pierścień, pierwszy pierścień i sprężynę można od razu zdjąć, drugi pierścień nam wypadnie jak wyjdzie całkiem wodzik od strony łańcucha.
No i wyjmujemy łańcuch zapamiętując co gdzie było (uwaga na łożyska pod planetarką i sprzęgłem wiskotycznym). Teraz zabieramy się za skracanie łańcucha, potrzebne nam będzie imadło, jakiś wybijak i młotek, wkręcamy łańcuch do imadła, wybijamy łączniki i wyrzucamy jeden ząbek, łącznik tniemy na pół, składamy wszystko i ładnie zaklepujemy pręciki łącznika, łańcuch trochę nam nie śladuje o grubość jednej płytki, ale nie przejmujemy się tym.









Jak już mamy skrócony łańcuch zakładamy go, gdy będzie zbyt ciasny trudno będzie wbić łożysko wałka z przedniego wału, ale z pomocą przyjdzie nam "firmowy" lewarek, którym troszkę rozciągniemy wałki i wbijemy łożysko.

Całość teraz składamy w odwrotnej kolejności, pamiętając o założeniu pierścieni i sprężyny, które zakładamy na wodzik od strony odkręconej górnej pokrywy. skręcamy obudowę i górną pokrywą ( nie zapominamy o silikonie hermetyku lub podobnych wynalazkach )
Teraz pozostał nam jeszcze jeden problem, łożysko wałka na tylny wał, żeby je założyć trzeba je naciągnąć w podobny sposób jak łańcuch, ja zrobiłem to tak, że wbudowałem reduktor z powrotem do samochodu i podkładając drewno pod wałek rozciągałem je lewarkiem wspartym o drążek skrętny i wałek. Całość skręcamy, zalewamy świeżym olejem i cieszymy się nowym łańcuchem zaoszczędzając kupę kasy.
Pierwsze kilometry radzę robić spokojnie z włączonym napędem 4x4.
Uważajcie żeby niczego nie zepsuć, nic na siłę, jak ktoś nie ma smykałki do majsterkowania to radzę oddać samochód do fachowców. Powodzonka