konserwacja podwozia, a przechył na bok

Pajero, Montero, Shogun, L200

Moderator: Kosiarz

Qbala
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 89
Rejestracja: pt maja 21, 2010 11:17 pm

konserwacja podwozia, a przechył na bok

Post autor: Qbala » śr maja 18, 2011 8:14 pm

Cześć
Zamierzam wykonać konserwację podowzia mojego pajero II z 94 roku krótkiego. Chciałem to zrobić na tzw. kobyłkach do wywracania samochodu na bok, ale narodizło się pytanie: Na który bok można wywrócić Pajero z motorem 3.0 V6 12v aby nic sie nie powylewało. Ma ktoś doświadczenie w tym temacie???
Qbala
Misiek 94, 3.0 v6 zagazowany krótki

Awatar użytkownika
Eskapada
 
 
Posty: 6434
Rejestracja: pn paź 11, 2004 4:02 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: konserwacja podwozia, a przechył na bok

Post autor: Eskapada » śr maja 18, 2011 8:22 pm

Qbala pisze:: Na który bok można wywrócić Pajero z motorem 3.0 V6 12v aby nic sie nie powylewało.
:o

jaja sobie robisz prawda

:roll:

moim zdaniem na prawy bok

:)21
Dżip z lebiodką :)21
GSM 501 44 66 33

Qbala
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 89
Rejestracja: pt maja 21, 2010 11:17 pm

Re: konserwacja podwozia, a przechył na bok

Post autor: Qbala » śr maja 18, 2011 8:31 pm

pytam poważnie. Osobówkę jak robiłem to miałem wszystko pospuszczane, a tutaj nie chcę tego robić. Fachowcy od piaskowania i konserwacji twierdzą że ma to znaczenie więc pytam.
Qbala
Misiek 94, 3.0 v6 zagazowany krótki

Awatar użytkownika
Kajen
 
 
Posty: 3050
Rejestracja: czw sie 09, 2007 3:02 pm
Lokalizacja: Tychy/Rawa Maz.
Kontaktowanie:

Re: konserwacja podwozia, a przechył na bok

Post autor: Kajen » śr maja 18, 2011 8:38 pm

Fachowcy od piaskowania powinni zaproponowac oddzielenie budy od ramy.

Awatar użytkownika
drut
 
 
Posty: 203
Rejestracja: czw kwie 21, 2011 3:43 pm

Re: konserwacja podwozia, a przechył na bok

Post autor: drut » śr maja 18, 2011 9:38 pm

extra pomysl z piaskowaniem bez rozbrajania ramy. pelna profeska :)21 :)21 :)21 :)21

Awatar użytkownika
Zbowid
     
     
Posty: 11903
Rejestracja: wt maja 13, 2003 2:35 pm
Lokalizacja: Bystrzejowice

Re: konserwacja podwozia, a przechył na bok

Post autor: Zbowid » czw maja 19, 2011 2:40 pm

A na wszystko słoik chlorokauczuku..mam gdzieś jeden :)23

PS Cześć "Misiaki" dawno mnie tutaj nie było... :wink:
Zbowid
__________________
4,2/24;
HD/Evo
Myśl człowieku - to nie boli. :)23

Awatar użytkownika
Kajen
 
 
Posty: 3050
Rejestracja: czw sie 09, 2007 3:02 pm
Lokalizacja: Tychy/Rawa Maz.
Kontaktowanie:

Re: konserwacja podwozia, a przechył na bok

Post autor: Kajen » czw maja 19, 2011 2:56 pm

Czesc Zbowid ;)

A i tak najlepszym wyjsciem jest cynkowanie ogniowe.

Awatar użytkownika
kfs
Posty: 638
Rejestracja: czw sty 17, 2008 10:13 am
Lokalizacja: Żmigród

Re: konserwacja podwozia, a przechył na bok

Post autor: kfs » czw maja 19, 2011 6:43 pm

V
Zbowid pisze:A na wszystko słoik chlorokauczuku..mam gdzieś jeden :)23
O, to to to... stosować zamiennie z hammeraitem :)21 :)21 a swoją drogą przerażające jest podejście większości rodzimych "fachowców". A największy ich śmiech i drwina zaczyna się jak mówisz, żeby broń Boże nie kładli szpachli na goły metal...
Samurai Santana 93' - dawno i nieprawda
P11.144

Qbala
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 89
Rejestracja: pt maja 21, 2010 11:17 pm

Re: konserwacja podwozia, a przechył na bok

Post autor: Qbala » czw maja 19, 2011 9:03 pm

chce ogarnąć temat sam dlatego pytam. Robiłem taki myk przy renówce % z 1984 roku i jeździ do tej pory bez grama rudego pod spodem i w profilach, tam jednak nie miałem problemu na którą stronę wykonać przechył. Oczywiście że panowie od piaskowania i konserwacji doradzili żeby wyszarpnąć całą ramę i wtedy zrobić to na luksusowo. Tyle że wtedy idzie się w duże koszty. Ja chę sam to zrobić i nie widzę w tym druciarstwa, kwestia podejścia do tematu, można umyc kerszerem i pomolować chlorokuczukiem czy jakimś inny ustoistwem, co zresztą zrobił poprzedni właściciel mojego miśka, a można zrobić to jak się należy przy sporych chęciach. Rozumiem że każdy z was robi to profesjonalnie w zakładach lakierniczych, za grubą monetę, stąd też wasze szyderstwa z próby pokonania tematu we własnym zakresie. Za trudne czy poprostu nikt nie wie jak powinno się to wykonać więc lepiej się pozbijać?? :lol: Odpowie ktoś mi na postawione pytanie w pierwszym poście??
Qbala
Misiek 94, 3.0 v6 zagazowany krótki

Awatar użytkownika
drut
 
 
Posty: 203
Rejestracja: czw kwie 21, 2011 3:43 pm

Re: konserwacja podwozia, a przechył na bok

Post autor: drut » czw maja 19, 2011 9:08 pm

ja to robie po prostu z kanalu.

Qbala
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 89
Rejestracja: pt maja 21, 2010 11:17 pm

Re: konserwacja podwozia, a przechył na bok

Post autor: Qbala » czw maja 19, 2011 9:15 pm

nie mam kanału dlatego che go wywalić na bok, lepszy dostęp i wygodniej. O piaskowaniu nic nie pisałem, owszem jak będzie trzeba to na marketowym pistolecie w trudno dostępnych miejscach się wykona, ale tylko w małych ilościach coby syfu nie robić zbyt dużego.
Qbala
Misiek 94, 3.0 v6 zagazowany krótki

Awatar użytkownika
kfs
Posty: 638
Rejestracja: czw sty 17, 2008 10:13 am
Lokalizacja: Żmigród

Re: konserwacja podwozia, a przechył na bok

Post autor: kfs » pt maja 20, 2011 7:24 am

Qbala pisze:Rozumiem że każdy z was robi to profesjonalnie w zakładach lakierniczych, za grubą monetę, stąd też wasze szyderstwa z próby pokonania tematu we własnym zakresie. Za trudne czy poprostu nikt nie wie jak powinno się to wykonać więc lepiej się pozbijać?? :lol:
Wszystko robiłem sam i do tego... uwaga... ręcznie :o da się. W garści otrzymanej szydery spróbuj za to wyłuskać przekaz podprogowy grzecznie sugerujący Ci, że bez zdejmowania budy zawsze będzie to pół-środek i nawet piaskując nie rozwiążesz tematu korozji w wielu miejscach do których najzwyczajniej w świecie nie dojdziesz. Oczywiście lepiej tak niż wcale ale ze świadomością tego, że conajwyżej "zrobiłem co mogłem" a nie "zrobiłem to dobrze". Uwierz na słowo, przerabiam ten temat aktualnie - właśnie w PII. I widze doskonale, że poklejenie i późniejsza konserwacja ramy na aucie jest doraźnym półśrodkiem, który wystarczy na niedookreślony czas jakiś...
Samurai Santana 93' - dawno i nieprawda
P11.144

Awatar użytkownika
Zbowid
     
     
Posty: 11903
Rejestracja: wt maja 13, 2003 2:35 pm
Lokalizacja: Bystrzejowice

Re: konserwacja podwozia, a przechył na bok

Post autor: Zbowid » pt maja 20, 2011 8:11 am

Najlepiej stawiać na przodzie i malować od góry...farba sama spłynie i wypełni wszelkie szczeliny. Najlepiej użyć gruntów reaktywnych i farb okrętowych - co ma wisieć nie utonie, co nie tonie to i nie zawiśnie. Przy okazji nie musisz już podnosić auta, bo stosujące te farby nie zawiśnie :)21
Zbowid
__________________
4,2/24;
HD/Evo
Myśl człowieku - to nie boli. :)23

Awatar użytkownika
Kabal
 
 
Posty: 16844
Rejestracja: pt cze 09, 2006 9:47 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: konserwacja podwozia, a przechył na bok

Post autor: Kabal » pt maja 20, 2011 8:30 am

kfs pisze:
Qbala pisze:Rozumiem że każdy z was robi to profesjonalnie w zakładach lakierniczych, za grubą monetę, stąd też wasze szyderstwa z próby pokonania tematu we własnym zakresie. Za trudne czy poprostu nikt nie wie jak powinno się to wykonać więc lepiej się pozbijać?? :lol:
Wszystko robiłem sam i do tego... uwaga... ręcznie :o da się. W garści otrzymanej szydery spróbuj za to wyłuskać przekaz podprogowy grzecznie sugerujący Ci, że bez zdejmowania budy zawsze będzie to pół-środek i nawet piaskując nie rozwiążesz tematu korozji w wielu miejscach do których najzwyczajniej w świecie nie dojdziesz. Oczywiście lepiej tak niż wcale ale ze świadomością tego, że conajwyżej "zrobiłem co mogłem" a nie "zrobiłem to dobrze". Uwierz na słowo, przerabiam ten temat aktualnie - właśnie w PII. I widze doskonale, że poklejenie i późniejsza konserwacja ramy na aucie jest doraźnym półśrodkiem, który wystarczy na niedookreślony czas jakiś...
Oby ten niedookreślony czas był wystarczająco długi na dozbieranie na nową ramę :oops:
Piotrek ma rację, to trochę podcieranie dupy szkłem z uwagi na brak rezerw finansowych tu i teraz vs dramatyczną kondycję ramy w moim miśku. Jak widziałem jego robotę przy Suzuce i to co teraz chłopaki robią z pajero, to jedyna sensowna droga to pruć ramę, czyścić czym stryjenka uważa byle dokładnie i zgodnie ze sztuką a na to dobra chemia. W perspektywie kilku lat użytkowania auta, taka droga wyjdzie najtaniej...
Your body is not a temple, it's an amusement park. Enjoy the ride.
tel. 504126172

Awatar użytkownika
Eskapada
 
 
Posty: 6434
Rejestracja: pn paź 11, 2004 4:02 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: konserwacja podwozia, a przechył na bok

Post autor: Eskapada » pt maja 20, 2011 8:55 am

Konserwacja podwozia bez demontażu nadwozia jest bez sensu. Jak fotel nie wypada na ulice, jak rama nie pęka na pół, to półśrodki są to zmarnowane pieniądze i czas.

Co innego jak stan ramy czy podwozia grozi ,, katastrofą'' to tak tam klejenie, łatanie, konserwowoanie ma sens bo ogranicza do minimum czas pracy i pieniądze i pozwala na użytkowanie auta.

Dziś kończę ratowanie tej ramy:

https://picasaweb.google.com/Eskapada4x ... olGRY60SWB#

Do wyboru był demontaż nadwozia i kompletny remont, ramy lub zakup nowej i przekłada, która to mógłby się nie zamknąć w kwocie 10 tysięcy złotych lub wycinanie, wstawianie łat, spawanie, które to zamknęło się w kwocie 1.tys. Nie mniej jednak to jest ratowanie ramy na dwa lata góra trzy.
Dżip z lebiodką :)21
GSM 501 44 66 33

Awatar użytkownika
Kabal
 
 
Posty: 16844
Rejestracja: pt cze 09, 2006 9:47 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: konserwacja podwozia, a przechył na bok

Post autor: Kabal » pt maja 20, 2011 9:42 am

Eskapada pisze:Konserwacja podwozia bez demontażu nadwozia jest bez sensu. Jak fotel nie wypada na ulice, jak rama nie pęka na pół, to półśrodki są to zmarnowane pieniądze i czas.

Co innego jak stan ramy czy podwozia grozi ,, katastrofą'' to tak tam klejenie, łatanie, konserwowoanie ma sens bo ogranicza do minimum czas pracy i pieniądze i pozwala na użytkowanie auta.

Dziś kończę ratowanie tej ramy:

https://picasaweb.google.com/Eskapada4x ... olGRY60SWB#

Do wyboru był demontaż nadwozia i kompletny remont, ramy lub zakup nowej i przekłada, która to mógłby się nie zamknąć w kwocie 10 tysięcy złotych lub wycinanie, wstawianie łat, spawanie, które to zamknęło się w kwocie 1.tys. Nie mniej jednak to jest ratowanie ramy na dwa lata góra trzy.
No i u mnie do tego właśnie się to sprowadza - wyprowadzenie dziur w ramie grożących rozerwaniem auta do poziomu, który pozwala w miarę bezstresowo poruszać się przez najbliższy czas do wymiany ramy, jak pożyje 2-3 lata, to inwestycję uznam za opłacalną. Jak coś jebnie wcześniej to lekcja nie będzie aż tak bolesna. Niemniej trudno nie zgodzić się z tym, o czym rozmawialiśmy u Ciebie - najtaniej i najsensowniej byłoby spieniężyć auto w obecnym stanie, dołożyć z 10-15 kpln i kupić najmłodszego i najzdrowszego na jaki starczy i zaczynać wszystko od nowa...
Your body is not a temple, it's an amusement park. Enjoy the ride.
tel. 504126172

Awatar użytkownika
lukas 78
Posty: 1716
Rejestracja: ndz lis 23, 2008 12:36 pm
Lokalizacja: Szepietowo/Hamburg

Re: konserwacja podwozia, a przechył na bok

Post autor: lukas 78 » pt maja 20, 2011 10:03 am

Eskapada pisze:Konserwacja podwozia bez demontażu nadwozia jest bez sensu. Jak fotel nie wypada na ulice, jak rama nie pęka na pół, to półśrodki są to zmarnowane pieniądze i czas.

Co innego jak stan ramy czy podwozia grozi ,, katastrofą'' to tak tam klejenie, łatanie, konserwowoanie ma sens bo ogranicza do minimum czas pracy i pieniądze i pozwala na użytkowanie auta.

Dziś kończę ratowanie tej ramy:

https://picasaweb.google.com/Eskapada4x ... olGRY60SWB#

Do wyboru był demontaż nadwozia i kompletny remont, ramy lub zakup nowej i przekłada, która to mógłby się nie zamknąć w kwocie 10 tysięcy złotych lub wycinanie, wstawianie łat, spawanie, które to zamknęło się w kwocie 1.tys. Nie mniej jednak to jest ratowanie ramy na dwa lata góra trzy.
ktoś zrobił tam kawał dobrej roboty :)
pianka i golbant jakiś nawet nie szpachla
mojego jak kupiłem miał zalane pod otwory w ramie fluoidol jakiś
szkop robił konserwacje regularnie co 2 lata
ale i tak czekają mnie poprawki
miejscami zewnetrznie trzeba wyczyścić i maznąć :)
budy nie ruszam
no i powtórka z wszystkimi profilami
2,5 TDI od dziadka najlepsze na świecie

Awatar użytkownika
kfs
Posty: 638
Rejestracja: czw sty 17, 2008 10:13 am
Lokalizacja: Żmigród

Re: konserwacja podwozia, a przechył na bok

Post autor: kfs » pt maja 20, 2011 1:49 pm

Eskapada pisze: Co innego jak stan ramy czy podwozia grozi ,, katastrofą'' to tak tam klejenie, łatanie, konserwowoanie ma sens bo ogranicza do minimum czas pracy i pieniądze i pozwala na użytkowanie auta.

Dziś kończę ratowanie tej ramy:

https://picasaweb.google.com/Eskapada4x ... olGRY60SWB#

Nie mniej jednak to jest ratowanie ramy na dwa lata góra trzy.
Szacunek Bartku - wiem co przeżyłeś :)21
Rama w Pajero Kabala miała się w stałych miejscach nieco lepiej niż w tym Patrolu. Początkowo wogóle wydawało sie nieźle bo firanki zewnętrznej "na oko" nie było... Prawda na tyle ramy wyszła jak zaczeliśmy ciąć :wink: Porobiona już prawie, ale ze świadomością tymczasowości rozwiązania. 2-3 lata nazwijmy wariantem optymistycznym :)21 Wszystko co powstawiane bedzie po takim czasie dalej ok, mam tylko obawy, że może nie mieć się już czego trzymać :)21 :)21
Wracając do tego Y60 to szlag mnie tafia jak widze takie coś... esteta ze mnie wyłazi może, ale nie wyobrażam sobie doprowadzenia auta do takiego stanu. Plus do tego najwyższych lotów rozwiązania techniczne na bazie pianki poliuretanowej - ktoś zapewne chciał dobrze tylko niedoczytał i pomylił z lakierem :wink:
A konkludując, to podmiana w takim przypadku to jedyne sensowne i relatywnie trwałe rozwiązanie - choć nie zawsze można sobie pozwolić. Ale z drugiej strony "masz kunia, trza mieć na owies"...
Samurai Santana 93' - dawno i nieprawda
P11.144

Qbala
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 89
Rejestracja: pt maja 21, 2010 11:17 pm

Re: konserwacja podwozia, a przechył na bok

Post autor: Qbala » pt maja 20, 2011 2:53 pm

i o takie wypowiedzi mi chodziło. Macie we wszytskim racje, moja rama nie jest aż w tak tragicznym stanie jak ta z patrola, mam tylko dwie dziury i własnie dlatego chce to przeczyścić i zakonserwować ponownie oczywiście po naprawie, aby nie doprowadzić do takiego wlaśnie stanu. Być może tez jestem estetą, ale raczej na 2-3 lata starczy. Jednak nadal nie dowiedziałem się czy ma jakieś znaczenie na którą strone będzie wywalone??
Qbala
Misiek 94, 3.0 v6 zagazowany krótki

Awatar użytkownika
lukas 78
Posty: 1716
Rejestracja: ndz lis 23, 2008 12:36 pm
Lokalizacja: Szepietowo/Hamburg

Re: konserwacja podwozia, a przechył na bok

Post autor: lukas 78 » pt maja 20, 2011 3:35 pm

z tym wywalaniem to raczej kiepski pomysł ja bym szukał najazdów
2,5 TDI od dziadka najlepsze na świecie

Qbala
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 89
Rejestracja: pt maja 21, 2010 11:17 pm

Re: konserwacja podwozia, a przechył na bok

Post autor: Qbala » pt maja 20, 2011 4:01 pm

dlaczego kiepski?? przerabiałem to przy osobówce i było ok. Wygodny dostęp na łeb się nie sype syf, generalnie wygodniej.
Qbala
Misiek 94, 3.0 v6 zagazowany krótki

Awatar użytkownika
lukas 78
Posty: 1716
Rejestracja: ndz lis 23, 2008 12:36 pm
Lokalizacja: Szepietowo/Hamburg

Re: konserwacja podwozia, a przechył na bok

Post autor: lukas 78 » pt maja 20, 2011 4:21 pm

osobówka waży tonę a Pajero 2x tyle
2,5 TDI od dziadka najlepsze na świecie

Awatar użytkownika
EROW1
Posty: 463
Rejestracja: sob kwie 12, 2008 6:52 pm
Lokalizacja: Bieruń

Re: konserwacja podwozia, a przechył na bok

Post autor: EROW1 » pt maja 20, 2011 4:54 pm

może nie misiek a landek obaliłem na bok używając hilifta i stosu opon do podparcia - powiem tak dojście może i dobre do podłogi ale do zewnętrznej strony ramy ciu..ty bo z dołu za nisko a z góry to z drabiny.
Teraz zrobiłem sobie hardmadafaka koziołki z grubej rury , ramę mam 1m od podłoża , koła zrzucone i dostęp w okolicach nadkoli (czyli tam gdzie ciekawie) 1st classe , siedzę sobie na stołeczku popijam piwko i skrobie.
disco 300
Gaz69 radiostacja z 1964
Iveco Daily 4x4
http://www.erow.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „Mitsubishi”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość