1.9 TD lub TDI?!?!?!?

Silvestr · Post autor: **Silvestr** » pt gru 12, 2003 12:58 am

Znów się zaczyna

Banan - Tobie VW porządnie musiał zajść za skórę...

Grzegorz G. · Post autor: **Grzegorz G.** » pt gru 12, 2003 8:13 am

czesław&jarząbek pisze:
Silvestr pisze:
czesław&jarząbek pisze:
ja miałem we firmie bx 1.9 td kumbi...1.9 takie jak w polonezach puziotach i inszym badziewiu
... i jak tu wierzyć "fachowcom" od cytryn. Zapierał się, że były tylko 1.8 TD montowane.

jaki wyrób tacy fachowcy

Cytrynki zostaw w spokoju, a fachowiec rację miał. 1,9TD to zmoty. Jak pisałem 1,8D (te też); 1,9D; 1,8TD w beniach były.

A na cytrynowskim zawiechu to brytyjckie cuda też jeżdżą.

banan · Post autor: **banan** » pt gru 12, 2003 9:00 am

Silvestr pisze:Znów się zaczyna

Banan - Tobie VW porządnie musiał zajść za skórę...

gówno to gówno...i nic tego nie zmieni....

czesław&jarząbek · Post autor: **czesław&jarząbek** » pt gru 12, 2003 11:27 am

Grzegorz G. pisze: A na cytrynowskim zawiechu to brytyjckie cuda też jeżdżą.

noo...to niestety prawda...mini takie było, a i w latach 90 w jaguarach xj był leveling tylnej osi gazowo-hydrauliczny...jak hedera w bibzonie

Grzegorz G. · Post autor: **Grzegorz G.** » pt gru 12, 2003 11:35 am

czesław&jarząbek pisze:
Grzegorz G. pisze: A na cytrynowskim zawiechu to brytyjckie cuda też jeżdżą.
noo...to niestety prawda...mini takie było, a i w latach 90 w jaguarach xj był leveling tylnej osi gazowo-hydrauliczny...jak hedera w bibzonie

To nie wszystko wiesz bo były też RR-y z pełną hydrą citroena - gotowe zastawy od żabojadów kupowali - widać zielone tzw. gruchy po otwarciu maski.

---Ryba--- · Post autor: **---Ryba---** » pt gru 12, 2003 10:00 pm

banan pisze:
---Ryba--- pisze:[
VW diesel TAK TAK TAK.
buahhahahahahahhaahah
chyba tylko elektryke robisz...tylko w tym tygodniu :
szaran - walnięty przepływomierz
golf IV - ścięty klin na wale

a miasto małe...

Nie mówiłem że są wieczne.

czesław&jarząbek · Post autor: **czesław&jarząbek** » pt gru 12, 2003 10:15 pm

Grzegorz G. pisze:
czesław&jarząbek pisze:
Grzegorz G. pisze: A na cytrynowskim zawiechu to brytyjckie cuda też jeżdżą.
noo...to niestety prawda...mini takie było, a i w latach 90 w jaguarach xj był leveling tylnej osi gazowo-hydrauliczny...jak hedera w bibzonie
To nie wszystko wiesz bo były też RR-y z pełną hydrą citroena - gotowe zastawy od żabojadów kupowali - widać zielone tzw. gruchy po otwarciu maski.

nic z tego

grucha którą widac po otwarciu maski to akumulator podciśnienia do sterowania korekcją swiateł i ogrzewaniem
rendze były albo na sprężynie albo niektóre na air-suspension by wabco

banan · Post autor: **banan** » pt gru 12, 2003 10:49 pm

---Ryba--- pisze: Nie mówiłem że są wieczne.

one są....kwartalne

---Ryba--- · Post autor: **---Ryba---** » pt gru 12, 2003 11:47 pm

Nie będe sie kłucił ale swoje wiem.

Maq · Post autor: **Maq** » sob gru 13, 2003 8:29 am

banan pisze:one są....kwartalne

Wiesz co Banan, nie żebym Ci nie wierzył w te VAG-wybuchy, ale ja to chyba szczęście mam.
Zanim przesiadłem się na jedynie słuszne auta z napędem to przerobiłem 3 golfy (1.6TD, 1.9TD, 1.9TDI). Dwa pierwsze sprzedałem sprawne w okolicach 300tys.km, trzeciego, również sprawnego ~150tys.km. Z tym ostatnim miałem niedawno kontakt i pacjent zeznał, że przy 300tys.km padło turbo. Poza tym tylko materiały eksploatacyjne.

A mój ojciec znając historię moich golfów nabył drogą kupna fajowistego passata z 4-motion i do tej pory (100tys.km) jest O.K.

Odpukuję, puk, puk....

banan · Post autor: **banan** » sob gru 13, 2003 8:56 am

nawet w pewnym piśmie pytano szefa VW (jeszcze to był ten Piech chyba) czemu nie robią nic z usterkami które męczą diesle z grupy VW - chodziło o zerwane rozrządy - powiedział, że nic nie wie aby klijenci mieli z nimi problemy

a teraz przechodzą na łańcuchy...
300 tkm na diesla to jest duży przebieg...jak na grupe VW....peugeot i japońce (bez isuzu) dochodzą do 500 tkm bez doktykania - jedynie obsługa...o mercedesie nie wspomne...

Maq · Post autor: **Maq** » sob gru 13, 2003 9:10 am

Że te motory się mogą popsuć to wiem, bo mój mechanik od tych sprzętów miał w warsztacię gablotkę "specjalnie zasłużonych dla rozwoju serwisu". Pogięte zawory, korbowody, wypalone tłoki, itp. Wszystko to za szybką, wyczyszczone, pięknie podświetlone...

Ale to wszystko przez zaniechanie okresowej obsługi. Oszczędność czy po prostu głupota ?

banan · Post autor: **banan** » sob gru 13, 2003 9:36 am

urwane zawory to słaby materiał - zamiast wytrzymać moment kiedy już jest nieszczelny i trza wymienić (powiedzmy 400 tkm) to się urywa...paski to w nowych się zrywają

6 - źle obliczone obciążenie najwyraźniej... turbo, głowice i uszczelki to również oszczędność na materiale - głowica w motorze mocno sprężonym + srężarka - przykręcona na 8 śrub...sprężarki garreta w innych autach tak szybko nie padają...

banan · Post autor: **banan** » sob gru 13, 2003 9:37 am

z tą gablotą to dobry pomysł

krzyś · Post autor: **krzyś** » sob gru 13, 2003 9:45 am

hyba musze gablote u szkalża zamówić

tylko holera sie może na ścianie nie zmieścić

banan · Post autor: **banan** » sob gru 13, 2003 10:33 am

ja coś czuje, że niebawem pierwszy wybuch będzie

Grzegorz G. · Post autor: **Grzegorz G.** » sob gru 13, 2003 1:10 pm

czesław&jarząbek pisze: nic z tego
grucha którą widac po otwarciu maski to akumulator podciśnienia do sterowania korekcją swiateł i ogrzewaniem
rendze były albo na sprężynie albo niektóre na air-suspension by wabco

Ale ja nie o tym RR pisałem.

---Ryba--- · Post autor: **---Ryba---** » ndz gru 14, 2003 12:59 pm

Maq pisze:
banan pisze:one są....kwartalne
Wiesz co Banan, nie żebym Ci nie wierzył w te VAG-wybuchy, ale ja to chyba szczęście mam.
Zanim przesiadłem się na jedynie słuszne auta z napędem to przerobiłem 3 golfy (1.6TD, 1.9TD, 1.9TDI). Dwa pierwsze sprzedałem sprawne w okolicach 300tys.km, trzeciego, również sprawnego ~150tys.km. Z tym ostatnim miałem niedawno kontakt i pacjent zeznał, że przy 300tys.km padło turbo. Poza tym tylko materiały eksploatacyjne.

A mój ojciec znając historię moich golfów nabył drogą kupna fajowistego passata z 4-motion i do tej pory (100tys.km) jest O.K.

Odpukuję, puk, puk....

Po 500 tyś km jeżdżą. Widziałem takie. Chodziły w firmie i dbane to one za bardzo nie były. I problemów też z nimi nie mieli.

banan · Post autor: **banan** » ndz gru 14, 2003 1:37 pm

dobra...skończmy...bo zaraz się okaże, że są trwalsze od mercedesa diesli

MACIEK27 · Post autor: **MACIEK27** » ndz gru 14, 2003 2:05 pm

Witam!
1.9 diesel peugota to kumpel wstawil do suzy, ja bym proponował do gazika cos wiekszego np 2.3 td lub 2.5 td. mozna zapodac tdi ale tu jest wiecej mozliwosci ze cos pierdyknie.Tdi ma wiekszy zakres Nm i jest bardziej elastyczny. W dieslu zalezyjak kto jezdzi , firmowki dostaja bardziej po garach. Czasem po 50 tys jest tak skatowany ze szkoda patrzec. Volswagena bym nie wstawial.
Pozdrawiam

---Ryba--- · Post autor: **---Ryba---** » ndz gru 14, 2003 11:12 pm

banan pisze:dobra...skończmy...bo zaraz się okaże, że są trwalsze od mercedesa diesli

Mercedes to juz inny temat.

Artur · Post autor: **Artur** » pn gru 15, 2003 8:19 am

borman pisze:widziałem też silnik starej sierry 2,3 disel w uazie , ale podobno najlepiej wchodzi i najlepiej spisuje się 2,1 td renault z trafika ,albo reno25.(taki sam jak w starym cheeroke.)

Miałem kiedyś 2,3 forda w uazie. Totalna porażka , a uruchomienie w niskich temp. graniczyło z cudem.

Darek · Post autor: **Darek** » wt gru 23, 2003 10:01 am

w cytrynie BX były tylko 1,8 TD a 1.9 T bez turba i można to sobie sprawdzić na stronie gdzie jest cała historia cytryny BX http://citroen.autko.pl/citroen_0.html

www.forum4x4.pl

1.9 TD lub TDI?!?!?!?

Kto jest online