Strona 1 z 1

Tylny most - naprawiać czy wstawiać nowy?

: czw paź 04, 2007 6:11 pm
autor: zaq
Mam problem z tylnym mostem od Uaza: na potęgę luzują mi się nakrętki od półosi. Przy jeździe po czarnym z prędkością 70/80 km/h muszę co 100 km stawać i dokręcać to cholerstwo. Poza tym, mam luz obrotowy na wale napędowym (na 100% luz ten jest w moście). Gdy auto jest na biegu i podniesie się jedno koło, to możliwe jest wykonanie niewielkiej części obrotu tego koła. Na moją logikę nie powinno to być możliwe. Poza tym most nie wyje i nie gubi oleju. Czy w takim układzie jest sens reanimować most? Sam się tego nie podejmę, więc interesuje mnie ile może wynieść naprawa + ew. części w warsztacie. A może wstawić po prostu inny, używany (widziałem po 500-700 zł podobno w bardzo dobrym stanie)?

(posta wklejam również do działu "Uaz" z oczywistych względów)

: pt paź 05, 2007 11:43 am
autor: faust 12
Sam piszesz, że używany "podobno w dobrym stanie" a jak to mówią podobno czyni wielka różnicę... W sprawie luzowania śrub półosi był dość rozlegle dyskutowany temat na forum uaza - poszukaj. Rozważane były różne mozliwości zabezpieczenia śrub przed odkręcenim.
Nadmierne luzy sie reguluje - jeśli tego nie robiłes to kiszka. Ile weźmie mechanik - nie wiem, a części dopiero po weryfikacji. Ponieważ to twoje rejony to spróbuj u mitycznego Zbyszka z Sulejówka - podobno guru w sprawie rosyjskich sprzętów...

: pt paź 05, 2007 1:23 pm
autor: Rafał D
Piszesz, że jest możliwość poruszania kołem. Tego nie unikniesz bo wtedy nakładają się wszystkie luzy mostu (atak - koło i satelity). Ważny jest luz jak próbujesz pokręcić wałem tzn między atakiem a kołem talerzowym).

Co do odkręcania się piast to nie spotkałem się tym problemem. Mam nowe śruby imbusowe z niepełnym gwintem i niskim łbem a pod nie zabezpieczające podkładki sprężyste :)2