Myszkowanie po drodze
Moderator: Student
Myszkowanie po drodze
Pojeździłem troche swoim Gaziorkiem i przy ok 80km/h gazik zaczyna mi myszkować na krzywiznach drogi, zastanawiam się czy jak zamontuje amortyzator skrętu to sytuacja się poprawi. Jak myślicie jak jeszcze można poprawić właściwości jezdne mojego potworka
XJ 4.0 91r, lift 4" - już nie, HONDA TRX 650 RINCON
Zawsze gotów do pomocy
Zawsze gotów do pomocy
kurcze 130km/h to jakaś zawrotna prędkość, prawie jak nadświetlna w kosmosie, u mnie wskaźnik zatrzymuje się na 70, a z górki i z wiatrem na 80km/h.Mag69 pisze:Ja swoim pociągne do 130 i nic nie myszkuje![]()
tylko te wibracje![]()
A tak apropo to masz wstawione serwo do hamulcy czy zapodałeś jakiś spadochron, aby z tej prędkości wyhamować.
XJ 4.0 91r, lift 4" - już nie, HONDA TRX 650 RINCON
Zawsze gotów do pomocy
Zawsze gotów do pomocy
RB ma rację i dorzuć jeszcze do sprawdzenia polibusze jak wyciuchne to "lata " po drodze.
A ja swoim syfem posuwam też gdzieś w granicach 130-140. Najgorsze sa jakieś dziwne wibracje w granicach 85-90km po przekroczeniu 90 milnie i jest jak w osobówce
Pracuję nad rozszyfrowaniem - podejrzewam luzy na wałach i może troche łożysko wyciuchane na reduktorze...
A ja swoim syfem posuwam też gdzieś w granicach 130-140. Najgorsze sa jakieś dziwne wibracje w granicach 85-90km po przekroczeniu 90 milnie i jest jak w osobówce

Pracuję nad rozszyfrowaniem - podejrzewam luzy na wałach i może troche łożysko wyciuchane na reduktorze...
Zbowid
__________________
4,2/24;
HD/Evo
Myśl człowieku - to nie boli.
__________________
4,2/24;
HD/Evo
Myśl człowieku - to nie boli.

130-140 struclemZbowid pisze:RB ma rację i dorzuć jeszcze do sprawdzenia polibusze jak wyciuchne to "lata " po drodze.
A ja swoim syfem posuwam też gdzieś w granicach 130-140. Najgorsze sa jakieś dziwne wibracje w granicach 85-90km po przekroczeniu 90 milnie i jest jak w osobówce![]()
Pracuję nad rozszyfrowaniem - podejrzewam luzy na wałach i może troche łożysko wyciuchane na reduktorze...




przechytrzyć smierć

Mozna powiedzieć, że się znamy - a przynajmniej wiem jak pachnie!
NIe odbieraj tego, ze jeżdzę na co dzień z taka prędkościa -normalnie posuwam 100-110km - i to wystarczy. A jeżeli są watpliwości co do prędkości rozwijanych przez mojego strucla to kilku facetów z forumjuz nim jeździło i mieli okazję się przekonać - ostatnio gri74 - może niech on sie wypowie.
NIe odbieraj tego, ze jeżdzę na co dzień z taka prędkościa -normalnie posuwam 100-110km - i to wystarczy. A jeżeli są watpliwości co do prędkości rozwijanych przez mojego strucla to kilku facetów z forumjuz nim jeździło i mieli okazję się przekonać - ostatnio gri74 - może niech on sie wypowie.
Zbowid
__________________
4,2/24;
HD/Evo
Myśl człowieku - to nie boli.
__________________
4,2/24;
HD/Evo
Myśl człowieku - to nie boli.

No właśnie ja tam nikomu takich prędkości nie zazdroszczę tylko przy takich prędkościach to silnik by musiał dochodzić do prawie 6000obr/min a czy uazowiec do takich dochodziAdampio pisze:A jaki masz silnik i jakie mosty?Zbowid pisze:A ja swoim syfem posuwam też gdzieś w granicach 130-140
Poza tym IMHO liczniki samochowe przeklamuja (zawyzaja o ok. 5-7 km/h). Sprawdzalem GPS-em w paru samochodach

Mosty mam orginalne, stare z wymienionymi bebechami. Raz już w czasie powrotu z mazur w tym roku zapiekły się wałki na mechanizmie różnicowym i wybuchł most....
- okazało się że przy tak dużych prędkościach olej typu przekładniowy itd można wlać sobie w d...
Silnik Wołga z głowicą Uaza na okragłych kolektorach, dopręzona, na LPG i tylko LPG. Koła 31x10,5x15 felgi poszeżane do 10".
Silni i cały samochó ma wymienione wszystkie podzespoły na nowe lub uzywane w dobrym stanie. Łożyska obowiązkowo nowe. Normalna prędkość przelotowa dla mojego auta to 110 km.
Poprzedni silnik Uaz był jednak lepszy i właśnie się reanimuje
Cała mechanika i osiągi Uaza to zasługa mego brata Kamila- mechanika


Silnik Wołga z głowicą Uaza na okragłych kolektorach, dopręzona, na LPG i tylko LPG. Koła 31x10,5x15 felgi poszeżane do 10".
Silni i cały samochó ma wymienione wszystkie podzespoły na nowe lub uzywane w dobrym stanie. Łożyska obowiązkowo nowe. Normalna prędkość przelotowa dla mojego auta to 110 km.
Poprzedni silnik Uaz był jednak lepszy i właśnie się reanimuje

Cała mechanika i osiągi Uaza to zasługa mego brata Kamila- mechanika


Zbowid
__________________
4,2/24;
HD/Evo
Myśl człowieku - to nie boli.
__________________
4,2/24;
HD/Evo
Myśl człowieku - to nie boli.

Re: Myszkowanie po drodze
masz wspomaganie?keler pisze:Pojeździłem troche swoim Gaziorkiem i przy ok 80km/h gazik zaczyna mi myszkować na krzywiznach drogi, zastanawiam się czy jak zamontuje amortyzator skrętu to sytuacja się poprawi. Jak myślicie jak jeszcze można poprawić właściwości jezdne mojego potworka
- SebastianS
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: sob wrz 20, 2003 12:14 am
- Lokalizacja: Gliwice
Panowie, moją warszawą z przełożeniem 10:41 na silniku wołgi - zmierzone innym samochodem - 167 km/h. Na trzecim biegu dało się dociągnąć do 120.
Koła 31x10,5 R15, silnik po własnym remoncie, ze zmienionym zasilaniem na wtrysk wielopunktowy. Moc - praktycznie taka sama na benzynie jak na gazie - nieodczuwalne różnice. Te 167 km/h osiągnąłem na przykład na gazie. Silnik bez obciążenia kręcił się do 6300 bez łaski... I kto mówi, że te silniki są toporne? Trochę pracy...
Jest na forum jedna osoba, która ze mną jeździła... Silnik był jak głupi - warszawą holowałem spod Krakowa trzytonową ciężarówkę, która wcześniej stała ze 12 lat wrośnięta w ziemię... Starego lublina... i miejscami było ponad 80 km/h... Może szłoby więcej, ale nie chciałem tak katować silnika... I tak byłem zachwycony, że z takim obciążeniem nie wybuchł na górkach za Krakowem w stronę Olkusza...
Koła 31x10,5 R15, silnik po własnym remoncie, ze zmienionym zasilaniem na wtrysk wielopunktowy. Moc - praktycznie taka sama na benzynie jak na gazie - nieodczuwalne różnice. Te 167 km/h osiągnąłem na przykład na gazie. Silnik bez obciążenia kręcił się do 6300 bez łaski... I kto mówi, że te silniki są toporne? Trochę pracy...
Jest na forum jedna osoba, która ze mną jeździła... Silnik był jak głupi - warszawą holowałem spod Krakowa trzytonową ciężarówkę, która wcześniej stała ze 12 lat wrośnięta w ziemię... Starego lublina... i miejscami było ponad 80 km/h... Może szłoby więcej, ale nie chciałem tak katować silnika... I tak byłem zachwycony, że z takim obciążeniem nie wybuchł na górkach za Krakowem w stronę Olkusza...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość