Głowica w 2.6i

[Ambrozy]

Mam Tropka 2.6 z 89r, przejechane ma około 130 tys.km, dokupiłem silnik z takiego samego rocznika w Niemczech (auto stało na szrocie, właściciel szrotu uruchomił silnik, zapalił lecz kulał, przebieg na liczniku ok. 110 tys.km), zakupiłem ten silnik ze skrzynią. W ubiegłym tygodniu dmuchneło mi uszczelkę, po dokładych oględzinach głowicy okazało się, że oprócz walniętej uszczelki są pękniecia między zaworami, mając drugi silnik też zwaliłem głowice i okazało sie to samo, pęknięcia miedzy zaworami, no i to kulawienie: 2 zawory szczelone. Pytanie, czy ja mam pecha, czy to jest wada tych motorków, spawać głowice (trzeba bedzie dorobić gniazda zaworowe), czy tez zostawic to i poskładac. Moze juz ktos mial ten problem. Z gory wielkie dzieki.

[Nahen]

Chyba masz pecha ale ja nie jestem specjalistą w każdym razie mój ma przekręcone ponad 260 tys i nie ma śladu walniętej uszczelki a tym bardziej pęknięć w okolicach głowicy. No chyba że są ale o tym nie wiem
Z tego co wiem to raczej 2.6i w trooperach jest raczej dość bezawaryjny i żywotny.

Pozdrawiam

[maxkuba]

no no widzicie Panowie 2,6 tez umierają

[Silvestr]

no no widzicie Panowie 2,6 tez umierają

Wszystko kiedyś umiera, róznica tylko polega na tym w jakim wieku

[woszi]

Ambrozy co zrobiłeś ze swoją gowicą?
Mi zapowiada się podobny kłopot, silnik kulał puścił dyma (białego) i za chwilę woda poszła w olej. Az boję się podnosić głowy w niepewności co tam zastanę. Silnik 180000 realnego przebiegu.

[keicam 73]

Witam,

Głowice pękają bardzo rzadko w większości jest to wina przegżania związanego np: z niskim poziomem płynu w układzie chłodzenia, zapowietrzeniem, itp.
Czujnik temperatury jest zamontowany w kolektorze ssącym( trooper ), jeśli nie jest zanużony w płynie, albo płynu jest za mało w układzie nie pokazuje odpowiedniej temeratury gdyż w kanałach głowicy grasuje para z płyny chłodzącego co powoduje anomalia w odczycie temperatury na wskażniku( spore opóżnienie )a w rezultacie uszkodzenie głowicy przez pęknięcie.

Pozdrawiam
Keicam

[woszi]

Już po strachu, dzisiaj zwaliłem głowę i okazało się że moje obawy były zbędne. Wygląda ja ta lala tylko uszczelkę wywaliło ale to akurat nie kłopot, chyba nawet nie będę jej planował tylko złożę tak jak jest.
Moje obawy brały się z tego że dziwnie dużo troopów jest do sprzedania z pękniętą głowicą.

[woszi]

Replay.
Z rur wydechowych mojego Trupa znowu wydobywają się kłęby białej pary (zajefajna zasłona dymna )
Nie polecam wymieniać uszczelki pog głową bez planowania jej samej.
Mam tylko nadzieję że tym razem nie pękła

[mazur73]

Gdyby nie ten temat to ciągle pluł bym sobie w brodę że mogłem kupić 2,6 benzyne a wybrałem 2,8TD w którym tylko czekać urwanego korbowodu , a tu proszę 2,6 też ma wade i to wcale nie taką sporadyczną . Nie żebym się cieszył z czyjegos nieszczęścia ale co ja się naczytałem jakie to straszne g... kupiłem a jaki to benzyniak jest super .

[mazur73]

Wiem wiem , zaraz usłyszę że urwany korbowód to nie to samo co wypalona uszczelka pod głowicą ale tak czy owak wada jest .

[woszi]

Wiem wiem , zaraz usłyszę że urwany korbowód to nie to samo co wypalona uszczelka pod głowicą ale tak czy owak wada jest .

Każde auto ma swoje plusy i minusy (czytaj wady i zalety).
Akurat ja wybierając trupka dla siebie doskonale wiedziałem co mnie może czekać.

Bilans: urwana korba diesel kontra pęknięta głowa benzyna wychodzi raczej na korzyść klekota.
Wystarczy na bierząco śledzić ogłoszenia w necie aby się przekonać. Ja to robiłem około 2ch miesięcy zanim zdecydowałem się na konkretny egzemplarz. Niewiem skąd ta opinia że W BEZYNIE NIC SIĘ NIE PSUJE - TO BZDURA skoro wspomniana głowica przewija się przez wiele ogłoszeń, " uszkodzona uszczelka pod głowicą", "silnik trochę nierówno pracuje","gdzieś wycieka płyn chłodzący" to dość częste teksty sprzedających którzy chcą zamaskować pękniętą głowę podczas oględzin samochodu.
Ja osobiście zdecydowałem się na benzynę z 2ch powodów:1)nie lubię klekotania pod maską 2)w razie draki znam conajmniej jeden zakład gdzie radzą sobie bardzo dobrze z głowicami (tylko za dobrą robotę trzeba zapłacić). W przypadku wywalonej korby moim zdaniem wchodzi w grę tylko przeszczep serca

Ja tym razem płacę za MÓJ błąd. Nie dałem głowicy do sprawdzenia i "liźnięcia" kiedy była pierwszy raz ściągnięta a powodem był tylko pośpiech.

Pozdrowienia dla wszystkich Truperów tych jeżdżących i aktualnie stojących ( z różnych powodów)


A Ty MAZUR73 wcale g..na nie kupiłeś tylko jak każdy wybrałeś co Ci bardziej odpowiada.

ps. nie mogę wyjść z podziwu jak bardzo udało się na tym forum zdeptać klekota. Ludzie! jeździmy starymi grzmotami, którym czasy świetności dawno minęły (chyba wiecie co jest stare i dobre?) i tylko z tą świadomością można cieszyć się z tych aut, a jak coś wybuchnie to pozostaje poprostu naprawić (czasem taniej czasem drożej)

[mazur73]

Nie krótko ale na temat .Pozdrawiam i życzę sukcesów w naprawie

[woszi]

Dzisiaj odebrałem główkę od szlifierza i muszę powiedzieć że te trupek jest bardzo wrażliwy na "równość" głowicy. Facet zebrał tylko 0.1mm a mówił jechał z dokładką. Uszczelka była wywalona między 1i2 oraz 3i4 cyl + przebicie w kanał wodny 500km po wcześniejszej wymianie