Pojawia się i znika... Co jest?
Moderator: Albert_N
Pojawia się i znika... Co jest?
Więc Panowie sprawa wygląda tak. Moje maleństwo stało sobie na dworze przed nowym rokiem gdy spadł śnieg, nie miałem potrzeby więc nim nie jeździłem. Napadało na niego tyle, że spod śniegu wystawał tylko kawałek anteny... W końcu przyszły roztopy i musiałem wracać ze śląska do Łodzi. Autko bez problemów odpaliło, ale jak już wyjechałem to zaczął przerywać tak, jakby dostał wody. Przejechałem kilka kilometrów i wszystko wróciło do normy. Zrobiłem wtedy około 200 km i już było niby OK. Do czasu... Po kilku dniach postoju musiałem gdzies jechac i znów te same objawy - przerywa jak jest zimny i co najciekawsze, nawet na rozgrzanym silniku jak pochodzi kilka minut na wolnych obrotach znów mu to wraca. Dodam że nie ma różnicy czy na gazie czy na benzynie. Sprawdziłem przewody WN ale nie wyglądają na winne temu zajściu. Aparatu zapłonowego nie sprawdzałem bo na taką pogodę w warunkach parkingowych grzebanie przy samochodzie do przyjemnych nie należy. Czy to możliwe aby woda zadomowiła się w aparacie i takie wyczyniała cuda?
Silvestr
Opel Monterey 3.2, Nissan Pickup D22 Double Cab 2.7 TDI + 12,5 tonowy... Żurek 8x8
Opel Monterey 3.2, Nissan Pickup D22 Double Cab 2.7 TDI + 12,5 tonowy... Żurek 8x8
- czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
- boromir
- jestem tu nowy...
- Posty: 71
- Rejestracja: sob maja 14, 2005 11:06 am
- Lokalizacja: koszalin/szczecin
to szybciej ja mialem cos z filtrem bo w czasie jazdy zaczal mi slabanac jak dawalem gazu to slabl i nie przyspieszal!!zredukowalem raz i drugi i przy redukcji na 2 juz zgasl kompletnie!!!troche sie przejalaem bo do domu mialem jeszcze z dobre 60km!!ale odpalilem za pierwszym razem i pojechalem!! i do tej pory nic takiego sie nie zrobilo juz!!
troopek 2,8tdi dlx:))))/bmw 525tds
maverick 2,7td
maverick 2,7td
Mialem ostatnio to samo - winna byla krystalizujaca sie parafina w wyniku niskiej temperatury. Przepompowanie paliwa pompka co jest na filtrze oleju i grzanie swiec rozwiazalo problem. Moze i w benzyniaku podobne rzeczy sie dzieja?
* chodzilo oczywiscie o filtr paliwa.
* chodzilo oczywiscie o filtr paliwa.
Ostatnio zmieniony śr sty 11, 2006 4:54 pm przez Kalreg, łącznie zmieniany 1 raz.
W taki ziąb mam tak sztywne palce że nic zrobić nie mogę...bbasia pisze:sylwek u mie wystarczył wd40 od wewnętrznej strony kopołki
i jak reką odjoł zaczeło wszystko działać poprawnie:)
pozdr michał BBasia
ps miałeś się do mnie odezwać:(

Jak się nie odzywałem?

PS. Jeśli nie możesz wejść na stronę łódz 4x4 tutaj na forum to zaraz powiem Wupaskowi aby Cię autoryzował.
Silvestr
Opel Monterey 3.2, Nissan Pickup D22 Double Cab 2.7 TDI + 12,5 tonowy... Żurek 8x8
Opel Monterey 3.2, Nissan Pickup D22 Double Cab 2.7 TDI + 12,5 tonowy... Żurek 8x8
- czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
Wracając do tematu, to objawy są więcej niż dziwne... Występują ciekawe zależności, przykład - gdy przerywa to tylko pod obciążeniem, jak tylko wcisnę sprzęgło i dodam gazu to wkręca się bez problemów...
Dobra nie zanudzam, jak tego nie sprawdzę to nie będę więcej gdybał.
Tak czy inaczej dzięki.

Dobra nie zanudzam, jak tego nie sprawdzę to nie będę więcej gdybał.
Tak czy inaczej dzięki.
Silvestr
Opel Monterey 3.2, Nissan Pickup D22 Double Cab 2.7 TDI + 12,5 tonowy... Żurek 8x8
Opel Monterey 3.2, Nissan Pickup D22 Double Cab 2.7 TDI + 12,5 tonowy... Żurek 8x8
- czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
- czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
No i zdechl...
Objawy bardzo podobne do tych powyzej - wczoraj kiedy bylo juz zimno, ale jeszcze nie uderzyly te maksymalne mrozy odpalilem troopka (2.8 Tdi). Odpalil za trzecim razem po odpowiednim rozgrzaniu swiec i zaczal chodzic na tych swoich 800 obrotach. Po jakichs 3-4 minutach takiego lazenia lekko go przygazowalem do mniej wiecej 1200-1500 obrotow. Zabralem noge z gazu, a on zgasl. Odpalilem go bez problemu i sie zaczelo. Gdy go sie nie gazuje to chodzi na wolnych obrotach. Rownomiernie nacisniety gaz powoduje wzrost obrotow max do 1500 obrotow i wariacje - od 600 do 1500 obrotow, choc gaz caly czas tak samo wcisniety. Filtr paliwa byl wymieniany miesiac temu. Z rury przy okazji puszcza ostre chmury dymska (niby bialego ale w tej temperaturze kazde auto ma dym z rury bialy). Pierwsza moja mysla bylo wymieszanie ON a benzyna i nafta (bo sie moze parafina wytracila). Jak pomyslalem tak zrobilem. Dolalem tego co powiedzialem w stosunku mniej wiecej 1 litr nafty na 2 litry benzyny na 12-13 litrow ON. Pochodzilo tak auto jakies pol godziny na podworku - bez widocznej poprawy. Byc moze nie przepalilem go dosc dlugo bo na dnie w baku byl jeszcze stary ON, ktory mogl sie nie przymieszac z nafta i benzyna. Podczas jazdy auto w ogole nie ma mocy a gdyby zrobic wykres jego obrotow to by wyszla sinusoida - rosna obroty, spadaja, rosna i znowu spadaja, mniejwiecej w jednym tempie.
Przyszlo mi do glowy ze byc moze to przewod paliwowy sie gdzies zasmarkal parafina, i dlatego taka sinusoida - leci paliwo, ale jest przytkany przewod. Dociskam gaz, silnik sciaga to co jest za skrzepem (obroty rosna), ale chce wiecej, jednak skrzep nie puszcza wiecej i nie dostaje dosc paliwa. Obroty spadaja. Wtenczas przez skrzep powoli powolutku, we wlasnym tempie przelatuje paliwko, i znowu wpada do silnika, a ze gaz jest rownomiernie trzymany, obroty rosna, sciaga to co nalecialo, spala i znowu ma niedostatek i obroty znowu spadaja i tak w kolko.
Co wy na to? Moze mieliscie cos podobnego i przyczyna byla inna? Jakie macie sugestie?
Kalreg.
Objawy bardzo podobne do tych powyzej - wczoraj kiedy bylo juz zimno, ale jeszcze nie uderzyly te maksymalne mrozy odpalilem troopka (2.8 Tdi). Odpalil za trzecim razem po odpowiednim rozgrzaniu swiec i zaczal chodzic na tych swoich 800 obrotach. Po jakichs 3-4 minutach takiego lazenia lekko go przygazowalem do mniej wiecej 1200-1500 obrotow. Zabralem noge z gazu, a on zgasl. Odpalilem go bez problemu i sie zaczelo. Gdy go sie nie gazuje to chodzi na wolnych obrotach. Rownomiernie nacisniety gaz powoduje wzrost obrotow max do 1500 obrotow i wariacje - od 600 do 1500 obrotow, choc gaz caly czas tak samo wcisniety. Filtr paliwa byl wymieniany miesiac temu. Z rury przy okazji puszcza ostre chmury dymska (niby bialego ale w tej temperaturze kazde auto ma dym z rury bialy). Pierwsza moja mysla bylo wymieszanie ON a benzyna i nafta (bo sie moze parafina wytracila). Jak pomyslalem tak zrobilem. Dolalem tego co powiedzialem w stosunku mniej wiecej 1 litr nafty na 2 litry benzyny na 12-13 litrow ON. Pochodzilo tak auto jakies pol godziny na podworku - bez widocznej poprawy. Byc moze nie przepalilem go dosc dlugo bo na dnie w baku byl jeszcze stary ON, ktory mogl sie nie przymieszac z nafta i benzyna. Podczas jazdy auto w ogole nie ma mocy a gdyby zrobic wykres jego obrotow to by wyszla sinusoida - rosna obroty, spadaja, rosna i znowu spadaja, mniejwiecej w jednym tempie.
Przyszlo mi do glowy ze byc moze to przewod paliwowy sie gdzies zasmarkal parafina, i dlatego taka sinusoida - leci paliwo, ale jest przytkany przewod. Dociskam gaz, silnik sciaga to co jest za skrzepem (obroty rosna), ale chce wiecej, jednak skrzep nie puszcza wiecej i nie dostaje dosc paliwa. Obroty spadaja. Wtenczas przez skrzep powoli powolutku, we wlasnym tempie przelatuje paliwko, i znowu wpada do silnika, a ze gaz jest rownomiernie trzymany, obroty rosna, sciaga to co nalecialo, spala i znowu ma niedostatek i obroty znowu spadaja i tak w kolko.
Co wy na to? Moze mieliscie cos podobnego i przyczyna byla inna? Jakie macie sugestie?
Kalreg.
Kalreg, masz zasyfiony filtr paliwa. Proponuje wstawic auto do cieplego pomieszczenia potem odpalic i wymieszac (np. tankujac) to co masz w zbiorniku. Nie zaszkodzi wymienic filtr paliwa. Dym o ktorym piszesz pochodzi najprawdopodobniej z parafiny, w moim troopie dzialo sie dokladnie tak samo jak przymarzal filtr.
Posiadacza diesli polecam dodatek "Black arow" ale ZAWSZE zapobiegawczo przed zamarznieciem nie w trakcie.
Piorek
Posiadacza diesli polecam dodatek "Black arow" ale ZAWSZE zapobiegawczo przed zamarznieciem nie w trakcie.
Piorek
100 % tak samo tyle że w czasie jazdy tak się porobiło , dotoczyłem się do domu na 1000 obr i zostawiłem na chodzie 2 godziny i bez poprawy zwracam uwagę na temp silnika prawie wskaźnik na zerze pomimo że termostat nie otworzył bo chłodnica zimna . Na pewno nie filtr bo po ominięciu filtra te same efekty , przewody do baku też nie bo bez większego wysiłku można było zassać ustami z baku . niewiem czy to zbieg okoliczności ale pomogło pozostawienie silnika na chodzie ale z zamkniętym ogrzewaniem (temp na minimum i dmuchawa na 0) 15 minut pracy silnik złapał temperature i wszystko ok profilaktycznie środki do ropy i na noc do ciepłego .Jutro zobaczymy co dalejKalreg pisze:No i zdechl...
Objawy bardzo podobne do tych powyzej - wczoraj kiedy bylo juz zimno, ale jeszcze nie uderzyly te maksymalne mrozy odpalilem troopka (2.8 Tdi). Odpalil za trzecim razem po odpowiednim rozgrzaniu swiec i zaczal chodzic na tych swoich 800 obrotach. Po jakichs 3-4 minutach takiego lazenia lekko go przygazowalem do mniej wiecej 1200-1500 obrotow. Zabralem noge z gazu, a on zgasl. Odpalilem go bez problemu i sie zaczelo. Gdy go sie nie gazuje to chodzi na wolnych obrotach. Rownomiernie nacisniety gaz powoduje wzrost obrotow max do 1500 obrotow i wariacje - od 600 do 1500 obrotow, choc gaz caly czas tak samo wcisniety. Filtr paliwa byl wymieniany miesiac temu. Z rury przy okazji puszcza ostre chmury dymska (niby bialego ale w tej temperaturze kazde auto ma dym z rury bialy). Pierwsza moja mysla bylo wymieszanie ON a benzyna i nafta (bo sie moze parafina wytracila). Jak pomyslalem tak zrobilem. Dolalem tego co powiedzialem w stosunku mniej wiecej 1 litr nafty na 2 litry benzyny na 12-13 litrow ON. Pochodzilo tak auto jakies pol godziny na podworku - bez widocznej poprawy. Byc moze nie przepalilem go dosc dlugo bo na dnie w baku byl jeszcze stary ON, ktory mogl sie nie przymieszac z nafta i benzyna. Podczas jazdy auto w ogole nie ma mocy a gdyby zrobic wykres jego obrotow to by wyszla sinusoida - rosna obroty, spadaja, rosna i znowu spadaja, mniejwiecej w jednym tempie.
Przyszlo mi do glowy ze byc moze to przewod paliwowy sie gdzies zasmarkal parafina, i dlatego taka sinusoida - leci paliwo, ale jest przytkany przewod. Dociskam gaz, silnik sciaga to co jest za skrzepem (obroty rosna), ale chce wiecej, jednak skrzep nie puszcza wiecej i nie dostaje dosc paliwa. Obroty spadaja. Wtenczas przez skrzep powoli powolutku, we wlasnym tempie przelatuje paliwko, i znowu wpada do silnika, a ze gaz jest rownomiernie trzymany, obroty rosna, sciaga to co nalecialo, spala i znowu ma niedostatek i obroty znowu spadaja i tak w kolko.
Co wy na to? Moze mieliscie cos podobnego i przyczyna byla inna? Jakie macie sugestie?
Kalreg.
Dolaczam do wkurzonych ludzi, ktorym mroz dal w d... Wczoraj padla mi membrana pompki przy filtrze paliwa, zasysa powietrze a nie rope
Do tego jak dodawalem gazu, to przyspieszal do pewnej granicy i pozniej sie dlawil, odejmowalem i znowu przyspieszal. Dzialo sie tak podczas wlaczania turbiny, gdzies ok. 2000 obrotow, zarowno z filtrem paliwa, jak i po obejsciu go. Jakies pomysly na to 


Trooper 3.1 TDI
Toyota KDJ95
Toyota KDJ95
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość