Strona 1 z 2
Pojawia się i znika... Co jest?
: pn sty 09, 2006 12:32 am
autor: Silvestr
Więc Panowie sprawa wygląda tak. Moje maleństwo stało sobie na dworze przed nowym rokiem gdy spadł śnieg, nie miałem potrzeby więc nim nie jeździłem. Napadało na niego tyle, że spod śniegu wystawał tylko kawałek anteny... W końcu przyszły roztopy i musiałem wracać ze śląska do Łodzi. Autko bez problemów odpaliło, ale jak już wyjechałem to zaczął przerywać tak, jakby dostał wody. Przejechałem kilka kilometrów i wszystko wróciło do normy. Zrobiłem wtedy około 200 km i już było niby OK. Do czasu... Po kilku dniach postoju musiałem gdzies jechac i znów te same objawy - przerywa jak jest zimny i co najciekawsze, nawet na rozgrzanym silniku jak pochodzi kilka minut na wolnych obrotach znów mu to wraca. Dodam że nie ma różnicy czy na gazie czy na benzynie. Sprawdziłem przewody WN ale nie wyglądają na winne temu zajściu. Aparatu zapłonowego nie sprawdzałem bo na taką pogodę w warunkach parkingowych grzebanie przy samochodzie do przyjemnych nie należy. Czy to możliwe aby woda zadomowiła się w aparacie i takie wyczyniała cuda?
: pn sty 09, 2006 12:42 am
autor: Siarra
sprawdż filtr paliwa
: pn sty 09, 2006 11:49 pm
autor: Pasza
styki w aparacie lubia sniadziec i od czasu do czasu nalezy je przeczyscic...pozdrawiam
: wt sty 10, 2006 12:52 am
autor: Wojtek
Pojawiam się i znikam...
Mam na Twym punkcie bzika....

: wt sty 10, 2006 9:01 am
autor: czesław&jarząbek
para wodna w aparacie
chwile pochodzi i sie skrapla na wewnętrznej stronie kopułki
zagrzej motor i zdejmij kopułkę celem osuszenia
czynność powtarzać do skutku
a kable to w nocy na pracującym motorze...jak świecić będą to wymiana...
: wt sty 10, 2006 1:06 pm
autor: Silvestr
Dzięki, chyba zażyję coś rozgrzewającego i pójdę się z tym pobawić...
: wt sty 10, 2006 4:56 pm
autor: boromir
to szybciej ja mialem cos z filtrem bo w czasie jazdy zaczal mi slabanac jak dawalem gazu to slabl i nie przyspieszal!!zredukowalem raz i drugi i przy redukcji na 2 juz zgasl kompletnie!!!troche sie przejalaem bo do domu mialem jeszcze z dobre 60km!!ale odpalilem za pierwszym razem i pojechalem!! i do tej pory nic takiego sie nie zrobilo juz!!
: wt sty 10, 2006 7:09 pm
autor: Pasza
jakis czas temu mialem podobna przypadlosc...wtedy okazalo sie ,ze powodem byl brak kontaktu w wiazce elektrycznej co idzie do modulu...
pozdrawiam
: wt sty 10, 2006 10:53 pm
autor: Kalreg
Mialem ostatnio to samo - winna byla krystalizujaca sie parafina w wyniku niskiej temperatury. Przepompowanie paliwa pompka co jest na filtrze oleju i grzanie swiec rozwiazalo problem. Moze i w benzyniaku podobne rzeczy sie dzieja?
* chodzilo oczywiscie o filtr paliwa.
: śr sty 11, 2006 1:18 am
autor: Silvestr
Kalreg pisze:Moze i w benzyniaku podobne rzeczy sie dzieja?
Na pewno nie wina paliwa... Takie szopki jak piszecie to lipny letni olej napędowy, przechodziłem to dawno temu przy osobówce.
: śr sty 18, 2006 9:45 pm
autor: bbasia
sylwek u mie wystarczył wd40 od wewnętrznej strony kopołki
i jak reką odjoł zaczeło wszystko działać poprawnie:)
pozdr michał BBasia
ps miałeś się do mnie odezwać:(
: czw sty 19, 2006 1:49 pm
autor: Silvestr
bbasia pisze:sylwek u mie wystarczył wd40 od wewnętrznej strony kopołki
i jak reką odjoł zaczeło wszystko działać poprawnie:)
pozdr michał BBasia
ps miałeś się do mnie odezwać:(
W taki ziąb mam tak sztywne palce że nic zrobić nie mogę...
Jak się nie odzywałem?

Pisałem Ci na gg od razu w sobotę... Za chwilę znów to zrobię...
PS. Jeśli nie możesz wejść na stronę łódz 4x4 tutaj na forum to zaraz powiem Wupaskowi aby Cię autoryzował.
: czw sty 19, 2006 1:51 pm
autor: czesław&jarząbek
bbasia pisze:sylwek u mie wystarczył wd40 od wewnętrznej strony kopołki
i jak reką odjoł zaczeło wszystko działać poprawnie:)
juz sobie kopułke zamów nową...
wd40 rozpuszcza węgielek
: czw sty 19, 2006 2:06 pm
autor: Silvestr
Wracając do tematu, to objawy są więcej niż dziwne... Występują ciekawe zależności, przykład - gdy przerywa to tylko pod obciążeniem, jak tylko wcisnę sprzęgło i dodam gazu to wkręca się bez problemów...
Dobra nie zanudzam, jak tego nie sprawdzę to nie będę więcej gdybał.
Tak czy inaczej dzięki.
: czw sty 19, 2006 2:07 pm
autor: czesław&jarząbek
a filtr paliwa zmieniałeś kiedyś?
: czw sty 19, 2006 2:08 pm
autor: Silvestr
A ma filtr paliwa coś do tego jeśli jeżdżę na gazie?
: czw sty 19, 2006 2:10 pm
autor: czesław&jarząbek
aaa...
gdyby to był stary łup z tradycyjnym zapłonem to bym kondensator zmienił i cewke ewentualnie

: czw sty 19, 2006 2:18 pm
autor: Silvestr
Może mi się uda wjechać do garażu pewnego instytutu na polibudzie to przejrzę co będę mógł...
: pt sty 20, 2006 6:45 pm
autor: Kalreg
No i zdechl...
Objawy bardzo podobne do tych powyzej - wczoraj kiedy bylo juz zimno, ale jeszcze nie uderzyly te maksymalne mrozy odpalilem troopka (2.8 Tdi). Odpalil za trzecim razem po odpowiednim rozgrzaniu swiec i zaczal chodzic na tych swoich 800 obrotach. Po jakichs 3-4 minutach takiego lazenia lekko go przygazowalem do mniej wiecej 1200-1500 obrotow. Zabralem noge z gazu, a on zgasl. Odpalilem go bez problemu i sie zaczelo. Gdy go sie nie gazuje to chodzi na wolnych obrotach. Rownomiernie nacisniety gaz powoduje wzrost obrotow max do 1500 obrotow i wariacje - od 600 do 1500 obrotow, choc gaz caly czas tak samo wcisniety. Filtr paliwa byl wymieniany miesiac temu. Z rury przy okazji puszcza ostre chmury dymska (niby bialego ale w tej temperaturze kazde auto ma dym z rury bialy). Pierwsza moja mysla bylo wymieszanie ON a benzyna i nafta (bo sie moze parafina wytracila). Jak pomyslalem tak zrobilem. Dolalem tego co powiedzialem w stosunku mniej wiecej 1 litr nafty na 2 litry benzyny na 12-13 litrow ON. Pochodzilo tak auto jakies pol godziny na podworku - bez widocznej poprawy. Byc moze nie przepalilem go dosc dlugo bo na dnie w baku byl jeszcze stary ON, ktory mogl sie nie przymieszac z nafta i benzyna. Podczas jazdy auto w ogole nie ma mocy a gdyby zrobic wykres jego obrotow to by wyszla sinusoida - rosna obroty, spadaja, rosna i znowu spadaja, mniejwiecej w jednym tempie.
Przyszlo mi do glowy ze byc moze to przewod paliwowy sie gdzies zasmarkal parafina, i dlatego taka sinusoida - leci paliwo, ale jest przytkany przewod. Dociskam gaz, silnik sciaga to co jest za skrzepem (obroty rosna), ale chce wiecej, jednak skrzep nie puszcza wiecej i nie dostaje dosc paliwa. Obroty spadaja. Wtenczas przez skrzep powoli powolutku, we wlasnym tempie przelatuje paliwko, i znowu wpada do silnika, a ze gaz jest rownomiernie trzymany, obroty rosna, sciaga to co nalecialo, spala i znowu ma niedostatek i obroty znowu spadaja i tak w kolko.
Co wy na to? Moze mieliscie cos podobnego i przyczyna byla inna? Jakie macie sugestie?
Kalreg.
: pt sty 20, 2006 7:24 pm
autor: Silvestr
Wstaw do ciepłego pomieszczenia na kilkanaście godzin, wtedy będziesz wiedział czy wina paliwa czy to jednak coś innego...
: pt sty 20, 2006 8:49 pm
autor: Piórek
Kalreg, masz zasyfiony filtr paliwa. Proponuje wstawic auto do cieplego pomieszczenia potem odpalic i wymieszac (np. tankujac) to co masz w zbiorniku. Nie zaszkodzi wymienic filtr paliwa. Dym o ktorym piszesz pochodzi najprawdopodobniej z parafiny, w moim troopie dzialo sie dokladnie tak samo jak przymarzal filtr.
Posiadacza diesli polecam dodatek "Black arow" ale ZAWSZE zapobiegawczo przed zamarznieciem nie w trakcie.
Piorek
: pt sty 20, 2006 10:43 pm
autor: mazur73
Kalreg pisze:No i zdechl...
Objawy bardzo podobne do tych powyzej - wczoraj kiedy bylo juz zimno, ale jeszcze nie uderzyly te maksymalne mrozy odpalilem troopka (2.8 Tdi). Odpalil za trzecim razem po odpowiednim rozgrzaniu swiec i zaczal chodzic na tych swoich 800 obrotach. Po jakichs 3-4 minutach takiego lazenia lekko go przygazowalem do mniej wiecej 1200-1500 obrotow. Zabralem noge z gazu, a on zgasl. Odpalilem go bez problemu i sie zaczelo. Gdy go sie nie gazuje to chodzi na wolnych obrotach. Rownomiernie nacisniety gaz powoduje wzrost obrotow max do 1500 obrotow i wariacje - od 600 do 1500 obrotow, choc gaz caly czas tak samo wcisniety. Filtr paliwa byl wymieniany miesiac temu. Z rury przy okazji puszcza ostre chmury dymska (niby bialego ale w tej temperaturze kazde auto ma dym z rury bialy). Pierwsza moja mysla bylo wymieszanie ON a benzyna i nafta (bo sie moze parafina wytracila). Jak pomyslalem tak zrobilem. Dolalem tego co powiedzialem w stosunku mniej wiecej 1 litr nafty na 2 litry benzyny na 12-13 litrow ON. Pochodzilo tak auto jakies pol godziny na podworku - bez widocznej poprawy. Byc moze nie przepalilem go dosc dlugo bo na dnie w baku byl jeszcze stary ON, ktory mogl sie nie przymieszac z nafta i benzyna. Podczas jazdy auto w ogole nie ma mocy a gdyby zrobic wykres jego obrotow to by wyszla sinusoida - rosna obroty, spadaja, rosna i znowu spadaja, mniejwiecej w jednym tempie.
Przyszlo mi do glowy ze byc moze to przewod paliwowy sie gdzies zasmarkal parafina, i dlatego taka sinusoida - leci paliwo, ale jest przytkany przewod. Dociskam gaz, silnik sciaga to co jest za skrzepem (obroty rosna), ale chce wiecej, jednak skrzep nie puszcza wiecej i nie dostaje dosc paliwa. Obroty spadaja. Wtenczas przez skrzep powoli powolutku, we wlasnym tempie przelatuje paliwko, i znowu wpada do silnika, a ze gaz jest rownomiernie trzymany, obroty rosna, sciaga to co nalecialo, spala i znowu ma niedostatek i obroty znowu spadaja i tak w kolko.
Co wy na to? Moze mieliscie cos podobnego i przyczyna byla inna? Jakie macie sugestie?
Kalreg.
100 % tak samo tyle że w czasie jazdy tak się porobiło , dotoczyłem się do domu na 1000 obr i zostawiłem na chodzie 2 godziny i bez poprawy zwracam uwagę na temp silnika prawie wskaźnik na zerze pomimo że termostat nie otworzył bo chłodnica zimna . Na pewno nie filtr bo po ominięciu filtra te same efekty , przewody do baku też nie bo bez większego wysiłku można było zassać ustami z baku . niewiem czy to zbieg okoliczności ale pomogło pozostawienie silnika na chodzie ale z zamkniętym ogrzewaniem (temp na minimum i dmuchawa na 0) 15 minut pracy silnik złapał temperature i wszystko ok profilaktycznie środki do ropy i na noc do ciepłego .Jutro zobaczymy co dalej
: pt sty 27, 2006 2:22 am
autor: Kalreg
Od kiedy temperatury sa wyzsze niz -10 problem sam zniknal. Poki co caly czas jezdze na mieszance naftowo-benzynowo-ropnej - odpala od pierwszego razu - wynikiem byla zatem parafina.
: pt sty 27, 2006 10:03 am
autor: Silvestr
Kur... zapiał. Po wstępnej analizie chyba stanie na tym, że uszczelka pod głowicą padła

: pt sty 27, 2006 11:16 am
autor: powermac
Dolaczam do wkurzonych ludzi, ktorym mroz dal w d... Wczoraj padla mi membrana pompki przy filtrze paliwa, zasysa powietrze a nie rope

Do tego jak dodawalem gazu, to przyspieszal do pewnej granicy i pozniej sie dlawil, odejmowalem i znowu przyspieszal. Dzialo sie tak podczas wlaczania turbiny, gdzies ok. 2000 obrotow, zarowno z filtrem paliwa, jak i po obejsciu go. Jakies pomysly na to
