Witam.Nie jesteś osamotniony ,ja kupiłem swojego za grosze i wiedziałem że trzeba w niego włożyć mase pracy. Pomijając to że zapalił mi się silnik(pękł przewód olejowy nad turbem, fajczył się jak średniowieczna pochodnia). Zdążyłem ugasić, całe szczęście że byłem sam bez dzieci i żony . Wymieniłem turbo, przewody gumowe,świece, wtryski, filtry,paski itp. Myślałem że to wszystko, lecz się myliłem ponieważ, przy naprawie układu wydechowego, gdy został podniesiony wyleciały mu kule z wachaczy górnych i koła mu opadły, a mi ręce. Zrobiłem przud cały, okazało się jak spadł śnieg że po załączeniu napędów, wajcha sama odbijała nie trzymała napędów, do tego doszedł jeszcze rozwalony krzyżak na przednim wale i łożyska w tylnym moście. I gdy już się cieszyłem, jazdą moim trupkiem, powiększyła mi się rodzina o 1 więcej, czyli razem 4+ja i żona, a mój trupek zarejestrowany jest na 5 osób(dodaję że mam krótkiego 3-drzwiowego), i nie ma żadnych szans zarejestrować go na 6 osóbowy. I po tym wszystkim to jest dopiero żal go sprzedać.
