Kto upala Montereya ?

Frontera, Monterey

Moderator: Mroczny

Awatar użytkownika
KOBZI
 
 
Posty: 299
Rejestracja: sob lut 12, 2005 12:09 pm
Lokalizacja: KRAKÓW

Post autor: KOBZI » pn lip 18, 2005 7:24 am

jak kasztanić to kasztanić a monte to też opel :D
a na ostrych podjazdach to się spokojnie jeździ panie Jarku ;)
aktualnie brak 4x4

Awatar użytkownika
Jarek
 
 
Posty: 140
Rejestracja: czw sty 02, 2003 8:21 pm
Lokalizacja: Kraków - Rzeszów
Kontaktowanie:

Post autor: Jarek » pn lip 18, 2005 7:30 am

KOBZI pisze:jak kasztanić to kasztanić a monte to też opel :D
a na ostrych podjazdach to się spokojnie jeździ panie Jarku ;)
czuje sie upomniany :)21

od dzisiaj obiecuje jezdzic co najmniej tak spokojnie jak 60-cio letni bauer na oktoberfest :lol:

pzdr,
Jarek

Awatar użytkownika
KOBZI
 
 
Posty: 299
Rejestracja: sob lut 12, 2005 12:09 pm
Lokalizacja: KRAKÓW

Post autor: KOBZI » pn lip 18, 2005 7:52 am

hehehe może jak dorwę jakieś inne opony i zrobię rozrząd to poupalamy coś w terenia koło Krakowa ? ja narazie jak bauer ale może coś poćwiczę :D

pzdr
KOBZIAK
aktualnie brak 4x4

Awatar użytkownika
plochu
 
 
Posty: 175
Rejestracja: ndz lis 07, 2004 8:56 pm
Lokalizacja: wrocław
Kontaktowanie:

Re: monte

Post autor: plochu » pn lip 18, 2005 9:11 am

Piotrul pisze:Plochu, jakbyś zajrzał do tej książeczki i zapodał ile płynu chłodniczego wchodzi do układu (bo toto jakieś podejżane 2 chłodnice itp..), no i przy okazji co ile olej w silniku, stawiam na 10kkm?
wedlug moich danych to plynu chlodniczego (autodata):
* 2.3 DTR - 10,9 litra
* 2.0i - 7,2 litra
* 2.4i - 7,8 litra

a co do wymiany oleju to ja leje mineral i wymieniam co 8k :o)

Piotrul
 
 
Posty: 2824
Rejestracja: śr lip 06, 2005 11:04 am
Lokalizacja: Gdańsk/Kaszuby

monte

Post autor: Piotrul » pn lip 18, 2005 10:35 am

Dzieki Plochu !!
Ale te 8kkm to chyba bardziej na czuja ?? niż wg książki ?? Ale lepiej częściej niż rzadziej.
Frontera 2,4 zagazowana, Disco II
Alfa Romeo Sprint.

Awatar użytkownika
plochu
 
 
Posty: 175
Rejestracja: ndz lis 07, 2004 8:56 pm
Lokalizacja: wrocław
Kontaktowanie:

Re: monte

Post autor: plochu » pn lip 18, 2005 3:08 pm

Piotrul pisze:Dzieki Plochu !!
Ale te 8kkm to chyba bardziej na czuja ?? niż wg książki ?? Ale lepiej częściej niż rzadziej.
wiesz nie wiem czy to dobrze czy zle, ale ja zostalem nauczony kiedys takiej zasady, ze syntetyk co 12k wymienialem, pol-syntetyk co 10k, a mineral co 8k. robilem tak w kilku samochodach i musze powiedziec, ze motorki bardzo dobrze sie trzymaly.

co do syntetyka i semi-syntetyka to wielu producentow podaje czas wymiany 20-30k, ale chodzi tez o to, ze to drogie oleje. mineral jest duuuuzo tanszy wiec warto wedlug mnie co 8k wymieniac (tak nawet na niektorych opakowaniach pisza ze co 8-10k) bo lepiej za czesto niz za pozno :o)

Awatar użytkownika
KOBZI
 
 
Posty: 299
Rejestracja: sob lut 12, 2005 12:09 pm
Lokalizacja: KRAKÓW

Post autor: KOBZI » pn lip 18, 2005 4:05 pm

mam pytanko co do oleum
wymienialiście oleum w reduktorze i mostach (chyba o mosty mi chodzi :) ) i co ile się powinno ?

pzdr
Paweł
aktualnie brak 4x4

Piotrul
 
 
Posty: 2824
Rejestracja: śr lip 06, 2005 11:04 am
Lokalizacja: Gdańsk/Kaszuby

monte

Post autor: Piotrul » wt lip 19, 2005 7:29 am

Nie wymieniałem, ale było na forum opla, tylko zapomniałem gdzie, musisz trochę pogrzebać, chyba że ktoś ma lepszą pamięć i podpowie.
Frontera 2,4 zagazowana, Disco II
Alfa Romeo Sprint.

Awatar użytkownika
PiotrK
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 28
Rejestracja: wt sie 13, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Bytów/ Gdansk
Kontaktowanie:

Post autor: PiotrK » sob lip 30, 2005 4:20 am

suziXL pisze: jezeli ktos szuka auta nazwijmy to lekko terenowego i podaje przyklady takie jak Range Rover albo Grand Cherokee to rozumiem, ze szuka naprawde wysokiego komfortu, a wtym przypadku monterey jest moim zdaniem lepszy niz frontera
Stary - trafileś w sedno. Własnie dokladnie takie przeznaczenie ma mieć mój wóz
suziXL pisze: wyobrazmy sobie wcale nie zadka sytuacje gdy sobie ktos wybudowal dom i do asfaltu ma 300 m i kazdej jesieni i wiosny c.hu.j go strzela bo albo nie moze wyjechac, albo wrocic i caly jego offroad to te 300 m ale za to jekze cholernie upierdliwych gdy masz plaskacza i wcale nie ma ochoty rezygnowac z komforu podrozowania, wtedy terenowka oferujaca zblizone do vanowych warunki jest jak znalazl i to raczej mialem na mysli

nie kazdy ma ochote upalac, albo taplac sie godzinami w blocie (ja na ten przyklad lubie) i trzeba go zrozumiec, a terenowke kupuje bo ma ochote wreszcie sie uwolnic od walki z blotem
Jakbyś mnie znał :))
Własnie mam dom położony scisle filmowo - czyli daleko od szosy.

Zimą jak przysypie a musze jechać w trasę - operacja jest taka:

1. Wstań o piatej
2. Idź w zaspach po jajca do przyjaciela mieszkającego 500 m ode mnie po Białoruś
3. Szukaj konewki i kranu z niezamazniętą wodą
4. Nalej wody do Białorusi
5. Pal białoruś (piec ma dobry więc zapala) i czochraj w śniegu do siebie
6. Odśnież możliwie jako_tako
7. Zaprowadź z powrotem Białoruś
8. Wroć już nie po jaja w śniegu - gdyż białorus nieco przetorował drogę
9. Pal plaskacza (W124 na automacie) i nagrzej go przez pół godziny. Kąsliwe uwagi sąsiada, że noc, że cisza, że spac - olej możliwie cienkim sikiem kormorana. Groźbą zawezwania policmajstrów - zignoruj - gdyz zwyczajnie nie dojadą na interwencję hehe.
10. W czasie ujętym w p. 9 zjedz śniadanie & spij kawe paląc fajkę
11. Siadaj w plaskacza i miej nadzieję, że odśniezania ujętego w p 6 jeszcze nie zawiało
12. Rzucając mięsem obficie wyjedź na drogę czarną tylko latem


Przez te 12 punktów podjąłem decyzję.
Uważam, że Monciak, Grand czy też RR jest w stanie pojechać zimą na oponie typu MT (takie na zimę kupię - chyba, ze radzicie inne) -w śniegu po kolana.
Wtedy bedę spał dłuzej i zaoszczędzę na odmrazaniu jaj - które ma miejsce przy realizacji p. 2 operacji "Wyjazd zimowy".

Poza tym mam taką robotę, ze czasem trza pojechać przez las, pole czy łąkę. I myślę, że Monterey, Grand lub RR jest w stanie temu sprostac - latem nawet na gumie szosowej.

Generalnie nie planuję hard terenu. Wóz ma zapewnić mi wygodę jakoś_tam_zbliżona do plaskacza, byc poza tym jako_tako pakownym oraz dodatkowo ma mi umożliwić omówiony wyjazd czy tez jazde po polu.

Gdybym chciał sobie pohardkorować - to raczej OBOK Montereya, RR czy też GC - kupiłbym UAZ'a i jego przerabiał liftujac, zmieniajac motor oraz ładując 35" (o ile wlezą).

A tak - na razie będzie bulwarówka z możliwością wjazdu na krawężnik.
I póki co wystarczy - chociaż chłopaki JEEPnięci utrzymują - ze terenik mnie wciagnie jak pokonam kilka górek i zaliczę syfem stopę błocka :))))
Piotr_K - Kaszuby Bytów/ Gdańsk

'98 Opel Monterey 3.1TD 4JG2T LWB

Awatar użytkownika
PiotrK
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 28
Rejestracja: wt sie 13, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Bytów/ Gdansk
Kontaktowanie:

Post autor: PiotrK » sob lip 30, 2005 4:40 am

Lachu pisze:ostatnio slyszalem ze z niemiec to juz trudno za dobre pieniadze cos dobrego trafic, czesto padaczki sie trafiaja a tam na miejscu trudno dokladnie sprawdzic, lepiej chyba nastawic sie na stan techniczny i wybrac ktoras ze sprawdzonych marek, niz upierac sie przy jakims konkretnym modelu, miłej jazdy nowym wozem :wink:
Generalnie biorę pod uwagę opcję sprowadzania wozu ze szkopowni. Nieco patrzyłem bedąc ostatnio w Luksemburgu i południowo - zachodnich niemczech.

Lux odpada - bo tam nie ma wozów starszych niż '99 rok. Bogate ludzie tam mieszkaja - a z 4x4 notują Patrolce GR'y oraz LandCruisery setki generalnie.
Co ciekawe - mało misiuwbuszu widać za to podejrzanie sporo hyundai terracanów. Ale wszystko nowe - więc poza moim zasięgiem finansowym. Kiedyś jak zarobię - to pewnie tam coś wyczochram - ale na razie jest jak jest - czyli cienko.

Do wydania mam 40, no max 45 kPLN na gotowo (zakup, sprowadzenie, oplaty, rejestracja)
Jestem zdania, że w tej kwocie coś się znajdzie sensownego w szkopni.

Ostatnio widziałem, ze wisi na allegro monciak '99 3.0 DTi. To juz B
O prosze bardzo:
http://tinyurl.com/cqqp9
Gosc blednie podaje pojemność - silnik 3.1 (4JG2T) skonczyl sie w 1998 roku a potem walili piece 3.0 DTi - commonraile.

Dla mnie nieco przerazająca rzecz - to ten motor. Podejrzanie sporo wala się uszkodzonych na mobile.de i nie tylko.
Ciekawe czy miały wade fabryczną, że klękały - czy też sa to piecuchy delikatne ?

Pyci ktos takim ?
Jakies opinie ?

Bo ja generalnie - jeśli miałbym łykać monciaka - to nastawiłem się raczej na A - czyli 3.1 TD (4JG2T) z ostatnich lat - czyli już z nową deska rozdzielczą.
Takie egzemplarze widziałem w szkopni za jakies 8-9.5 tysia eurosow - i tyle skłonny byłbym upłynnić w drodze kupna.

Gdybym sprowadzał - kupno nastąpi jedynie od prywatnej osoby - i to będę chciał trafić na 1-go własciciela. Myślę, że są pewne szanse na powodzenie operacji - szczególnie, że mamy sierpień a do zimy jest czasu jeszcze dośc sporo jak na szukanie.

W grę wchodzi tylko wersyjka długa - pięciodrzwiowa. Wiem, że w tereni słabiej - kąt rampowy kiepściejszy - ale za to w trasie wygodniej i więcej w woze lebensraumu z nazistowska rzecz ujmując :)

Pozyjemy zobaczymy - jedno macie pewne - będę Was nękał postami zaczym kupię.
A jak kupię - jakiś spocik w 3mieście będę chciał namierzyć :)
Piotr_K - Kaszuby Bytów/ Gdańsk

'98 Opel Monterey 3.1TD 4JG2T LWB

Awatar użytkownika
KOBZI
 
 
Posty: 299
Rejestracja: sob lut 12, 2005 12:09 pm
Lokalizacja: KRAKÓW

Post autor: KOBZI » sob lip 30, 2005 7:40 am

uffff stary ale litanii miałem na 10 min czytania.
Ale jak bym miał tylko wybierać auto do dojazdu w śniegu i błocie jakieś 400 czy ileś tam metrów to obojętne jakie 4x4 to będzie i tak kolosalna różnica (nawet panda ;))
a jak masz 40 kPLN to nawet możesz wybrzydzać :D

pzdr
KOBZIAK

ps.
Udanych łowów na auto :)
aktualnie brak 4x4

Awatar użytkownika
Marcin-Kraków
     
     
Posty: 5559
Rejestracja: pn lip 28, 2003 2:28 pm
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Post autor: Marcin-Kraków » sob lip 30, 2005 8:56 am

Dokladnie z takim zamiarem jak PiotrK zakupilem swoje pierwsze 4x4 czyli krotiego Montereya 3,1 TD
No i tak sprawdzil sie i nie. Mam domek pod lasem z dojazdem przez las. I niby auto dojezdzalo ale jak sniegu nie bylo za duzo. To znaczy jak nie bylo do maski :lol: , oczywiscie tylko na lancuchach bo w lesie jest pochylosci co nie miara, lacznie z niezlymi trawersami.
Niesprawdzil sie tam gdzie mialem od niego zbytnie oczekiwania. Teraz juz wiem ze 4x4 nie wszedzie da rade. Nawet z wyciagarka i z przepinaniem sie od drzewa do drzewa czasami trzeba sie bylo wycofac bo nie dawalo rady przepchnac sniegu.
Problem przy dojezdzaniu do mojej chalupy jest taki ze tam poprostu w zimie nikt nie dojezdza. W lecie jest to droga do 3 domkow letniskowych w zimie, jak nie wiesz to nawet drogi nie znajdziesz.
Teraz mam dlugiego GR-a i w porownaniu z Montereyem jest bardziej toporny ale i bardziej wytrzymaly. Rozwaz to. Ja bardziej teraz polecam GR, ale zona do dzis nie moze mi wybaczyc ze pozbylem sie Montereya ktory byl dla niej wygodniejszy.

Tak wiec 4x4 to dobre rozwiazanie dla ciebie PiotrzeK, ale nie przecej jego mozliwosci.
Y60 +4'' 34'' SS LTB -> Y61 +2'' 35'' KL-71 :)21 - w trakcie motania

Awatar użytkownika
PiotrK
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 28
Rejestracja: wt sie 13, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Bytów/ Gdansk
Kontaktowanie:

Post autor: PiotrK » sob lip 30, 2005 7:42 pm

Marcin-Kraków pisze: W lecie jest to droga do 3 domkow letniskowych w zimie, jak nie wiesz to nawet drogi nie znajdziesz.
Teraz mam dlugiego GR-a i w porownaniu z Montereyem jest bardziej toporny ale i bardziej wytrzymaly. Rozwaz to. Ja bardziej teraz polecam GR, ale zona do dzis nie moze mi wybaczyc ze pozbylem sie Montereya ktory byl dla niej wygodniejszy.

Tak wiec 4x4 to dobre rozwiazanie dla ciebie PiotrzeK, ale nie przecej jego mozliwosci.
To jasne. U mnie jeśli sypnie to jest śniegu góra po kolana, może nieco więcej. Po maskę nigdy jeszcze nie było - bo teren jest dość równy i jedynie zawiewa miejscami.
Opcji takiej, że są jakieś góry, doliny itp nie ma.

Y60 jest na pewno bardziej terenowy niż Monciak - niemniej jednak jest i bardziej spartański - komfortu masz o wiele mniej.

U mnie istotny jest też jednak komfort jazdy po czarnym.

Po prostu ja lubię duże solidne wozy, jednocześnie mające nieco więcej bajeru niż tylko kierownica i siedzenia.
Nie ma to jak rozpędzone dwie tony.

A tak BTW zimy i zasp -powiedzcie mi - jaka guma jest sensowna na zimę ?
Czy np BFG MT się nadaje czy nie ma sensu ?
Piotr_K - Kaszuby Bytów/ Gdańsk

'98 Opel Monterey 3.1TD 4JG2T LWB

Awatar użytkownika
PiotrK
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 28
Rejestracja: wt sie 13, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Bytów/ Gdansk
Kontaktowanie:

Post autor: PiotrK » sob lip 30, 2005 7:45 pm

KOBZI pisze:uffff stary ale litanii miałem na 10 min czytania.
Ale jak bym miał tylko wybierać auto do dojazdu w śniegu i błocie jakieś 400 czy ileś tam metrów to obojętne jakie 4x4 to będzie i tak kolosalna różnica (nawet panda ;))
To oczywiste. Moja kumpela mieszkająca w sumie niedaleko ode mnie zaposiada wynalazek pt Subaru Legacy Outback '02
Ma to 4x4 na wiskozie ale nie ma reduktora.
Zimą radzi sobie dość przyzwoicie - aczkolwiek jest to jednak SUV a nie terenówka - prześwit ma niezbyt wielki i dość marny kąt rampowy.
KOBZI pisze:a jak masz 40 kPLN to nawet możesz wybrzydzać :D
Mam nadzieję :)
Piotr_K - Kaszuby Bytów/ Gdańsk

'98 Opel Monterey 3.1TD 4JG2T LWB

Piotrul
 
 
Posty: 2824
Rejestracja: śr lip 06, 2005 11:04 am
Lokalizacja: Gdańsk/Kaszuby

mont

Post autor: Piotrul » czw sie 11, 2005 11:00 am

Dokładnie to samo mną kierowało przy zakupie 4x4, czyli marny dojazd do moje chałupki pod lasem, też chciałem monte ale ostatecznie stykneło kasy na frote i jest ok.
A przy okazji przychodzę po urlopie a tu gwiazdka przybyła... :D
Frontera 2,4 zagazowana, Disco II
Alfa Romeo Sprint.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Opel”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości