Strona 1 z 3

Kto upala Montereya ?

: wt lip 12, 2005 10:59 am
autor: PiotrK
Witajcie

Pytanie jak w temacie - aczkolwiek nie o upalanie hardcorowe się tu rozchodzi.

Tak szukam terenówki do cirla abałt 40 kPLN i rozglądam się to za Grandem Cherokee, za Range Roverem i jak najbardziej też za Opelkiem Monterey.

Ten ostatni jest całkiem miły. Jeździłem takowym okazjonalnie lat temu z osiem (model wówczas 1994 - więc nowy) - i mam nadzwyczaj pozytywne wrażenia. Co prawda w tamtych latach ten wóz był poza moim zasięgiem finansowym - ale teraz nie jest już tak jak dawniej i można próbować zaposiąść takiego.

Interesuje mnie zasadniczo 3.1 TD wersja pieciodrzwiowa (sześcio ? bo chyba te tylne drzwi są podwójne jak pamietam)

Poopowiadajcie jak się toto zachowuje Wam. Jakie wrażenia, dostępność szpeja, koszty, awaryjność itp.

Założenia początkowe są następujące:

1. Wóz zostanie zakupiony najpewniej ze szkopowa albo tutaj ale raczej świeżo sprowadzony - bo wybór tych "krajowych" jest niewielki.

2. Wóz będzie robił za trzecie auto.

3. Generalne przebiegi - to po płaskim. Jeśli teren - raczej lajtowy. Ma pojechać po polu; ewentualnie w śniegu po jaja.

4. Extremów, liftów, hardcoru - nie przewiduję (bynajmniej na tym etapie).


Poopowiadajcie.

tro

: wt lip 12, 2005 11:09 am
autor: Piotrul
Wystrzegaj sie automatu, gdzieś na tym forum to ostatnio czytałem, poszperaj.
Są 5-osobowe abo 7(2 ostatnie bagarznik bokiem składane) o sześcio nie słyszałem. Też ćwiczyłem temat ale wybrałem w końcu frotę, bo monte był poza moim zasięgiem (mówie o jakimś nie zakatowanym).
kupno tylko i wyłącznie u niemca u nas podaż cieniutka no i powodzenia :)2

Re: tro

: wt lip 12, 2005 11:14 am
autor: PiotrK
Piotrul pisze:Wystrzegaj sie automatu, gdzieś na tym forum to ostatnio czytałem, poszperaj.
Generalnie ASB bardzo lubię ale z tego co zauwazyłem to motor 3.1D jest TYLKO z manualem.
Jakoś sie naucze pewnie jeździć tym bo jeżdzę tylko automatami - ale cóż - nie swięci garnki lepią
Piotrul pisze:Są 5-osobowe abo 7(2 ostatnie bagarznik bokiem składane) o sześcio nie słyszałem.
Mówiłem o sześciodrzwiowych :)))) - bowiem chodzi o czworo drzwi kabiny i tylne podwójne :)

Piotrul pisze:Też ćwiczyłem temat ale wybrałem w końcu frotę, bo monte był poza moim zasięgiem (mówie o jakimś nie zakatowanym).
kupno tylko i wyłącznie u niemca u nas podaż cieniutka no i powodzenia :)2
Własnie o to chodzi. W szkopowie tego po prostu jest sporo i pewnie po długich szukaniach coś się nawinie godnego uwagi :)

mont

: wt lip 12, 2005 11:18 am
autor: Piotrul
Z tymi drzwiami co się miejscami stały to się troszku zagalopowałem :)21
Ale liczą sie intencje.

: wt lip 12, 2005 11:27 am
autor: PiotrK
A ja niedawno oglądałem frotkę z 97 roku 2.5 TD w Chojnicach.

Sprowadzona z Holandii w stanie dość dobrym, Blacha dobra - rdzy nie stwierdziłem, nie widać by był jakoś mocno koszony, ale kręt licznika zastosowano - gdyż na blacie AFAIR coś 168 kkm a po kierownicy i reszcie widać że ze 350 spokojnie.

Aczkolwiek wnętrze w stanie dość dobrym - nie widać skatowania zazbytnio.

Jedzie dobrze, nie wali nic, nawet środek nie dyliżansi. Zero klekotania czy innych atrakcyj. W koleinach pływa ale na równym jest elegancko.
Guma - 255 - czyli chyba za szeroka.

Frotka jest dla mnie nieco za mała (jestem zbyt gabarytowy - 190 wzrostu i jakieś ze 120 wagowo) i niby z miejscem OK ale fotel w Monciaku jest IMHO wygodniejszy :). I siedzi się wyżej.

Motorek w tej frotce - znana konstrukcja firmy VM - cztery osobne głowice na każdy garnek - tożsamy motor z Fordem Scorpio. Nawet dość dynamiczny; fajnie gwiżdze turbo i podobno (podobno) mało pije.

monte

: wt lip 12, 2005 11:50 am
autor: Piotrul
PiotrK napisał:
W koleinach pływa ale na równym jest elegancko.
Guma - 255 - czyli chyba za szeroka
Pływa bo ma pływać :)21 Ja też mam takie i na początku myślałem że mam zajebisty luz na kierownicy, a to tak jest na takich szerokich oponach.
Jak od ręki widac że ma 350kkm to lepiej z daleka :)3

: wt lip 12, 2005 2:43 pm
autor: plochu
PiotrK pisze:Guma - 255 - czyli chyba za szeroka.
w frotkach seryjnie bylo 225 dla felg stalowych (6") i 255 dla felg aluminiowych (7") :o)
PiotrK pisze: Motorek w tej frotce - znana konstrukcja firmy VM - cztery osobne głowice na każdy garnek - tożsamy motor z Fordem Scorpio. Nawet dość dynamiczny; fajnie gwiżdze turbo i podobno (podobno) mało pije.
o tym motorku to juz troche tu na forum bylo pisane, ale z tego co pamietam to malo zachwalany byl :o(

tru

: śr lip 13, 2005 8:04 am
autor: Piotrul
Holera skąd ten Plochu to wszystko wie ?? Oczytany chyba jakiś :)21

Re: tru

: śr lip 13, 2005 8:20 am
autor: plochu
Piotrul pisze:Holera skąd ten Plochu to wszystko wie ?? Oczytany chyba jakiś :)21
literatura kolego :o) a tak na prawde to jest duzo zrodel, ale dla mnie najlepszym jest niemiecki prospekt frontery gdzie sa kolorowe obrazki i opisno jaki to wspanialy samochod :o) ale tak naprawde to chodzi o dodatek do tego prospektu - dane techniczne. naprawde wartosciowa literatura. nie jest to ulotka taka jak teraz sie robi gdzie podaja jaka jest moc silnika i za ile trzeba do serwisu jechac. jest tu naprawde duzo ciekawych danych - od wyposazenia po sopien sprezania silnika :o)

czy wiesz ze? krotka frontera ma przelozenie biegu wstecznego rowne 3.720 a dluga 3.873 :o) he he

pozdrawiam

tru

: śr lip 13, 2005 8:32 am
autor: Piotrul
Przydało by sie cuśik takiego :wink:

: śr lip 13, 2005 9:27 am
autor: mik
A ja niedawno oglądałem frotkę z 97 roku 2.5 TD w Chojnicach. Motorek w tej frotce - znana konstrukcja firmy VM - cztery osobne głowice na każdy garnek - tożsamy motor z Fordem Scorpio. Nawet dość dynamiczny; fajnie gwiżdze turbo i podobno (podobno) mało pije
.

Jak diesla to 2,8 ISUZU, najlepszy silnik jaki byl we frotkach do dzisiaj
Guma - 255 - czyli chyba za szeroka.
W terenowce to guma moze byc za niska a nie za szeroka.
255 to standard. Ja aktualnie mam 265/70 R 15 i bez liftu jest OK, do liftowanych to mozna nawet 32x11.5 R 15 ( czyli szerokosc ok 295 )
Frotka jest dla mnie nieco za mała (jestem zbyt gabarytowy - 190 wzrostu i jakieś ze 120 wagowo) i niby z miejscem OK ale fotel w Monciaku jest IMHO wygodniejszy :). I siedzi się wyżej.
Miejsca we frotce jest bardzo duzo, ja rowniez jestem gabarytowy i wiem, a w longu z tylu to jest tyle ze naprawde jest malo aut na rynku ktore jej dorownuja.

: śr lip 13, 2005 2:08 pm
autor: suziXL
ale Monereyem jezdzi sie juz praktycznie jak vanem, gdybym mial wybierac miedzy frota a monte to na pewno wybieralbym tego drugiego

: śr lip 13, 2005 6:38 pm
autor: mik
suziXL pisze:ale Monereyem jezdzi sie juz praktycznie jak vanem, gdybym mial wybierac miedzy frota a monte to na pewno wybieralbym tego drugiego
w takim razie po co terenowka, lepiej od razu van :)3
vanem jezdzi sie jak vanem :)3

: śr lip 13, 2005 8:14 pm
autor: mdeja
Brachol ma kumpla, co jego ojciec ma Montereya 3.2 dizelek - krótkiego. Autko fajne ale przedni wał wymienia co 60 tys. km

: śr lip 13, 2005 8:37 pm
autor: Marcin
ja nie upalam, ja tylko sie poruszam czasami montereyem 3.2V6 na gazie-tylko tym w butlach z tylu ; -) nie mam bagaznika bo go nie potrzebuje-ciagne przyczepy, pali normalnie jak na taka terenowke-srendio 17 gazu, jak dobrze dajesz z duza laweta do nawet do 25, kopa ma niesamowitego, jezdzi sie jak plaskaczem, jedynie na zakretach lubi sie przechylac, drecza go drobne usterki, tzw oplowskie, wysiadaja niektore rzeczy jak np silniczki szyb elektrycznych i takie pierdolki-reszta jest okej, auto naprawde fajne-w teren nie polecam ze wzgledu na wymiary i ladny welur w srodku, silnik w terenie robi extra-reduktor ma bardzo przyzwoite przloezenie, ktore realizuje sie swietnie z silnikiem.
suzuke przeciagniesz w blocie na biegu z wylaczonym silnikiem bez problema :)21

zrob inny myk, kup sobie np rok 99' bez silnika-na allegro widizalme za 26 tyspln, zrob mu NG badz wstaw inny motor, dokladasz 15tys i masz prawie nowe auto z nowym silnikiem(po naprawie :)21)

: śr lip 13, 2005 8:38 pm
autor: mik
mdeja pisze:Brachol ma kumpla, co jego ojciec ma Montereya 3.2 dizelek - krótkiego. Autko fajne ale przedni wał wymienia co 60 tys. km
jak to wymienia wal ?? ?? caly ?? ?? czy sprzegielka ?? ??

: śr lip 13, 2005 8:46 pm
autor: Marcin
:)2 :)23 :)19 :)20

chodzi o wal korbowy-lubi sie wykorbiac :)21

: śr lip 13, 2005 8:46 pm
autor: mdeja
mik pisze:
mdeja pisze:Brachol ma kumpla, co jego ojciec ma Montereya 3.2 dizelek - krótkiego. Autko fajne ale przedni wał wymienia co 60 tys. km
jak to wymienia wal ?? ?? caly ?? ?? czy sprzegielka ?? ??
Mówili wał - ale tam niezależne z przodu zawiecho. Tak myśląc na chłodno to z wału mogły najwyżej krzyżaki lecieć, ale może szło im o półośki albo faktycznie sprzegiełka. Gość co o tym mówił za wiele się nie znał - więc pewno stąd taka Myślenica :wink:

: śr lip 13, 2005 8:57 pm
autor: Marcin
przedni wal nie pracuje podczas jazdy 2wd...
krzyzaki w moim sie nie rozlecialy i wszystko gra choc ma 170tys km 8)

: śr lip 13, 2005 8:59 pm
autor: mik
Pewno chodzi o sprzegielka.
Moze pakuje caly czas automaty :)3 :)3
To sie nie ma co dziwic ze klekaja :lol:

: śr lip 13, 2005 9:01 pm
autor: Marcin
nie ma takiej opcji, jak uzywasz auta z glowa w lekkim terenie, czy nawet srednim na normalnych gumach i robisz to co masz w manualu to dzialaja prawidlowo...

: śr lip 13, 2005 9:06 pm
autor: mik
Zgadza sie
Jesli ktos wie jak je zalaczac i rozlaczac
A nie wszyscy wiedza :lol:

: śr lip 13, 2005 9:17 pm
autor: Marcin
prawda jest taka, ze do hardkorowej jazdy i duzych przeciazen i czestego, baa nawet bardzo czestego uzywania to automaty sie nie nadaja, a pozaty w....e jest cofanie przy rozpinaniu (szczegolnie z przyczepa :)21 )

: śr lip 13, 2005 9:37 pm
autor: mik
Marcin pisze:prawda jest taka, ze do hardkorowej jazdy i duzych przeciazen i czestego, baa nawet bardzo czestego uzywania to automaty sie nie nadaja, a pozaty w....e jest cofanie przy rozpinaniu (szczegolnie z przyczepa :)21 )
A tak apropo jazdy z przyczepa to tutaj manuale maja swoja bardzo duza przewage, ja np czesto kozystam z reduktora przy cofaniu z przyczepa ( do firmy mam pod gorke a na ogonie przewaznie okolo 2 000 kg. Oczywiscie jest to podjazd twardy wiec na automacie nie nada :lol:

: śr lip 13, 2005 9:48 pm
autor: Marcin
okej, ale jezdzisz z zapietymi sprzegami przez caly czas, zeby potem pod firme wjechac, w relacji do jednego uzycia autpomaty lepsze bo nawet wysiadac nie trzeba, w zimie jest inaczej, masz caly czas zapiete w manualach sprzrgi na lock i sobie napedem rozdzielasz, w automatach gdy robi sie gdzie sucho itp to juz trza cofac-no albo jechac na wlasne ryzyko. W takich warunlach przeaga manuala nad automatem jest taka ,ze tam tylko wajche przelaczasz i nie boisz sie o przciazenie na zapietym napedzie(przod chodzi, ale jest rozsprzeglony ze skrzynia rozdzielcza), a w automatach masz calkowite wypiecie, niestety trzeba cofnac...