Strona 1 z 1

czyżby pad rozrusznika?

: ndz lut 18, 2007 2:57 pm
autor: poranek
dziś (na szczęście w niedziele nie rano w poniedziałek) moje cacko (frontera 2,8tdi long 1995) nie chciało odpalić (nie kreci)
-podłączyłem drugi akumulator nie zakręciła
-zmieniłem masę dodatkowego akumulatora 2x też nic
Objawy są takie, że po zgaśnięciu lampki świec i przekręceniu kluczykiem do pozycji rozrusznik lampki przygasają ale rozrusznik nie kręci się, okresowo też słychać cewkę rozrusznika jak "klapie" ale zmiany żadnej nie ma.
Pytania:
-czy padły szczotki?
-może jednak padła cewka (ale w tedy rozrusznik by się bujał na sucho)
-a może cały rozrusznik
-czy jak puknę z deka rozrusznik (jak go znajdę ) czy to coś na chwilę pomoże?

: ndz lut 18, 2007 3:22 pm
autor: wojtekkk
z całą pewnością rozrusznik- możesz puknąć-czasem pomaga ale tylko doraźnie i tak trzeba wyjąć. Wrto zrobić wtedy kompleksowy przegląd-szczotki, łożyska bendyks

: ndz lut 18, 2007 4:07 pm
autor: poranek
raczej kompleksową wymianę
ciekawe ile takie graty do rozrusznika będą kosztować?
jutro rozpoznanie

: ndz lut 18, 2007 4:57 pm
autor: wojtekkk
robiąc kapitalny remont rozrusznika zapłacisz praktycznie tyle samo co za używke (około 150 zł i to z robocizną-ja tak zrobiłem)-jaką masz gwarancje że używka wytrzyma pare lat,skąd wiesz w jakim stanie są szczotki czy inne elementy- a po regeneracji raczej będziesz miał tą pewność- ja dodatkowo mam roczną gwarancje(pisemną) od zakładu który wykonał usługe.
Gdyby się samemu zająć naprawą to wogle wyjdzie taniej-pewnie bym tak uczynił gdyby awaria u mnie wystąpiła w bardziej odpowiednim momencie

: ndz lut 18, 2007 10:38 pm
autor: poranek
ja tu nie mam dostępu do kanału więc pewnie skończy się na specach
choć straszną mam ochotę pogrzebać....
ile tak regeneracja trwa?
zrobią to od ręki?

: pn lut 19, 2007 2:21 am
autor: Fazi
Wojtek rozrusznik do 2,0i a 2,8td to zasadnicza roznica w cenie uzywki. za 150 pln wedlug mnie nie zrobisz remonty rozrusznika.

: pn lut 19, 2007 11:01 am
autor: poranek
z pierwszych przymiarek
jakiś warsztat przy dolince wilanow. chciał mnie złupić na 700pln bez montażu w samochodzie :o
ale są też normalni (może) 80pln za demontaż/montaż na samochodzie
80pln za grzebanie w rozruszniku (łącznie z podtaczaniem komutatora i szlifowaniem rowków)
bendix ok 70 pln szczotki wraz z ich dociskiem ok 100
walczę dalej

: wt lut 20, 2007 4:33 pm
autor: Hrokl
Taki sam miałem objaw. Bendiks trzeba było wymienić. Przy okazji wymieniłem szczotko-trzymacz (50PLN). Zeby wyjąć rozrusznik trzeba rozebrać wszystko do turbiny. Nie da rady wyjąć go dołem. Tylko górą. Mi zajeło 2 popołudnia. Miłej zabawy.


Pozdrawiam Igor=rogI

: śr lut 21, 2007 6:49 pm
autor: poranek
decyzja o wymianie drobnicy podjęta
jutro jadę to załatwić
ponieważ teraz próbuję nadrobić stracony czas pożyczonym od siostry golfem III w dizlu zacząłem przeglądać ichnie fora i znalazłem coś takiego:
http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=66667
niegupie

: czw lut 22, 2007 8:26 am
autor: mkmb
Faktycznie dla niedoświadczonych mądre rady.
W związku z tym może ktoś wie przy jakich obrotach 2.8 TDI uzyskuje max moment obrotowy i moc?

: pt lut 23, 2007 12:25 am
autor: poranek
mówisz masz
najpierw bracia Rosjanie (tylko z paliwem to oni coś kręcą chyba ze ja mam przyciężki trzewik :P )
http://www.carexpert.ru/models/tech/opelf-1991j28.htm
a teraz handlarz sercami dla łodzi
http://www.hmiengines.co.uk/industriale ... /4jb1t.htm'
i dwa obrazki
Obrazek
Obrazek
jedno wyszło fajne po tej podróży z google
te silniczki ciągle są produkowane (teraz przez chińczyków :o ) pod egidą ISUZU także będzie można znaleźć części bezproblemowo

: pt lut 23, 2007 7:35 am
autor: Jarek
poranek pisze:mówisz masz
najpierw bracia Rosjanie (tylko z paliwem to oni coś kręcą chyba ze ja mam przyciężki trzewik :P )
http://www.carexpert.ru/models/tech/opelf-1991j28.htm
a teraz handlarz sercami dla łodzi
http://www.hmiengines.co.uk/industriale ... /4jb1t.htm'
i dwa obrazki
Z tym tylko, ze zarowno zdjecie jak i wykres momentu/mocy pokazuje wesje bez intercoolera, a we frotce jest wersja 4jb1t z intercoolerem /przynajmnej w mojej bylej frotce/

pzdr,
Jarek

: pt lut 23, 2007 9:21 am
autor: mkmb
Dzięki za linki. Ale z tego wynika że zmiana biegów powinna być przy 2000 obr/min wbrew temu co twierdzi autor tekstu o VW. Spalanie w mieście podane przez przyjaciół ze wschodu to rzeczywiście bajka, takie to ja mam średnie. Potwierdzam że ten silnik ma intercooler. No i teraz wiem jak wyglądał jak był nowy :D

: pt lut 23, 2007 11:49 am
autor: poranek
z ontercolerem to fakt jest
ale myślę że on niema aż takiego ogromnego wpływu na kształt charakterystyki, może ją co najwyżej przesunąć
a zmiana biegów w mojej frocie ( z intercolerem) wychodzi właśnie najlepiej koło 2000 obrotów

: pt lut 23, 2007 2:09 pm
autor: Jarek
poranek pisze: ale myślę że on niema aż takiego ogromnego wpływu na kształt charakterystyki, może ją co najwyżej przesunąć
Nie zebym sie spieral :)21 , zwracam tylko uwage, ze dane i zdjecie ktore zamiesciles dotycza troche innego silnika niz we frotce.
A co do roznic w charakterystyce momentu to tu jest troche przykladow:

http://www.steves.co.za/Intercoolers_Veh_diesel.html

Wystepuja zarowno przesuniecia pionowe, poziome i zmiany charakterystyki.
A to, jak sie maja dane uzyskane z nowych silnikow na hamowni do realnych osiagow kilkunastoletnich strucli to inna sprawa :)21

pzdr,
Jarek

: pt lut 23, 2007 6:53 pm
autor: poranek
Jarek pisze: A to, jak sie maja dane uzyskane z nowych silnikow na hamowni do realnych osiagow kilkunastoletnich strucli to inna sprawa
8)

: pn lut 26, 2007 9:33 pm
autor: poranek
a wracając do meritum
frotek właśnie wrócił od Pana magika
-montaż demontaż 80pln
-weryfikacja rozrusznika, rozbiórka itp 80pln
-łożysko 45pln
-drugie łożysko 25pln
-reanimacja wyłącznika elektrom 40pln
razem 270pln
brakowało jednej śruby mocującej, rozrusznik był zalany olejem (ten wcześniejszy magik nie dokręcił filtru oleju, sam to robiłem). Według Pana magika od rozruszników jest to urządzenie które mam prawie nowe, szczotki i bendiks prawie niezużyte. Dostałem 1/2 roku gwarancji. Wyłącznik poszedł do reanimacji ponieważ takiego nie znaleziono w ciągu 3 dni. Pożyjemy zobaczymy...
Jak by komuś potrzebne było poratowanie elektryki to mogę tego człowieka polecić, miły, fachowy i zdaje relacje z tego co się dzieje na bieżąco.

: śr mar 14, 2007 7:12 pm
autor: poranek
ciąg dalszy historii
rozrusznik raz działa raz nie, bez względu na temperaturę autka i otoczenia,
cewka klapie, lampki lekko przygasają -kicha jednym słowem
zauważyłem też że jak autko nie zapali, wrzucam 3-ke, szarpnę ręką całą frote (2t :lol: ) tak by w silniku przeskoczyło i autko pali od ręki
mam już swoje podejrzenie ale na razie się nie wypowiem nie chce nic sugerować
rozmawiałem też tel z Panem który robił chwile temu ten rozrusznik - jesteśmy umówieni z grubsza na poniedziałek

: wt maja 15, 2007 8:36 pm
autor: poranek
Odgrzewam temat bo czuje w kościach że to jedno i to samo(zaraz mnie moderator przyfiluje za cztery posty z rzędu ale inaczej się nie da)
rozrusznik jak był upierdliwy tak pozostał, kręci kiedy chce choć wszystko w nim samym w porządku i połączenia ma i w ogóle

teraz (znaczy w przerwę majową) dołączyła nowa awaria elektryki...
wracając z Poronina do Wa-wy (mając do przejechania jeszcze 350km) wywaliło bezpiecznik (15A) od gałęzi w której jest zawór odcinający na pompie paliwowej ( w skrzynce oznaczony jako ten z kluczykiem), auto z miejsca gasło. Ponieważ było to ciągle święto (03.V) trafienie na jakiego kolwiek magika troszkę zajęło. Po znalezieniu takowego ten założył 20A i powiedział, że jak nie wywali go przez 10km to do Wa-wy dojadę. Tak był (gaśnica na kolanach, klucz do klem w pogotowiu).

W pracy zamieszanie, delegacje itp więc frotką miałem czas zająć się dopiero wczoraj i tu praktycznie od razu buka, (a chciałem dowlec się nią do rodzinnego miasta tam ceny winny być normalniejsze) ale po kolei.
Samochód z parkingu firmy (po tygodniu postoju) odebrałem, nawet zakręcił bez większych negocjacji, do domu dojechałem (ok 3km).

Po przerwie obiadowej odpalić się udało bez problemu, silnik chodził normalnie.
Coś mnie jednak tknęło by luknąć na wskaźnik ładowania i to był kluczowy moment zobaczyłem jak jest na maksa w duł i jednocześnie usłyszałem ciche PYK, silnik zgasł, wskaźniki na zero. Wywaliło ten sam bezpiecznik tylko, że z wkładką 20A. Większa część instalacji elektrycznej chodzi (światła, wycieraczki itp) poza świecami żarowymi (nie świeci się ich kontrolka), wkładka kolejna nie włożona.

Dodatkowe spostrzeżenia:
1)po odpaleniu sinika (bez znaczenia czy ciepłego czy zimnego) wskaźnik ładowania jeszcze kilka chwil (może ze 20sek do 1min) był w dole, tak jak by coś zżerało prąd -nie wiem czy jest to normalne (obserwacje te mam od początku zimy do teraz)
2)świece żarowe zagrzewały się normalnie silnik (o ile rozrusznik zakręcił) odpalał od kopa, bez dymków itp.
3)przy spalonym tym bezpieczniku rozrusznik kręci jak nowy, za każdym przyłożeniem

proszę o sugestię, jutro jeszcze dyskusja w pracy i zabieram się za to sam, w tej chwili boję się ruszyć autem
Pozdrawiam
Poranek

z ostatniej chwili (16.05.2007) gdzie jest przekaźnik sterujący świecami żarowymi?