Zanabyłem sobie Garmina i zapałałem chęcią przetestowania. Jadąc wczoraj do pracy, po wjechaniu do Rosji puściłem się nie dobrze sobie znaną drogą, tylko tą, którą pokazywał "pilot" ( nadmienie tylko, że kiedyś wjechałem w tę drogę od 'końca' i nie było źle ).
Po przejechaniu na tyle długiego odcinka, że nie było sensu się wracać rozpoczęła się walka

Słyszę jednak, że zaczęło lekko popiskiwać przednie, prawe koło. Przy jeździe na wprost cisza, prze jeździe w prawo cisza, przy skręcaniu w lewo koło popiskuje takim dżwiękiem, jak by przejechać styropianem po szybie. Przy czym piszczenie jest tylko w momencie 'zabierania się do skręcania' jeśli koła są skręcone i tak się jedzie po stałym łuku, to jest cicho, jeśli jechać po łuku i ciągle lekko zacieśniać promień, koło piszczy bez przerwy.
Dzisiaj po pracy jadę na myjkę wysokociśnieniową ( auto wygląda, jak by na nie wysypano kilka wiader mąki ) i mam nadzieję, że przejdzie. Jeśli nie, to co obstawiać - łożyska ? ? ?