wydech w 3,2V6 a wieczne brzęczenie
: wt cze 10, 2008 7:00 pm
pomyślałem że opiszę jak to było u mnie - może komuś się przyda 
Zaczęło się od poszukiwania brzęczenia, które było słyszalne przy przyspieszaniu w zakresie obrotów powyżej 2,5k po prawej stronie auta.
Wywaliłem wszystkie blaszki i inne dziadostwa, które wydawało się, że mogą być przyczyną problemów i nic. Ostatecznie wniosek był taki, że dzwoni coś w układzie wydechowym. Wszystko wskazywało że jest to jeden z katalizatorów. Oczywiście koszty wymiany katów i tłumików w ASO były powalające na kolana. Wrzuciłem temat na forum i dostałem rady żeby zamienić katy na strumienice co jednak odradzał mi mechanik. Zdecydowałem się na wywalenie całkowite katalizatorów i wspawanie rur żeby zobaczyć co jest przyczyną. Po tym zabiegu brzęczenie było jeszcze większe a spalanie wzrosło o jakieś 5l/100 km . Czyli wyrok brzmiał brzęczy tłumik środkowy. Oczywiście mechanik katy już wywalił (czyli sprzedał by odzyskać platynę
) więc zostałem bez katów i ze zwalonym tłumikiem. Kupienie nowego tłumika okazało się możliwe tylko w ASO, rozpocząłem więc poszukiwania czegoś na wymianę. Taki sam tłumik jest w Isuzu tylko trzeba było go założyć do góry nogami. Z nowym tłumikiem ale bez katalizatorów brzęczenie było bez zmian. Trzeba było wrócić do pierwotnej konstrukcji wydechu i wspawać nowe katalizatory. Założyłem katy od mercedesa i teraz mam wydech trochę innej konstrukcji ale za to nie brzęczy. Buczy natomiast jak w rasowym aucie sportowym no i jest trochę głośniejszy.Ważne jest że spalanie wróciło do normy. Żeby było fajnie to ostatnio przy upałach wyskoczył mi błąd mieszanki czyli pewnie w katalizatorach odłożyło się trochę wody i sonda zwariowała . Mam nadzieję że to wynikło ze złej jakości paliwa a nie źle dobranych katów.
Wnioski :
Jeśli zabieracie się za naprawy wydechu to trzeba pamiętać, że ten silnik potrzebuje tego co mu się należy. Zapomnijcie o strumienicach bo ciśnienie spalin wydmucha wam tłumiki, nie kombinujcie też za bardzo z katalizatorami bo będziecie mieli problemy ze spalaniem.
Pozdrawiam i życzę cierpliwości


Zaczęło się od poszukiwania brzęczenia, które było słyszalne przy przyspieszaniu w zakresie obrotów powyżej 2,5k po prawej stronie auta.
Wywaliłem wszystkie blaszki i inne dziadostwa, które wydawało się, że mogą być przyczyną problemów i nic. Ostatecznie wniosek był taki, że dzwoni coś w układzie wydechowym. Wszystko wskazywało że jest to jeden z katalizatorów. Oczywiście koszty wymiany katów i tłumików w ASO były powalające na kolana. Wrzuciłem temat na forum i dostałem rady żeby zamienić katy na strumienice co jednak odradzał mi mechanik. Zdecydowałem się na wywalenie całkowite katalizatorów i wspawanie rur żeby zobaczyć co jest przyczyną. Po tym zabiegu brzęczenie było jeszcze większe a spalanie wzrosło o jakieś 5l/100 km . Czyli wyrok brzmiał brzęczy tłumik środkowy. Oczywiście mechanik katy już wywalił (czyli sprzedał by odzyskać platynę

Wnioski :
Jeśli zabieracie się za naprawy wydechu to trzeba pamiętać, że ten silnik potrzebuje tego co mu się należy. Zapomnijcie o strumienicach bo ciśnienie spalin wydmucha wam tłumiki, nie kombinujcie też za bardzo z katalizatorami bo będziecie mieli problemy ze spalaniem.
Pozdrawiam i życzę cierpliwości

