Po tej przygodzie tzn po wyciągnięciu auta z dziurki błotnistej momentalnie silnik poldożera się wywaliło z honka (tego samego dnia) Po wstawieniu 300D od kaczki próba na tych samych kapciach w tym samym miejscu mimo że ten silnik miał około 90KM ale za to moment obrotowy dużo większy niż poldacz honker bez problemu przejechał to gdzie miał problem i to duży na silniku poldolota, następnym krokiem była zmiana ogumienia własnie na 33" ale nie wąskie tylko najszersze BFG MT jazda na tym silniku po asfalcie nie była zachwycająca bo max wyciągał 80km/h ale za to w terenie nie brakowało jemu(bynajmniej tak wtedy to człowiek odczuwał) mocy w sumie na tym silniku i na tych kołach most przedni wytrwał chyba 5 wyjazdów po czym zwyczajnie w pewnym błotku powiedział dowidzenia( całe szczęście była już na przodzie winda więc z opresji sobie samodzielnie poradziłem) resztę trasy błotnistej pokonał na tylnym napędzie i tylny most wytrzymał jeszcze do końca. Mógłbym tak pisać pisać bo z honkiem dużo już było przeróbek, modyfikacji (najczęściej kosmetyka bo pozbyciu się bolączki honkerowej czyli słaby układ napędowy pozostała zabawa z nadwoziem) W sumie honker jest za duży(co dało się zniwelować) za wysoki(tutaj prace dobiegają końca) ale za to ma piękny przód który jednak sprawia iż szkoda zmieniać go na coś innego 
,co do jazdy w terenie to tak jak pisałem wcześniej, nie używam go do wyścigów,rajdów itd. po prostu ma przejechać lasem,polem itp, z punktu A do punktu B tam gdzie szkoda by było katować osobówki, nie bać się zasp w zime, dowieźć na rybki 
, i wszystko.