Honker w TVN24

[Darek...]

tu się BARDZO mylisz - te do "służb" dostają kilkukrotnie dłuższą gwarancję ...

[Zibi]

Z mocy prawa nie obejmuje ich gwarancja. Ustawy sa tutaj niezwykle czytelne. Nawet jeśli producent im jakąś gwarancję napisze to i tak nie ma podstawy prawnej dochodzenia roszczeń gwarancyjnych. Wg, mnie zakup tych honkerów to rozbój w biały dzień - 45 sztuk po 140 tyś. To jakieś od 1-2 milionów za dużo.

[PiRoman]

I wozy bojowe dla straży nie miały gwarancji i te dla "nie straży" nie były objęte gwarancją. Co najwyżej doposażone w ramach ceny w to i owo.

[Darek...]

I wozy bojowe dla straży nie miały gwarancji i te dla "nie straży" nie były objęte gwarancją. Co najwyżej doposażone w ramach ceny w to i owo.

ale głupoty opowiadasz

[PiRoman]

No ok, opowiadam.

[Darek...]

to dodam tylko ,że 36 miesięcy pełnej gwarancji to teraz minimum ... a w ostatnim zakupie udało się wywalczyć 42

[PiRoman]

A szczególnie chętnie gwarant naprawi zawieszenie radiowozu wpieprzającego się w trakcie pościgu na wysoki krawężnik, lub wyremontuje za free silnik przemontowany na gwiazdowy w karetce pogotowia zapierdalającej autostradą 160 z Krakowa do Wrocławia non stop... No proszę Cię... a znam też jakieś ponadpalane spody wozów pożarniczych, też byś przyjechał z reklamacją? Bo się smar z piast razem z simeringami wytopił

[PiRoman]

Jeszcze można przyjechać ostrzelanym bankowozem z pretensjami o powstałą przedwcześnie perforację elementów blacharskich...

[Darek...]

No proszę Cię... a znam też jakieś ponadpalane spody wozów pożarniczych, też byś przyjechał z reklamacją? Bo się smar z piast razem z simeringami wytopił

ponadpalane spody wozów pożarniczych

zmień kanał telewizyjny tu nie hameryka - właśnie udowodniłeś ,że pojęcie o temacie masz rodem z Hollywood

PS
Wracając do tematu - do ceny pojazdu specjalnego należy doliczyć koszty wymaganych certyfikatów

[PiRoman]

Ale certyfikatów dotyczących czego?

A nie widziałeś ponadpalanych? Bo ja oglądam każdej wiosny, jak przychodzi czas gaszenia łąk np... Może to Ty mało widziałeś? Albo z powyrywanymi windami, czy innymi haczykami? Jak dajmy na to w akcjach powodziowych (nie dalej jak w ubiegłym roku, wyrywali chłopu kombajny z zagrody, bo do krów się dostać nie mogli... itp... nie wiem jak u Ciebie działają, ale myślę że procedury są podobne, a u mnie się nie pierdolą... i chwała im za to. Też ciekawy przykład, jak właśnie w czasie powodzi przy mnie stracili przednią szybę w Jelczu. Akcja przy Młynie Maria, woda napiera na mur pomieszczeń mieszkalnych w dawnym (obecnie zabytkowym) stawisku młyna wodnego. Jedno auto, chyba Reno, już nie pamiętam z windą wyciąga jedną kłodę, jej drugi koniec uwiązany do Jelcza. Reno zwija, Jelcz cofa. Dość skomplikowany układ śnurków... Linka przy jelczu pęka i coś tam się dzieje strzelając w szybę... Pomijając wiek wozu, przyjechałbyś na naprawę gwarancyjną? Jeszcze prawie utopili moją szeklę. A ja bym se zęby bosakiem wybił. Wszystkie trzy...

Także... wiesz...

Moim zdaniem jest tak jak sam doświadczyłem i tak jak Zibi pisze. A nawet jeśli jest jakaś namiastka gwarancji, to zakładam że je st straaasznie obostrzona... Faktem jest że ostatnie Ducato z zabudową Szcześniaka sprzedałem lat temu hmmm... siedem?

[Darek...]

Ale certyfikatów dotyczących czego?

wszystkiego stosowanego w ochronie ppoż:

http://www.cnbop.pl/dzialy/dc/swiadectwa_dopuszczenia

PS
Co ma wybita szyba do gwarancji

[PiRoman]

No i ok, to są certyfikaty świadczące o pozytywnym wyniku badań w zakresie ochrony ppoż poszczególnych sprzętów i elementów stosowanych w pożarnictwie i ochronie ppoż. Taka procedura dotyczy wszystkich dziedzin, wszystkie mają swoją specyfikę i normy które muszą spełniać parametry produktów. Jogurtów, zabawek, lamp i prezerwatyw...

Ale jaki to ma związek z udzieleniem gwarancji na pojazd użytkowany dajmy na to przez pogotowie? Wozy używane przez wszelkie służby, z założenia są ponadnormatywnie eksploatowane. No chyba że w ostatnim czasie zaszły jakieś szczególne zmiany i userzy mają zakaz wykraczania poza granice przyjęte w gwarancji... Lub podobne fikumiku...

[PiRoman]

...
PS
Co ma wybita szyba do gwarancji

No tyle samo co przekręcony motor, albo przedwcześnie zużyte zawieszenie w skutek użytkowania niezgodnego z instrukcją... to pojęcie jest dość obszerne i z reguły nie pozostawia miejsca na dyskusję...

[skoczek]

Gwarancja producenta to jedno, a zwykle wybite szyby, pogięte elementy karoserii czy uszkodzenia wynikające z "użytkowania" a będące w związku ze zdarzeniami losowymi lub błędami użytkownika to kwestia stosownych ubezpieczeń. Jak rypnie się coś w silniku w czasie pościgu radiowozem to gwarancja, jak ścigany rypnie swoim autkiem w radiowóz to ubezpieczenie (w tym wypadku z funduszu). W MSWiA większość uszkodzeń pojazdów załatwia się ubezpieczeniami więc co tu ma do tego producent pojazdu. Nie wiem jak w MONie.

[bocian87]

A szczególnie chętnie gwarant naprawi zawieszenie radiowozu wpieprzającego się w trakcie pościgu na wysoki krawężnik, lub wyremontuje za free silnik przemontowany na gwiazdowy w karetce pogotowia zapierdalającej autostradą 160 z Krakowa do Wrocławia non stop... No proszę Cię... a znam też jakieś ponadpalane spody wozów pożarniczych, też byś przyjechał z reklamacją? Bo się smar z piast razem z simeringami wytopił

kolego widać że nie masz pojęcia o czym mówisz skoro podajesz takie przykłady...

jestem zwykłym konsumentem czyli kupując auto mam na nie gwarancję - i pokaż mi teraz producenta/serwis który naprawi mi gwarancyjnie auto jak rozwalę je z własnej winy np. wpadając w rów czy wjeżdżając w mur (oczywiście bez dokupowania jakiś dodatkowych pakietów gwarancyjnych).

Sorry ale gwrancja obejmuje naturalną eksploatacje a nie katowanie auta, i przykłady które podajesz są po prostu nie na miejscu - Rozwalone zawieszenie bo wpadł na krawężnik, spalone podwozie bo stał w ogniu, wybita szyba bo coś w niego uderzyło... zastanów się zanim znów podasz takie przykłady.

[Darek...]

dziękuje Panowie - bo mi ręce już opadają


PS
Niestety jesteśmy biednym narodem i mało kto kupuje samochód z gwarancją To skąd ma znać zasady

[PiRoman]

Pojazdów i sprzętu dla Monu, przynajmniej do tej pory nie obejmowały żadne warunki gwarancji. Tym bardziej, że sprzęt nie był serwisowany w ASO. Teraz jest inaczej. Obsługi okresowe nowych wozów w znajomej jako tako jednostce, robi dojeżdżające ASO, poważniejsze naprawy też. Nie sądzę jednak że to wynika z warunków gwarancji, bardziej ze specjalistyki sprzętu potrzebnego do tych czynności. Wozy nastoletnie są serwisowane i naprawiane siłami kompanii remontowej, czyli "normalnie". Swego czasu, nawet kupując na stan jednostki magnetowid, nie był objęty gwarancją, co było opisane stosowną klauzulą w dokumentach.

Myślę jednak, że te gwarancje to nie taka prosta sprawa. Pamiętam, ze nawet robiłem jedno Doblo do przewozu chorych dla prywatnej firmy, zdaje się, ze to był dla Kalck'a. I ponieważ wóz miał chodzić jako auto uprzywilejowane, to też traciło gwarancje na część mechaniczną, bo ma zapierdalać i nadwozie bo były dziury robione pod aparaturę.

Kieeeedyś chyba nawet taksówki i nauki jazdy miały ograniczaną gwarancję, ale to mogę bajdurzyć, bo nie znam tematu. Poza tym, tu akurat to chyba bardziej zależy od wiary gwaranta w swój produkt.

[skoczek]

Na wstępie informuję że nie mam wiedzy na temat napraw gwarancyjnych w wojsku ale tak się zastanawiam że wojsko powinno być w stanie samo naprawić swoje pojazdy, przecież w razie W nikt im nie przyjedzie naprawić.

[PiRoman]

... przekręcony motor, albo przedwcześnie zużyte zawieszenie w skutek użytkowania niezgodnego z instrukcją... to pojęcie jest dość obszerne i z reguły nie pozostawia miejsca na dyskusję...

Bocian, przeczytaj to jeszcze raz...

Popatrz z innej strony... tak na logikę...
Jesteś producentem konkretnego modelu samochodu dostawczego. Ma swoje parametry i normatywy przyjęte dla normalnej eksploatacji. Wóz nabywa Straż i wyposaża po swojemu w specjalistycznym zakładzie. Ty wiedząc o tym że wóz będzie przeładowany, bo z reguły wyposażenie wozu pierwszego natarcia z jedną linią gaśniczą i jednostką środka gaśniczego jest cięższe niż te 2 tony i że będzie goniony na szklankach z pełną mocą non stop po zimnym rozruchu, zgadzasz się na pokrycie kosztów jego napraw...

A to bym zakwalifikował jako "katowanie" właśnie...

No zastanów się...

[PiRoman]

Na wstępie informuję że nie mam wiedzy na temat napraw gwarancyjnych w wojsku ale tak się zastanawiam że wojsko powinno być w stanie samo naprawić swoje pojazdy, przecież w razie W nikt im nie przyjedzie naprawić.

Zgadzam się całkowicie...
Ale niestety tak nie jest. Uwierz mi, że na obsługę techniczną, poczynając od wymiany oleju, w pewnych średnich czołgach, przyjeżdżają serwisanci z zaprzyjaźnionej armii... i kasują za to pewnie niezłe eci peci... Przerażające...


A co do gwarancji... to cały czas opieram się na pewnych info z przed kilku lat i prawdopodobnych info bieżących...

[Zibi]

Panowie w każdym zapisie gwarancyjnym jest że auta używane zarobkowo, przemysłowo itd. praktycznie nie mają gwarancji. A w warunkach bojowych to już nawet żadne ubezpieczenie nie obowiązuje. Więc o czym tu rozmawiamy. Niby na co by mieli dac w tym honkerze gwarancję? Na lakier??? na rdzewienie???? na silnik? Jeśli już to na określony przebieg. Za to na pewno jeśli taka gwarancja została udzielona to bedzie taki zapis jak mają vw w policji - przeglądy, wymieny oleju i wszelkie naprawy muszą być dokonywane w serwisie vw. W efekcie passaty jak już wjeżdzały na serwis vw to miały wymieniane zawieszenie za rube tysiące złotych. I to wszystko w majestacie prawa.

A wracając do kolegi który pisze o takich długich gwarancjach - powiedz mi co niby na gwarancji wymienił Ci producent/dealer ???

[PiRoman]

A żeby było bardziej słodko dla zwykłych użytkowników samochodów terenowych to powiem więcej. PRAWDOPODOBNIE wszystkie samochody używane w sporcie motorowym, czyli będące uczestnikiem jakichkolwiek popierdułek mających znamiona rywalizacji też pewnie mają cholernie ograniczoną gwarancję. I jestem niemal pewien, że taki user nowego pipa, landlovera, czy innego onanisty jeśli przyjedzie z pretensjami o wysranie się np skrzynki rozdzielczej do gwaranta, a ten mu udowodni udział w takich imprezach, to zostanie spuszczony na drzewo
No chyba że impreza była autoryzowana przez dilera i kosztowała zylion. Ale i to można powiedzieć, że kierownik wykazał się wyjątkowym brakiem zrozumienia przy czytaniu instrukcji obsługi i nacisnął "coś" nie wtedy kiedy trzeba...

[Zibi]

Oczywiście, że tak jest. Wtedy także nie obowiązuje AC.

[Darek...]

Panowie w każdym zapisie gwarancyjnym jest że auta używane zarobkowo, przemysłowo itd. praktycznie nie mają gwarancji. A w warunkach bojowych to już nawet żadne ubezpieczenie nie obowiązuje.

A wracając do kolegi który pisze o takich długich gwarancjach - powiedz mi co niby na gwarancji wymienił Ci producent/dealer ???

Normalnie oplułem monitor ze śmiechu – firmowe (nowe auto bez gwarancji i ubezpieczenia)

AD2
Wszystko co zgłosiłem a było zgodne z warunkami gwarancji . Ostanio nawet aku zmienili bo padł po 2 miesiącach.
Padło o powodzi - w Wilkowie w 2010 roku wezwałem dealera Yamahy do uszkodzonego cięgna silnika zaburtowego - pojawili się na wale , zmienili, przeprosili i tylko zawiedzeni byli ,że na telewizję nie trafili

[PiRoman]

Ciekawy jestem, czy tak chętnie by naprawili "w ramach" utopiony silnik, którego naprawa nie kosztowała 100 pln tylko dajmy na to 3200 i musieli by się z tego tłumaczyć przed dającym autoryzację...

Userzy myślą, że im się należy i huuj... A importerzy i gwaranci nic nie robią tylko sie cieszą, że mogłi dołożyć do interesu bo ktoś se coś rozpieprzył bo tak...